Sama nie wiem, jak to się stało. Tutaj jestem, przebrana w różowy top, ale to chyba nieistotne. Może to te zabawy z przebierankami przyniosły mnie tutaj. Ubieram rajstopy i majtki, czując się jak mała kokietka. Siedzę w pokoju mojej babci, gdzie świat jest inny, gdzie mogę być niegrzeczna. Twarz ocenzurowana, by nikt nie poznał mnie w tej roli. Zalotnie i kokieteryjnie, chyba też jestem trochę niegrzeczna.