Zegarki z Pewexu kolorowe haha.. miałam biały :p
Walkmana też białego :-)
a ja mój pierwszy tusz do rzęs z Pewexu astora;)) o ja cię kręcę..i pierwsze dżinsy Lee tez były z pewexu..chyba 11 dolców za nie dałam wtedy...tzn.rodzice dali;)
a z kosmetyków?? co pamiętacie ? inwazja dezodorantów BAC i jeszcze były takie meskie DERBY...z Węgier były przywożone..w szkole średniej jeżdziłam do pracy w Grecjii.Wywoziliśmy na handel kryształy i perfumy "Być może"..szły jak woda ;p
Haha, ja miałam sztruksy Lee :-))
Uwielbiałam chodzić do Pewexu, najczęściej po chałwę w puszcze :p
Lee wymiatały sztruksowe :) ale Jordany to dopiero był szał, dupka jak minutka
BAC cudny zapach, już nie pamiętam który kolor, ale jeden bardzo lubiłam :-))
no tak..a pamiętacie spodnie piramidy??????
Pamiętam jak zwijało się koszulki na guza i wrzucało do gorącej farby. Wychodziły różniste wzory :-)) Ile garów mamie pofarbowałam :p Bo i spódnice szyte z tetry farbowałam :p
o tak!!! i ja farbowałam ..ale jeszcze z pieluch tetrowych sie szylo bluzki i spódnice..prosty wzór .Zszywał osie ramiona ,dziura zostawała na glowę ,2 dziury na ręcę a resztę sie zszywalo i jeszcze sie frędzle robilo..i to bylo tak farbowane w garze mojej mamy;PPPPPPP
A teraz ....wchodzisz na allegro szukając czegoś wyjątkowego ...i bach! używane rajstopy dla fetyszystów /:
W Peweksie by tego nie kupił.... :D
Hahahaha.. u mnie cięło się tertę na pasy i coraz szerszy pas doszywało się do tego wyżej, i wychodziły falbany haha, wtedy wrzucało do farby i wychodziła piękna spódnica :ppp
Plisowane spódnice też pamiętam :p
Najgorzej jak po szkole wracało się z pogiętą na d_upie i jak to teraz wyprasować :pp
Czerwone pierwszomajowe spódniczki też były :-)) szyte z flagi hahaha :p
i juniorki do tych spódniczek plisowanych..;) a w szkole to odpinałam sobie buiały kołnierzyk tak ze byl przyczepiony do fartuszka tylko na krancowe guziki..glowę przekładalam i z przodu pod brodą ,na szyi mialam biały kołnierzyk a reszta czyli fartuszek z rekawami zwisał na plecach..to byla taka moja peleryna..królewska niby..bo na świetlicy bawiłysmy sie w ksieżniczki;)
O tak, pamiętam takie peleryny, bardzo modne w przedszkolu. zapinało się kurtkę pod szyją na ostatni guzik, patyk do ręki i wio!!! Książę na białym koniu... ;))))
A tak w ogóle to kiedyś wystarczał byle patyk żeby się dobrze bawić. Teraz to wymagania nie z tej ziemi... ;((((
Teraz też wystarczy. To rodzice wpychają dzieciakom w łapki drogie zabawki, zamiast pozwolić im wymyślać własne zabawy..
Jak nam sie wątek pięknie rozwinął był :)
Poczytałam Was dziś i az mi sie łza w oku zakreciła..
A pamiętacie zimy ze sniegiem i mrozem?
Zywą,pachnącą choinke na Boze Narodzenie?
Wystane w mega kolejce karpie,które pływały w wannie,a
na czas kąpieli wyciągane do wiadra zalewy cała łazienke :)
Godzinami siedziałam i obserwowałam jak pływały :)
A kto z Was nie przeglądał niemieckich katalogów?
