Gdy umawiam się w hotelu, najbardziej lubię przyjechać wcześniej, przygotowuję się i czekam na faceta. Otwieram mu drzwi będąc w szpilkach, pończoszkach, sukieneczce lub seksownej koszulce. Czasami od razu, bez słowa zaczynamy się namiętnie całować, a czasami pozwalamy akcji rozwijać się powoli, stopniowo. Lubię to napięcie przed, gdy rozmawiamy i wiem, że coś się zacznie dziać, ale jeszcze nie wiadomo kiedy... Jego dłoń ląduje na moim kolanie, podąża wyżej... A to wszystko jeszcze podczas rozmowy...