Młoda kobieta pyta w aptece:
- Czy są duże prezerwatywy?
-Tak, chce pani kupić?
- Nie, ale czy mogę zaczekać, aż ktoś będzie kupował?
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...
- Nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
Córka do matki:
-Wiesz mamo, wszyscy mężczyźni są jednakowi.
- Masz rację, kochanie, ale to nie znaczy, że musisz to codziennie sprawdzać
- Pani Nowakowa - mówi ginekolog do swojej pacjentki - mam dla pani dobrą wiadomość.
- Ja nie nazywam się Nowakowa, tylko Nowakówna.
- Aaa, w takim razie mam dla pani złą wiadomość...
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, gdy prowadzę samochód zawsze mylę o sexie. Co mam robić?
- Musi pani kupić samochód z automatyczną skrzynią biegów...
- Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, ile będę żył?
- Ile ma pan lat?
- Trzydzieści pięć.
- Pije pan?
- Nie.
- Pali pan?
- Nie.
- A kobitki pan używa?
- Nie.
- Panie, to po diabła chcesz pan jeszcze dłużej żyć?!
Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta, sądząc, że mąż ma ochotę na seks, mówi:
- Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie.
- Mówiłam ci: zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że nie leci woda. Sprawdza w czajniku - wody też nie ma. W końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana, woła:
- Co ty tam robisz?!
Na to dziecko:
- Nie chciałaś mu dać dupy , to się zastrzelił...
Jak korzystać z bankomatu
On:
1. Podjechać.
2. Włożyć kartę.
3. Wprowadzić PIN.
4. Wziąć pieniądze, kartę i kwitek.
5. Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie.
6. Odjechać.
7. Kupić kwiaty kochance.
8. Kupić kwiaty żonie.
Ona:
1. Podjechać.
2. Puścić sprzęgło.
3. Zakląć na szarpnięcie.
4. Wrzucić luz.
5. Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę.
6. Skrzywić się do lusterka.
7. Poprawić makijaż.
8. Uśmiechnąć się do lusterka.
9. Wysiąść otworem drzwiowym.
10. Zgasić silnik.
11. Włożyć kluczyki do torebki.
12. Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi.
13. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny.
14. Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu.
15. Znaleźć kartę w torebce.
16. Włożyć kartę do bankomatu.
17. Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą.
18. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PIN-em.
19. Wprowadzić PIN.
20. Postudiować instrukcję.
21. Wcisnąć Cancel.
22. Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo.
23. Wcisnąć Cancel.
24. Znaleźć w torebce kartkę z PIN-em do używanej właśnie karty.
25. Wprowadzić sumę do wypłacenia.
26. Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu.
27. Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta.
28. Wziąć pieniądze.
29. Wrócić do samochodu.
30. Znaleźć kluczyki.
31. Poszarpać się z drzwiami.
32. Znaleźć kluczyki do samochodu.
33. Poprawić makijaż.
34. Uruchomić silnik.
35. Ruszyć.
36. Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tyłu za porysowany zderzak.
37. Przestawić wsteczne lusterko tak aby widać było samochód z tyłu.
38. Wrzucić bieg i puścić sprzęgło.
39. Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1".
40. Ruszyć.
41. Zatrzymać się.
42. Cofnąć.
43. Wyjść z samochodu.
44. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem.
45. Z powrotem do samochodu.
46. Włożyć kartę do portfela.
47. Włożyć kwitek do torebki.
48. Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało.
49. Zwolnić trochę miejsca w torebce, aby włożyć portfel do torebki.
50. Poprawić makijaż.
51. Wrzucić wsteczny bieg.
52. Wrzucić jedynkę.
53. Ruszyć.
54. Przejechać 3km.
55. Zwolnić ręczny.
56. Domknąć drzwi.
57. Podjechać pod perfumerię.
W pokera grają : Lew , Byk, Słoń, Niedźwiedź.
Nagle u lwa dzwoni telefon
- tak kochanie , zaraz wracam .
- Już kochanie , za chwilę będę .
No i lew mówi :
- Chłopaki muszę lecieć , żona pilnie wzywa .
Byk na to , co ty tak pod pantoflem ?