To był dopiero szał ciał i uprzęzy ;)
Zimę stulecia nawet pamiętam :-) Na dworcach nie można było ustać z mrozu, trzeba było tłuc buta o buta, żeby było cieplej w nogi :p
Ale i pamiętam szyby malowane mrozem :-) Teraz chyba na żadnej szybie nie da się zobaczyć tych obrazów :-) Choinkę żywą miałam raz, i jak zaczęła się obsypywać na wykładzinę, to jeszcze miesiąc wyciągało się z niej igły :p
Zapach gotowanej szynki.. :-)
Tak,.szynki...która wczesniej dziadek uwędził na placu ;)
Smaki i zapachy dziecinstwa
Dziś to nawet sledz nie smakuje jak kiedys :)
Wtedy była tylko czekolada, czekoladopodobna :p
Teraz mamy szynki, szynkopodobne, sery, seropodobne, masło, masłopodobne itd :p
Nawet śledź, który udaje śledzia :p
pamietam ptasie mleczko "poza normą"..takie wykrzywione ,nierówne bryłki ptasiego.Uwielbialiśmy z bratem.Dzieliliśmy naprzemiennie..po jednym..Brat jedno ,ja jedno ,brat drugie ,ja drugie ...itd ..itd..Jak ono smakowało...i jeszcze torcik wedlowski a właściwie jego "ścinki",pakowane w torby foliowe..nie były oblane czekoladą jeszcze...
Oranżadę w butelkach pamiętam.. z tymi kapslami drucianymi, otwieranymi i zamykanymi :p
I skup butelek hahaha ;p
Oooo, i cyganów też pamiętam na wozie..:p
Za stare szmaty dostawało się patelnię albo garnek :pp
Jak za mało szmat, to rokoko :p
Masło solone... to była pychotka :) I cukierki czekoladowe, oblewane czekoladą bez dodatku kakao.... czyli białą czekoladą :) hahaha Na zachodzie 10 lat po nas wprowadzili białą czekoladę :) A jak się przyniosło ciepły chlebek do domu to był zapach dopiero :) a pierwsze bagietki? i bułki plecione :) i goła baba na ostatniej stronie "RAZEM" :)
szczrze to ja rzadko kiedy taki chlebek donosilam w całosci do domu..Mama była na mnie zła że środek wyjadałam.Przynosiłam skorupę ;P
nooo..tą gołą babę to pamiętam..i jeszcze długopisy co to babki w kostiumie były a ja sie długopis odwróciło to;DDDDDDD ..tralalalala
oooo długopisy :) a szklanki co trzeba było polizać, żeby kobitka zdjęła kostium :)
Poczytałam sobie dzisiaj ze spokojem, no lekko rozbieganym powiedzmy. Odczytujemy tamten czas przez pryzmat, że to nasz czas był. Dużo tutaj napisaliście, nawet bardzo. Mogę dodać tylko od siebie tyle, że tamten okres, mimo siermiężności, czasem czołgów na ulicach, mieszkań z lokatorem przymusowym, bo zbyt wielki metraż na dwie osoby, z połamanymi żebrami w kolejkach bo się rzucano na wszystko, choć czasem nie wiadomo za czym kolejka stała, kojarzy się po prostu z wielką wyobraźnią i kreowaniem rzeczywistości. Telewizji było mało, internetu wcale, nic nie można było wygooglać, trzeba było samemu szukać. Książki pachniały świeżym drukiem i trzeba było je zdobywać. Ludzie spotykali się częściej i dotykali naprawdę a nie przez portal społecznościowy. Chyba chodzi o to, że w tamtych czasach wszystko było prawdziwsze, miało może opakowanie zastępcze ale w środku było pyszne nadzienie. Ile trzeba było fantazji, energii, czasu, zaangażowania żeby w tamtych czasach żyć mimo wszystko dobrze. I na przekór.
