SexSecrets
Też uważam, że pomysł pozostawiania ubrania/bielizny w szafie kasetonowej jest nietrafiony. Tłoczenie się zaraz za przejściem i rozbieranie po gongu (wybiła godzina 23) jest śmieszne. Panowie zdejmujący spodnie skaczący na jednej nodze. Panie sukienki układające na półeczkach. I to szukanie swojej garderoby później, żeby przejść do baru i strefy disco. Nie mówiąc już, że ktoś przez pomyłkę weźmie czyjeś majtki albo koszulę. A wystarczyłoby postawić w każdym pokoju choćby wieszak stojący. Bo nawet panie w bieliźnie czasem chcą tę bieliznę zdjąć w pokoju i nie ma gdzie jej powiesić/położyć.
A tak poza tym. Światło punktowe na suficie pokoi zabaw razi w oczy panie, a nie każda lubi całkowitą ciemność. Prysznice bez zasłon i woda pryskająca na pokój na wykładzinę. Brak gumek w większych rozmiarach, brak lubrykantów (nikt tego nie uzupełnia). Toaleta przy wejściu do strefy prywatnej po chwili nie nadaje się do użytku, jest zalana (nie chcę się domyślać czym). I te kolejki do pokoju kiedy klub jest wypełniony po brzegi gośćmi. Więc albo dyskoteka, gdzie można się bawić nawet w tłumie, a co innego klub swingerski, gdzie jest tylko 8 pokoi. Często zajmowanych przez pary na kilka godzin, reszta czeka. Większość uwag była przekazywana krótko po otwarciu klubu, ale nikt nie wziął ich pod uwagę. Zgadzam się, że klub powoli spada w dół i wymyślanie imprez tematycznych tego nie zmieni.
Kobieta • miesiąc temu