Lew odpowiada : Twoja żona to krowa , moja to lwica
Jadą se 3 zakonnice pociągiem. Kupiły se buteleczkę i zamkneły się w przedziale z zamiarem obulenia flaszki. Nagle do przedziału wbija ksiądz... Zakonnica nie bardzo wiedząc jak tu opróżnić buteleczkę gdy jedna nagle składa ręce i zaczyna się modlić :
- My jesteśmy boże krówki wypijemy łyczek wódki.
Na to druga...
- My jesteśmy boże sługi wypijemy po raz drugi...
- i ciach podzielone.
Ksiądz rośnie w złość ale nic nie mówi Wesoly
Na to trzecia...
-My jesteśmy boże dzieci wypijemy poraz trzeci ... - i gul łyk Jezyk -
Tego księżul nie wytrzymał. Widząc że flaczka się już kończy zaczął...
- A ja jestem boży byk dajcie kurwy chociaż łyk !
Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para.
- Na czym polega państwa problem? – pyta Poradnik.
- Bo żona nie daje mi... – zaczyna mąż
- Uch, ty jełopie zakłamany! – przerywa żona – Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?!
- ...nie daje mi dojść...
- O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!?
- ...do słowa.
Żona do męża:
- Czy Ty czasem po cichu nie dorabiasz, sprzątając?
- Ale co Ty bredzisz?
- Znowu widziano Cię z jakąś szmatą!!!
Pali się dom, wybiega z niego młoda para.
Nagle żona mówi do męża:
- No Roman, nareszcie gdzieś razem wyszliśmy...
Internauci zawsze pomogą ci wyjaśnić nurtujące cię wątpliwości:
Ciąża-zapłodnienie myślowe.
Witam, mam problem. czy możliwe jest zapłodnienie myślami?
Ostatnio myślałem zbereźne rzeczy o jednej z koleżanek, a dziś pisała mi, że czuje się jakby była w ciąży...
Nie wiem co mam o tym myśleć, ona mi się podoba, ale to były tylko myśli.
Martwię się, bo jej o tym powiedziałem i teraz twierdzi, że będę musiał odkładać pieniądze na alimenty.
Proszę o inteligentne odpowiedzi, pozdrawiam.
Odpowiedź:
Ostatnio takie coś się stało ponad 2000 lat temu. ale w takich przypadkach pojawia się zwykle jasno świecąca gwiazda i przychodzą mędrcy ze wschodu:-)
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi lodzika i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
W mojej małej piwniczce trzymałem 18 butelek whisky.
Pewnego dnia żona kazała mi wszystkie wylać do zlewu, albo ona...
Wolałem nie słyszeć, co będzie, jeżeli tego nie zrobię, więc wziąłem się do
roboty.
Wyciągnąłem korek z pierwszej butelki i wylałem jej zawartość do zlewu, nie
licząc jednej szklanki, którą wypiłem.
Następnie wyciągnąłem korek z drugiej butelki i postąpiłem z nią podobnie, nie
licząc jednej szklanki, którą wypiłem.
Następnie wyciągnąłem korek z trzeciej butelki i wylałem whisky do zlewu, którą
wypiłem.
Następnie wyciągnąłem korek z czwartej butelki do zlewu i wylałem zawartoość do
szklanki, którą wypiłem.
Następnie wyciągnąłem butelkę z następnego korka i wypiłem z niego jeden zlew,
a resztę wylałem do szklanki
NasTępnie wyciągnąłem zlew z następnej szklanki i wylałem korek do butelki.
Następnie wylałem zlew do korka, wyciągnąłem zawartooeć i wypiłem.
Na koniec wykorkowałem zlew do szklanki, zabutelkowałem szklankę i
zawartościowałem korek.
Kiedy już wszystko opróżniłem, przytrzymałem dom jedną ręką, drugą policzyłem
szklanki, korki, butelki i zlewy, których było razem 29 i gdy dom akurat
przebiegał obok policzyłem je jeszcze raz i w końcu miałem wszystkie domy w
jednej butelce, którą wypiłem.
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet w piłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
Jem wiedno: im pijaniej tu stoję, tym jestem dłuższy
Mąż pracujący za granicą napisał do żony:
Kochanie, nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.
