Sneer___
Tak, masz rację Irko. Wcześniej było za sucho. Byłem trzy tygodnie temu i znalazłem jedynie siedem czarnych łebków i było widać jaka ta ściółka jest wysuszona. Ale od jakiegoś czasu pogoda jest idealna, bo niemal codziennie pada, a noce są ciepłe. A o zupie nie pomyślałem, a to jest myśl, bo w sumie też lubię. Wczoraj osiem słoiczków zamarynowalem, bo takie w occie są idealne pod wódeczkę. Trochę żona zasuszyla, część usmażyła na kolację, a resztę zawiozłem rodzicom, bo mama na święta robi pyszne takie w sosie. A żona nie lubi czyścić i skrobać grzybów, robi to ale co się przy tym ponarzeka i pomarudzi. A w tym roku odpowiadam jej w moim stylu: Dziewczyno jeżdżę na te grzyby póki te lasy są jeszcze państwowe, bo to nie wiadomo czy za chwilę ich nie rozkradną i nie sprywatyzują!
Mężczyzna • rok temu