Pod koniec nie mogłam już ustać, miałam zawroty głowy, soki wypływały na zewnątrz. K. podniósł mnie z kanapy jak zdobycz i powiedział: „a teraz uśmiechnij się dla męża”. Popołudniu byłam już zwyczajną żoną 💋
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.