Wieczorna przejażdżka:)
Dzisiaj cudowne przypomnienie i wspomnienie Jose Felliciano.
Urodzony w Portoryko w 1945 roku. Jeden z jedenaściorga dzieci. Niewidomy. Spowodowała to wrodzona jaskra.
W wieku 5 lat wyprowadził się z rodziną do Nowego Yorku. Mieszkali w Harlemie, dzielnicy N.Y. Żyli tam głównie Afroamerykanie.
Kiedy otrzymał od dziadka gitarę - nie rozstawał się z nią. W wieku 17 lat zakończył edukację i jest przykładem na to, że nie trzeba mieć muzycznego wykształcenia by komponować, pisać, grać i śpiewać pięknie:)
Przytoczę cytat jego wypowiedzi:) "Wychowywałem się w Harlemie, mam jedenaścioro rodzeństwa. To nauczyło mnie pokory."
Posłuchajmy zatem jak gra i śpiewa :
https://www.youtube.com/watch?v=jRhtJtUDAZs
"Che sara" - Co ma być, to będzie.."