IgorThomas
Czeka...
Na ofiarę; "która niczym niczego nie przeczuwający gryzoń pustynny i drobny, zbliży się doń nadto jako do węża w bezruchu zastygłego, i swej zdobyczy cierpliwie na rozpalonym piasku wyczekującego", by ją w mgnieniu oka chwycić sromem swym drapieżnym i wessać w bezkresną otchłań wiecznie głodnej pizdy, skąd nawet pierdolone (a także miętolone, tarmoszone i ściskane - a jakże) światło wydostać się nie może... Łypie na ofiarę! "Otchłań ta Goethe'go"! Okiem swym, zza pięknej jedwabiu majtek zasłony... niczym Turek - sklepikarz. I czeka...
Mężczyzna • 4 dni temu