Wszelkiego tego typu pytania czy opisywanie się: jak długo oraz ile razy mogę, jak mam długiego, jaki biust/miseczka, czy jesteś atrakcyjna, jestem łądnie zbudowany/przypakowany...... sorry.. ale kojarzą mi się albo z dzieciarnią albo z IQ na poziomie małpy..
Małpy nie mają kompleksów, bo większość z nich jest do siebie bardzo podobna. Gorzej, cholera, z ludźmi :-(
jedna ściecha , druga sciecha i walenie mięsa ......nawet i 16 - godzin :)
a picka też wytrzyma tylko trzeba ja dobrze natrzeć :)
widzałem takie numery , bez ściemy :)
lili
wiem ze wytrzyma...
Tylko jaki to ma ku.... sens????!!!!!
Równie dobrze można kilogram słoniny wsadzić w żeberka od kaloryfera...posmarować... I tłuc... Robiąc dwie dniówki ( 16 godzin )
A to są jeszcze takie kaloryfery z żeberkami ?
pewnie , to nie ma sensu , ja dochodze tylko raz .........:) za to jak mówi moja po zajebistym seksie
( bez białego szaleństwa )
ale mnie to kręci.. takie maratony.. jak mam ochote sie wyżyć sexualnie to sie wyżywam..... współczuje ze ty musisz na mięsie i kaloryferach l_p_us
po drugie to kurde oporny jestes na przyswajanie niektórych informacji.. ale nie bede zagłębiać sie w temacie... wole o sexie niż o słoninie..... a od rąbania wole rypanie :)
Mola
lili...
To się za to napijmy po baniaku...( kurwa szkoda, że tylko wirtualnie, ale może kiedyś... )
Tylko raz się jedzie windą do nieba... ( też tak mam )
moim zdaniem to temat dla mładych wilków , ja juz gum nie palę :)
Mola bo ja starej daty jestem...
Epoka Wokulskiego... ( Taki magik z Lalki )
Rąbanie, rypanie i inne nowoczesne wynalazki mnie ryraja...
I dlatego nie przyswajam informacji z .....KOSMOSU!!!!
A o mój sex sie nie martw... Póki co kurz na kutasie mi nie osiadł...
I to bez 16 godzin w przetwórni mięsnej...
mało tego , nie pije :) no chyba , że wirtualnie :) L
Lili... ( nie rób mi tego )
I bądź tu zdrowy psychicznie...
Ja tam trzasnę jednego...
To zdrowie mega i mini rympałków....
a kto powiedział , że jestem zdrowy psychicznie :)
...kto pije i pali ten nie ma robali...
5 razy
rozmawia dwóch 60-latków, jeden pyta drugiego:
- ile razy jeszcze możesz
- dwa
- wow, niemożliwe, a który raz jest lepszy?
- ten w zimie
jestem długodystansowcem, więc po 3 orgazmach kobieta już ma dość :D
jestem długodystansowcem, więc po 3 orgazmach kobieta już ma dość :D
A my, para czterdziestoparolatków już tylko raz dziennie. Ech młodości...
zabawna dyskusja :)
ja dam: 6
hehehe kto da więcej tak?;) bawi mnie przechwalanie się umiejętnościami...
krowa, która dużo muczy mało mleka daje (i wcale nie chodzi o spermę) ... poza tym nie ilość a jakość ... miałam kiedyś chłopaczka, który mógł wiele razy dojść... tylko co mi po tym??;) zajeździ mnie, zaspermi i co?? Żadna frajda.
ja z wielkim trudem doszedłem dziś raz ...
do basenu :)
BRAWO Anoni:) Naród jest z Ciebie dumny:D
jak będzie ciepła woda jutro spruję dwa...a co trzeba podnosić poprzeczkę ;D
ej chwalipięty. z Was jak się wycisnie 2 razy to rekord
A u mnie musicie się same przekonać ;) A tak na prawdę różnie to bywa: może być raz, mogą być 2 razy a może być nawet i 12 razy. Zależy od nastroju, sił, zmęczenia, chęci oraz paru innych czynników...
