Z ciekawości: jak wyglada sytuacja starzejacych się i z wolna tracących atrakcyjność i rownowage w zwiazku kobiet po powiedzmy 45 r.ż., ktore obraly taki styl zycia? Nie spotkalam tu jeszcze pary rownolatkow w tym wieku ( tzn. Jedna byla ale to malzenstwo po 20 takich latach w koncu sie z hukiem na oczach userow sie rozpadlo, bo pani wbrew nieustajacym deklaracjom pana o wielkim malzenskim szczesciu, nie wytrzymala i odeszla). Za to dosc czesto jak juz jest jakis 40 latek to prawie zawsze jednak z 20 paro latka.

hmm, a ja mam na odwrót, wolę 20paro latka:p

U na też pani poro tarza od partnera :)

że co?:p

,ze tłumacz potrzebny :))))

Sporo, sporo, pan to chyba literki uczy sir skladac;))

po prostu klawiaturę popsuł i "S" nie ma:)
powinno być
" U naS też pani Sporo StarSza od partnera"

:)

ciekawe co robił z ta klawiaturą?:p

To wszystko przez ten Sex;) Nikt się nie wypowie w temacie?

Oj bo umylem klawiature i musialem pisac z ekranowej na szybko nie sprawdzajac co napisalem,dlatego taka gafa :)

ale jaka sytuacja? W domu? W związku? Klubowa? ;)

W klubach spotykałam radosne panie po 50 r.ż. :)) I bawiły się lepiej niż nie jedna 25ka ;) Wszystko kwestia zadbania o sobie.
Są - nawet na ZB panie 20letnie wyglądające na 40. Są też takie, które mają powyżej 50tki (top 3 rankingu) i wyglądają rewelacyjnie :)

o siebie miało być ;)

ja w pewnym klubie spotkałem również śliczna kobietę po 50 która wiedziała po co jest w klubie i bawiła sie zdecydowanie lepiej niż nie jedna 20 :)

Jestem właśnie 40 stką więc może nie będę obiektywna z oczywistych względów. Te pary tutaj z tak wielką różnicą wiekową to najczęściej ludzie dobrani na Zbiorniku w celu swingowania bo ze swoim partnerem to nierealne. Więc takie przypadki sa kompletnie niemiarodajne. Spotkaliśmy wiele par 40 latków i nieco starszych, małżeństw, które się kochają, szanują i świetnie się ze sobą bawią. Niestety byliśmy również świadkami fatalnego odnoszenia się do siebie i traktowania młodych par w klubach czy na imprezach. Uważamy, że właśnie do wspólnego swingowania potrzeba dojrzałości, przede wszystkim emocjonalnej, dobrego poznania się i zaufania nabytego przez dłuższy związek. Natomiast warto pooglądać fotki pań w różnym wieku. Młodość nie zawsze oznacza atrakcyjność. I to bardzo delikatnie mówiąc. Bywają tu takie fotki młodych pań, przy których mój mężczyzna traci apetyt. Natomiast w klubach nigdy nie mam problemu z zainteresowaninem u młodych mężczyzn, a zadrzało się, iż pan tracił zainteresowanie młodą dziewczyną na rzecz nas... dojrzałych. Zdarzało się też tak, że mój mężczyzna odsuwał się od młodej laski z różowymi paznokietkami, mielącęj ozorem bo żuła gumę i lężącej jak kłoda. Zadbane, ładne ciało, temperament i seksualna radość... to chyba najważniejsze. Nie jest to przypisane młodości. Zresztą sama młodość... to pojęcie względne

para401
zgadzam się z Wami w 100% :))))

No my akurat nie poznaliśmy się na zbiorniku.

Pytalam o klubowa sytuacje.

Para401,
ja widzialam wiele takich malzenstw, więc chyba swing nie byl jedynym celem.
Nie ma powodu dyskryminowac tez par ktore laczy tylko swing. Ludzie znajduja to czego szukaja. Jesli 40 letni mezczyzni szukaja 20 latek to to tez o czyms swiadczy. Mogliby szukac przeciez 40 tek lub 50 tek. A gdzie to znajduja to bez roznicy. Na pewno szukaja tam gdzie mogą to znaleźć.
No i piszesz o skrajnosciach które na pewno nie są miarodajne.

Interesująca jest średnia, bo mówi o sytuacjach powszechnych a nie wyjątkowych .