Niestety oprócz tego wszystkiego mam też inne obrazki przed oczyma. Pamiętam kiedy jechałam do Berlina Zachodniego, miałam naście lat, mur berliński miał się wtedy bardzo dobrze. Trzeba było wysiąść we Wschodnim i przesiąść się do specjalnych wagonów, które miały zawieźć do lepszego świata. I to było wstrząsające. Pamiętam ludzi na dworu, jak z filmów wojennych, w mundurach, uzbrojonych i psy węszące pod pociągiem, czy może ktoś nie chce trafić na gapę do raju. Nigdy tego nie zapomnę, podobnie jak czołgów w moim ukochanym mieście na ulicach.
Nie chciałabym nigdy, żeby moja córka miała takie wspomnienia i żeby była wychylona za każde słowo. Wolność to jednak wielki dar i możliwość wyboru.
I jedno jest pewne, za trzydzieści lat jej pokolenie będzie wspominać, że świat ruszył z posad a kiedyś był tak bardziej łaskawy i smakował lepiej. Opowieść każdego pokolenia.
takk..i my mieliśmy sublokatorkę bo za duzy metraż mieszaknia byl.Z czasem sublokatorka wybyła na szczeście...Stan wojenny też pamiętam,wszystko pamiętam.13 grudzień .Czekałąm na teleranek....Pamietam kiedy rodzice byli wezwani do szkoły bo mialam oporniki przyczepione do bluzki a nie chcialam ich zdjąć...to tez pamietam...Pamietam przyjazd naszego Papieża ,gdy staliśmy przy drodze i oczekiwaliśmy na papamobile...Pamiętam kartki reglamentacyjne...
Co do tej wolnosci to bym polemizowała
Kiedyś za morde trzymał cenzor i KC,teraz
prawicowe oszołmstwo i kler
Masz niemiłe i traumatyczne wspomnienia z wycieczki
do Berlina,rozumiem to
Z tym,ze nas,przecietnych w tej chwili 45-50 latków nie
spotykał luksus w postaci ruszania sie poza granice PRLu.
Nie mielismy pojęcia jak wygląda podzielone miasto,jak
wyglada prawdziwa granica,miedzy lepszym,a gorszym swiatem
U nas tego nie było
Bide w postaci pustych półek klepali równo wszyscy
Z tym,ze i tez nie do konca,bo pomysłowość Polaków przy
organizowaniu sobie wyprowiantowania była niesamowita :)
Kazdy ustrój ma swoje wady i zalety
PRL miał tych wad od groma i jeszcze wiecej
Ale niewątpliwą zaletą było socjalne poczucie bezpieczenstwa .
Była praca,była umowa ,była zapłata
W tej chwili jestesmy panstwem pracujących nędzarzy
Niewolnikami ze smieciowymi umowami w kieszeni
Panstwem,w którym dla banków jedyną pewną,stabilną
ekonomicznie grupa społeczną są emeryci i rencisci
I za to tego,nowego ustroju nie lubie
A nienawidze za fakt,ze byc moze mojemu jedynemu dziecku
przyjdzie wyemigrowac za chlebem,być moze na stałe
I nawet ten cholerny internet nie osładza mi
poczucia goryczny,rozżalenia,ze nie tak miało byc,zupełnie nie
tak
Dlatego tak wiele osób mimo szarego życia robola
z nostalgią lata 70 te wspomina
Pamiętam co się działo z paszportami. Ścisk, pisk w urzędzie i wychodziło się z odmową.
Żeby założyć konto walutowe, musiałam przewieźć przez granicę schowane gdzieś głęboko na dnie 100 dolarów i z nimi wrócić. Zgłosić na granicy, że się dostało od ciotki ;p i z tym wtedy maszerować do banku. Dopiero po założeniu konta można było sobie wyjechać dalej.
