Wyobraź sobie kochana , że jak robiłam Krzyśkowi loda
powiedział mi że Baśka robi to lepiej .
- No i co?
- Nic ! przemilczałam to zacisnąwszy zęby !
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic - nikogo nie ma. Podchodzi do żony, głaszcze ją po włosach i mówi:
- Starzejesz się kochana...
- Czy to prawda, że pani męża zabio dwóch mężczyzn?
- Tak, Jim Beam i Johny Walker..
Premier w trakcie objazdu kraju wizytuje przedszkole:
- Ile wynosi dzienna dawka żywieniowa? - pyta
- 15 zł
- Za dużo, obniżyć do 10..
Następnie odwiedza więzienie:
- Ile wynosi stawka żywieniowa?
- 30zł
- Stanowczo za mało. proszę podwyższyć do 50
Towarzyszący mu minister nie wytrzymuje i pyta:
- Słuchaj jaka w tym logika, zabierasz dzieciom, a dajesz więźniom?!
- A ty myślisz, że jak nas zdejmą to do przedszkola poślą?
Policjant aresztuje bace za pędzenie bimbru.
- Ale ja panocku nie robiłem żadnego bimbru!
- Ale aparaturę macie.
- No to aresztujcie mnie tez za gwałt.
- A zgwałciliście baco kogoś?
- Nie, ale aparaturę też mam!!
Mój ulubiony :)
Ding-dong!
- Dzień dobry pani.
- A to ty Piotrusiu. Co się stało?
- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy
motorku i nie może sobie poradzić.
- Stary, rusz dupę i idź pomóc
sąsiadowi.
- Tata jeszcze mówił, żeby pan
sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo
tata nie ma.
- A jaki?
- Szklana pięćdziesiątka...
W sklepie młody chłopak
-poproszę jeden batonik i 15 prezerwatyw
Sprzedawca doświadczony mężczyzna -patrzy na niego zdziwiony
- chłopcze sądzisz że za jeden batonik da ci dupy 15 razy .
- I jak tam wczorajsza impreza? - pyta przyjaciółka przyjaciółkę
- A daj spokój. Tak dałam w palnik, że wylądowałam w łóżku z własnym mężem
Przy wyjeździe z Krakowa , baca zatrzymuje samochód
podchodzi do kierowcy przystawia mu ciupaskę i każe się łonanizować , facet w aucie widzi że nie ma żartów , robi to , ale jak juz się spuściła ,baca nie odpuszcza łonanizuj się bo cupaskę zdzielę przez łeb i tak sytuacja powtórzyła się kilka razy - facet juz płacze nie ma czym się spuścić i mówi że nie może itd...itd .
Baca patrzy na niego podejrzanie ,ale woła
- Jadźka ! Choć tu ! Ten pan podwiezie cię do Zakopanego .
Po czym poznać że kobieta ma w 100% ochotę na seks?
-Po tym, że jak jej włożysz rękę pod spódnice, to poczujesz jak byś konia cukrem karmił!
Jaś do mamy:
- Mamo, a wiesz, że śniła mi się dzisiaj Małgosia?
- Nie szkodzi. Ja to wypiorę.
Z listu do kochanki:
...jedną ręką trzymam Twoją fotografię, a drugą ręką myślę o Tobie...
Szukałem pod łóżkiem, w szufladzie, w szafie i w lodówce, ale nigdzie nie znalazłem chęci do pracy...
- Tato, czy to prawda, że w niektórych częściach Afryki mężczyzna nie zna swojej żony aż do ślubu?
- Tak się dzieje w każdym kraju, synku.
Małżeństwo wybiera się na imprezę. Żona:
- Podobają ci się te buty?
- Spoko, mogą być.
- Co?!
- No ładne..
- Tylko ładne? Wiesz ile się ich naszukałam??
- Bardzo ładne.
- Nie! Mówisz to bez przekonania.
- Kochanie, bardzo ładne.
- Naprawdę?
- Naprawdę bardzo ładne są te buty.
- Szczerze mówisz?