Jesteś moim skarbem. Twój mąż, Jasiek
Jego żona odpowiedziała:
Mój najukochańszy,
Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach.
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu jeszcze inne rzeczy...
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie, Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca miesiąca.
Czy mam to samo zaplanować na kolejny miesiąc? Daj proszę znać!!!
Twoja najdroższa, Mariola.
Młody menadżer założył swoją pierwszą firmę. Wynajął powierzchnie biurowe, zakupił sprzęt i meble.
Pierwszego dnia pracy, gdy siadał za swoim nowym, pięknym biurkiem, ujrzał, że do firmy wchodzi jakiś mężczyzna.
Podniecony myślą, że od razu trafia mu się kontrahent, złapał za słuchawkę telefoniczną i zaczął symulować rozmowę na temat jakiejś wielkiej transakcji.
Przekonany święcie, że zaimponował swojemu gościowi, zakończył fikcyjną rozmowę i rzucił niedbale:
- Czym mogę panu służyć?
- Ja tylko przyszedłem podłączyć panu telefon do sieci...
Wg statystyków o nas:
- Potrzebne jest 7 sekund żeby jedzenie z buzi przeszło do żołądka
- Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg
- Dugość męskiego penisa jest równa długości kciuka razy 3
- Udo jest tak twarde jak cement
- Serce kobiety bije szybciej niż serce mężczyzny
- Na każdej stopie mamy ok. tysiąca miliardów bakterii
- Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny
- Używamy 300 muskułów tylko żeby utrzyma balans jak stoimy
Kobiety już dawno przeczytały te słowa.
Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk...
Dziś na robocie, jak to bywa na robocie, rozmawialiśmy o robocie i o dupeczkach :) Podczas dyskusji na ten drugi temat typ o sztywnej ksywie Mulemans wtrąca się i mówi:
,,A słyszeliście ten kawał? :
Wchodzi Jasio do łazienki, patrzy, a tam goła mama myje "bobra"...
Speszona zastanawia się co by powiedzieć małemu, jaki kit mu wcisnąć... Po chwili mówi:
-Jasiu to jest szczotka.
Jasio na to:
- To już wiem mamusiu. Tata mi wytłumaczył gdy mył sąsiadce zęby :) "
Ludzie.....!
Mam najżąsią..... milusię.... na świecie.....
Nawalony jak autobus w godzinie szczytu facet wraca do mieszkania. W łazience zachwycony sobą głosno sie pyta:
" Lustereczko powiedz przecie, kto ma najwiekszego chuja w świecie" ?
A żona z pokoju krzyczy :" ja mam....w domu"
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary!
A na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast ci*ki masz dziś ręce!!
Na to Facet:
- Skoro jesteś tak pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne masz dziś czary, zaraz biegnę po browary!
Heniu! Jesteś najlepszym kochankiem, jakiego w życiu miałam! Jesteśmy razem od trzech tygodni, a ja jestem już w trzecim miesiącu ciąży!
Ojcze...a w poście to można z kobietą
tak synu. ..ale nie tłustą
Przychodzi baba do lekarza. Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu do płacenia. Baba zaczyna się rozbierać i powiada:
- Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.
Lekarz podrapał się po głowie. "No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to". Przed przystąpieniem do pobrania opłaty jednakże, spojrzał na babę i zapytał:
- Zaraz, zaraz. Czemu ma pani taki czarny brzuch?
A baba na to:
- Aaa, przed chwilą płaciłam za węgiel...
Szpital, odprawa oddziału, atmosfera gorąca, starzy, młodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z młodych lekarek zrywa się:
- Panie ordynatorze, ale ja zapomniałam pieczątki.
- Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza?
- Myślałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest głowa - burknęła urażona lekarka.
Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
- Koleżanko, niech pani podejdzie i pierdolnie tu głową...
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielka sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić.
Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości.
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
-Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?
Klientka na to:
-Całkiem prosto. Zakładam się.
-Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?.
Starsza pani odpowiada:
-Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
-Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.
-Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?
-Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy). Zakładam się, o 25 000 EUR, ze moje jaja nie są kwadratowe.
