Mojego męża najbardziej podnieca ból psychiczny, który pojawia się ilekroć opowiadam mu o tym jak dobrze było mi z innym. Nic tak mocno na niego nie działa - ani rozchylone nogi, ani wypięty tyłek do ruchania, ani najlepsza bielizna. Kiedy wracam i mówię mu, zgodnie z prawdą, że nie mam już siły na jego kutasa, on chce najbardziej. I wtedy dokonuje się coś niezwykłego. Mimo przesytu, czasem nawet bólu, znów nabieram chęci, bo mnie najsilniej podnieca oddawanie kontroli 👄