Poligamistka
CZ. 2. W klubie było wyjątkowo dużo ludzi – ocieraliśmy się wszyscy o siebie. Znów czułam ten zmieszany zapach potu, feromonów i nasienia, który bardzo mnie podnieca. Panowie rozpoznawali we mnie Poligamistkę ze Zbiornika, komplementowali, pytali o filmy. Piłam wino i patrzyłam na męża, którego uwodziła atrakcyjna kobieta. Spoglądał mi w oczy, kiedy robiła mu laskę.
W pewnym momencie podszedł do mnie P., przystojny, niewiele młodszy. Poprosił o numer telefonu, przyszedł z dziewczyną. Zaczęliśmy się przy niej całować, ona chyba chciała już wychodzić. Nie wiem, dlaczego sprowokowałam tę sytuację, ale zaciągnęłam P. do pokoju, bez niej. Postawiłam mu ręką i usiadłam na niego. To nie był mocny brutalny seks. Widziałam, że P. bardzo mnie chce i jednocześnie myśli o swojej dziewczynie. Spytał, czy możemy zasłonić wejście. Kiedy z niego zeszłam, wzięłam do ust mężowi. Chciałam mu zrobić lepiej niż ta kobieta. Inni mężczyźni, było ich dwóch, trzech, obmacywali mnie po tyłku i piersiach. Potem wydarzyło się coś, czego nadal nie rozumiem. Kochałam się z mężem, ale wyszedł ze mnie i oddał mnie innemu mężczyźnie. Robiliśmy tak wiele razy, ale tym razem zareagowałam złością. Wstałam i wyszłam z klubu.
Para • godzinę temu