dociekliwi, jeżeli się rozstali, to znaczy że nie byli parą. Jeżeli wiesz co mam na myśli. Nie rozstali się z winy spotkań. Znam takie sytuacje również. Jakoś nie byli oni ze sobą zżyci, zwyczajnie, nie kochali się a związek był dla nich więzieniem.
My szukaliśmy nowych emocji, realizacji fantazji, ale w każdym takim przypadku, to ten trzeci był dodatkiem a nie daniem głównym.
bez dwóch zdań uważamy, że zawsze to Pani jest daniem głównym i nie każdy ma możliwość degustacji całości na pierwszym spotkaniu ;)
Fajny temat. Mysle, ze realne jest znalezienie stalej relacji. Sam w takiej kilka miesiecy bylem. Potem to sie rozpadlo z powodow logistycznych. Opisze jednak cos odwrotnego. Bylem kiedys tym trzecim, trwalo to mocne kilka spotkan. Chodzilo - chyba - o zaspokojenie fantazji kobiety o tym, ze ona by byla gotowa na trojkat. Ale wlasnie fantazja byla sama gotowosc, a nie trojkat. No i wyobrazcie sobie 5/6 spotkanie, na ktorym ktos caly czas opowiada o tym, ze marzy, pomiedzy spotkaniami pisze maile gdzie wymaga opisow jak by to bylo i nic sie nie dzieje. Takie sytuacje tez sie zdarzaja. I tez bywaja frustrujace. A wszystkich piszacych pozdrawiam
"Pamiętamy przypadki, jak ktoś mający 10 czy 50 zdjęć z hasłem proponuje nam wymianę haseł. Oczywiście nalegamy, że skoro zaczepił pierwszy to niech poda jako pierwszy. Wchodzimy na za hasłowane a tam . . 10-50 odsłon ptaka z góry z dołu z boku od środka i z zewnątrz w kolorach tęczy i szarości w zwisie i stojący i NIC WIĘCEJ poza ptakiem - więc grzecznie dziękujemy a wtedy jest płacz, że jesteśmy nierealni. "
Zgadzam się z tym wnioskiem :D Niektórzy panowie kończą się, zanim się dobrze nie zaczęli. Nam także zarzucano brak realizmu, brak jeszcze wielu rzeczy, aż dochodzimy do zwyczajnego obrażania. Szkoda że tak nie wielu potrafi zrozumieć, że każdy jest realny dla tego, dla kogo chce a nie dla każdego, bo sobie fotki wrzucamy. Ot, zbiornik.
realny to oczywiście jest każdy - zdecydowany już nie ;)
dociekliwi........brawo popieramy was w 100%
Oczywiście wsadzamy uczucia:D
musze zmienic profil z realny na zdecydowany😁😁
My myślimy że uczucia zostawiamy dla siebie w domowej sypialni a tu bawimy się ;))))
Jeśli w danej grupie wszyscy są tego samego zdania, mogą sobie wsadzać co tylko chcą i gdzie chcą. Ale też są i tacy, którzy uważają inaczej i też mają racje. To nazywamy prawem wyboru :)
Cała dyskusję powinniście zacząć od wyjaśnienia co to są "uczucia". O to kilka przykładowych:
cierpienie • gniew • lęk • miłość • nadzieja • namiętność • nienawiść • niepokój • nuda • poczucie krzywdy • poczucie winy • podniecenie • pożądanie • pogarda • radość • smutek • strach • szczęście • tęsknota • wstręt • wstyd • zakochanie • zawiść • zazdrość • złość • zażenowanie • żal,
fascynacja, sympatia, szacunek, zachwyt, zaciekawienie, zaufanie, zauroczenie itd....
