chrum chrum skurwysyny! W masce świni na twarzy, leżę wygodnie w namiocie na przystanku Woodstock. Piersi odrobinę odsłonięte, ręce pod głową, spokój i radość w sercu. Przed chwilą wyszłam z błotnej kąpieli i teraz czuję się, jakby cały świat przycupnął na chwilę obok mnie. To jest prawdziwe życie.
Szukam87
Łoooo! Droga moja! Opisem wygrałaś! Wychodzi, że mamy te same upodobanie;P Masz się czym chwalić;) Maska na pewno kryje największy z Twoich skarbów;) Nie ma co ukrywać;) Pozdrawiam
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.