Chętnie :-) tylko jak się rozpoznamy??
Sexoludy - to w końcu para czy singiel??
Zastanawia mnie, co wam przeszkadzają podglądacze? Jeżeli jesteście naturystami, na dodatek otwartymi w kwestiach seksu (bo inaczej byście nie byli na zbiorniku), to czego się obawiacie?
Chcecie paradować z gołymi dupami w publicznym miejscu, bo takim jest ta plaża i boicie się, że ktoś was zobaczy? A może nawet zwali sobie konia w krzakach? I co wam się stanie wtedy?
nie smak pozostanie i nie wszyscy są tak wyzwoleni aby oglądać trzepacza , plaża NN to nie grupowe spotkanie erotyczne , dlatego kobiet mniej tam uczęszcza
Na tej plaży umawia się sporo par nie tylko na opalanie, co można znaleźć w dyskusjach w tej grupie. Poza tym, to nie jest normalna plaża, tylko miejsce, gdzie akurat kiedyś ktoś postanowił opalać się z gołą dupą. Każdy może tam iść i robić co mu się podoba. Ten walący konia i opalający się nago mogą dostać jednakowy mandat.
Równie dobrze można powiedzieć, że pozostanie niesmak, jak tam trafi jakaś przypadkowa osoba, czy rodzina z dziećmi, dla których widok łażących nago jest gorszący, bo nie wszyscy są tak wyzwoleni. Dlaczego chcecie respektowania waszych ograniczeń, a nie myślicie o tym, że sami naruszacie normy moralne innych osób. Jeżeli jesteście tak zgorszeni widokiem patrzącego się faceta, lub walącego w krzakach konia, to nie chodźcie tam, tylko na normalną plażę, oznaczoną i przeznaczoną właśnie dla osób opalających się nago.
Aga jak na razie znów jestem singl, a co do rozpoznania, to bliżej weekendu się skontaktujemy. Wtedy będę wiedział ile nas będzie osób itd. Leg43 widzę, ze masz jakieś inne informacje dotyczące tej plaży, niż ludzi tam chodzący. Poza tym nie rozumiem po co zabierasz głos, w kwestii wogóle Ciebie nie dotyczącej?
Ta sprawa dotyczy mnie tak samo jak każdego innego. A jak już taki ciekawy jesteś, to ja na tej plazy bywam od około 15 lat, więc, podejrzewam, pewnie dłużej niż ty i wiele innych osób tu piszących.
ja tam byłam pierwszy raz w ten weekend i szczerze mówiąc mam to gdzieś czy ktoś się na mnie gapi :-) myślę że na tej plaży mniej się ludzie przyglądają niż na normalnej...
a co do trzepaków to niech sobie siedzą w tych krzakach, jeśli lubią jak ich komary w dupę jebią :-)
dopóki tam siedzą jest wszystko ok :-)
i pozdrawiam swoich ludzików, którzy nie pozwolili mi czuc skrępowania :-)
Wcale ciekawy nie byłem i nie jestem. Skoro tez jesteś, jak to nazwałeś naturystą otwartym na pkcie sexu, bo chodzisz na plaże i jesteś tu na zb, to czemu Twoje wypowiedzi są takie, jakbyś siedział całymi dniami w tych krzakach i wychodził na wieczór sobie popatrzeć?
Patrzenie nie jest przestępstwem ale już "'trzepanie w krzaczorach" jest z pewnością! Bez względu na to czy taki trzepak jest na plaży czy przy plaży czy w zupełnie innym miejscu!
czego oczy nie widzą temu sercu nie żal , można tak powiedzieć , kto się umawia na scesy lub siebie zadawala i robi to w miejscu odpowiednim z dala od ludzi to nic nikomu do tego ale jeśli chce być zauważany i specjalnie ukazuje czy ukazują to jest nie smaczne i dla wielu osób oburzające a do tego złe zdanie daje co do tego miejsca , więcej samokontroli i taktu a miejsce będzie kwitnąć życiem
No nie zawsze "czego oczy nie widzą..." ale ok, nie chcemy sie spierać...