Starsza pani odpowiada:
-Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?
-Jasne. - prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100- procentową pewność. Wygra ten zakład!
Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku.
Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawka jest 25 000 EUR.
Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni.
Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
-No dobrze – odpowiedział prezes. - 25 000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać.
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta wiec kobietę:
-Co się stało z tym pani prawnikiem?
Na to ona:
-Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, że dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała za jaja prezesa Deutsche Bank...
- Stefan, ile ty bys musial wypic zeby miec ze 3 promile ?
- Stary ! ja to bym musial ze 2 dni nie pic
Żona do męża:
- Tobie, to się wszystko z seksem kojarzy..
- Nieprawda, Ty nie.
czy mozna krytykowac partie ?
mozna, ale to to samo jak calowac lwa w dupe. niebezpieczenstwo duze a przyjemnosc niewielka :)
Pewien czlowiek miał problemy ze wzwodem. Lekarz po przeprowadzeniu wszystkich
badań, zaordynował mu długotrwałą kurację.
- Proszę pana - rzekł - tu jest 20 tabletek. Ma pan brać jedną co tydzień. Po
dwudziestu tygodniach, na pewno pana organ wróci do normy.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby pacjent był cierpliwy.
Niestety.
Pierwszego dnia doszedł do wniosku, że nie będzie tak długo czekał i zeżarł
wszystkie pigułki popijając wódką.
Rano już nie żył.
Rodzina popłakała, pożałowała i pochowała delikwenta na miejskim cmentarzu. Po
tygodniu zaczęły się dziać dziwne rzeczy.
Marmurowy pomnik, który ufundowała ciotka, rozleciał się a spod gruzów zaczął
wyrastać penis.
Był każdego dnia dłuższy i dłuższy. Odcinany odrastał i rósł jeszcze szybciej.
Zebrała się rada miejska ale nikt nie mógł znaleźć sensownego
rozwiązania. Aż pojawił się miejscowy grabarz, który za 10 butelek wina podjął
się rozwiązać problem. Szybciutko walnął trzy buteleczki i na oczach zdumionych
radnych rozkopał grób i przekręcił faceta twarzą do dołu. Minął rok. Na 42
ulicy w Nowym Jorku pękł asfalt. Ze szczeliny zaczął wyrastać penis, który rósł
bardzo szybko i żadne środki chemiczne ani działania polegające na obcinaniu
tegoż nic nie dawały. Rada miejska z
Burmistrzem na czele była bezsilna. Wyznaczono wysoką nagrodę dla tego, który
zaradzi zaistniałej sytuacji. Po paru dniach do Burmistrza zgłosił się stary
Turek i powiedział.
- Dam sobie z tym radę, ale chcę dostać w dzierżawę na 99 lat teren w
promieniu 20 metrów od "epicentrum".
- Jeśli sobie poradzisz - krzykną Burmistrz - to dostaniesz to miejsce nawet
na 300 lat.Podpisali stosowne umowy i od tego czasu na 42-giej Ulicy w
Nowym Jorku sprzedają najlepszy turecki kebab na świecie
- Dlaczego nie ratował pan tonącej żony?
- A skąd ja miałem wiedzieć, że tonie? Darła japę, jak zwykle.
maz wyjmuje z domowge barku caly Alkohol i starannie uklada w duzej sportowej tobie. zauwaza to zona i pyta :
- po co ci tyle tego - przeciez tylko na dwa dni na dacze jedziemy .
- Lusia, to nie my jedziemy na dwa dni na dacze . to nasz syn zostaje az dwa dni sam w domu :)
Snajper starannie namierzyl cel ..... nagle dzwonie Telefon
- Kochanie, moja mamusia przyszla do nas
- widze .....
Rozmawia dwóch facetów.
Pierwszy: Jestem ostatnio tak napalony, że rżnę wszystko, co się rusza.
Drugi na to: Nie stawiam sobie takich ograniczeń.
– Panie doktorze, mam tak małego penisa, że żona się z niego śmieje.
– Proszę się nie martwić, to powszechne.
– Naprawdę?
– Tak, ona się śmieje z każdego.
Rozmawiają dwie rozwódki.
- Z kim teraz sypisz?
