6:00 wstał
6:05 ja wstałem heh

spałeś z nią? nie, tylko poruchałem i poszedłem spać do domu

Z pamiętnika podrywacza: sposób 45

Był chłodny, listopadowy wieczór. Nie mając nic lepszego do roboty, postanowiłem wybrać się do pubu, by upić się w sztok i być może poznać jakąś nową laseczkę. Po wejściu do lokalu o wdzięcznej nazwie "Kameleon", którego byłem stałym bywalcem, ulokowałem swoje dupsko przy barze, zamówiłem browarka i, w oczekiwaniu na nieznane, zacząłem go sączyć. Rozglądając się po pubie spostrzegłem smutną panienkę siedzącą przy jednym ze stolików. Jej wzrok, wbity w denko szklanki od drinka, wyrażał jej samotność i żałość, ale też i to co było dla mnie najważniejsze i nadawało sens całej sytuacji, a mianowicie to, że prawdopodobnie nie było już od dawna nikogo, kto mieszałby swoim patykiem w jej jaskini.. Podszedłem więc i zapytałem czy mogę się dosiąść. Kiwnęła głową, nie odrywając tępego wzroku od swojej szklanki. Siedzieliśmy w ciszy ze cztery minuty, w końcu zmobilizowałem się do przemówienia, chrząknąłem i na melodię znanej piosenki wydusiłem z siebie zdanie:
- Wszystko mi mówi, że cię nikt nie rucha...

Idą Polak, Rusek i Niemiec przez las i złapał ich diabeł.
- Jeśli powiecie coś i przez 20 minut będzie słychać echo, to was puszczę.
Pierwszy był Niemiec:
- Heil Hitler! - wrzasnął. Głos rozchodził się przez 5 minut.
Następny był Rusek.
- Zdrastwujtie! - ryknął. Głos rozchodził się 10 minut.
Ostatni był Polak.
- Wódkę dają! - wychrypiał cichutko.
- Gdzie?! - rozchodziło się przez 2 godziny...

Pan Bóg rozdawał długość życia... Na początku przyszedł człowiek. Bóg dał mu 20 lat. Człowiek oczywiście się obruszył, co tak mało, on chce więcej, ale Bóg był nieugięty. Następnie przyszedł koń. Bóg dał mu 40 lat. Na to koń
- "Boże, na co mi 40 lat? Ciągle haruję w pocie czoła, nie mam chwili wytchnienia... daj mi 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi.
Bóg chwilę pomyślał i dodał człowiekowi 20 lat... Następnie przyszła krowa. Bóg dał jej 40 lat. Na to krowa:
- Boże, nie znasz mojego losu? Ciągle tylko mnie gnają na pastwisko i doją mleko. Skróć mi cierpienie do 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi.
- Bóg ponownie przychylił się do prośby i dodał kolejne 20 lat człowiekowi. Następnie był pies. Bóg także chciał mu dać 40 lat, ale słysząc narzekania psa, jak to on ma źle, w budzie zimno, mało karmią... dał mu 20 lat a pozostałe dodał człowiekowi.
I tak: Przez pierwsze 20 lat człowiek żyje jak człowiek Przez następne 20(20-40) haruje jak koń Następnie(40-60) doją go jak krowę I w końcu 60-80 jest niepotrzebny jak pies...

Kto wymyślił powiedzenie: "Przezorny zawsze ubezpieczony"?

Zakonnica, nakładając prezerwatywę na świeczkę.

Trzej chłopcy przechwalają się, który z ich wujków jest najważniejszy. Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest księdzem i wszyscy mówią do niego "proszę Księdza"
- A mój wujek jest biskupem i wszyscy mówią do niego "Eminencjo"
- A mój wujek waży 200 kilo i jak idzie ulicą, to wszyscy mówią "O Boże!"

W kolejce stoją Jasiu z ojcem. Przed nimi stoi gruba baba - tak minimum ze 150 kg. Jasiu mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie babie przy pasku odzywa się komórka:
- Pi, pi, pi, pi...
A Jasiu z przerażeniem:
- Tata! Uważaj! Będzie cofać!!!

Jeżeli jesteś starszym, grubszym, łysiejącym facetem z kilkudniowym zarostem, w pomiętej koszuli, jedziesz metrem, a siedząca naprzeciwko śliczna dziewczyna uśmiecha się do ciebie - nie rób sobie nadziei, tylko zapnij dyskretnie rozporek.

Współlokator i życie zamknięte te w pokoju ;) http://tinyurl.com/hm6jojz

Lekcja biologii. Profesor do studentów:
- Dziś każdy będzie obserwował pod mikroskopem swoją ślinę.
Studenci biorą się do pracy. Po chwili podrywa się studentka.
- Panie profesorze! Moja ślina się rusza!!!
- Doprawdy?! Niech no spojrzę...
Profesor zapuszcza żurawia w mikroskop i po chwili na jego twarzy wykwita uśmiech.
- Moje gratulacje...
- ???
- ...w twojej ślinie znajdują się żywe plemniki...

co to za zagadka? dwie kulki i armatka...