Miejsce powinno przyciągąć i nie być stresem a miłym spędzaniem czasu!
a to prawda w 100%
jeśli pozwolicie to zabierzemy głos odnośnie ....walenia konia...
W zeszłym tygodniu opalała się samotnie pewna pani i zaraz zleciała się chmara SAMCÓW co jak by mogli to łeb by wsadzili jej do cipy . Między nimi był całkiem przystojny samiec ( reszta to grube fajfusy ) lecz kiedy zaczął po cichu na rurze WALIĆ KONIA oglądając się nerwowo to poległ z kretesem w naszych oczach. Panowie macie problemy emocjonalne, źle wam w domy, żony i dziewczyny nie dają - udajcie się do lekarza 1 kontaktu a jeśli jednak chcecie zwalić sobie konia to marsz w krzaki bo nikt tego nie musi oglądać .
Tu niestety tolerancji być nie może...
Że tak powiem, powinien być opracowany jakby regulamin, ogólne zasady, które kulturalnym są znane (1. nie wchodzenie na plażę w ubraniu, w szczególności panów, wchodzimy to się rozbieramy , 2. Nie bawimy się ptaszkiem na plaży lub w krzakach w sposób widoczny, to nieestetyczne i niedopuszczalne ze względu na rodziny z dziećmi. 3. Nie zachowujemy się agresywnie, natrętnie, zbyt głośno (chodzi o dzikie wrzaski), i nie spożywamy alkoholu do stanu upojenia, bo wtedy częste są wypadki, utonięcia, pobicia, ataki furii... Więcej zasad.. Można pomyśleć...
Pilnowanie zasad może być wykonane przez każdego z plażowiczów.
Z tym, że również niedopuszczalne jest wyrzucanie kogoś po chamsku. Tylko ostrzeżenie, potem reakcja. W zależności od stopnia przewinienia.
Ale większość to wie. :))) Sam nie wiem po co to pisze.
Buziaczki.
Ale zaraz, jak to. Natura to natura, są gołe panie, goli panowie a nawet dzieci. Jak zwierzaczki. Ma ktoś ochotę walić to wali. Przecierz to takie naturalne.
GB_man_wawa To publiczne miejsce ogólnodostępne. Nie żadna plaża naturystyczna. Ona nie istnieje formalnie. Nikogo z niej nie można wyprosić. A za straszenie, grożenie , nie daj boże siłowe rozwiązania szybko trafi się za kratki.
To że zwyczajowo przyjęło się , że chodzą tam naturyści nie zmienia powyższych faktów.
Wykupcie/wydzierżawcie ten teren i układajcie sobie regulaminy.
Nie narzekajcie. bylismy dzis i było calkiem przyjemnie pomimo, ze było tylko kilka par i sporo facetow
Tak jest zazwyczaj! Ale co do oficjalności to na planach miasta jest więc tak jakby oficjalmie. Świetnie rozwiązano to na plaży w Uznam-Wolin gdzie burmistrz wydał ukaz o plaży naturystycznej i nie ma problemu ani ze strażą miejską ani z mocherami! Jest odpowiednio oznaczone i nikt nie ma dąsów!
Nie jest oficjalna, bo 3 lata temu wyjasnialem w urzedzie , jak piaskarnia zniszczyla plaze. Wyraznie mi powiedziano, ze nic takiego nie istnieje.
także widziałem na mapie że plaża na Wale i plaża na wizawi (Wał Zawadowski i Błota) są uwzględnione jako plaże naturystyczne
W Warszawie nie ma plaży naturystycznej. Pełne prawo do tego brzegu ma piaskarnia, która dzięki zezwoleniu może tam robić co chce i robi. I wielokrotnie legalnie niszczyła plażę. Chodzimy tam baaardzo długo, nawet w prasie miałem z nimi o tą plaże wojnę. Niestety plaża NN według urzędników nie istnieje.