- Z pilotem.
- LOT-u???
- Nie, Tv.
Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym
Piotrem. Ten mówi:
-Niestety, przyjacielu - Popełniłeś w życiu straszny grzech i
nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz.
Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób
fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię
i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, otyłą i paskudną babą, ze
wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie. Jeśli ci się uda,
wejdziesz do nieba.
Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy
wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego
mu święty Piotr przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy,
zobaczył swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie
tak odrażającego babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta naszego
bohatera była niczym erotyczny sen nastolatka.
> - Czołem, stary! Jak to się stało, że urzędujesz z taką
paszczurą?!
> - Hm, no wiesz, zmarło mi się niedawno i Święty Piotr powiedział
mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku
dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą
kasę, i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym
mięchem, które widzisz.
Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali
sobie wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się
rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w
towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze,
seksownej jak wszyscy diabli.
- Hej, stary! Rany bosskie, skądżeś ty, stary kawaler, dorwał
taką lufę?
- Hm, szczerze mówiąc nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona
leżała koło mnie. Od paru lat mam wszystko, o czym mogę marzyć:
piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę
bajeczny seks. Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy się skończymy
kochać, ona odwraca się do ściany i mruczy coś jak:
"je..y podatek dochodowy od osób fizycznych"
Radio Wawa, audycja on-air:
- Nazywam się Waldek. Chciałem Was prosić, żebyście puścili dla mojej żony która właśnie się ze mną rozwiodła jakąś piosenkę na pożegnanie.
- Przykro nam z tego powodu, jaka to ma być piosenka?
- Nie za często słucham radia więc nie bardzo się orientuję w dzisiejszych wykonawcach. Dobrze byłoby, żeby w tekście znalazły się słowa w rodzaju "a idź w pizdu głupia suko razem ze swoją pieprzniętą mamusią".
Wpada facet do apteki i krzyczy:
- Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka!
Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i krzyczy:
- Dwie prezerwatywy proszę...
Lata 80. Spotykają się trzy rozwódki.
Pierwsza opowiada Amerykanka:
- Jak mnie John zdradził pierwszy raz, to kazałam przepisać na siebie połowę majątku. Jak mnie zdradził drugi raz to kazałam przepisać na siebie drugą połowę majątku. A jak mnie zdradził trzeci raz to się z nim rozwiodłam bo mężczyzna bez majątku jest nic nie warty.
Opowiada Rosjanka:
- Jak mnie Sasza zdradził pierwszy raz to poszłam do komitetu miejskiego partii i dostał naganę. Jak mnie zdradził drugi raz to poszłam do komitetu wojewódzkiego i zabrali mu legitymację partyjną. A jak mnie zdradził trzeci raz to się z nim rozwiodłam, bo mężczyzna bez legitymacji partyjnej jest nic nie warty.
Opowiada Polka:
- Jak mnie Kazik zdradził pierwszy raz to ja się puściłam 2 razy. Jak mnie zdradził drugi raz to ja się puściłam 4 razy. A jak mnie zdradził trzeci raz to się z nim rozwiodłam, bo kurwy ze mnie robił nie będzie.
- Kochany pocałuj mnie jak Romeo piękną Julie
- To znaczy?
- Hm, a może przytul jak Abelard swą Heloizę...
- Czyli jak?
- Jak?! Jak?! Jak?! Srak!!! Czytałeś kurwa coś w życiu?
- Tak! Nasza Szkapę. Ugryźć cię w dupę?
Rozmowa z kandydatką na nianię:
- Co sądzi pani o klapsach?
- 40 zł na godzinę i robi pan ze mną co chce.
Żył sobie raz książę niemowa. Nie był jednak niemową od urodzenia lecz tak
po
prostu - z wyboru. Wybór ten, jeśli chcecie wiedzieć, był konsekwencją złego
czaru, który dawno, dawno temu rzuciła na niego okrutna wiedźma. Zaklęcie
powodowało, że cokolwiek książę wyraził słowami, stawało się dla niego po
wsze czasy niedostępne. A że książę kochał radości życia codziennego,
przezornie trzymał buzię na kłódkę.
