wiele słusznych słów padło ;))
My mieliśmy 2 panów w karierze :), i z każdym sex na 1 spotkaniu :) Tak wyszło że oba spotkania były w wynajętej saunie. Zanim się z panami spotkaliśmy to było dużo rozmów na zbiorniku i na gg, mieliśmy o czym ze sobą pogadać, była "chemia" w rozmowie, wiec jak już się spotkaliśmy i wszyscy byli nago :) to grzech było odkładać na potem :P. Chyba nie ma nic gorszego niż niezręczna cisza przed i po :)
Przecież najlepsze są spotkania,które zostają w pamięci. A żeby je pamiętać musi się coś dziać. Ja osobiście lubię rozmowę przed i lubię wiedzieć z kim uprawiam seks. Muszę czuć tą chemię bo bez niej niestety nie ma szans.Jak się otworzyć całkowicie przed osobą, której zupełnie się nie zna? Skąd wiemy co lubi? Skąd ta osoba ma wiedzieć co ja lubię? Co to za seks ,kiedy nie wiemy na co możemy sobie pozwolić?
my również preferujemy kilka rozmów na zb przed spotkaniem - później jak już iskrzy spotykamy się w hotelu. Jednak aby nie było tak słodko - ustalamy pewne granice - gdyż nie lubimy hurtowników . . .
oczywiście musi być z kim i o czym rozmawiać : przed - nieco w trakcie - i po ;)
O, to niektóre Pary podchodzą do tematu tak, jak Dociekliwi?! Miałem inne doświadczenia - para natychmiast przeszła do rzeczy. Fakt, że zaczęli już przed moim przyjściem i... i tak dalej ;-) W każdym razie, singiel musi brać pod uwagę również taki scenariusz i być na niego gotowym. (Nie żebym narzekał).
Co do uczuć, to ja tam, po dobrym seksie, zawsze się zakochuję, trochę nawet przed. Ale nauczyłem się nie zwracać na to uwagi i pozwalać by szybko przeszło ;-)
mua111 miałem już 6 takich akcji jak opisujesz i szczerze podoba mi się takie podejście konkretnie kontakt i jazda a nie 100 pytań do każdy z którym pisałem kończył na pisaniu co ma iskrzyć jak ja nie idę poznać przyszłą żonę tylko zrobić dobrze lasce obcego faceta
ale laski obcych facetów stoja przy drodze albo pracują w róznych przybytkach uciech - to tam możesz isc .... czy za drogo ?
Jak sie nie ma nic ciekawego do powiedzenia to najlepiej wejsc i odrazu włożyć ptaka...to taka aluzja do postu chlapacza...
Najważniejsze jest umieć się zaadaptować do aktualnej sytuacji. Nie deprecjonować i nie nazywać nierealnymi tych, którzy chcą się spotkać i pogadać i tych, którzy chcą wejść i się bawić. Każdy ma swój swing i każdy jest dobry. Najważniejsza jest asertywność i dystans do siebie. Nie pasuje mi? To mówię wprost a nie zmuszam się do czegoś. I najważniejsze! SZANUJĘ decyzję innych. Tu nie ma że ktoś jest dla kogoś. To są spotkania równych stron, każdy ma z tego czerpać przyjemność w sposób, który sprawia jej najwięcej. Równych, niezależnie od układu, ilości i płci.
G_J racja tyle że właśnie ja podchodzę do tego tak że oddzielam uczucia od przyjemności i tyle są ludzie którym to nie przeszkadza i mają podobnie a te złośliwości dociekliwi możecie sobie darować serio
chlapacz - tutaj nie ma złośliwości a tylko nasze zdanie. Profil masz dosyć fajny zwłaszcza galerię - szkoda że na najnowszym zdjęciu brak uśmiechu - ale jest ok, jednak już w profilu napisałeś że dasz się zaprosić przez parkę co rodzi sugestię - na łatwiznę, za darmochę bo jestem darem losu. I my nie podzielamy takiej zabawy. Piszemy to na spokojnie a nie aby dowalić. Oczywiście, że są różne osoby, charaktery i poglądy i wypada je szanować. Tutaj staramy się w poście ustalić jak najczęściej się bawimy i jakim wartością chylimy czoła. Nie mówimy, że mamy najlepsze pomysły na swing - a tylko przedkładamy swój punkt "leżenia" i dajemy argumenty - a nie tak bo tak i tyle ..
Nie szukamy zakochiwania się -ale zapewniamy, że pewne uczucia i nieco zaangażowania powinny wkładać obie strony spotkania a nie jedna makijaż, bieliznę, miejsce, atmosferę - a druga - PTAKA...