- Jaki sex pan woli? We dwoje czy grupowy?
- Grupowy.
- Dlaczego?
- Można czasami odpocząć...

Klasyczna sytuacja. Wraca mąż wcześniej do domu. Wchodzi do sypialni, a tam żona goła w łóżku i tylko strzela oczami na boki. Mąż od razu wali do szafy, otwiera, a tam facet w skórzanym kombinezonie i kasku.
- Wiedziałem, kurwa! Motocykliści są wszędzie...

- Zrób mi loda!
- Mógłbyś być trochę bardziej romantyczny...
- Zrób mi loda w deszczu...

- Kochasz mnie?
- A obiad jest?

Spotykają się dwie zakonnice.
- Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą!
- Skąd wiesz?!
- Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... Jutro też idę...

Umarł banknot 200 zlotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie...
Umarł banknot 100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka.
Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły krzyczeć:
- Dlaczego ona jest z tobą, Panie, a my nie?
- A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?

Spotykają się baca z Chińczykiem. Baca prosi Chińczyka, aby ten pokazał mu sztuki walki. Chińczyk podchodzi do bacy - zaszamotało, baca leży na ziemi. Pyta się Chińczyka:
- Co to było, panocku?
- Dżu-dżit-su.
Baca prosi, żeby pokazał mu coś jeszcze. Znowu zaszamotało, baca leży na ziemi.
- Ło Jezusicku, a to co było, panocku?
- Ka-ra-te.
Chińczyk się znudził pokazywaniem i mówi do bacy:
- A moze baca teraz pokazać swoja stuka walki?
Baca na to:
- Ano dobze.
Świsnęło, trzasnęło, karetka przyjechała, zabrali Chińczyka do szpitala. Baca przychodzi na odwiedziny, a Chińczyk pyta:
- To być najwięcej fantastycna stuka walki, jaka ja w zyciu widzieć, baca powiedzieć, jak się ta stuka walki nazywa!
- Ciu-pa-ga!

W ZOO przed klatka z małpami Jasiu pyta się mamę:
- Mamusiu, dlaczego w tej klatce zamknęli informatyków?
- Jak to informatyków?
- No wyglądają zupełnie jak nasz tata - nieogoleni, brudni i maja odparzenia na dupie...

Masztalski chciał spróbować sił w sporcie. Pobił rekord świata w sprincie, ale go zdyskwalifikowali, bo miał wiatr w plecy. Zajął się więc skokiem o tyczce. Znów pobił rekord i znów go zdyskwalifikowali, bo zapomniał zabrać tyczki. Trener namówił go na zapasy. Był tak dobry, że doszedł do Olimpiady.
W finale spotkał się z Ruskiem, który wygrywał wszystkie walki łapiąc w "poczwórny brandzlowy". Rusek złapał Masztalskiego w swój chwyt - trener zasłonił oczy, wtem słyszy: "Wiwat Masztalski" "Wiwat Polonia"
Po walce pyta Masztalskiego jak udało mu się wyrwać?
-Panie trenerze. Jak mnie złapał w ten chwyt, zobaczyłem nad sobą wiszące jaja. Niewiele myśląc użarłem. Pan nie ma pojęcia ile człowiek ma siły, jak się we własne jaja użre!!!

Przychodzi baca do sklepu propagandowego i kupuje 10 portretów Lenina. Tydzień później przyjeżdza Syrenką i kupuje 100 portretów. Za tydzień znów. Tym razem starym fiatem - bierze 100 portretów i 10 gipsowycz popiersi. Gdy po kolejnym tygodniu przyjeżdza Mercedesm i chce kupić 100 portretów, 100 gipsowych i 10 metalowych popiersi - sprzedawczyni pyta:
- No co wy baco - mauzolem tam u siebie otwieracie?
- Ni, strzelnice mom.

Dotyk, to nie było o informatykach, tylko o programistach. I wcale nie jesteśmy nieogoleni i brudni!!

Hans.. wszyscy, którzy zaglądają do Waszych boksów mówią co innego.

Przy okazji - pewna staroć, ale spodobała mi się (Java vs .NET): https://www.youtube.com/watch?list=RDMhllo1xQer8&v=Mhllo1xQer8

Mówię o programistach, nie korpoklepaczach kodu :) Ja nie mam boksu, ja mam biurko, i piękną, dziewiętnastoletnią praktykantkę obok mnie. Nie wypada mi być brudnym i nieogolonym.

BTW dziewczyny są dla lamerów, którzy nie potrafią znaleźć w necie dobrego pornosa.

