Czy to wg was jest zdrada jezeli dwoje obcych sobie ludzi mających własne rodziny spotykają sie przypadkiem i pod wpływem zauroczenia śpia ze soba wiedząc o tym że nigdy ze sobą nie będa i nigdy wiecej sie juz nie spotkają co wy o tym myslicie??proszę o szczere odpowiedzi :)
a czy według Ciebie jak pójdę z kolegą do sklepu i wyniesiemy sprzęt za grubą kasę a wiem, że nigdy więcej się z tym kolegą nie spotkam to to będzie kradzież ??
Czy wedłóg Ciebie jest zdrada kiedy Twoja kobieta spotyka sie przypadkiem z obcym kolesiem i pod wpływem zauroczenia śpi z nim wiedząc że nigdy z nim nie będzie i że nigdy go już nie spotka.. co Ty o tym myślisz ? :)
dawidow czy ty jestes taki głupi, czy tylko udajesz??
hahahaha.....dobre..... dawidow masz racje to niejest zdrada, żyj dalej w takim przekonaniu....niesamowite....hehehehehe.....ale się usmiałem....
bezsensu przeciez odpowiedz sie sama nasuwa na jezyk...ty chyba dawidow chcesz uzyskac odpowiedz odwrotna od tej
ktora juz znasz....
Jak Twoja Kobieta da na boku to uznasz to za zdradę?
Jak zarąbię Ojcu Dyrektorowi Maybacha, ale tylko raz, bo ma tylko jednego, i nigdy więcej tego nie zrobię, to będzie kradzież czy nie? Oczywiście dla mnie NIE, ale dla niego TAK. Interpretacja zależy od punktu patrzenia i od sumienia.
NIE !!! to nie jest zdrada wasze spodkania sa niewinne i twoja rodzina nie może miec żadnych pretensji zwłaszcza żona !!! Dawidow idz sie leczyc :)
az sie usmialem z rana... koles... masz problemy z soba czy z mysleniem .. hehe
jak wy potraficie poprawiac humor :D
chłopiec szuka usprawiedliwienia - nie widzicie? tego, co zrobił lub ma zamiar zrobić ;)
no i czemu mu życie utrudniacie, łotrzyce i łotry?
Jaka tam zdrada... :) Tam od razu takie ostre słowa.Ja jak naprzeykład spotykam się z koleżankami ,czasem z kilkoma naraz,czasem z każdą z osobna to zawsze robimy to tylko raz i potem już nie :] Zdrada to by była wtedy jak by mnie żona nakryła...albo jak by ona się soptkała z jakims kolegą..... muhahahahahahhaha co za temat normalnie. I pójdzie tam taki potem na wybory...i twierdzi ,że białe jest czarne i odwrotnie :P Żenada
Jak zarąbiesz Ojcu Dyrektorowi Maybacha, to bedzie dobry uczynek ;) mysle ze koles ma racjcje jaka zdrada...?ale skoro sie zgadzamy poprosze namiary na jage laske zajme sie nia ale tylko raz ,no zeby zdrady nie bylo ratunku ludzie..
z kad sie bira takie Asy?
słownik języka polskiego on-line, pwn:
zdrada
1. «działanie na szkodę narodu, kraju itp.»
{b}2. «niedochowanie wierności małżeńskiej lub partnerskiej»{/b}
3. «odstąpienie od jakichś zasad, wartości, idei»
zdrada proszę panów zawsze zdradą pozostanie, stwarzacie sobie iluzje, bo nie macie zwykłej cywilnej odwagi przyznać się do tego, że olaliście składane kiedyś tam przysięgi, obojętne czy cywilne czy kościelne
ja się tam bynajmniej nie oszukiwałem, kiedy zdradzałem ex - obojętne czy było to pójście do płatnej panienki czy tzw. skoki w bok
parszewie byście się poczuliście, gdybyści dopuścili do się myśl, że zdradzacie? eee - bezjajowcy ;)
Daj mi adres swojej kobiety, obiecuję że spotkam ją przypadkiem i nigdy wiecej już jej nie zobaczę hahaha
wszystko sobie mozna wytłumaczyc i usprawiedliwić w zaleznosci od potrzeby chwili ;)
to jest tzw polityka ;)
No to troszkę namieszam i spytam czy SEKS ZA PRACĘ U POSŁA OSŁA TO ZDRADA CZY NIE ;) ?
hłe hłe hłe
proponuje przenieść sie do tematu o świnioobronie
ja chce z dam reniacie i filipusiowi. z przyjemnoscią w jednej chwili ;)
Zdradzić można sercem, czyli sprzeniewierzyć się, ale cialem raz czy kilka???? Jeżeli dalej jest się w związku z kimś kogo się kocha,to jaka tu mowa o zdradzie.
całkiem normalna... zdrada psychiczna czy fizyczna nadal jest zdradą...
możę by tak zamknąć temat? ;) goopi jest.. ;P
Jej Lider obecny, witam, witam, co to jest zdrada psychiczna? fizyczna, co za paskudne słownoctwo w tak ciekawym temacie
ciekawe ile tamtow by tu zostao gdyby pozamykac te goopie:D
no co racja to racja.. to co.. mnisi tybetańscy? ;)
Zdradą jest odejście od zasad przyjętych przez dwoje związanych ze sobą ludzi. Uważam, że swingersi nie zdradzają, gdyż taką zasadę współżycia przyjęli, ale mimo, że kobieta będzie miewała po kilku partnerów pod okiem męża, a zapragnie odskoczyć z jakimś innym bez utrzymania zasady wspólnej akceptacji, to będzie zdradą. Tak samo facet.