;))
@chlapacz_dzidy, zauważ, że my jeszcze nigdzie nie mówimy o uczuciach :) To jeszcze inna inszość :) Na razie wspomnieliśmy tylko o realizacji realu. Jeśli zapoznawcze spotkanie w celu sprawdzenia czy w ogóle ta / te inne osoby są realne i czy nam odpowiadają fizycznie / psychicznie / mentalnie, to uczucia, to upsss ale nie rozumiemy tematu :) A dlaczego takie spotkanie zapoznawcze? Żeby nie być gołosłownym, spotkaliśmy się kiedyś z singlem na drinka / kawę w pubie. Miły człowiek, praktycznie wszystko było w granicach naszych oczekiwań. Przez chwilę jeszcze był kontakt, a chwilę potem zero odbierania telefonu, odpowiedzi na sms czy maila..... czarna dziura.... Inny przysyła sms na 10 minut przed spotkaniem, że "kolega zachorował" i nie może przyjść. Takich opowieści parę by było i to nie tylko z singlami. Mamy swoje życie i inne zajęcia, tak więc bardzo nie lubimy, jak ktoś wystawi nas do wiatru. A uczucia? Te rodzą się dopiero (wg mnie) w realu tak naprawdę. Tak więc wracamy do początku i do ustaleń kto czego oczekuje, zabawy bez zobowiązań, czy też "przyjaźni" lub coś więcej. Są układy poligamiczne, ludzie się w tym odnajdują, tak więc dlaczego nie? Ale to nadal sprawa asertywności i powiedzenia sobie od początku, czy w ogóle dopuszczamy do siebie taką myśl.
...o wystawianiu tutaj już nawet nie wspominamy - bo to nie ten wątek ;)
co do uczuć - nie o wielką dozgonną miłość tutaj chodzi a o zaangażowanie, miłe gesty i słowa a nie mechaniczny seks jaki daje i wibrator ;)
@dociekliwi, dokładnie tak :), wsadzić to można sobie wibrator :P
poza samym seksem liczy się towarzystwo ,rozmowa a jeśli zaiskrzy i są wspólne upodobania to tak.Trzeba odróżnić seks o jebania bo to dwie różne rzeczy
polać Stachowi bo dobrze prawi ;)
a prosimy o wymianę poglądu - czy seks równoległy to jakieś zabawy wyłącznie dla zuchów bo harcerze idą już na całość - czy jednak jest tu sporo parek które chciałyby zabawić się z innymi w jednym pokoju czy nawet łóżku ale z pewnymi granicami?
Dla mnie to scenariusz pary ma pierwszeństwo. Niejednokrotnie to para szuka tylko penisa do użycia - ok., przystaję również na to. Co do komentarza, by zapłacić panience, to wydaje mi się nietrafny: szukamy wymiany na trochę ciekawszym poziomie, niż sex-kasa, poza tym, lubię, gdy to trwa dłużej, a 5 godzin (jak ostatnio z pewnym małżeństwem), to już poważny wydatek ;-P . Krótkie zapoznawcze spotkanie uważam za lepsze niż pisanie. 15 min. na kawie? Super. Rozstajemy się i później kontakt jest już w zupełnie innym miejscu, a jeśli nie ma ku niemu ochoty, to też nikt nie żywi urazy. Tak należałoby robić, wg mnie. Aktualnie proponuję wyjście do teatru, kilka rundek kręgli albo saunę - aktywności, które sprawiają mi frajdę same w sobie więc może być tylko fajnie i o to chodzi. Rozmów się nie boję :-) Co do zuchów i harcerzy, to nawet samo przyglądanie się parze byłoby, przecie, nietuzinkową przygodą. Gdybym występował w parze, to sex równoległy prawdopodobnie proponowałbym jako najlepszy - na przełamanie lodów, nie wykluczam, że w ogóle - zależy od partnerki. A na koniec: gdyby jakaś para potrzebowała penisa, dłoni, języka, sprawnego mężczyzny, to jestem do dyspozycji.
Kurczę, ja jej ciągle mówiłem i okazywałem, że jest boginią... Faktycznie była boska!