Wpada dwóch facetów w podeszłym wieku do burdelu
- chcieli byśmy dwie panie na noc
- daj my im gumowe lale i tak niedowidzą rzekła burdel mama do jednej z pań
- następnego dnia spotykają się panowie i jak tam Włodek podobało się?
- suuuper moja ruchałem całą noc, jaka cichutka nic się nie odzywał zadowolony jestem ;))
- kurwa! to moja jakaś pierdolnięta! zabieram się do gry wstępnej ugryzłem ją w ucho, a ona pierrrrdła i wyfrunęła przez okno :))

Optymista - Ta szklanka jest w połowie pełna!

Pesymista - Szklanka jest w połowie pusta.

Realista - O, wódeczka!!!

Pewien inżynier z Teksas A&M University stworzył stanik, który zapobiegał jakimkolwiek niepożądanym ruchom piersi, czyli podskakiwaniu w górę i w dół, czy też ukazywaniu sutków przez materiał przy niższych temperaturach.
Po konferencji, na której przedstawił ten rewolucyjny wynalazek, duża grupa mężczyzn wyprowadziła pana inżyniera na zewnątrz i wybiła mu z głowy te wszystkie głupoty...

Mąż do żony:
- pokochamy się przed snem?
- nie
- hurra! To nie muszę się myć!

Zwiedza grupa dresów muzeum. Zatrzymali się przed "Bitwą pod Grunwaldem". Wpatrują się w obraz, wprost chłoną go oczami, w końcu jeden mówi:
- Ech, kurwa. Kiedyś to robili ustawki...

http://www.wiocha.pl/1348645,Ostrzenie-dzidy

Dwóch chłopów pojechało na targ, żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało im trochę kasy, w sam raz na panienkę w "agencji towarzyskiej". Niestety tylko na jedną. Weszli tam razem z bykiem, tak na wszelki wypadek, żeby się nigdzie nie zapodział. Rano burdelmama pyta się pracownicy:
- I jak było?
- Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego, ale ten przebrany za wikinga to dał mi do wiwatu.

Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak te zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj...?

Lekcja poglądowa w podstawówce. Pani pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy. Oczywiście Jasio wyrywa się jako pierwszy.
- Ja, ja!
Dobrze, więc powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa.
- Viagra, proszę pani!
Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć, upewnia się, czy aby na pewno dobrze usłyszała. Jasio potwierdza, pani pyta dalej.
- A na co, twoim zdaniem, ta Viagra jest?
- Na sraczkę!!!
- Jak to, Jasiu, na sraczkę - jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani.
- Tak, proszę pani. Co wieczór moja mama mówi do taty: Zażyj Viagrę, to może ci to gówno stwardnieje...

Jak mamy być grzeczni , skoro jak byliśmy mali , to oglądaliśmy Tarzana , który chodził półnago . Kopciuszek wracał o 12:00 w nocy . Pinokio kłamał .Alladyn był złodziejem .Batman jeździł 320 kmh. Królewna Śnieżka mieszkała z 7 -mioma chłopakami . Papaj palił fajki i miał pełno tatuaży . Packman biegał po ciemnej sali i jadł kolorowe pugułki od których dostawał energii. Bolek , Lolek oraz Tola ,żyli w trójkącie . Żwirek i Muchomorek byli parą . A Pan Kleks czytał poradniki Młodego Zielarza . Kaczor Donald chodził bez majtek , a Smerfetka była tylko jedna na wioskę !

Przy studni.
- Podobno Amerykanie odkryli wodę na Księżycu.
- Ciekawe, kto będzie taki kawał z wiadrami zapierdalał...

wesele bez mordobicia, to nie wesele - powiedział pan młody i zajebał teściowej w ryj.

Kubuś Puchatek, jak to prawdziwy niedźwiedź, zapadał w sen zimowy ssąc łapę.
Prosiaczek, jak to prawdziwa świnia, bezwstydnie to wykorzystywał.

Prawdziwy mężczyzna powinien umieć pokazać, że ma jaja, bez opuszczania spodni.

Idealny mąż to taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem powie:
- Wy dokończcie, a ja idę zaparzyć kawę.

Idealny kochanek to taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć...

Moja nowa dziewczyna jest naprawdę zboczona.
Kiedy spuszczę się jej do ust, ona czeka, aż sperma spłynie do gardła po czym puszcza z niej bąbelki!
Na koniec pozwala aby całość skapywała po jej brodzie wprost na piersi.
Co prawda jest sparaliżowana, ale wiem, że to uwielbia.


pewien mężczyzna spotyka kobiete z dwojgiem dzieci
- dzien dobry pani, ale ma pani slicznych blizniakow
- dziekuje .. ale kasia ma 12 lat a tomek 15 . dlacze pan uwazal ze to blizniaki?
- po prostu nie mogłem uwierzyc ze ktos panią dwa razy przelciał..


