Vdoc
Dawno, dawno temu młoda celniczka na lotnisku Okęcie wyciągnęła pasażerowi (na oczach innych podróżnych) dmuchaną lalę o wiadomym przeznaczeniu. Dziewczyna spiekła raka i uciekła w popłochu zostawiwszy paszport pasażera na lali (z wrazenia wypadł jej z ręki). Starszy celnik zapytał się pasazera: czy ma Pan coś do oclenia? Pasażer spokojnie odpowiedział że nie. Celnik kiwnął głową. Pasażer powoli schował lalę, zamknął walizkę, poprosił celnika o oddanie paszportu i udał się do wyjścia.
Para • 7 godzin temu