Dyrektor dzwoni do kierownika.
- Góra zarządziła cięcia i nie ma wyjścia. Musisz od zaraz zwolnić jednego ze swoich zastępców.
- Ale oboje: i Barbara, i Zenon to bardzo dobrzy pracownicy i fachowcy.
- Nic Ci nie poradzę. Któreś musi odejść.
Na drugi dzień kierownik wchodzi do pokoju Barbary i mówi:
- Nie będę owijał w bawełnę. Muszę dzisiaj wypieprzyć Ciebie albo Zenka, tylko nie wiem jeszcze kogo...
- To może lepiej Zenka. Mnie dzisiaj głowa boli
- Czerwony Kapturku, dokąd idziesz?
- Idę do babci i niosę jej sklerozę.
- Daj spróbować... Pyszne! A gdzie idziesz?
Mąż wrócił po pracy do domu.
- Umyj ręce ! - zaraz podam obiad - mówi żona.
Po chwili siedzą przy stole i zaczynają jeść zupę.
- Niedosolona ! - mówi mąż po pierwszych kilku łyżkach.
- Fakt ! - potwierdza żona i dodaje... - Nie mam dziś głowy od samego rana.
- To dobrze ! - nie będzie cię miało co wieczorem boleć.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1000-ny post :) nabity !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Polska za parę lat, po kolejnych wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Ze sporego drzewa, trzęsącego się ponad miarę, dochodzą stłumione jęki. Naokoło zbiera się tłum gapiów. Nieszczęsny spadochroniarz, na granicy omdlenia, woła z bólem do najbliższego przechodnia:
- Pomocy, spadochron mi się nie otworzył!
- Co pan, głupi jakiś? Tu się nic w niedzielę nie otwiera.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! _____________________!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
U prawnika:
- Jaką opłatę muszę wnieść, żeby otrzymać od pana fachową poradę?
- 1000 złotych za trzy zagadnienia.
- Hmm, to troszeczkę drogo? Nie uważa pan?
- No może troszeczkę. A jakie jest pańskie trzecie pytanie?
Festiwal w Sopocie, Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie.. publika szaleje:
- Jeszcze raz, jeszcze raz , jeszcze raz!
... No dobra, to zaśpiewała.
Skończyła a publika ... jeszcze raz .. No i tak trzeci, czwarty piąty
... dziewiąty raz ...W końcu już zrezygnowana mówi do publiczności:
- Kochani ale ja już nie mam siły śpiewać ...
A publiczność:
- ... śpiewaj aż się nauczysz !
Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i...
Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- AAA proszszę cieebie barcco - wybełkotał Św. Mikołaj i podpalił mieszkanie.
Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzyłam - mój rozmiar!!! Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar!!!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki - i nie mój rozmiar!!!
Barman opieprza kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz??
- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu
- Ale nie w "WARSIE"!!!
Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja.
Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin wyciągając kałacha - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami.
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, ze wy, Polacy to jesteście straszni pijacy.
Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład a jeden gość nawet wyszedł z baru. Mija kilka minut, wraca ten sam gość, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gość wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miąłbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
Dziewięciolatek pyta się mamy
-"Czy Bóg jest kobietą czy mężczyzną?"
Mama myśli chwilę, po czym znajduje zadowalającą odpowiedź:
-"Bóg jest zarówno kobietą jak i mężczyzną"
lecz to niewiele wyjaśnia małemu chłopcu, więc ten dopytuje się dalej:
-"A czy jest biały czy czarny?"
Mama trzyma się obranej taktyki
-"Bóg jest i biały i czarny jednocześnie"
-"A czy Bóg jest homo czy hetero?"
W tym momencie mamę lekko zatkało, ale wybrneła z sytuacji
-"Bóg jest i homo i hetero"
Chłopiec najwyraźniej doszedł już do pewnych wniosków:
-"Mamo czy Bóg to Michael Jackson?"
Trzech meżczyzn przechwala się tuszami swoich żon. Pierwszy mowi:
- Mam taką grubą żone, że musialłem auto zmienić na większe bo nie mieścila się na przednim siedzeniu.
Drugi:
- To jeszcze nic. Ja musiałem kupić pick-up'a, bo w ogóle nie mieściła się w środku.
Trzeci:
- A ja już nie mam żony.
- Jak to?
- A, pojechaliśmy zeszłego roku na wakacje nad morze, opalaliśmy się na plaży, kiedy to podbiegli faceci z Greenpeace'u i zepchneli ją do wody.