I teraz dopiero możecie się wypowiadać do woli :)))) Co zostawiacie dla męża, a co chcecie odczuwać w spotkaniach w większym gronie. :)))))))
Ja kocham mojego kutasa, więc w zasadzie wsadzam uczucia :->
Pięknie podsumowanie by fidok ;)
romini - chyba już gdzieś zaznaczaliśmy, że nie chodzi nam o uczucia w sensie MIŁOŚĆ a o coś w sensie podniecenie/pożadanie/szacunek itp. - które oczywiście powiązane są z uczuciami do osoby którą kochamy ale w inny sposób. To jak miłość do męża/żony a np. dzieci. Różni się. Temat miał ukazać jak zbiornikowcy podchodzą do zabawy i spotkań. Mechaniczne wsadzanie ptaka, czy zabawa w uwodzenie, pożądanie i chęć odkrywania siebie na kolejnych spotkaniach. Dociekliwa osobiście jak każda kobieta lubi być adorowana a nie robić za dmuchaną lalkę. Dlatego my osobiście wolimy zabawy od delikatnych ale już wyuzdanych po ostrzejsze - w ramach pewnych granic. Nie jesteśmy zainteesowani wejściem do hotelu/pokoju/cipki po czym wyjściem z cipki/pokoju/hotelu i koniec znajomości...
tutaj 95 % to mechaniczne wsadzanie ptaka...nic więcej...
98%.
Reszta to niepoprawni romantycy i fristraci frustraci z problemami z erekcją ;)
black_ghost85, a Ty jesteś w tych 95 % czy w 5 % ?
Bo większej bzdury już dawno nie czytała !
ja w 5 % ;)
Bzyku Bzyku Bzyku ;)))
Przecież spotkania w trójkącie to nie szukanie miłości, tylko sex-kolokwialnie mówiąc-owe "wsadzanie ptaka"...nie mówię..jakaś "chemia" musi być, akceptacja...podobanie się..miła rozmowa, która ciągnie jedno do drugiego..ale nic więcej...bo to trójkąt..
My tez..tutaj milosci nieszukamy...jedynie akceptacji w 4 i...do dziela;)
Gadanie o niczym. To portal erotyczny, a nie biblioteka.
Dokladnie tak, tylko czasami tych słów jest za mało..a więc jak proponujemy spotkanie, to facet (ponieważ to nie biblioteka) nawet hi hi nie zapyta "gdzie i kiedy"....
Czemu nie biblioteka ?:D
Cytowałam słowa pana ultraonan..więc w sumie kazdy jego stwierdzenie ma prawo zrozumieć po swojemu...
Spotkanie w trojkacie to nie szukanie milosci tylko odmiany w doswiadczeniach seksualnych. Trudno wymagac od osoby towarzyszacej w spotkaniu by wkladal razem z ptakiem uczucia. On wklada swoje ego bo chce sie wykazac i wyladowac swoje podniecenie, my zas mamy satysfakcje z dobrej zabawy.
dokładnie tak..czyli zadowolone obie strony...oczywiscie bez przysłowiowej miłości...
Czasem moze byc tak ze singel bedzie liczyl na cos wiecej niz seks, w takiej sytuacji rozsadna para zrywa kontakt.
Jesli para podejmuje decyzje na trojkat i ma do siebie zaufanie to normalne ze nastawia sie na urozmaicenie w seksie i dobra zabawe a nie na romans
Tak, to prawda..gdy widzimy zachowanie pana..które odbiega od normalnego pożądania...czujemy jakieś podteksty miłosne to zrywamy kontakt..w przeciwnym razie można sobie narobić problemów....
A co Wy wszyscy tak uparliście się na tę miłość...
Tutaj chodzi o uczucia... Ale takie jak szacunek, pożądanie, uwielbienie itp...
Chodzi po prostu o to czy spotkanie ma być tyko rozładowaniem swoich potrzeb seksualnych czy też ma to być gra zmysłów i niesamowite doznanie...
Nikt tutaj nie wymaga miłości,a jedynie wzajemnego zafascynowania sobą i pragnienia aby partnerom było jak najlepiej...