te inne czynniki mogą rzucić sporo światła na meritum....prosimy o kontynuację posta....
te inne czynniki to wyobraźnia którą trzeba mieć choć trochę i która musi mieć siłę przekonywania żeby uwierzyć w to o czym się myśli. a drugi czynnik to to że faceci gonią za orgazmem jak wariaci za mocno się sprężają a potem nie mają nic kondycji na następny. prowadzę czasami erotyczne rozmowy. kilku gości jest w tym naprawdę super i mają też świetne filmy. jednak zdecydowana większość do masturbacji musi mieć zdjęcia bo bez nich ani rusz. to oznacza zero osobistych fantazji i w sumie nici z pisania. część z nich wkurza mnie kiedy w trakcie rozmowy w kółko wtrynia mi zdanie żeby mu podesłać foty i przez to rozwala rozmowę. bo podczas świntuszenia trzeba zapomniec kim się jest a czytanie adresów maillowych sprowadza mnie na ziemię w dość upokarzający sposób. fot nie wysyłam bo po coś chyba jest ta anonimowość. jak się nie ma swojego fetyszu albo jakiejś niezawodnej scenki w wyobraźni to ciężko się podniecić a dla kobiety rozbudzać sztywniaka to prawdziwy koszmar. w łóżku często wszyscy jak się napalą to są twardymi mężczyznami. jak się spuszczą są tacy słabi ledwie żyją i nie są w stanie nawet pomyśleć o kobiecie. i to po orgaźmie kiedy potrzebujemy najwięcej czułości. my musimy się nimi zajmować przytulać a potem najlepiej od nowa brać do buzi bo o stosunku jako takim nie może być mowy. polecam wcierać jakiś krem na usta żeby nie dostać stanu zapalnego. faceci boją się liczb. do chwalenia się podnieca ich duża ilość orgazmów. rzeczyywiście strasznie boją się liczb. kiedyś wieczorkiem piszę do znajomego zróbmy to. chodziło o masturbację. o on no co ty? czwarty raz? pytam to co z tego że czwarty? w łóżku natomiast kolejną kompletną głupotą są wspólne orgazmy. po cholerę? odkryliśmy to kiedyś z moim facetem. od tamtej chwili wchodzimy do łóżka na jakieś dwie godzinki żeby po prostu się kochać i staramy się w ogóle nie przerywać. raz robimy to szybciej raz wolniej. czasami ledwie się poruszamy a innym razem ostro rżniemy. jedno i drugie jest potrzebą ciala. ale nie przerywamy. kiedy kończę a partnerowi jeszcze brakuje do finalu to nie przerywamy. kiedy posuwa mnie nawet po moim orgaźmie często jęczę piszczę i rzuca mną z wiadomych przyczyn ale nie chcę żeby przestawał. uwielbiam to i zapewniam że to świetna metoda. często jesteśmy po tym mocno zmęczeni ale to tylko powiększa naszą satysfakcję. po tym naprawdę czuję że mój facet jest częścią mnie. w nocy seksu nie uprawiam. wolę w dzień. najlepiej po siedemnastej :-) na wieczór polecam masturbację. o tej porze najlepiej pracuje wyobraźnia i można wpaść na jakiś fajny pomysł. ale może tylko ja tak mam. co jeszcze. jak macie to robić na ilość i byle jak to lepiej nie róbcie w ogóle. pocałujcie stopy Wenus albo Afrodyty i przysięgnijcie nie uprawiać seksu na przykład przez tydzień. po dwóch dniach wyobraźnia skoczy i zaczniecie myśleć. proponuję spisywać fantazje i przyjrzeć się im. wtedy zobaczycie obraz własnej osoby i może zaczniecie myśleć. inaczej nici z waszego seksdoskonalenia i to tyle w tym temacie więcej nie wymyslę
To zależy od mocy organizmu w danym czasie, osoby z którą się to robi.