Zdradą nie jest dla mnie aż tak bardzo akt seksualny, ale bardziej właśnie oddanie swojej woli i umysłu na dłużej. Pomijam przyczyny zdrad. Są takie sytuacje, w których zdrada jest jedynym dobrym wyjściem z marazmu.
ZDRADZIE powiedzmy głośne NIE !!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ZDRADZIE powiedzmy głośne i ZDECYDOWANE NIE !!!
............ i zdradzajmy dalej
tak ?
:/
a ja sie zgadzam z deszczowcem007 :-)
a ja sie nie zgadzam..........bo to jest według mnie pierdolenie za przyzwoleniem/sorry za słowa/..i albo jesteśmy razem...albo wcale..jakie swingowanie...i przyjemnie by ci było jakby ktoś .hmmm.twoja żone,kobiete..i co?wracacie do domu...i buzi buzi,,i idziemy do łóżeczka?.....chore to jest .ale to tylko moje zdanie.
A ja zawsze myslałam, że zdrada jest przede wszystkim bez wiedzy i zgody osoby, na szkodę której się działa.
Więc swingersi nie zdradzają, bo robią to za zgodą i wiedzą i niekoniecznie na szkodę.
:)
wielu mężów zdradza z wiedzą i "cichym przyzwoleniem" swoich żon..... wolą udawać, że nie widzą, bo mąż je utrzymuje.....
a ja jestem za tybetańskimi mnichami :D
podobno mnisi tybetańscy w temparaturze plus 17 stopni.. potrafią wytrzymać niezliczoną ilośc dniiiiii... a Tyy? ;)
ja nie... :P a może tak :P:D
to zależy czy tylko sie prześpią razem czy niebędą za dużo spać. Tylko jedna osoba zna odpowiedź Wódz KONON.
http://www.exos.pl/single/Nie_Bedzie_Niczego/mp3/Grupa%20Operacyjna%20-%20Nie%20Bedzie%20Niczego.mp3
jeśli moja żona (niedysponowana od roku , przynajmniej dla mnie ) nie ma nic przeciwko mojemu piątkowo-wieczornemu wyjściu " na bilard" akceptuje taki stan rzeczy... mam poczucie zdrady , ale nie mówie jej o tym wprost. Chory uklad...ale nie moge inaczej , zew natury mnie przerasta. cholera , może jakiś dziwny jestem...
a nie myślałeś gościu o rozwodzie?
a już myslałam, że tylko mnie sie taka myśl nasunęła......
chyba ciągle łudze sie , że będzie tak jak kiedyś... w łóżku było nam razem przecudownie , prześwietnie ( może tylko mi ) , lubiliśmy sex , jak przysłowiowe "konie owies " , nagle coś siadło i tyle.Z żadna kobieta nie bylo mi tak dobrze , a próbowałem wielu "kąsków" , pozorne namiastki. Mimo tego dalej chodze "w bok"
Znaczy jest tak:
- jezeli nie w swoim miescie to nie jest zdrada
- jezeli nie w swoim lozku to j/w
- jezeli nie do konca to tez nie zdrada
mozesz sobie dopisac jeszcze kilka rozwiązań i zawsze jakieś dopasujesz do sytuacji :))
karolecki a próbowałeś rozmawiać? często to pomaga.. wiesz.. możesz uzyskać odpowiedzi na wiele pytań :)
właśnie. Spróbuj porozmawiać. Wydaje mi się, karolecki, że Twoje piątkowe "bilardy" są ucieczką przed problemem. a to trochę zalatuje tchórzostwem
{quote:karolecki= nagle coś siadło i tyle}
Facet to tak zawsze widzi - nagle jej się odwidziało, nagle coś się zmieniło, coś się stało, JEJ się coś stało... a przecież nic takiego się w naszym życiu nie zmieniło, wszystko było okej....
Bleh
Wszystko się zmienia! Ty sie zmieniasz, kobieta się zmienia. Pojawiają się dzieci, teściowa, sąsiadka. Tyjesz, chudniesz, zarabiasz dobrze, a potem tracisz pracę i nie ma kasy. Wszytsko się zmienia!
Tak się dzieje, jak nie ma porozumienia, komunikacji. Moja rada: Idzcie do poradni małżeńskiej, albo poczytaj książkę o takich problemach i postaraj się podejść do sytuacji nie jak teraz, że masz problem, bo ci żona nie daje. Tylko, że ona ma problem z tobą bo ją zdradzasz.
Nie lubie się wtrącać do takich sytuacji, bo gdybym to ja była twoją żoną po pierwszym "bilardzie" dostałbyś z liścia i wylądował u mamusi. A z resztą...
Sory poniosło mnie :?
Poprostu pogadaj w końcu jak za dawnych czasów...
i ja się dołączam do masskotki. Ujęłaś to, o co mi chodziło, tylko znacznie szarzej... Chylę czoła..
Mam nadzieje, że nie chodziło ci o szarość tylko o szerokość ;)
tak, tak o miało być szErzej :)
Oj, kobiety, kobiety!! :)
Jak facet to ma porozmawiać, a kobieta to odrazu po pierwszym i to malusieńkim bliladzie daje facetowi z liścia i do mamusi...... :)
A jak ona się do niego wporwadziła?? 8-)
czy myślicie , że poszedłem na ' cudzą łączke" trzy dni po tym jak ukochana powiedziała mi , że już jej sie nie chce ? byłoby to zbyt proste , pojawiło się dziecko i z czasem stałem sie kolejnym sprzetem w jej domu. co do rozmowy , to odbyła sie nie jedna i nie pięć , terapeuta tez nic nie zdziałał. Moje drogie panie , nie traktujcie facetów jak ograniczonych , egoistycznych samców , nie generalizujcie. Choć fakt jest taki , że w końcu poszedłem "po zawietrznej "
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.