mmm....zwykle samiec powienien dojść tak max 5 razy:) mój soldier tak dochodzi ze mną w ciągu nocy do 7 razy...:P
mmmmmmmmmm a jakość?
co on żre... ten Twój samiec ? pozdro Self
a to jakiś sport wyczynowy???? Coś mi się wydaje, że nie o to w tej bajce chodzi
no tak teraz z woju już bromu nie dają wiec chlopaki dają czadu
do Selfa..on sie karmi moja lubieznoscia plus mega feromonami...
i selerem :p
a ..poza tym..byl w Afganie...tak wiec
no i sie wyjasnilo
na śniadanie jajecznica z 2 jajek, na obiad omlet z 3 jajek, a na kolację 2 jajka na twardo co daje = 7, Panowie, trzeba to robić z JAJEM.
Strusim ?
To go goń (żeby dojść) !
To go goń !
To go, qrde, GOŃ !
<lol>
kto zna ten wie.............
jejjjj...ależ sciemniacie teraz! :) to daj czadu...aby dosiąść..i dojść:)
już się za leniwy zrobiłem żeby gonić, poczekam, aż samo przyjdzie... może z jakiejś promocji w tesco?! może biedronki, bo teraz polskie jest w modzie.
noo jak był w Afganie ... To wszystko jasne... musi się na rypać do plecaka... i znowu gdzieś pojechać na okupacje ... może teraz Libia ? Self
a da się tak narypać na zaś? :pp
po 7 razy, co noc... To nawet jak się nie da ... to się da... Jak nas przekonuje rozmówczyni... trzeba tylko z Agfanu wrócić... pozdro Self
Zależy co ... bo takie ogórki kiszone ...
Ach Ten Afganistan. Zmienia ludzi
Ogórki też ...
czyli penisem puka do drzwi
po 7 razach , 7 dni w tygodniu to będzie z niego taki kiszony, a raczej zważony
Małosolny bym powiedział :P
do mieszania herbaty...
pieprzny ;)
hard!:)
tak działają feromony...głównie ruski oldspajs...
ciekawie ciekawie sie robi
7 razy po 2 razy
8 razy raz po raz
o północy ze dwa razy
i nad ranem jeszcze raz ;) tj. 25 razy :P
trzeba to wpisać do światowych rekordów guinessa
marzyciele...raz,a dobrze i codziennie to jest sztuka...7 razy po kilku latach...raczej normal...
racja, w temacie było " ile razy możecie..." a nie ile razy możecie się pochwalić:P
A podobno bujna wyobraźnia, to czysto dziecięca domena ;p
syndrom "dzieci Afganu"... Za 20 lat film powstanie... pozdro Self
żaden syndrom moi drodzy...jestem przykładem tego...a raczej mój facet,że..nie ma tam lekko..i przede wszystkim brak kobiety daje się we znaki:)...kto tam nie był ten nie wiem. nie chce tutaj wszczynać dyskusji na inne tematy z tym związane...ale cóż...zaczęłam ten wątek. i fakt jest faktem...wyposzczony facet może eksplodować o wiele częściej:)
dla mnie jedynym ograniczeniem liczby jest apetyt Damy jeśli jest ogromny to między jednym a drugim "kęsem" wystarczy z 10 minut odpoczynku :) po 5 zazwyczaj są już orgazmy bez wytrysku co nie znaczy że nie są przyjemne są świetne ! Dycha na całą noc jest jak najbardziej realna przy mega gorącej kobiecie i noc zaczyna się o 18 a kończy o 4 nad ranem :)
przepraszam że się wtrącę jestem kobietą i powiem szczerze że maratony od 18 do 4 .... nielubie takich przecież to cipka strasznie puźniej boli bez względu na użyte labrykanty
Do tej pory spotykalam samych takich co raz, i mi to odpowiada raz rano raz wieczorem po poludniu w nocy nad ranem :))))) tak wole :)
Biedny lemur to przeczytał i oto skutki:
http://www.youtube.com/watch?v=14alLh3LglQ&feature=related
tak, tak ...... a świstak siedzi i zawija ...... :) :)
ależ ten lemur miał oczy...jak żaba jajca...
A to reakcja kota ... sąsiada :P
http://www.youtube.com/watch?v=C_S5cXbXe-4
Odpowiedzi mówiące o 10 razach są trochę śmieszne. Nawet gdyby to była prawda to może się zdarzyć, że bzykanko trwa około 5 minut więc wychodzi w sumie około 50 minut "ostrej zabawy" :)))) Na prawdę warto.
"Pięciominutowe bzykanko" - jakże piękna i urocza nazwa onanizmu :)))))))))))
Oj Ty Ty Ty ... czekaj no ...
MAM !!!
"Nie krytykuj masturbacji! To seks z kimś, kogo się kocha!"
/wybacz Majeczko, żem Ci to z profilu gwizdnął/
Mam takiego kolegę, którego zwiemy Vifon i dla niego 5 minut to szczyt marzeń. jak się można domyślić wyrabia się poniżej 3 minut. Jest jak timer to zaparzania zupek chińskich.
Przypuszczam, że na ręcznym jest w stanie pobić ten rekord :)
Sex to nie bieg przez płotki. Jeśli są pary, które lubią się bzykać po 10 razy w ciągu nocy to daj im boże zdrowie. Jak odpowiada to im obydwojgu to wszystko gra. Ale jako kobieta z doświadczeniem wiem, że te opowiadania ...... są mocno przesadzone. Tyle, że kobiety wcale tego nie oczekują, żeby mężczyźni bzykali jak króliki na dopalaczu. Sama penetracja to jest tylko mały wycinek sexu. Warto o tym pamietać
O właśnie. Nie ilość i długość a jakość. Tyle ciekawych rzeczy można robić w łóżku
wszystko zależy od dnia i od partnerki jak partnerka jest malo aktywna to ciężko dojść wogle...a jak partnerka jest aktywna to można kilka razy dojśc :P
tyle razy ile trzeba :)
Jest jak " D upa chińska "( cyt. z kabaretu) - pewnie też d upa z długiego seksu i pieszczot, to raczej nie jest dobre, bo kobieta potrzebuje więcej czasu niż się robi zupkę.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.