Nie czekałam ani chwili.. Wyfrunęłam jeść banany zamiast kubańskich pomarańczy :ppp
Zima stulecia... O, pamiętam. Mnie szczególnie dała się we znaki. Mieszkałem wtedy na takim wygwizdowie - jedna samotna chałupa pośrodku pól i łąk, ze 200 metrów do najbliższych zabudowań. Stare kozaki, wyłożone starymi gazetami i brnęło się w śniegu do szkoły. Chciałoby się powiedzieć że po jaja w śniegu, ale jeszcze ich nawet nie miałem, ha, ha, ha! ;))))
Cante...Punkt widzenia zależy od tzw punktu siedzenia. To nie chodzi o wycieczkę do Berlina; jechałam wtedy do rodziny, która tutaj nie mogła już być. Pamiętam moją mamę, która się rozpłakała, jak weszłyśmy do byle jakiego sklepu tam. A twarda baba jest. Pamiętam ciche opowieści o moim wujku, któremu Ubecja sikała do buzi bo był w AK i który był w Oświęcimiu przy okazji. Znam historię mojej rodziny, która się składa z aresztowań, śledzeń i wywalania z pracy oraz ze studiów. Tamten czas to nie tylko fajny płyn do mycia naczyń pt. Ludwik, czy fajne ciągnące się krówki. Z Milanówka zresztą. Każdy czas ma swoją historię, demony i piekło...zapytaj tych co żyli w okresie międzywojennym.
A dzisiaj? Dzisiaj jest inny scenariusz i inny kostium. Bywa, że jest mega niefajnie ale nie aresztują Cię jak o tym napiszesz.
gumki chińskie! uwielbiałam je wąchać...;)
ohoho.. ja je lubiłam nawet gryźć :pp
też mi się zdarzało;)))) uwielbiałam je;)))
Pamiętam teczki listonoszki z paskiem po kolana :pp
I syfony do wody :p
syfon!!! miałam piękny złoty syfon i pamiętam naboje do syfonu!!!:))))))) uwielbiałam to:)
haha, te wybuchy były najlepsze.. albo się ganiało do sklepu nabijać :p
A i musztardówki były :pp
A miałyście punkt wymiany syfonów? Fajne były, takie szklane.
I całe płyty w radio które się nagrywalo na taśmy :pp
U mnie naboje wymieniało się w sklepie gospodarczym.
Nagrywałam tylko sobotnie listy przebojów :pp
Hahaha, przypomniały mi się pierwsze seanse na video. Jakie człowiek wtedy potrafił sznury oglądać z zapartym tchem :pp Chociaż jak teraz widzę ludzi oglądających trudne sprawy, i inne tego typu wytwory, to widzę że od tamtych czasów niewiele się zmieniło :pp
Wolałam Piórkiem i węglem :p
Nawet sama próbowałam tak rysować :-))))
Ja próbowałem jak Adam Słodowy, ale szybko się zniechęciłem. Jemu za dobrze szło, a mi nie :pp
A miałeś konika na biegunach? :pp
Ja miałam tylko fotelik bujany :p
Nie, konika na biegunach nie miałem i nawet nie chciałem. Marzyłem za to o samochodzie na pedały :pp
Lubiłam resoraki haha, zbierałam żołnierzyki i zwierzątka gumowe :p
a lalki barbie?? pierwsze lalki ..dostępne tylko w pewexie albo z "zagranicy"..raaany..marzylam o takiej i nigdy jej nie miałam...kolezanki miały..ale były wredne bo nie pozwalały ich dotykać nam ,które ich nie mają..Były malusienieńkie buciki...ale jakie te buciki były..szpile ,kozaki ,sandałki..maciupenkie i zapinane nawet..Barbie miały kolczyki,małe torebeczki..i Ciuchy...raaany..to naprawdę było moje marzenie..Barbie nigdy nie dostałam ale dostałam coś w stylu tej lalki..tylko moja nie zginała nóg w kolanach.Potem dostałam taką co zgina te giry ale było to widać ,,no w sensie takie te nogi były że widać było polączenia w kolanie i kostce..paskudne to było ale ubierałam ją w spodnie;DDDD
Pamiętam cycki Barbie haha :p
Też mi nigdy nie kupili, dostałam ruską chodzącą i mówiącą MAMA :p
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.