- Szczerze. Przysięgam. I bardzo ładnie w nich wyglądasz.
- No, bo bym nie zniosła, gdyby te komplementy twoje były przeze mnie wymuszone..
Kowalski wpada do szpitala bo jego żona rodzi. Na korytarzu widzi położną, więc pyta:
- No i jak??
- Ma pan trojaczki.
Kowalski dumny przechwala się:
- Ma się tę rurę, co?
- Może i ma, ale trzeba by ją przeczyścić, bo wszystkie czarne..
Do sklepu przychodzi facet i zaczyna sie po nim błąkać szukając czegoś. Zauwaza go sprzedawczyni:
- W czym mogę panu pomóc?
- Szukam tamponów dla żony.
Sprzedawczyni wskazuje mu właściwy dział. Po pewnym czasie facet wraca z watą i kłębkiem sznurka.
- Myślałam, że szukał pan tamponów? - pyta zdziwiona sprzedawczyni.
- I znalazłem - odpowiada facet - Bo widzi pani, wczoraj wysłałem żonę do sklepu po papierosy, a ona wróciła z tytoniem i bibułką, bo niby taniej. Więc jak ja muszę skręcać swoje, to ona też...
Przed samochód jadący leśną drogą wyskakuje baca i krzyczy:
Kaj jedzies?!
Ddddddo miasta - odpowiada przerażony turysta.
Aha...no to teras łonanizuj się! - poleca góral i potrząsa wielką ciupagą.
Ale....co pan!
Łonanizuj się, bo psyłoze ciupaską! - baca robi groźną minę.
Kierowca chcąc nie chcąc wyjmuje przyrodzenie i robi co trzeba.
Dobze, teroz łonanizuj się jesce roz!
Człowieku! - kierowca robi duże oczy.
Łonanizuj się, bo ciupaską! - baca unosi broń.
Kierowca znów kończy po chwili, baca patrzy, ocenia...
No to jesce roz i kwita. Bo ciupaską!- poleca.
Kierowca zmęczony troszkę i zrezygnowany trzeci raz doprowadza się do wytrysku.
Baca się uśmiecha, odwraca sie i krzyczy:
Baśka, wyłaź, ten pan cię podwiezie do miasta!
- Tato, gdzie leży Afryka?
- zapytaj matkę, ona wszystko chowa..
Pewnego dnia biznesmen wysłał fax do swojej żony:
- Moja najukochańsza żono, mam nadzieję, że zrozumiesz, iż teraz , kiedy masz 54 lata nie jesteś w stanie zaspokoić moich potrzeb seksualnych. Jestem bardzo szczęśliwy żyjąc u Twojego boku, jesteś najwspanialszą żoną pod słońcem! Dlatego mam szczerą nadzieję, że zrozumiesz, dlaczego właśnie w tej chwili, kiedy czytasz tę wiadomość, jestem w hotelu Forum z Anną, moją 18-letnią sekretarką. Nic się nie martw, będę w domu przed północą."
Kiedy biznesmen wrócił do domu, znalazł w kuchni kartkę od żony:
- Mój drogi mężu, dziękuję Ci za ten szczery fax. Chciałabym Ci przypomnieć, że Ty również masz 54 lata. Kiedy przeczytasz tę wiadomość, chcę żebyś wiedział, że jestem w hotelu Merkury z Michałem - moim 18-letnim instruktorem tenisa. Jako biznesmen, który zna się na matematyce niewątpliwie dostrzeżesz podobieństwo sytuacji. Jest tylko mała różnica: 18 wejdzie w 54 więcej razy niż 54 w 18, dlatego nie czekaj na mnie z kolacją, wrócę rano. Twoja doskonale Cię rozumiejąca żona..
Syn przywiózł ojca do szpitala. Na izbie przyjęć go wypytują:
- Kapcie ma?
- Ma.
- Szlafrok ma?
- Ma.
- Pościel ma?
- Ma.
- Materac, koc, poduszka?
- Ma.
- Doskonale. A kim jest ten gość w białym kitlu, który stoi obok pańskiego ojca?