Patrząc się na rekord to pewnie było ponad dziesięć razy, tylko....
że więcej nie było, bo brakowało czasu :). Ale to jest tak jak kobieta kręci, to wydaje się że można w nieskączoność
Zależy ile wymaga sytuacja:)
może być 3, może być 5, ale w razie potrzeby więcej też można.
Przez całą noc możnaby to zrobić dużo razy więcej....ale czy jest sens?
Chyba liczy si.ę jakość nie ilość
Kiedyś zdarzyło się 8-9 razy od rana praktycznie pod rząd, ale już tego nie powtórzyliśmy. W każdym razie 'po' ledwo stałem na nogach, o innych częściach ciała nie wspominając :-))
Takie wyniki są możliwe jeśli oboje partnerzy świata za sobą nie widzą. A warto doświadczyć takiego uczucia :-P Sam doświadczam już 7 lata i bardzo mi z tym dobrze :-)
Czytając wypowiedzi niektórych ,powtarzam niektórych panów ,można powiedzieć....16 numerów prześcieradło blacha ,tylko że ona nie przyszła....
Rekord mojego partnera to 7 razy, od 22 do 4 rano...
Noc do dzis wspominam :D;)
Na olimpiadę go ;)
wolę aby raz po 6 godzinnym tourne , jednak dobrze,wyczerpująco,intensywnie i po mistrzowsku :) reszta niech strzela numerki po co 2 minuty, ja wolę tourne w dobrym stylu
Max 8 razy :)
jest juz ktos lepszy od tiagooo??
;DDDDD
a to jakis limit jest ??? :D:D:D
ladylu i o to chodzi. Ja tez wole zadowolenie partnerki niż strzelanie raz po raz
kajzer nie wiem czy tak raz po raz ... nie wiem jak tobie ale zarówno mi jak i chyba innym facetom już przy 3 numerku ciężko jest po prostu wytrysnąć i partnerka musi się naprawdę po gimnastykować. SEX jest najprostszą metodą na długą erekcje ... im więcej bzykasz -tym dłużej . Prosta matematyka :P
i dodam ze 7 razy to chyba górna granica ja raz przy 6 zastanawiałem się czy to jeszcze sperma poleci czy już krew:P
ja to tak z 9 razy w przeciągu 24godzin dochodziłem.
Partnerka była zadowolona.
Ale przy ostatnich 2 razach to prawie nic białego nasienia nie wyleciało niestety.. Widocznie nie wyrobił się organizm z produkcją ;)
Uwazaj bo przy osmym krasnoludki z karuzeli spadaja ;-/
jwszcze krasnoludek nie spadł jak narazie ;) więc się nie obawiam ;)
nigdy nie przekraczam ośmiu razy... i nie dlatego, że nie mógłbym więcej...ale dlatego, że osiem to moja ulubiona cyfra ( liczba )... pozdro Self
7 razy w tym 4 bez żadnej przerwy.. ale kobieta byłą wyjątkowo zmysłowa.
ciekawe te odpowiedzi....szczerze to ja wolę żeby partnerce było dobrze te 8 razy niż mi :) co to za radocha strzelać 8 razy raz po raz a potem się przewracać bo nogi odmawiają posłuszeństwa??? a jak partnerce jest przyjemnie to dobrze, osobiście lubię takie widoki :) i żeby nie było OT to ja jednorazowo mogę raz... na drugi trzeba trochę poczekac
A ja mogę 15 razy, a nawet 30, jeśli z kobietą. I mam penisa długiego na 35 cm i 20 średnicy. A jeszcze mam ekstra samochód ;)
Wątek żenujący nawet jak na zbiornik, na szczęście chwilami nawet zabawny.
zabawny, zwlaszcza na str 18.....
benoni i L_p_u ..... lovek wymiata:D
ja spadlam z fotela:D
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.