Przychodzi student na egzamin z historii transportu i ten zadaje mu na dzień dobry pytanko:
- Proszę podać ile wynosiła długość lini kolejowych w Polsce?
Student początkowo zdębiał, ale pyta:
- A w którym roku?
W odpowiedzi słyszy:
- Wie Pan co, jest mi to obojętne.
Odpowiedź studenta:
- Rok 1493 - kilometrów: 0
Bogaty prawnik z renomowanej kancelarii zaparkowal swojego nowiutkiego mercedesa przed głównym wejściem biurowca. Kiedy wysiadał z niego, szykując się do zademonstrowania swojego cacka kolegom z pracy, tuż obok przejechała nagle wielka ciężarówka urywając całe drzwi... Mecenas błyskawicznie wyciągnął komórkę wzywając policję, a kiedy po chwili zajechał radiowóz, zaczął natychmiast opisywać policjantowi swoją szkodę:
- Czy pan wie jaką poniosłem stratę?! Mój nowy samochód, dopiero co kupiony, został całkowicie zniszczony. Nigdy już nie będzie taki sam! Nieważne, ile roboty i pieniędzy pochłonie naprawa, nie będzie już nigdy pełnowartościowy...
Kiedy na chwilę przerwał, policjant wtrącił się:
- Wy, prawnicy, to jednak jesteście materialistami.
- Dlaczego pan tak uważa?
- Dlaczego? Przecież razem z drzwiami urwało panu też całe lewe ramię!
- Jezu Chryste, mój Rolex!!!
Przychodzi pracownik do dyrektora:
-Jestem zmuszony prosić pana o podwyżkę, ponieważ interesują się mną trzy firmy.
- A mogę wiedzieć jakie to firmy ? - pyta dyrektor.
- Elektrownia, gazownia i wodociągi miejskie.
Barman miał już zamykać pusty bar, gdy wpadł zamaskowany przestępca i zażądał pieniędzy.
- Jasne, zrobię wszystko, tylko mnie nie zabijaj, mam żonę i 3 córki - powiedział barman i wręczył bandycie dzienny utarg
- Jak tak stary, to zrób mi jeszcze dobrze ustami - powiedział bandzior celując barmanowi w głowę pistoletem
Ten po chwili zastanowienia zgodził się.
Po chwili bandyta tak się rozluźnił, że wypadł mu pistolet. Barman szybko podniósł go z podłogi oddał wspomnianemu i mówi:
- Ku*wa stary, skoncentruj się, trzymaj mocno pistolet. W każdej chwili może ktoś wejść, a ja nie życzę sobie potem wysłuchiwać głupich plotek na własny temat!!
Co odróżnia ‘aaa’ od ‘aaaaaaa’?
- 10 cm.
- Co odróżnia ‘aaa’ od ‘oooooo’?
- Nie ta dziurka.
- Holmesie, dlaczego u kobiet włosy w intymnym miejscu są takie miękkie i jedwabiste, a u mężczyzn kłujące i szorstkie?
- Watsonie, nie filozofuj! Ssij dalej...
Poszedł mąż z żoną do ginekologa. Facet jak facet - pozostał na korytarzu.
Po jakiejś godzinie nie wytrzymał i wchodzi.
Patrzy a tam lekarz grzeje jego żonę aż miło.
- Co ty kufa robisz!?
- A wszystko w porządku, ja tylko mierzę temperaturę.
Na to koleś wyciąga spod kurtki maczetę i mówi:
- To teraz się módl, żeby na ptaku cyfry były jak skończysz...
Barman miał już zamykać pusty bar, gdy wpadł zamaskowany przestępca i zażądał pieniędzy.
- Jasne, zrobię wszystko, tylko mnie nie zabijaj, mam żonę i 3 córki - powiedział barman i wręczył bandycie dzienny utarg
- Jak tak stary, to zrób mi jeszcze dobrze ustami - powiedział bandzior celując barmanowi w głowę pistoletem
Ten po chwili zastanowienia zgodził się.
Po chwili bandyta tak się rozluźnił, że wypadł mu pistolet. Barman szybko podniósł go z podłogi oddał wspomnianemu i mówi:
- Ku*wa stary, skoncentruj się, trzymaj mocno pistolet. W każdej chwili może ktoś wejść, a ja nie życzę sobie potem wysłuchiwać głupich plotek na własny temat!!
Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?
- Jak dla mnie ok.
- Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
- A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?
