Lala ale czego, czego nie rozumialaś ? :P
generalnie to niewiele rozumiem tu, na zb:P
ale to juz nie ten temat:P
invader , to co poruszyles, to temat rzeka na cala dyskusje.
w skrocie: Jestesmy bardzo zazdrosni o siebie i o uczucia . O sex nie . Juz nie. Wymowki sa czasami, jak jedno z nas za bardzo nagnie na spotkaniu wlasnie sfere uczuc, nawet nieswiadomie. Emocje tez sa. Z tym ze nigdy nie okazujemy ich na spotkaniu, nawet jak cos nie gra. Wyjasniamy to sobie sam na sam. Zreszta kazde spotkanie z nowa para jest inne . Nie ma czegos takiego jak rutyna, czy doswiadczenie (choc to pomaga ) . Natomiast ze stala para jest zupelnie inaczej. Wtedy znamy dokladnie oczekiwania nowych partnerow i kazde kolejne jest cudowniejsze. Pary zaliczajace nie wiedza co traca, bo wlasnie 3-4 spotkanie jest dopiero w pelni udane. Jak juz sie w pelni w lozku poznamy.
jeśli granice pewne poznasz partnerki i nie przegniesz jak i odwrotnie to jest spoko . Ale myślę że Ty wciągasz nas w temat który sobie sam umiesz wytłumaczyć co nie ? ;)
dorota_marek tak myslałem, że nie mozna tego tak po prostu zostawić za drzwiami to zawsze gdzieś tam jest, mimo doświadczenia i świadomości tego co się robi...staram się zrozumieć, dlatego zadaję pytania mogące się wydać naiwnymi, dzięki za Wasz punkt widzenia.
Bo widzisz swing w małżenstwie to operowanie na zywym zwiazku. I tego sie nie da odciac. choc ufamy sobie bezgranicznie , nie znaczy to ze zostawiamy uczucia obok.
jestesmy przeceniasz mnie )).....dorota_marek własnie tak sobie myslę czy hipotetycznie oczywiście było by mnie stać na takie coś...chyba najważniejszy jest ten pierwszy raz prawda ? kiedy żadne z Was nie zna reakcji drugiej strony, za jednym zamachem można wszytko pogrzebać.....to ryzykowne, Wam się udalo, innym tez ale z pewnością są tacy, ktorym nie..trochę inny przyklad, były sobie 2 najlepsze przyjaciółki przynajmniej obie tak o sobie twierdzily potem zgodzily się tak dla zabawy , zdecydowaly się na trójkąt..i coś się zdarzyło co sprawiło, że przestały się lubieć, ( nie wiem czy nie wdarło się tu za wiele chaosu ) ...chyba o ten pierwszy raz chodzi prawda ? można wszytko stracić przeciez
A my myslimy, że osobie z zewnątrz nie da się wszystkiego dogłębnie wyjaśnić. To sa bardzo delikatne sprawy, które każda para odbiera na swój sposób, ma swoje zasady, swoje emocje. To jest sytuacja, którą trzeba poczuć na włąsnej skórze. I to z własnym, kochany partnerem! Nie da się tego wyjaśnić
para401 pewnie masz rację..ale wtedy nie zrozumiem
To skomplikowane. Sam fakt, że swinguje w Polsce realnie max kilkaset par chyba sam świadczy ,że to nie jest to dla każdego.
Trudno. Ale to właśnie jest fajne, że nie wszystko da się ogarnąć słowami, naukowymi tłumaczeniami, wyliczeniami. Fajne jest, że są dziedziny, które można ogarnąć jedynie grą zmysłów, emocji, zaangażowania.Zapewniam Cię.... maja one tajemna moc!
wierzę, wierzę :)) ładnie o tym piszecie z wielką pasją. )
przy pierwszym spotkaniu trzesz łechtaczkę nowej suni paluchem w lewo, po czym na drugim w górę. Przy trzecim atakujesz w dół, aby się dowiedzieć, że sunia lubi z dołu do góry. Na to jednak potrzeba czterech spotkań. Ale przecież swing jest po to żeby mieć kapelusz i niemieckie auto, a na kutasa francuski perfum. Dalej zatem, nieważne, że dopiero przy czwartym spotkaniu jest cudownie. O ile jest
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.