- Lekarza też własnego przywieźliśmy.A nuż u was nie ma..
W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił.
- Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna dupa!
Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie.
Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę!
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł.
Synek pyta ojca:
- Tato, a czy to prawda, że prawdziwy mężczyzna powinien umieć zachować zimna krew w każdej sytuacji?
- Tak synu, to prawda - dumnie odpowiada ojciec.
- To co chcesz najpierw zobaczyć: mój dzienniczek szkolny, czy rachunek za nowe futro mamy?
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona ogląda stringi i mówi do męża:
- Kochanie może bym sobie kupiła taka bieliznę?
- Daj spokój Zocha, tyłek masz jak kombajn i nie będziesz w tym ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą w łóżku i męża naszła ochota na amory:
- Zosiu , a może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
- Oszalałeś Stefan?! Przecież dla jednego małego kłosa nie będę kombajnu uruchamiać!
Nie lubię takich ale cóż.
Polak ,Rosjanin i Niemiec , założyli sie który z nich ma najmądrzejszego psa , dali psom koszyk kartkę i wysłali po zakupy . Pierwszy wrócił pies Niemca , zaraz po nim pies Polaka , w zasadzie zwycięstwo niby jasne ,ale Rosjanin upiera się że jego pies jest najlepszy i nie pozwolił rozstrzygnąć konkursu .
Wtem słychać jakieś krzyki i skowyt psów za rogu wyłania się pies Rosjanina ma w zębach koszyk z zakupami i jest sczepiony z suką , a ta suka jest na smyczy , a smycz trzyma kobieta która próbuje rozczepić psy z miłosnego uścisku .
Rosjanin triumfuje - no co który pies najlepszy
- Mój - zakupy zrobił ?-zrobił , poruchał ?-poruchał , a jeszcze i panu przyprowadził :)
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące
przy ścieżce.
Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie,
czyli wyciąć je w pień.
Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi
do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła…
Małżeństwo uznało, że wydatki domowe są zbyt wysokie i usiadło razem do przeglądania rachunków:
- O! Popatrz Zygmunt, dwie stówy na piwo!
- No tak.. Ale tu trzy stówki na kosmetyki!
- Zygmunt, przecież muszę dla ciebie pięknie wyglądać!
- Ale nie wyglądasz i dlatego tyle idzie na piwo!
Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!
Wraca mąż do domu i już od progu woła do żony:
- Zocha , rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, dwadzieścia lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... Jednak zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż również raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą - razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No nareszcie, weszły!
Spocona usiadła na podłodze, a tu dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściagają, mordują się, sapią.. Uff, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść.. Uff, weszły!
Pani siedzi, ciężko dyszy, a dziecko:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwęziły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami. Zeszły! Na to dziecko:
- ...bo to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić..
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną jej się trząść i dawaj, znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, sapią.. weszły!
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach...
Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii. Zwraca sie do niego profesor:
- Młody człowieku, jestem bardzo zmeczony, więc zadam ci tylko jedno pytanie. Jeżeli na nie odpowiesz, to zaleczę ci semestr: Czy u krowy mozna przeprowadzić aborcję?
Student myśli, mysli, ale niestety nie ma zielonego pojęcia, więc egzamin oblał. Wraca do domu, ale po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głębszych. Barman przypatruje się studentowi i pyta:
- Słuchaj powiedz, co cie tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc?
- Jaakżeeś taaaki mądry - mówi podpity student - tooo powieeedz mi, czy u krowy mooożna przeeeprooowaaadzić aaaborcjęę??
Barman ( wycierając szklanicę) patrzy ma delikwenta i ściszonym , współczującym głosem odpowiada:
- Ale żeś się kolego wpie*dolił...
- Jacku, chcesz herbaty?
- Tak..
- To wstań i zaparz sobie!
- To nie chcę.
- No to siedź i nie kłam..
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wiesz Krycha, mój mąż chyba przeszedł na islam..
- Na islam? Jak to?