I po to sa spotkania wstepne, w lokalu przy kawie wiele mozna uslyszec i wyciagnac wnioski. jak taki pan zaczyna mowic co on nie potrafi, sprawi ze partnerka bedzie bardzo zadowolona, znaczy ze erotoman, ale jesli na spokojnie rozmawiamy o nastepnym spotkaniu, oznacza ze moze byc ciekawie. Ale to zona podejmuje decyzje, ona przy takim spotkaniu jest najbardziej narazona na konsekwencje ( niekonsekwencje ) takiego spotkania.
zgadza się
Oczywiscie ze ma to polegac na wzajemnym zadowoleniu. Ma to byc gra zmyslow a nie zadza zaspokojenia wlasnych potrzeb. Inaczej takie spotkanie nie mialo by sensu. Raczej by szkodzilo naszemu zwiazkowi. Zona nie jest karta przetargowa ani maskotka do zaspokojenia wlasnych potrzeb.
Adam i o to dokładnie się rozchodzi...
Uważam dokładnie tak samo...
Mógłbym nawet zaryzykować stwierdzenie, że na spotkaniu sam seks nie jest dla mnie najważniejszy... ale cała ta otoczka... pożądanie, podniecenie,szał zmysłów...
Gdyby nie bylo tej otoczki nie bylo by seksu. Nie pieprzymy sie jak norki, wszystko rozpoczyna sie od gry wstepnej a tam najwiekszy udzial biora zmysly
Piotrek..tak, masz rację..to jest bardzo ważne..ale uwielbiam też "dogłębne" poszukiwania tego pożądania na spotkaniu..w końcu co dwa lub więcej to nie jeden..po to tu jesteśmy...początek..ów szał, a koniec mokry orgazm...i to jest właśnie pointa miłego spotkania...wtedy też chce się następnego...
@ultraon, tak to portal erotyczny a nie harem, gdzie wchodzisz i wskazujesz palce, dzisiaj ta i jazda. Właśnie to jest najczęstszy problem singli ze zbiornika. Często uważają że Panie Singielki, Panie z Par są niedopieszczone albo z brakami. Tak nie jest. Niestety, naprawdę, rozumie to tylko JEDEN % panów zalogowanych na zb.
Piotrze, zaczynasz trochę kręcić.
Wspomniałeś o uczuciach, a owe kojarzą się jednoznacznie. To co napisałeś później, to raczej emocje a nie uczucie. Dlatego powiem tobie, że w czasie kiedy mieliśmy tutaj profil pary, nie zaprosilibyśmy ciebie, z ostrożności. I nie jest to żadne ANTY, ale po prostu.
Sam - słusznie prawisz odnośnie wyobrażeń większości panów - i o tym właśnie piszemy. Wielu panom wydaje się, że jak napiszą do parki że chcą się spotkać to parka już powinna sikać po nogach z radości, że ktoś raczył się nimi zainteresować. Kilka razy słyszeliśmy, że ktoś przyniósł dobry alkohol na spotkanie z parką, a jeśli parka zaznacza, że nie pije alkoholu na takich spotkaniach - to jakiś drobny akcent - nawet kwiatka . Już Pani jest pozytywniej nastawiona. Do tego jeśli widać, że singiel jest napalony jak cholera to dlaczego nie potrafi tego wyrazić słowami a tylko wzwodem? To jest traktowanie portalu jak kurwidołka a nie miejsca pozyskwania ciekawych znajomości. . .
Dociekliwi, to są smutne prawdy, bo jak to się mówi że nawet kotka można zagłaskać na śmierć.
Chciałoby się wierzyć w dobre intencje wielu tutaj mądrze piszących, ale przez 10 lat z przerwami, to mrzonki. Nie jest to żadna krucjata przeciw singlom, niech sobie są, nie przeszkadzali nam i nie przeszkadzają mi teraz.
Jednak każdy często chce się sprzedać na porządnego, na takiego czy owego ( nie oceniam piszących, ale zwyczajnie omawiam z doświadczenia), a życie pokazywało co innego.
