piotr101
To trochę śmieszne. Trzy lata temu prace Natalii LL wisiały we Wrocławiu i przysłowiowego psa ze złamaną nogą tam nie widziałem. Mało kto widział w wszyscy banany jedzą.
Nic złego się nie dzieje - te same elementy od stulecia - prowokujący artysta, cenzorzy i publiczność atakująca artystę bądź cenzora. Teraz jeszcze doszedł "fejsbukowy protest", który nie jest protestem tylko kolejnym "łoter czelendż", okazją do selfie z bananem, katedrą, tęczą, parasolką, kotem, psem i drinkiem na plaży. Uwierzę jeśli ktoś zrezygnuje z weekendy w Barcelonie i pojedzie pod Muzeum jeść banana.
Inna sprawa, czy Natalia LL to właściwy materiał do Muzeum Narodowego. Galeria Sztuki Współczesnej byłaby lepsza. No ale ktoś ambitny chciał wyjść przed szereg i się popisał. Na to wszedł "kolega kierownik" i powiedział "wicie, rozumicie" I zdjęli bo mogli. Dzięki temu kolejne galerie pewnie ustawiają się w kolejce. I tyle. "Wolność sztuki" to niemal oksymoron.
Jak ktoś zauważył - gdyby w TV puszczoną "taką" reklamę bananów, to obrońcy sztuki protestowaliby przeciwko seksizmowi i poniżaniu kobiet. Gdyby w Muzeum pokazano wystawę "Ubój rytualny" to dzisiejsi protestujący będący wegetarianami żądaliby usunięcia wystawy. W dodatku - co zabawne - mieliby pewnie poparcie narodowców protestujących przeciwko "szerzeniu judaizmu". Każdy ma swoje granice.
Mężczyzna • 5 lat temu