Każdy z nas, raz na jakiś czas potrzebuje tego czasu dla siebie, czasu na przemyślenia, na szklankę wina lub pięć, na relaks przy świecach... a może nawet na łzy...
One nie są oznaka poddania czy też słabości, to sposób na oczyszczenie głowy z głupich myśli, a duszy z tego co ją zaśmieca...
Taki "restart"...
Tak, żeby móc zacząć kolejny dzień z czymś nowym w głowie i sercu, tak by nam znów grało w duszy...