NIe zauważyłam, żebym kogokolwiek dyskryminowała. NIe interesuje mnie jak ludzie żyją i co robią dopóki mnie to nie dotyczy. Natomiast dyskusja dotyczy ZWIĄZKÓW ! Dlatego par kochanków nie biorę pod uwagę i nie ma to nic wspólnego z dyskryminacją. Po prostu skupiam się na temacie głównym i nie ma w moim tekście żadnej agresji. Natomiast nieatrakcyjna dzwudziestka i atrakcyjna czterdziestka to nie sa skrajności. Wystarczy popatrzeć na przeciętną na naszych ulicach

Dokładnie. U nas Pani jest starsza od pana i funkcjonujemy ok. Nie liczy się wiek, ale to co sobą prezentujesz. Zresztą młode kobiety są zwykle beznadziejne w łóżku, bo poza ładnym ciałem nic w nim nie potrafią. I do konwersacji tez się za bardzo nie nadają. A takie spotkania nie polegają na patrzeniu na obrazek. Z naszych obserwacji wynika, że właśnie kobiety po czterdziestce są wulkanami namiętności, i żadna dwudziestka im do piet nie dorasta.

Pięknie napisane. Jako że rzecz mnie dotyczy to mi się bardzo podoba, ale sądzę, że zaraz spadną na Was gromy od młodych kobiet ! Jestem zdania, żeby nie wrzucać wszystkich do jednego wora bo bywa naprawdę różnie. A poza TYM....... wiele zależy też od partnera. Niestety panowie również bywaja jak te przysłowiowe kłody i czasem dbaja wyłącznie o własną przyjemność. Wtedy naprawdę się odechciewa. U nas również mężczyzna jest młodszy i uważamy że to cudowny układ

raindog
przecie że 40 letni faceci szukają 20 latek
a co powiecie jak 20 latek szuka takiej 40
a to pewnie wynika z tego co napisali
dorota_marek
"Z naszych obserwacji wynika, że właśnie kobiety po czterdziestce są wulkanami namiętności, i żadna dwudziestka im do piet nie dorasta."

Ktoś kiedyś powiedział mojemu mężczyźnie: "Dopóki podobają ci się starsze od ciebie kobiety... jesteś młody, jak ci się zaczną podobać młodziutkie... znaczy że się starzejesz". To oczywiście nie jest reguła, ale z własnego doświadczenia powiem: mną zawsze interesowali się młodsi i sporo młodsi. Dojrzali panowie uganiają się za małolatami. A może do0jrzałe panie są zbyt wymagające, bezpruderyjne i potrafią wiele dać.... ale też wiele oczekują?

Od razu piszemy, nie chcieliśmy nikogo urazić.
Według nas ca ta dyskusja to po prostu prowokacja.
I nie wiem czemu ma służyć, bo każdy ma swój gust i swoje pragnienia.

No właśnie !!! d_m zacytuję "Zresztą młode kobiety są zwykle beznadziejne w łóżku, bo poza ładnym ciałem nic w nim nie potrafią. I do konwersacji tez się za bardzo nie nadają"...Prowokacja jak Już to z Waszej strony ;/

ble ble ble : p

Ulica to nie swingersklub. Jakkolwiek ja na ulicach widzę dokładnie odwrotna sytuacje.
To znaczy ze nie ma atrakcyjnych 20 latek w klubach lub stanowią wyjątki? A 40 maja największe branie ?

Zlośnica to była nasza opinia w tym temacie.
Mamy do niej prawo.
Bo temat wyraźnie sugerował, że kobiety po 40 nie swingują,
bo swing jest dla młodych dwudziestek.
A niby małżeństwa swingujące , gdzie Pani jest po 40-tce się rozpadają.
To nie była prowokacja? OK, to może napiszmy inaczej: kompletna bzdura.

Dorota_Marek.
Być może takie własnie młode kobiety garna do swingersow. Jak się nie ma wyobraźni, to trzeba szukać bodzcow na zewnątrz. Ale cieszy, ze w miarę upływu czasu te same kobiety tak wspaniale rozwijają się erotycznie nawet intelektualnie;)

Dobra, inaczej:) Bez tezy w pytaniu: kto ma najwieksze branie w klubach;)?

nie mam doświadczenia w swingu( jeszcze nie ) ,Moja wypowiedz tyczyła się jedynie jednej Waszej wypowiedzi i wiem , że nie była w temacie , którego dotyczy wątek , ale takim gadaniem przysparzacie sobie tylko wrogów , wirtualnych, ale zawsze wrogów :-((

ps . różnica trzech lat pomiędzy partnerami to żadna różnica :-))

*a nawet

I znowu prowokacja, myślicie , że klub to agencja towarzyska, gdzie stoją laski na wybiegu i się je wybiera? Pary zwykle bawią się RAZEM, jak sobie pod wieloma względami przypadną do gustu.

zgadzam sie z dorotamarek spotykam sie z cudowną kobietą 40+ jest rewelacyjna pod kazdym względem i nie zamienil bym jej na zaden mlodszy "model"

Ja nie wiem, nie bywam i dlatego pytam.
A jak pan trafi na singielke? A pani wyjdzie do innego pokoju/ toalety? To gdzie tu razem:)?

