Kompozytor_
Te usta… rozchylone jak początek zaklęcia, którego znaczenie zna tylko zmierzch... Jakby zatrzymały się między oddechem a myślą – niedopowiedziane, niedoścignione, kuszące bardziej tym, czego nie widać, niż tym, co już odkryte. Czy to tylko usta, czy może zaproszenie, którego nie sposób odczytać bez wzniecenia ognia pożądania?
Mężczyzna • 4 miesiące temu