venuss79
Właściwie to znaliśmy się dość krótko. Nawet nie rozmawialiśmy ze sobą regularnie, ale nasza znajomość była na tyle dojrzała, że mogliśmy sie spotkać w wiadomym celu. Od samego początku spotkania na nic nie nalegałem, wspólnie zadbaliśmy o przyjacielską relację sprzyjającą ciekawym chwilom. Kilka drinków, dużo śmiechu i chyba jeszcze wiecej zaufania, spowodowało, że oboje czuliśmy sie swobodnie. Oboje wiedzieliśmy po co się spotkaliśmy, ale żadne z nas nie wiedziało co konkretnie sie wydarzy, tym bardziej że znaliśmy się "troche". Było bardzo miło i bardzo kusząco. Szczególnie dla mnie widok był kuszący, kiedy po krotkiej pieszczocie swojego ciała wypięła w moją stronę swój kształtny tyłeczek. To co mogłem oglądać urzekało i zapraszało mnie coraz bardziej. Skierowany w moją stron tyłeczek, złączone przy tym uda i wilgodnta ślniąca cipka i paluszek lekko zanużający sie w dupci. Byłem zbyt napalony żeby tylko patrzeć. Klęknąłem przy niej, a właściwie za nią, tak żeby jej druga szparka była blisko mojego kutasa. Nachyliłem sie nad nia, zapragnąłem spjżeć w jej oczy. Skrywala je za koronkową maską jakby chciała coś ukryć, ale właśnie to w tej chwili wydało mi się tajemnicze i podniecające. Wpatrując sie w nie, położyłem dloń na jej pośladku i powoli zacząłem ja zsuwać do środka, wkladając palec w jej dziurke. Caly czas patrzyliśmy sobie w oczy, a głebia jej oczu hipnotyzowała mnie coraz bardziej w każdej sekundzie. Oplotłem dłonią jej szyję i zbliżyłem sie do jej ust na odległość oddechu. Czułem na swoich ustach jak oddycha. Polizałem jej wargi. Były gorące i nabrzmiałe. Cały czas patrzyłem głeboko w jej oczy. Wydawało mi się że wyrażajka lekki niepolój, ale tylko na początku. Poźniej dostrzegłem w nich pożądanie, albo chciałem to dostrzec, ponieważ już po chwili zacząłem wchodzić w nią analnie. Cały czas patrzyliśmy na siebie. Z każdym pchnięciem, które robiłem, powoli i z rozkoszą, ona mrużyła oczy. Kiedy wyjmowałem go powoli, otwierała je szerzej i nabiarała powietrza. Moje ruchy były powolne, ale stnowcze, wchodziłem do końca, głęboko. Jej spojrznie tak mnie zahipnotyzowało, ze nie dostrzegałem niczego poza głębią jej oczu, nie czułem niczego innego poza rozkoszą doświadczaną każdym centymetrem mojego kutasa będąc w niej do samego końca. Nie wiem czy odczuwała ból, czy tylko rozkosz, ale kiedy uciekła spojrzeniem i wtuliła twarz w poduszkę zaciskając przy tym dłonie na prześcieradle, to doprowadziło mnie do szaleństwa, moje ruchy zrobiły sie szybsze i głebsze, zostałem w niej do końca...
5 lat temu