"Miś Puchatek jak każdy porządny niedźwiedź, zasypiał zimą a podczas snu ssał łapę. A Prosiaczek jak taka zwykła świnia w obrzydliwy sposób to wykorzystywał..."*
* Cała sytuacja dzieje się na antenie Radia Zet.
Dzień dobry panu!
Dzień dobry!
Dzwonie do pana z Radia Zet. Proszę powiedzieć nam (jest pan na fonii), jakie dwie najintymniejsze rzeczy robił pan tego ranka? Jeżeli pan powie to wygra zestaw mebli kuchennych.
Kochałem się z moja żoną.
Bardzo dobrze. To jedna rzecz już mamy. Proszę powiedzieć nam gdzie pan się kochał z żoną?
W kuchni.
Mamy wiec już dwie najintymniejsze rzeczy, jakie pan robił tego ranka. Zestaw mebli kuchennych jest już prawie pański. Jeszcze musimy zadzwonić do pana żony i jeżeli ona potwierdzi pańskie słowa, to wygrali państwo konkurs!(Redaktor dzwoni teraz do żony tego faceta)
Dzień dobry pani!
Dzień dobry!
Dzwonie do pani z Radia Zet. Wcześniej rozmawiałem z pani mężem i zapytałem go, jakie dwie najintymniejsze rzeczy robił tego ranka. Jeżeli potwierdzi pani to, co powiedział mąż, to wygrali państwo zestaw mebli kuchennych!Proszę wiec powiedzieć nam, jakie dwie najintymniejsze rzeczy robiła pani tego ranka?
(po chwili wahania i namowach męża na antenie radia): Kochałam się dzisiaj rano z mężem.
Bardzo dobrze - mąż powiedział nam to samo. Proszę nam jeszcze powiedzieć gdzie?
O nie, tego już nie powiem!
Kochanie powiedz panu redaktorowi, ja już wcześniej powiedziałem, bardzo cię proszę!
Jeżeli pani powie gdzie i będzie się zgadzało z tym, co powiedział mąż, to przypominam, ze wygrają państwo zestaw mebli kuchennych
Kochanie no powiedz panu redaktorowi gdzie - ja już mu wcześniej powiedziałem, nie wstydź się!
(po chwili wahania): w pupę....
* Teraz w radiu nastąpiła konsternacja. A potem wszyscy ze śmiechu na glebie.
Bardzo dobrze! Wygrali państwo zestaw mebli kuchennych!
Krótki przewodnik po religiach świata...
Taoizm - Zdarza się wdepnąć w gówno
Konfucjonizm - Konfucjusz powiada: "zdarza się wdepnąć w gówno".
Islam - Jeśli wdepnie się w gówno to jest to wola Allacha
Buddyzm - Jeśli wdepnie się w gówno, to nie jest to gówno.
Katolicyzm - Wdeptujesz w gówno, bo jesteś grzeszny.
Kalwinizm - Wdeptujesz w gówno, bo się opieprzasz.
Judaizm - Dlaczego w to gówno wdeptujemy właśnie my ?
Luteranizm - Jeśli wdeptujesz w gówno, uwierz, a nie wdepniesz więcej.
Prezbiterianizm - Jeśli ktoś ma wdepnąć w gówno, to niech to nie będę ja.
Zen - Czym jest gówno ?
Jezuityzm - Jeśli wdepniesz w gówno i nikt tego nie poczuje, to czy onna prawdę śmierdzi?
Christian Science - Jeśli wdepniesz w gówno, nie przejmuj się - to samo przejdzie.
Hedonizm - Jeśli wdepniesz w gówno - raduj się.
Adwentyści Dnia Siódmego - Jedynie w soboty nie wdeptuje się w gówno.
Hare Krishna - Równo w gówno. Rama, rama, om, om...
Rastafarianizm - Sztachnijmy się tym gównem.
Hinduizm - Wdeptywało się już w to gówno.
Mormonizm - Wdeptywało się już w to gówno i wdeptywać się będzie.
Ateizm - Nie ma w co wdepnąć.
Agnostycyzm - Może jest w co wdepnąć, a może nie.
Stoicyzm - No i wdeptuje się w gówno. Co z tego ? Nie rusza mnie to.
Świadkowie Jehowy - Wpuść nas, a powiemy ci, dlaczego wdeptuje się w gówno.
Strażnik otwiera drzwi celi i mówi do więźnia:
- Przyszła pana odwiedzić żona.