Nikt tu nie napisał, że nie ma atrakcyjnych 20 stek w klubach, a 40 mają największe branie. Czytajcie co zostało napisane, a nie dorabiajcie czego nie ma. Założony temat sugerował wydaje mi się, że panie 40 plus już nie bardzo się do swingu nadają bo są sfrustrowane starzejącym się ciałem. Biorąc udział w dyskusji chcemy pokazać, że nie jest to zgodne z prawdą bo potrafimy mieć piękne i zadbane ciała, potrafimy cieszyć się seksem i dobrą zabawą, jesteśmy atrakcyjne dla młodych mężczyzn. Wiadomo, że nie dotyczy to wszystkich, ale często tak się zdarza. Podkreślamy również, że sama młodość to nie znaczy od razu atrakcyjność. Ale nikt młodym kobietom nie odmawia ani atrakcyjności ani rozumu. Przecież kazda z nas była w tym wieku ! Protestujemy jedynie przeciw stereotypowemu myśleniu. Dyskusja jest wymianą różnych poglądów. nie zawsze musimy się z nimi zgadzać, ale musimy je przyjąć i szanować. Obrażanie się czy nerwy są nie na miejscu

para401 dokładnie o to chodziło. Nikogo nie chcieliśmy urazić.

Powtorze zmodyfikowane pytanie: kto ma największe branie?

Jak na razie przyjmuje wszystko co mowicie jak leci:)
Ba! Nawet rozważam te droge;) Wszak wszyscy są tam mili i sluza chętnie pomocą ( jak zapewniała jedna z par), pary są sobie wierne ( odnoszę się do słów Doroty w innym wątku ) a kobiety choć początkowo mało rozgarniete, z upływem czasu stają się jak wino, co mężczyźni oczywiście doceniają:) Kraina szczesliwosci.

Nie kochani. NIektórzy jak są kiepsko rozgarnięci na początku to i umierają w głupocie. Spróbuj poszleć w klubie to sam/a się przekonasz. NIe udzielamy rad jedynie opowiadamy o swoich doświadczeniach czy spostrzeżeniach. Zajmijcie się lepiej facetami. Ich atrakcyjność to również temat rzeka

... Nie mało rozgarnięte, tylko jeszcze bez doświadczenia życiowego. Prosimy nie przekręcać wypowiedzi.

to było do postu raindog

stare baby to powinny w domu siedzieć, wnukami się zajać, kultywować rodzinne tradycje, na uniwersytet trzeciego wieku, jak mieszkają w większym mieście, z pielgrzymką dylnąć do Lichenia ... albo co najwyżej robić na drutach .... np. sąsiadom .... a nie latać po jakiś dziwnych klubach i desperacko poszukiwać tych straconych zachodów miłości .... głupie stare nimfomanki i tyle ...

Nie chcemy tam "szaleć". Ale jestesmy ciekawi odpowiedzi. Mysle ze na podstawie Waszych dotychczasowych spostrzezen taka odpowiedz jest mozliwa.

Pytanie o branie pozostawiam otwartym:) Moze ktos udzieli odpowiedzi. A moze udzieli sue sama;)

... a głupie i puste tipsiary powinny zbierać do świnki na psychoterapeutę a nie wtrącać się do kulturalnej dyskusji.

Znamy pobieżnie taka jedną parę, gdzie Pan jest po 40-tce, a ona ma 20-parę, Zawsze piszą ,że są narzeczonymi ( od 4 lat) , że nie mają doświadczenia w swingu za dużego, odpowiadają na każde ogłoszenie par w necie itp, a na spotkaniach wygląda to tak, że On jest mówi rozbieraj się i idź do łóżka z tym i tym, a on się w tym czasie zajmuje nowa kobieta. Z rozmowy wiemy, że ona swingu i tego nie cierpi :) No i napiszcie nam na czym ten związek polega, oczywiście On ma kasy jak lodu :)))

To nie związek. To chory układ. Skoro nie wiadomo o co chodzi..... to wiadomo

a tam zaraz chory układ .... a co ma gwiazda dylać do roboty jak głupia jaka i żyć za jakieś marne parę tysiaków miesięcznie? .... a tak ma dziewczyna luks i tylko się od czasu do czasu musi trochę poświęcić .... no ale w kochających się małżeństwach poświęcenie to bardzo piękna sprawa ....

Przeczytałem Wasze posty i zgadzam sie absolutnie z 401. Ja osobiście wolę 40-tki wiedzą czego chcą i wiedzą czego oczekują chłopy. Jeśli chłop im czegoś nie da biorą same:))
P.S. chyba się jeszcze nie starzeję:))

taaa ... wiedzą czego chcą .... ale najczęściej na portalach podobnych do tego czyli oralnie, mentalnie i zasadniczo ekshibizcojonistycznie jedynie .... biorą same ... tak, zwykle lekarstwa na depresje lecząc traumy toksycznego związku ... często zasiłek dla bezrobotnych albo alimenty albo jakąś marną płace trzęsąc się przy tym jeszcze czy jej z tej roboty nie zwolnią .... bo w życiu realnym to są takie dojrzałe laski tak wyzwolone jak opozycjoniści na Białorusi ....