Przed paroma chwilami weszłam do domu. To miała być szybka akcja w plenerze, bo on był pracy (jest kurierem). Zrobiłam się, wsiadłam w auto i podjechałam. Prowadziłam na boso, nie mam wyczucia będąc w szpilkach. Podjechałam na miejsce, które pewne grono osób z tego portalu dobrze zna, czyli tam, gdzie urządzam "sesje plenerowe". Podeszłam do jego samochodu i miałam nadzieję, że to nie pomyłka, bo miałam na sobie krótką spódniczkę, spod której widać było moją niespodziankę :) Wysiadł, klepnął mnie w pośladki i otworzył boczne drzwi w busie. Usiadłam na progu i obciągałam mu. Miało to być góra 15 min i tylko obciąg, ale tak mu się spodobało, że chciał mnie przeruchać. Weszliśmy do środka i dawałam mu od tyłu, na boczku i trochę go poujeżdżałam. Potem przerwa i znów od tyłu. Polało mi się mleczko, tak było mi dobrze :) Pobrudziłam nim jakąś dużą kopertę, więc ktoś dostanie przesyłkę usmarowaną moim nektarem :) Dupcia mnie trochę szczypie, bo zapomniałam żelu i brał mnie na ślinę...