Miejsce, nawet fajne, mógłbym zaproponować. Nad atmosferą bym popracował. Mogę dojechać we wskazane miejsce, nawet dość odległe, przywieźć jakieś trunki albo zabawki - gdyby parę to ucieszyło, zniknąć, gdybyście chcieli zostać sami. Koronkowej bielizny i makijażu nie mam w ofercie.
no właśnie, jak już spotkanie to nie na 30min tylko na kilka godzin, a wiadomo że nie będzie to czas non stop ze sterczącym kutasem i sexem :) są przerwy, pogadanki, konsumpcja napojów itp. więc towarzysz zabawy musi być wygadany, bo inaczej po 5 min od 1 wytrysku robi się niezręcznie,
co do zuchów i harcerzy, to strasznie mało ludzi chce zabawy w zuchy :), my kiedyś mieliśmy kilka takich spotkań i były bardzo udane, ale dla nas znowu potrzebna jest "chemia", imprezka w domu, troszkę drinków, pogadanka (wspólne tematy) a na koniec sexik i foteczki na jednej kanapie ale każdy ze swoją żonką :), dla nas super zabawa
...a to nie jest tak, że zuchy zostają kiedyś harcerzami??
nie takie prawo natury??
Trzymając się odpowiedzi na zadane w temacie pytanie - ani jedno, ani drugie. Od uczuć mamy siebie wzajemnie, od "wsadzania" są domy publiczne.
My praktykujemy w ten sposób: w momencie, gdy umawiamy się z singlem przedstawiamy mu nasze warunki i zasady (każdy jakieś tam swoje ma). Jeżeli je akceptuje, fajnie, wtedy się spotykamy. Jeżeli nie, nie zawracamy sobie wzajemnie głowy. Na spotkaniu zwykle trochę sobie drinkujemy, gadamy zanim się przejdziemy do zabawy. I to, co robimy zależy od aktualnej ochoty pani - niekiedy na pierwszym spotkaniu są to jedynie pieszczoty, niekiedy ostra zabawa. Zawsze informujemy o tym singla na początku, że nie gwarantujemy "ruchanka" (jak to wielu się wydaje), że wszystko zależy od atmosfery. Czasami wolimy spędzić spokojniejsze pierwsze spotkanie, a zaszaleć na kolejnych. To zabawa - ma być miło, przyjemnie i na luzie, dla każdej ze stron. Nie ma więc reguły... Jednak spotkaliśmy się ze stwierdzeniami, że skoro pani na wejściu nie rozkłada nóg i nie zaprasza to szkoda zachodu... No cóż, zdarzają się i tacy.
Martwi nas również inna kwestia. Zwykle panów zapraszamy do siebie. Nie oczekujemy sponsoringu, ponieważ nie bawimy się w to, jednak wydaje się nam, że w dobrym guście jest przyjść w gości z czymś w rękach - czy to alkohol, czy czekoladki, czy kwiatek, czy pończochy. Wydatek nieduży, a sprawia przyjemność gospodarzom. Ot, zwykła kultura. Sami się tego trzymamy i tego oczekujemy w zamian. Jednak dla wielu singli jest to nie do pojęcia i stwierdzają "nie jestem świętym mikołajem". Hmm....
Tymczasem pozdrawiamy panów, z którymi mieliśmy okazję się bawić i których w przyszłości poznamy :)
AW para - częściowo się zgadzamy - odniesiemy się do Waszego wpisu
uczucia - było to już wałkowane, że nie chodzi nam o miłość dozgonną ale właśnie o uczucia typu zaangażowanie w spotkanie w rozmowę, w przygotowanie, ale i stosowne pieszczoty a nie mechaniczne bzykanie..
Co do przebiegu spotkania - mamy podobne poglądy i też uważamy, że na 1 spotkaniu nie będzie ściągania pajęczynki ptaszkiem . . języczkiem czy paluszkami owszem ale coś więcej jest zarezerwowane dla tych którzy będą cierpliwi ale i ciekawi. Dotyk, pieszczenie, oralne zabawy - owszem , ale już coś więcej - nie dla wszystkich - a już z pewnością nie dla napalonych hurtowników stukających co się rusza
Co do przyzwoitości singli - sami ostatnio przeżyliśmy taki zawód - kolega " zapomniał" o partycypacji w kosztach spotkania i niedosyt pozostał. Jeszcze nigdy nie spotkaliśmy się z singlem bez wkładu 50 % kosztów hotelu i raczej dogadywaliśmy się w tym temacie - ale ostatnio i tu kolega się zapomniał i wyszło z niedosytem - tzn "na krzywy" . . Daje do myślenia
Ja pierdolę:) Ale tu pachnie desperacją:)))
a można jasniej ?
Można:) Jak czytam że ktoś udostępni rękę, nogę, fiuta czy tam trzeci palec od lewej dłoni to się napierdalam ze śmiechu z prędkością roller-napierdalacza londyńskiego:)
tiagoo - czytaj całość wypowiedzi i będziesz wiedział, że chodzi tutaj o pokazanie zagadnienia a nie rozebranie na części pierwsze tego kto kogo tym dotknie - zanim wsadzi albo jeśli w ogóle wsadzi. Nie ma znaczenia który to palec ale sam sens - dotyk.
