Lubię rzeczy, które się sobie przeciwstawiają.
Twardość i miękkość. Spokój i napięcie. Cień, który mówi więcej niż światło.
Potrafię być delikatna i nieustępliwa w tej samej chwili. Czasem milczę, czasem jednym spojrzeniem zdradzam wszystko.
Najwięcej dzieje się właśnie tam — między jednym oddechem a drugim, między słowem a ciszą.
Właśnie tam powstaje napięcie, którego nie da się nazwać.