- Która?
- Bez głupich dowcipów!
- Jakie dowcipy? Przecież siedzę za bigamię!
Przychodzi gościu do apteki, wyciaga łapę i pokazuje farmaceutce piątkę.
- Przepraszam bardzo, ale nie wiem, o co Panu chodzi?
- Pięć tabletek viagry poproszę.
- Może jestem wścibska, ale czemu aż pięć? Może Panu zaszkodzić.
- Pięć, bo tyle dupeczek przychodzi do mnie dzisiaj wieczorem na imprezkę.
Następnęgo dnia przychodzi ten sam facio i wyciąga dwie łapy.
-Podać Panu dziesięć tabletek viagry? pyta farmaceutka.
- NIE!...Krem do rąk...... bo żadna nie przyszła.
Czy wiesz jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie?
Mężczyzna!
A wiesz dlaczego?
Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek, jajka bez skorupek, no i worek bez pieniędzy.
Przychodzi facet do lekarza i mówi że ma fiutka jak niemowle. Jekarz nie chciał uwierzyć więc kazał mu zciągnąć spodnie.
Facet miał racje 55 cm i trzy kilo wagi!!!
Wraca żona do domu, a mąż myje naczynia i szoruje patelnię drucianą szczotką. Krzyczy na niego:
- Nie szoruj tak mocno po teflonie.
A mąż na to:
- Sama jesteś poteflon.
Analiza Kobiety
Obiekt: Kobieta
Symbol: Ko
Odkryta przez: Adama
Masa Atomowa: Przeciętnie można się spodziewać 59, ale znane są izotopy wahające się od 50 do 80.
Występowanie: Nadwyżka ilości w obszarach miejskich.
Właściwości chemiczne:
Charakteryzuje się ogromnym powinowactwem ze zlotem (Au), srebrem (Ag), platyna (Pt) oraz szlachetnymi i półszlachetnymi kamieniami i minerałami.
Zdolna do absorbowania ogromnych ilości drogich substancji.
Potrafi nagle eksplodować pozostawiona sama z mężczyzną.
Nierozpuszczalna w płynach, jednak jej aktywność gwałtownie wzrasta przy nasyceniu etanolem (alkoholem).
Wytwarza ciśnienie przy odpowiednim stosowaniu.
Własności fizyczne:
Zazwyczaj pokryta zewnętrzna kolorowana powłoką.
Wrze bez powodu i zamarza bez przyczyny.
Roztapia się, jeśli ja odpowiednio traktować.
Gorzka, gdy jest używana niewłaściwie.
Zależnie od okoliczności, oscyluje pomiędzy postacią czystego krusząca a pospolitej rudy.
Zastosowania:
Zdobnicze, szczególnie w sportowych samochodach.
Najlepszy ze znanych reduktorów pieniędzy.
Potrafi pomoc w relaksie.
Testy:
Czysty egzemplarz, odkryty w jego naturalnym stanie, różowieje.
Zielenieje umieszczona obok cenniejszego okazu.
Wysoce niebezpieczna w niedoświadczonych rękach.
Posiadanie więcej niż jednego stałego egzemplarza jest niedopuszczalne.
Stoi na poboczu drogi super samochód, a przy nim super dziewczę (jak to mówią oczytana, wykształcona tu i ówdzie; z dużymi niebieskimi oczami). Ubrana bardzo skromnie :-) tzn. bardzo obcisła koszulka z dużym dekoltem oraz mini nie większe od chusteczki do nosa. Podjeżdża policjant i mówi:
- Pani zatrzymała się tak tuż przy trasie. Tu jest duży ruch, niebezpiecznie. A ja coś trójkącika nie widzę.
Na to dziewczę całe spłonione:
- A bo ja mam wygolony.
Stoi na poboczu drogi super samochód, a przy nim super dziewczę (jak to mówią oczytana, wykształcona tu i ówdzie; z dużymi niebieskimi oczami). Ubrana bardzo skromnie :-) tzn. bardzo obcisła koszulka z dużym dekoltem oraz mini nie większe od chusteczki do nosa. Podjeżdża policjant i mówi:
- Pani zatrzymała się tak tuż przy trasie. Tu jest duży ruch, niebezpiecznie. A ja coś trójkącika nie widzę.
Na to dziewczę całe spłonione:
- A bo ja mam wygolony.
Kurczak po męsku.