Pewnie należysz do grupy - wejść do łózka - wsadzić - wyjść i zaliczone ... tacy też są pewnie potrzebni - desperaci czy szybkie lopezy ;)
Chcialbym zaproponowac panom-singlom nastepujacy eksperyment myslowy:
wyobrazcie sobie ze macie partnerke bardzo otwarta na 'te sprawy', ktora mozecie namowic praktycznie na wszystko, poznana zupelnie poza zbiornikiem.
Czy w takim przypadku zaproponowalibyscie jej znalezienie jeszcze jednego pana do trojkata 2m+k? Odpowiedz prawdopodobnie brzmi 'tak', o ile oczywiscie naprawde lubicie ten uklad a nie na przyklad, bedac amatorami cudzych partnerek, traktujecie go wylacznie jako okazje do pobzykania sobie na boku.
Czy chcielibyscie zeby 'ten trzeci' byl kims, kto napisal do was 1 wiadomosc typu 'hej, chce wyruchac'? Chyba raczej nie :-p
Czy chcielibyscie zeby 'ten trzeci' byl osoba, o ktora choc pobieznie znacie i o ktorej wiecie, ze dobrze sie z nia dogadujecie czy tez przypadkowym, zupelnie nieznanym facetem? Wydaje mi sie ze raczej to pierwsze, ale tu odpowiedz nie jest tak oczywista i inne osoby moga miec odmienne zdanie.
Podsumowujac - fajnie isc do lozka z osobami ktore sie choc troche zna i z ktorymi sie dobrze dogaduje (a wiec przynajmniej po 1 spotkaniu zapoznawczym). 'Spontany' tez sa OK, ale w tym przypadku ryzyko 'wtopy' jest zdecydowanie wieksze.
Nie no coś Ty:). Ja zawsze kwiaty kupuję i listy piszę:)
tiaguś, wchodzę, on rozpoczyna ostro ją stymulować, była już rozebrana, słyszę ciche "liż ją"... Nie jestem pewien, czy się nie przesłyszałem, ale zaraz wybrzmiewa zdziwione "nie lubisz???, ona to uwielbia!". Chwilę później słyszę "wejdź w nią teraz"... Itd. Sformułowanie o udostępnianiu wydaje się całkiem na miejscu. Mogę jeszcze dodać, że później i trochę zwalnialiśmy i komplikowaliśmy scenariusz i że ogólnie było zaj...ście. I co Cię tak śmieszy? Rollecoaster to był, całkiem poważny :-)
tiaguś? Co Ty w gimnazjum jesteś, że nie potrafisz poprawnie napisać loginu debilu?
nie zbaczamy z tematu i nie wyzywamy się na wzajem - rzeczową dyskusję poprosimy
Uważałem Cię za nudnego, sfrustrowanego neurotyka, może w dodatku mieszającego sobie w głowie jakimiś substancjami, które mu nie służą, ale widzę, że jesteś też strasznym prostakiem i strasznie niedojrzałym. To gimnazjum to o Tobie? Z pewnością nie po to tu zaglądam by się wdawać w dyskusje z typami tego rodzaju, a tego typu singlami płci męskiej to już w ogóle. Nie męcz ludzi swoimi wypowiedziami - odstajesz od przyjętych standardów. Skończyłem.
nie drapiemy się tylko rozmawiamy na temat z wątku
Opowiem Wam kawał:
Angielski lord wrócił z wyprawy do dzikiej Afryki. W swoim angielskim klubie, otoczony gronem dostojnych słuchaczy opowiada:
Idziemy przez dżunglę - dzień, drugi, trzeci. Kolejnego ranka oddaliłem się trochę od obozu, patrzę: goryl!
Słuchacze: "Ach, I co, i co zrobił ???"
-Noo, próbowałem uciekać, ale mnie złapał...
-Ach, och, i co, i co dalej???
-Noo, złapał mnie i położył obok siebie, na konarze...
-Rany, straszne, i co? I co dalej???
-No i wtedy... Zerżnął mnie...
-Boże... I co, co dalej???
-No... wtedy... drugi raz mnie zerżnął...
-Ach, lordzie!!! I co było dalej???
-Nooo, wtedy znowu mnie zerżnął...
-Boże, i co dalej?
-NO NIE WIEM... NIE PISZE, NIE DZWONI...
