Po trzymiesięcznej rekonwalescencji po wazektomii, ból praktycznie ustąpił. Został jedynie delikatny dyskomfort w lewym jądrze, więc na razie unikam pewnych aktywności – ale to akurat mi nie przeszkadza 😅. Najważniejsze, że mogłem w końcu wykonać badanie potwierdzające skuteczność zabiegu. I z radością informuję, że od teraz żadna "wpadka" mi nie grozi! Mogę cieszyć się seksem w pełni, bez potrzeby korzystania z prezerwatyw (oczywiście, pod warunkiem, że partnerka jest zdrowa 😉).