Jego dłoń władała jej najgłębszym wnętrzem, ale to jej ciało zażądało więcej. Wyczuwając, że osiąga szczyt, instynktownie uniosła biodra, odrywając się od pościeli. Klęczała teraz, poddając mu tyłek w geście ostatecznej kapitulacji, dając mu pełny, niczym nieskrępowany dostęp do szalejącej głębi. Czuł, jak mięśnie jej brzucha drżą z wysiłku kontrolowania niekontrolowanego.
Głowę wbiła w aksamitną poduszkę, by stłumić ryk, który groził przebudzeniem całego świata. Lecz dłoń Pana J, operująca w jej wnętrzu z brutalną wiedzą, była już na granicy.
Napięcie narastało, nieubłagane i przerażające, aż pękło w jednym, zduszonym wrzasku. Ciało wygięło się w łuk, a ona trysnęła gorącym, niespodziewanym strumieniem na pościel. Czuł skurcze wokół swojej dłoni – potężne, niszczące. Wyczerpana, osunęła się na łóżko lecz Pan J, dominując w ciszy, wiedział: to był dopiero szczyt jej przygotowania. Prawdziwa dominacja, ostateczne uderzenie jego twardego rdzenia, wciąż czekało na swoją kolej.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.