Wieczór w Hormonie.
Mojego Kochanka nazywam Grey ...z wielu względów...jest wyjątkowy...męski, bardzo Przystojny...twardy...perwersyjnych w pomysłach...dba o mnie żebym najpierw ja była...spełniona...
Tak było tym razem...
Zaprosił mnie na rozmowę a później zaciągnął do męskiej toalety...byłam zaskoczona, całował jak szalony, ściskał piersi, pośladki, byłam w krótkiej spódnicy, kazał rozstawić nogi cały czas mnie całując, byłam mocno podniecona i obawiałam się że przecież każdy mógł nagle wejść do środka.
Włożył mi dwa, a później trzy palce nawet ich nie śliniąc...Zrobił to mocno, bo znał już moje ciało i to jak nim ,,zarządzać ".
Na efekt nie trzeba było długo czekać, bo w kilka minut moje ciało zaczęło drzeć i wiedziałam co nastąpi...Penetrował mnie palcami i jak na zawołanie krzyknął...PUŚĆ!!!
Silny orgazm przeszył moje ciało i trysnęłam bardzo obficie...moje uda, łydki były całe mokre..a on dopiero na koniec lekko się uśmiechnął i powiedział NO TO TERAZ MOŻEMY JUŻ IŚĆ...