Sneer___
Autorka wpisu wykazała się kompletną nieznajomością męskiej psychiki. Męskie mózgi mają jakieś 30% procent mniej połączeń między półkulami i o ile dla kobiet komunikacja werbalna służy do nawiązania relacji czy nici porozumienia, to faceci traktują słowa jako strumień informacji. Co wszakże nie oznacza, że należy słowa mężczyzn traktować dosłownie. Wręcz przeciwnie, często to taka męska frazeologia. Jak facet mówi kobiecie, że ładnie jej w tej sukience, to przecież nie oznacza, że chodzi mu o sukienkę, bo co faceta obchodzą kiecki? Komunikat: "Ładnie Ci w tej sukience" oczywiście należy rozumieć: "Masz fajne cycki". Chyba, że kobieta w tej sukience prezentuje się facetowi od tyłu, to wtedy: "Masz zajebisty tyłek". Podobnie, gdy mąż po powrocie z pracy pyta żonę: "Kochanie, pomóc Ci przy obiedzie?", to nie oznacza gotowości stanięcia przy garach tylko raczej jego zniecierpliwienie: "Gdzie do ciężkiej cholery jest ten obiad?". A jak facet podczas jakichś prac domowych nagle krzyczy: "Wezwij karetkę,chyba umieram!", to kobieta powinna mieć świadomość, że sytuacja jest poważna, bo on prawdopodobnie skaleczył się w palec. I analogicznie jest z tym "Zerżnąłbym Cie". Chłopak może rzeczywiście trochę przeszarżował, bo pisanie tego w drugiej wiadomości jest trochę zbyt szybkie. W czwartej czy piątej wiadomości tak, to już można, ale w drugiej to faktycznie za wcześnie. Ale podejrzewam, że chłopakowi wcale nie musiało chodzić o seks. Albo inaczej. Jak rozpoznać czy facet ma ochotę na seks? Sprawdzić czy oddycha! Innymi słowy facet nie musi pisać takich rzeczy kobiecie żeby ona o tym wiedziała. A skoro jednak napisał, to pewnie nie była to z jego strony tzw. propozycja, a rodzaj komplementu na zasadzie: "Wpadłaś mi w oko i nie spieprz tego". Kwestia do oceny jakich lotów był to komplement, ale chłopak miał pewnie dobre intencje. A Autorka zamiast ładnie dygnąć i podziękować, że spotkało ją takie wyróżnienie to podcięła mu skrzydła, zatrzymała go jeszcze w blokach startowych nie pozwalając mu się rozpędzić. Dla niego to może być trauma, z której wyleczy go dopiero kozetka u psychoanalityka. Bo takie potraktowanie może skutkować u faceta nerwicą, stanami lękowymi, depresją, a w skrajnych przypadkach nawet próbą samobójczą. Choć na ogół kończy się próbą znalezienia innego obiektu adoracji...
Mężczyzna • 10 miesięcy temu