Pewnego razu pobłądził w lesie. Błąkał się tak dzień cały aż wtem zauważył
tabliczkę: "Pójdź dalej a zadziwion będziesz, uszczęśliwion i powrotu już
nie
zapragniesz". Po krótkim rozważeniu 'za' i 'przeciw' książę ruszył naprzód
albowiem swoje już przeżył i być może osiąść w jakimś ładnym miejscu by się
na resztę życia przydało. "Byle kobitki tam jakieś były, bo tego sobie
odmówić nie dam rady" - pomyślał i zarechotał rubasznie bo co jak co ale
ryćkanie uwielbiał nade wszystko. Parę kroków dalej dojrzał jeszcze kątem
oka
ledwie widoczną tabliczkę "Nie ma odwrotu" aż wreszcie...
Gdy rozstąpiły się ostatnie drzewa, jego oczom ukazała się cudowna kraina.
Książę niemowa ujrzał prześliczną okolicę a po chwili uświadomił sobie z
podnieceniem, że zamieszkują ją same przecudne dziewczęta, o urodzie
przewyższającej wszystko co w swoim życiu życiu widział, a co więcej,
zerkają
na niego wzrokiem, który obiecuje nieziemskie wręcz rozkosze. To było
ziszczenie marzeń... niewiarygodne, absolutnie cudowne...
- Ja pie*dolę! - wykrzyknął książę...
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- kto ci to zrobil ?
- żona
- żona ??? Za co ???
- za "chyba ty"
- i za to cie pobiła ? Jak dokładnie powiedziała ?
- ona mówi do mnie " już się nie kochaliśmy ze dwa lata"
A ja do niej:
- chyba ty...
Typowy maczo poślubił niebrzydką kobietę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć jej zasady ich związku:
-Po pierwsze- wracam do domu, o której mi się podoba.
-Po drugie- żadnego ględzenia z tego powodu.
-Po trzecie- na stole ma czekać duży obiad, chyba, że powiem inaczej.
-Po czwarte- będę się spotykał ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i na polowania i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów. Jakieś uwagi ?
- Nie, nie! Wszystko ok! Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie sex. I to niezależnie, czy tu będziesz, czy nie.
Radom. Blokowisko. Na osiedle zajeżdża z piskiem opon dwudzistoletnia stuningowana beemka. Zatrzumuje się, wysiada z niej wielki, łysy kolo w dresach ze złotym kantarem na szyi. Zdziera głowę na 10 piętro i drze japę:
- Zajebała!!!! Zajebała!!!!
Na balkon wychodzi tleniona, silikonowa blond piękność i odkrzykuje:
- Izabella, kretynie!!!!
Wędkarz postanowi połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił wędkę i czeka. Mija godzina, dwie, żadnego brania. Zmarzł na kość, już miał wracać do domu gdy zauważył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił wędkę i wyciągnął piękną sztukę. Po 5 min. następną, i następną.
-Słuchaj, jak ty to robisz? - zapytał zaskoczony weteran - ja tu cały dzień siedzę i nic nie złapałem, a ty w kwadrans wyciągnąłeś 3 piękne sztuki.
-Uoaki ucha yc euue.
-Co powiedziałeś?
-Uoaki ucha yc euue.
-Nic nie rozumiem chłopcze, powiedz to powoli.
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
-Robaki muszą być ciepłe...
Kobieta i mężczyzna, którzy wczesniej się nie znali, dostali miejsca w tym samym przedziale pociągu sypialnego. Początkowo byli tym nieco zakłopotani, ale w końcu udało im się zasnąć kobieta na górnym, mężczyzna na dolnym łóżku. W środku nocy kobieta wychyla się ze swojego posłania i budzi mężczyznę.
-Przepraszam że przeszkadzam, ale jest mi potwornie zimno. Czy mógłby mi pan podać jeden z tych zapasowych koców?
Mężczyzna z błyskiem w oku odpowiada:
-Mam lepszy pomysł, udawajmy, że jesteśmy mężem i żoną.
-Dlaczego nie?- odparła zaintrygowana kobieta.
- Świetnie!- ucieszył się mężczyzna. -No to weź sobie sama...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.