Julka bardzo słabo sobie radzi w szkole, średnie oceny, ciągłe nieprzygotowania, wagary.
Do matury zostały cztery miesiące, została wezwana po raz kolejny do dyrektora, który stracił już cierpliwość do leniwej dziewczyny i postanowił o wydaleniu jej z placówki.
Julia bardzo chciała zdać, tak bardzo, że sięgnęła po ostatnią metodę, żeby ubłagać Pana Dyrektora, zaczęła się do niego dobierać, żeby tylko jej nie wyrzucał teraz przed maturami.
Na szczęście dla niej, Pan Paweł ma słabość do uroczych uczennic, które chcą mu poskakać na kutasie i chyba da jej ostatnią szansę.