Przed Świętami i zaraz po nich mam wyjątkowo mało czasu. Poświęcam go rodzinie i tym kilku panom, których znam od długiego czasu. Spotykamy się regularnie, a dla tych, dla których jestem tą jedyną (oprócz ich żon rzecz jasna), pozwalam na dużo więcej. Oni mogą brać mnie bez gumeczki i dochodzić w moim wnętrzu. To daje zupełnie inny poziom intymności, bliskości i podniecenia. Kocham świadomość tego, że gdy już wychodzą, mam w sobie ich nasienie... Czuję się zdobyta, oznaczona... Czuję się ich własnością... Mimo, że każdemu mogę dać (i daję!) skończyć w moich ustach i połknąć, to tylko wytrysk w moim wnętrzu, w dupci, daje mi w pełni to niesamowite uczucie przynależności