Obserwując ją, czułem, jak elektryczność bawi się na mojej skórze, podobnie jak drobne iskry tańczące wokół gniazdka.
Jej ciało było harmonią krągłości, linii i proporcji, które hipnotyzowały mnie, przyciągało mnie do siebie niczym magnes.
Jej skóra świeciła delikatnym blaskiem, emanowała własnym światłem, a każdy ruch wydawał się być choreografią zmysłowości.
Jej spojrzenie było jak łuk elektryczny, który łączył nas w napięciu, gotowy wybuchnąć w pasji…