Pieszczoty…
Zrób to powoli, po gładkiej mojej skórze,
głaskaj, pieść i muskaj, na dole, na górze.
Ustami po twarzy, po włosach, po szyi
leciutko, cichutko jak odgłos skrzydeł motyli.
Potem bo biuście, ramionach i brzuchu,
gdy leżę i prężę się niemal w bezruchu.
Wciąż delikatnie, tak bardzo powoli,
bo czas przecież żadnej nie gra już roli…. 🥰