Obiecałem wczoraj przedstawić Wam kogoś
kto wzbudził mój podziw. Oto Ruda. Poznałem ją na
spacerze i polubiliśmy się od razu. Może pomogła
w tym paczka orzeszków ziemnych, których trochę miałem w kieszeni?
Szła za mną niemal kilometr i ...pozostała w moim
ogrodzie. Spodobał jej się chyba olbrzymi świerk
kaukaski z mnóstwem dorodnych szyszek na
wierzchołku.Widać go w tle zdjęcia. Z moim
pokojem na I piętrze łączy ten świerk pomost
pnączy kiwi po którym Ruda porusza się jak na
wiszącym moście. Przed zmrokiem wykładam jej
orzechy laskowe i fistaszki a ona schodzi na
parapet okna. Jeżeli je otworzę i postawię talerzyk ze smakołykami na komodzie ...wchodzi do środka. Jest słodka i nieprawdopodobnie
szybka. Wzrok ledwo nadąża za jej ruchami.
Orzechy laskowe jest skłonna brać nawet z
otwartej dłoni ale na inne poufałości na razie nie pozwala. Słowem ...dama ! I czy nie jest piękna?