- No bo wracam sobie wczoraj do domu nad ranem, a on do mnie : "Niewierna!" i "Niewierna!"
Jedzie pan samochodem i widzi teściową na rowerze i mówi:
- Gdzie teściowa jedzie?
- Na cmentarz.
Na to zięć:
- A kto rower odprowadzi?
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chcę mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wkurzony wysiada i pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny proszę.
Policjant wstaje rano, podchodzi do okna, a żona pyta
– Jaka dziś pogoda?
- A skąd mogę wiedzieć? Jest taka mgła, że nic nie widzę…
Jasiu znalazł w piaskownicy granat, biegnie do mamy i mówi:
- Mamo, znalazłem w piaskownicy granat.
A mama na to:
- Jasiu wyrzuć to cholerstwo do pieca, bo nas jeszcze pozabija.
Wyciągnęłam zimowe ciuchy i przymierzyłam wszystko, w czym tylko mógł się zmieścić mój tyłek...
Nie jest źle!!
Mieszczę się w szalik i czapkę!
Panie doktorze, czy operacja się udała?
- Tak. Jest pan, przepraszam, jest pani od teraz 100% kobietą.
- Doktorze, ku*wa, ja miałem mieć wyrostek robaczkowy usunięty!
- No masz. Babie nigdy nie dogodzisz...
Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś śmieci.
Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach:
- Jaka ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna i ma refleks.
Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:
- A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść.
Jaka jest róznica miedzy cipką ogolona i zarośniętą ?
-Ogolona jest jak lizak
-a zarośnięta ?
- Jak lizak z pod szafy
Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować:
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Jeszcze łatwiejsi w operowaniu są bibliotekarze - stwierdził drugi chirurg - wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym.
- Ja to lubię informatyków - mówi trzeci - wszystkie narządy mają oznaczone odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do operowania są politycy. Nie maja serca, jaj, kręgosłupa, a głowę i d*pę można bez problemu zamienić miejscami...
Dwie przyjaciółki spotykają się w parku. Jedna idzie z wózkiem, a druga nie. Ta z wózkiem mówi do drugiej :
- Widzisz , to jest ten kabriolet, który Józek obiecał mi przed ślubem.
Ania zwierza się przyjaciółce:
- I na koniec dał mi pąk czerwonej róży i powiedział, że wróci, jak tylko kwiat rozkwitnie.
- To bardzo romantyczne!
- Nie do końca. Róża była z plastiku.
Blondynka spóżnia się do pracy.
Zdenerwowany szef dzwoni do niej i mówi:
- Gdzie Ty jesteś?
- Jadę do pracy , korek jest.
- A jak długi?
- Nie wiem, bo jadę pierwsza.
Mąż wrócił wcześniej z delegacji i zastał żonę w niedwuznacznej sytuacji z przyjacielem. Zaczęła się awantura, poleciały wyzwiska, a żona na to spokojnie:
- Mój drogi, sam sobie jesteś winien!
- Jak to?? - pyta mąż..
- Słodycze zjadłeś, cały alkohol wychlałeś, no to co ja mu miałam zaproponować?!
Przechodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak wszyscy drą się: ''Sto lat'' , ''Sto lat!''
Jeden do drugiego:
- Ktoś tam chyba ma urodziny.
- Nie. Wiek emerytalny ustalają.
Nie wiem czemu ,jak facet sobie wymyśli że jest Napoleonem
to go leczą w zakładzie zamkniętym,
a jak wymyśli sobie ze jest kobieta to mu obcinają jaja i doprawiają cycki
- Idziesz dzisiaj do kościoła?
- Nie idę.. Nie mam kasy...
Na plaży leży rozebrana , ładna dziewczyna. Obok niej położył się facet z radiem. Nastawiając radio, niby przypadkiem, pogładził ją po piersiach.
- Panie, co pan robi?
- Szukam Wolnej Europy.
Dziewczyna spojrzała krytycznie na jego kąpielówki.
- Z taką anteną to Pan nawet Warszawy nie złapie.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.