Kilka słów po moim wczorajszym spotkaniu ze sponsorem (tak, ci faceci, których nazywam "stałymi" to moi sponsorzy, nie wstydzę się tego, że ich mam). Nie widziałam się z nim prawie 3 tygodnie, co jest bardzo długim okresem, zważywszy na to, że umawialiśmy się na co najmniej jedno spotkanie w tygodniu. Odpracowałam swoje ;) On też jest zadowolony :) Spotkanie trwało prawie 6 godzin, przez większość czasu rżnął mnie dildami (dlatego kazał mi je ze sobą wziąć), bawił się, rozciągał dupkę i oczywiście sam też mnie penetrował. Zapewnił mnie, że nie będę mogła siedzieć następnego dnia :) Siedzieć mogę, ale dupcia daje o sobie znać i dziś dam się jej zregenerować :)
A, i doszłam w sumie trzy razy na koniec spotkania kazał mi jeszcze raz sobie samej zrobić dobrze "za karę" :) Sam kończył mi dwa razy w środku (tak, mamy aktualne badania)