milFuria
Wiesz, namawiam Cię na warsztaty fotograficzne z uznanym fotografikiem ... to droga zabawa, ale bardzo, bardzo warto ... nauczyłam się na takich warsztatach kilku ważnych kwestii, ale za mega-najważniejsze uznaję 3: że zdjęcie które robimy ma urodzić się nam w głowie, w miejscu gdzie chcemy je zrobić ale jeszcze zanim zwolnimy migawkę, a nie gdy przeglądamy co też tam nam się sfotografowało ... słabo naświetlone? no problem ... spróbujemy w czerno-białym lay-ouciku pyknąć i nadać charakterku ...nauczyłam się, że zdjęcie ma mówić 'emocją' a w reporterce - albo 'street photo' to ma wręcz krzyczeć ... że to wytworzenie sobie tego zdjęcia w głowie to też oczywiście dotyczy kompozycji, najlepsi dopuszczają tylko do 20% croopowania w stosunku do wyjściowego strzału, a ortodoksi to wręcz nie pozwalają croopować tylko każą kasować i robić właściwe ujecie do skutku az wizja tego co powstało w głowie nałozy sie na poprawnie naświetlony kadr. Ale najważniejszego czego się nauczyłam to, że przy fotografii koncepcyjnej, kreatywnej nie ma czasu na pospiech ... jak się spieszysz to masz komórkę, pyknij sobie zdjęcie i nie dorabiaj do tego wielkiej filozofii ... jak chcesz coś kreować to jednak bez pośpiechu, w przemyślany sposób. Fotograf, a juz szczególnie krajobrazowy, to osoba która musi nauczyć się też bardzo wcześnie wstawać, późno chodzić spać ... aby móc łapać to najlepsze światło ... w tych złotych i magicznych godzinach, nie śpieszyć się i koniecznie pamiętać, że przycisk 'delete' to jego największy przyjaciel ...
Kobieta • 6 lat temu