Przychodzi facet do sklepu monopolowego.
- Czy ma pani czystą?
- Tak, myłam dziś rano...


Co łączy dostawcę pizzy i ginekologa?
Obaj czują zapach, ale nie mogą spróbować...


Żona do męża:
– Kochanie, rźniesz mnie jak dziwkę, powiedziałbyś chociaz ze dwa słówka…
– Wyżej dupe!


Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo probuję pana przebadać...



Co ma osiem nóg i sprawia, że kobieta krzyczy?

Gwałt zbiorowy

Żona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyla sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krazków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?!
- Nic. Bez butow był, skurwysyn!!!

Idzie sobie turysta przez halę, patrzy, a tu juhas owieczkę stuka.
- Co też wy, juhasie, zgłupieliście? W Zakopanem tyle pięknych kobitek, a wy tu owieczkę dupczycie?
- A posedłbym se ja do Zakopca, ino mi ni ma komu łowiecek dopilnować! - wyjaśnił juhas.
Turysta był swój chłop i podjął się popilnować owieczek. Juhasowi trochę się zeszło, więc turysta z nudów postanowił spróbować, co też ten juhas widział w tej owieczce. No i stuka sobie jedną, a tu wraca juhas. Patrzy, patrzy i w końcu pyta ździebko zdziwiony:
- Co wy panocku, zgłupieliście? Tyle piknych łowiecek wokoło, a wy barana dupcycie???

Dwóch studentów rozmawia po egzaminie z anatomii.
- I co napisałeś na to pytanie - "Po co jest zgrubienie na końcu członka"?
- Napisałem, że po to, aby sprawiać przyjemność kobiecie.
- Kurwa... To ja chyba mam źle...
- A co napisałaś?
- Żeby się ręka nie ześlizgiwała...

Kolejny autentyk (ponoć...)

Wybrałam się ze znajomymi do lodziarni, a że było ciepło , to i kolejka długa. Stanęliśmy w ogonku za jakimś młodym ojcem, który na ręku trzymał swoją ok. 3-letnią córeczkę. Kiedy nadeszła ich kolej, tata zamówił dziewczynce lody, drugą ręką szukając drobnych po kieszeniach. Dziecko zadowolone, ale widzi, że tata nie wziął nic dla siebie i wywiązał się taki oto dialog:
- Tata, a ty nic nie masz?
- Już nie mam pieniążków, skarbie.
Na to mała chwyta sprzedawczynię za rękę i na cały głos:
- Zrobi pani mojemu tacie loda za darmo???

Przechodnie na ulicy, kierowcy samochodów nie mogli za nic zrozumieć, dlaczego ludzie w kawiarni tarzają się po podłodze...

Facet poszedł na dyskotekę. Wszyscy świetnie się bawią, ale patrzy - pod ścianą siedzi piękna dziewczyna. Podchodzi do niej i zarywa:
- Tańczysz?
- Tańczę... śpiewam... gram na gitarze...
- Co ty pleciesz?!
- Plotę... szyję... garnki lepię...
- Co ty pieprzysz?!
- Pieprzę, solę, czasem słodzę...
- Co ty pierdolisz???
- Pierdolę, rucham, sram na klatę...
- Kitujesz!!!
- Kituję, maluję, szpachle kładę...

Uczcie się, dziewczyny, tak się spławia natręta. ;DDDD

Mój znajomy ma dwa bilety na mecz POLSKA - NIEMCY na EURO 2016! Zupełnie zapomniał, że w ten sam dzień bierze ślub!
W związku z powyższym, czy ktoś nie chce kupić garnituru w rozmiarze 54?

Młoda żona skarży się koleżance :
- Już mnie nie bawią rozmowy z mężem ...
- Dlaczego ?
- A co ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy, w żadnej sprawie nie ma racji ...

Spotykają się dwie przyjaciółki :
- Oj kochana, jak Ty schudlas, co się dzieje ???
- To przez męża. Ciągle pije, bije mnie ...
- To zgłoś to na policję, rozwiedz się z nim !!!
- Nie mogę :(
- Dlaczego ?
- Bo mam jeszcze siedem kilo nadwagi ...

Dwie blondynki napadły na bank. Zabrały z niego dwa worki. Podzieliły się nimi bez zaglądania, co zawierają. Po 10 latach złodziejki spotykają się przypadkowo.
- Co było w twoim worku??-pyta pierwsza.
- 10 mln dolarów.
- Super! Co z nimi zrobiłaś?
- Kupiłam willę, jacht, podróżowałam po świecie. A co było w twoim worku?
- Niezpłacone rachunki.
- I co z nimi zrobiłas?
- Powolutku spłacam...