To było tak nie na temat, że bardziej już się nie da. Wracamy do wątku ;-)
hehehe goryle /. . . ale ponoć człowiek w tym łańcuchu jest wyżej więc pewnie by zadzwonił :P
Poczytaj sam sie siebie:"a na koniec: gdyby jakaś para potrzebowała penisa, dłoni, języka, sprawnego mężczyzny, to jestem do dyspozycji"
Jeszcze kurwa na baczność stan albo lepiej zatańcz jak kundelek. Jakim musisz być desperatem zeby sie tak "reklamować"? I gdzie mózg? Cytując klasyka -nie wiem, ale sie domyślam.
Prosimy o trzymanie się tematu ;)
Tiagoo, wyhamuj trochę, ok? Znam trochę ciebie z tego portalu i wiem na co ciebie stać. Wiem jak potrafisz nawijać makaron na uszy. Twoje prostactwo i chamstwo jest znane wielu osobom. I wiem to od wielu osób które i ciebie znają. Nic tutaj nikomu nie udowodnisz. Znam osobiście dwie dziewczyny które dzisiaj najchętniej by ciebie dopadły w sądzie.
czas chyba zawijać wątek bo się robie za bardzo swojsko..to takie polskie.. założycieli wątku i całą miłą resztę dyskutujących cieplutko pozdrawiamy:))
bo się robi oczywiście :))
Tiagoo a co u twojej żony, która ciebie rzekomo nie rozumie? Nadal wciskasz takie bajeczki dziewczynom? A nadal wyrażasz gotowość do rozwodu jeżeli znajdziesz już tę odpowiednią? Dalej te same historyjki? Czy zmieniłeś taktykę?
Prosimy o trzymanie się tematu - obrzucanie błotem na innym poście
Chcialem tylko ostudzić delikwenta. Koniec offtop.
O następny umilacz zbiornikowy który chętnie udostępni penisa jakiejś pani. Weźcie zróbcie cos pożytecznego dla społeczeństwa i sie nie rozmnażajcie. Kurwa "zygolaki" zbiornikowe:)))))
Pytałeś debilu zwierzęcia o używanie jego wizerunku? Jakim trzeba być idiota zeby jakieś bzdety o żonach wymyślać. Dla Twojej wiadomości tepaku: nie mam zony:)))))
I całe szczęście. Szkoda by było kobiety :)
Proponujemy nie zwracać uwagi na posty tego pana, w końcu się znudzi.
Zaś wracając do tematu...
Dociekliwi - jeżeli chodzi o uczucia, które wymieniliście to owszem, zgadzamy się z nimi :) A jeśli chodzi o sytuację, która Was spotkała to aż trudno się do niej odnieść... Chamstwo, buractwo, prostactwo? Niektórym się wydaje, że zbiornik to darmowy burdel. A tak to jednak nie działa :)
To jak to działa? Dajesz obcemu i obcej to Ci za to płaca?:)) No to burdel paaaaaaaani i nie przyprawisz pizdzie uszu.
Tak. Wiem ze to walka z wiatrakami:). Udostępniajcie sobie swoje peniski, paluszki, języczki tylko nie nazywajcie sie mężczyznami. Desperaci od cipek nie umiejący sobie normalnie kobiety znaleźć:)
Jestem tu dłużej niż Wy wszyscy razem wzięci do kupy.
To fajnie że jesteś tutaj najdłużej, Ale mój pierwszy profil jaki miałem tutaj z żoną, miał starszą datę. I ja swoich kilka profili miałem na długo przed tobą.
jak na razie wyrastasz na największego buca. A teraz kilka historii o których fantazjujesz.
Tak, masz żonę i nawet nie masz pojęcia że kiedy miałem tutaj swój poprzedni profil, to o niej pisałeś. i to pisałeś w taki sposób, że ja bardziej czule wypowiadam się o kleszczach mojego psa.
Po drugie, jest jeszcze kilka dziewczyn na tym portalu, które dobrze ciebie znają i twoje kłamstwa.
Czytałem wiele privów, które podsyłały aby pokazać z kim mam do czynienia.
Desperatem jesteś tylko ty. Tylko ty mogłeś pisać o żonie że jest trudna, nie do końca zdrowa psychicznie i wiele innych. o tym jak to ona ciebie nie rozumie, jak ciebie odstawia również. Wiele tego było.
Wiesz jak to działa? Kłamstwo i chamstwo ma krótkie nogi. A ty jesteś tylko zwykłym małym gnojkiem, jakich tutaj wiele.
AW Para, szkoda by było czegokolwiek aby z tym Panem podejmować temat. Żenua i tyle :D
Dodam również że są a raczej były tutaj takie które ratunku przed tobą szukały na Policji. Wiele z nich zastraszałeś przez pv. Skończ więc swoje bajdurzenia fraglesie.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.