Dociekliwi, nam się zdarzali tacy, którzy oczekiwali że po nich pojedziemy, i to kilkadziesiąt kilometrów i wielce oburzeni, jak to nie przyjedziemy; do nasz przyjeżdżali tacy co w ostatnim smsie pisali to wynajmijcie pokój, zamówcie dobrą kolację, dobry alkohol ja dojadę.... A wstępnie pisali jak Piotr z tej dyskusji.
O szukających ukradkiem romansów, także pisałem. ich problem polegał często na tym, że podawaliśmy nr. tel. który ja obsługiwałem. Często podpuszczałem gościa, umawialiśmy się na spotkanie i od Pani wyrywał liścia....
Naprawdę, moi drodzy, temat rzeka.
Naszym zdaniem, chcesz bezpiecznej zabawy jako para, jeżeli nie szukasz mocniejszych wrażeń? Szukaj pary, najlepiej z długim stażem, która wie po co przyjeżdża i wie, że nikt nie wyskoczy z romansami czy innymi uczuciami.
Nie wiem czy śledzicie wiele losy wielu par, które tutaj ostro biły na ranking, organizowały GB i nie tylko, co to nie oni, dzisiaj pozostał ich nie wielki procent razem. Ich drogi się rozeszły, bo nawet przy organizacji takich zabaw, trzeba... powinno się myśleć jednakowo.
Od lat podziwiam Dorotę i Marka (pozdrawiam) którzy wiele razy obrzucani błotem, naprawdę się trzymają razem, są jedną parą z niewielu, która naprawdę wie co to swing.
odnośnie oczekiwań - byle taniej byle szybciej byle jak - to już nie raz pisaliśmy w innych postach i to jest norma - chociaż są wyjątki...
Temat wynajęcia hotelu czy dojazdu też już wałkowaliśmy...
W tym wątku staramy się omówić podejście już na miejscu - gdy spotkanie doszło do skutku. Wiadomo, że są różne osoby i różne charaktery - tylko czy przyzwoitość też ma aż tak wiele oblicz odcieni barw?
Dwa pojęcia: "uczucia" i "emocje" są aktualnie używane zamiennie jako synonimy. Mimo, że ich znaczenia się różnią.
Jeśli z partnerem nie ustali się nie przekraczalnych granic w relacjach z singlem to droga do zakochania jest króciutka i to w dwie strony.
Dokładnie..najważniejsze są zasady, trzeba je mieć, bo dzięki temu życie pary układa się po takich spotkaniach normalnie, nie wspomnę już o zaufaniu partnerów i innych ważnych rzeczach, o których pary już doskonale wiedzą...niestety, nie każdy singiel je rozumie...używając w stosunku np. do kobiet wyrażeń..typu --"kurwa z zasadami"...pozdrawiam pana przy okazji, który skierował do mnie takie słowa <ona>
Ja miałem 2 spotkania z sytuacją odwrotną przestrzegałem "etykiety" i jedna para stwierdziła że jestem mięki wacek bo nie bije a druga że za mało ostro i tu o te przekleństwa ^^ nigdy nie dogodzisz
dlatego warto mowić o zasadach i granicach przed spotkaniem . . .
my mamy kilka spotkań na koncie mało udanych lub bardziej na pierwszym spotkaniu to jest kawa herbatka piwko lub drink rozmowa wzajemne się poznawanie jesteśmy zainteresowani a nie zdesperowani nie lubimy pochopnych decyzji wszystko w swoim czasie nie lubimy nachalnych propozycji a co najgorsze wkładanie kobiecie rękę pod spódnice i tym podobnych zachowań
Dociekliwi, bardzo często się zdarza że o zasadach i granicach wiele się powie przed a i tak jak ktoś przyjeżdża ma to w doopie.
Sam...to niech goni się do domu, przy choćby najmniejszym geście że ustalenia ma się gdzieś?
dokładnie - granice są po to aby był komfort zabawy jak ktoś je przesuwa to robi się mniej przyjemnie i wypada podziękować . . .
I niestety..my dziękujemy i przerywamy zabawę, jak ktoś nie przestrzega naszych zasad..jak do tej pory było to na szczęście tylko raz...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.