To może warto podjąć inicjatywę? Z innymi urzędnikami rozmawiać? Nie z regionalnymi tylko wyżej? W końcu jak pisaliśmy na planach jest! Urzędnicy w ratuszu też wskazywali właśnie to miejsce w jednym z artykulółw więc troszkę znali temat. W końcu czas idzie na przód! obyczaje się zmieniają tak jak pogoda!
Może Pani Bufetowa mogłaby coś ruszyć w temacie???
kilkakrotnie widzieliśmy tam Policję która miała zgłoszenie w tym rejonie i nic do plażowiczów nie miała , a wiadomo że nagość jest naruszeniem prawa w Polsce jeśli chodzi o miejsca publiczne
Tak ale to akurat tam jest cichym przyzwoleniem. Może bliskie sąsiedztwo polskiego "Qunatico" jest tego powodem? Nie chcą rozgłosu?
:-)
a taka inicjatywa powinna powstać , może wspólnie coś można osiągnąć , wiadomo jest tam piaskarnia i to miejsce pracy ludzi , pewnie nie da się nic zrobić w tym obszarze utworzyć ale może w pobliskiej okolicy można coś wskórać
Na pewno można! Miejsce pracy ludzi to jedno ale miejsce gdzie było by oficjalnie to zupwłnie inna bajka! Przykład z Uznam-Wolin tylko potwierdza, że zmienia się mentalność także urzędasów!
W końcu jak pisaliśmy w innym kontekście " w kupie siła" !!!
co to jest Qunatico ? wujek Google nic mi nie powiedział tylko oznajmił to :
Quantico - wioska w stanie Maryland, w okręgu Wicomico
Quantico - miasteczko w stanie Wirginia, w okręgu Prince William
Inne :
Marine Corps Base Quantico - baza Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych
Akademia FBI
może trzeba o tym częściej i szerzej trąbić a z czasem coś wykwitnie
Ale samo? Nie wierzymy! Tu każdy boi się o opinię! A temat drażliwy-goło!
A Quantico to tajna baza szkoleniowa służb specjalnych- w kowbojowie dlatego mr. Google nie daje jasnej odpowiedzi!
Jest okazja, właśnie napisał do nas dziennikarz z gazety wyborczej, chce do ogolnokrajowego dużego formatu zrobic reportaz o plaży na wale. Gwarantuje anonimowość.
Może uda się coś ruszyć w sprawie legalnej plaży.
A legalna plaża to: stała łacha, leżaki, prysznice, boiska do gry w piłkę plażową, parking, może z czasem legalny autobus. I zawsze można wzywać straż miejską jak się erotoman trafi.
Na pewno gra warta świeczki! A i w GW znajdzie się dojście na mocno!
Może umówić chłopinę w którąś niedzielę i skrzyknąć towarzystwo żeby wiele zadeklarowało wsparcie?
dojazdy przedewszystkim trzeba zrobic zlikwidowac te dziury i wyboje :) juz teraz po deszczu trudno nawet terenowym dojechac po tym jak zniszczyli teren ci co wykopuja piasek ze tez zieloni nie widza tych wykopywanych drzew i bez sensu rozrytych calych przestrzeni
Było by wspaniale gdyby wycieli chociaż część krzaczorów, nawieźli piachu (lub tylko wydobyli z rzeki) i zrobili normalny dojazd...ech pomarzyć też czasem można!
Zrobcie fotki i pusccie na adres stoleczna@agora.pl
A może jest to pomysł??? Przynajmniej warto spróbować!
bedzie ktos na plazy dzisaij kolo 12-13 ?
zapraszam dziś na plażę - są chętne pary , panie ? !!!!!!!!!
pewnie są.. a jak są chętne to pewnie są lub będą na plaży ;)
Chętnie byśmy z Wami pokonwersowali, ale jest strasznie gorąco... ; ) ; )
dzisiaj na szczescie pracuje :) mozliwe ze jutro sie wybiore :)
ukazał się artykuł o plaży na wale M.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12208840,Plaza_dla_naturystow__Pelna_tolerancja_i_gorace_slonce.html
Tak dyskusja o tym dawno toczy sie tu http://pl.zbiornik.com/group/1100/forum/thread/356199/
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.