Kurczaka, starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego. Dodajemy goździki, cynamon, a następnie skrapiamy cytryną. Tak przygotowanego kurczaka zalewamy jedną szklanką wina białego, jedną szklanka wina czerwonego. Dodajemy 100 ml ginu, 100 ml koniaku, 200 ml Smirnoffa i 50 ml białego rumu. Potrawy nie musimy poddawać obróbce cieplnej, a kurczaka możliwie szybko wyrzucamy – bo jest do dupy. Natomiast sos. Sos? Sooosssik! Paluszki lizać! Aha, kurczaka najpierw należy zabić, bo bydlak wychleje co się da.
Drogi Mężu:
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre. Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę. Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę, pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę.
P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.
Droga Była Małżonko:
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie patrzeć. Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było wyglądasz jak facet! Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł. Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.
P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina. Mam nadzieję, że to nie problem.
Podpisano - Bogaty Jak Chuj i Wolny!
- To stół, przy którym będzie pani pracować.
- Dobrze.
- To telefon, który będzie pani odbierać i mnie łączyć.
- Dobrze.
- To fax, z którego będzie pani odbierać wiadomości do mnie .
- Dobrze.
- To expres do kawy, którym będzie pani mi ją parzyć .
- Dobrze.
- Ja przepraszam, czy zna pani jakieś inne słowa oprócz słowa "dobrze"?
- Seks, mineta.
- Dobrze.
Mąż został zaproszony przez kumpli na "imprezę tylko dla facetów".
Obiecał żonie, że wróci na pewno najpóźniej o północy.Piwko, kumple... czas szybko zleciał,
i nasz bohater zauważył, że... już 2:30! Szybko się zmył i tuż przed 3 wchodzi do domu.
Pijany jak skunks. Nagle wybiła 3 i kukułka z zegara zaczęła kukać. Ponieważ narobił trochę hałasu,
więc był pewny, że zbudził żonę, a ta po ilości kuknięć zaraz stwierdzi i zapamięta o której wrócił.
Ale wpadł na świetny pomysł! "Dokukał" najlepiej jak umiał 9 razy, no... będzie, że wrócił o 12:00.
Facet zadowolony z siebie i ze swojego kukania, cichaczem położył się spać na kanapie w salonie.
Rano budzi go żona i pyta o której k... wrócił. Mąż twardo, że o północy. Nawet się nie rozgniewała.
Wow... ale był z siebie dumny, że mu się udało. Wtedy żona stwierdziła że muszą kupić nowy zegar.
Albo chociaż nową kukułkę do starego. Mąż zdziwiony, żona wyjaśnia:- No.. w nocy kukułka zakukała 3 razy,
zaklęła szpetnie, potem zakukała 4, odcharknęła, zakukała 3, zachichotała, znowu kuknęła dwa razy
i na koniec pierdnęła głośno na cały przedpokój.
:)):)):)):)):))
Grudniowa, cicha, świąteczna noc. Mróz, chłód i dużo śniegu. Skrajem lasu idzie sobie zajączek. Patrzy, a tam stoi bałwanek. Jednak nieco sfatygowany, bo ktoś dla żartu marchewkę zamiast na głowę, przyczepił mu w okolicach pasa.
Zajączek stanął, patrzy, myśli... A na to bałwanek:
- I co tak kombinujesz, brzydzisz się?
Och misiu, jesteś cudowny - rzekła Barbara tuląc się do niego i z rozmarzeniem potarmosiła jego imponująco owłosiony tors.
- Mmm.... - zamruczał
- Nie jesteś taki jak inni...
- Mmmmm... zamruczał ponownie twierdząco
- Może jednak przeprowadziłbyś się do mnie, zamiast włóczyć po lesie, wpieprzać jagody i straszyć inne zwierzęta... ?
Stoi na baczność penis przed rozchyloną cipką i pyta:
- Wpuścisz mnie do środka?
- Nie!
- Pozwól wejść...
- Nie!
- Tylko zajrzę.
- Idź do dupy !
- Dobra! - sama chciałaś!
- Znasz pan te maszkarę?
- To moja żona.
- O kurwa, ale głupotę pierdolnąłem!
- Panie, a jaką, kurwa, ja 20 lat temu!
Nienasycony królik podchodzi do małej dziupli w drzewie, rozpina rozporek i wsuwa przyrodzenie w dziuplę. Wychodzi malutki kornik:
- Znowu oral bydlaku?
Dzwoni chuligan do losowo wybranej abonentki:
- Gdybyś ty wiedziała, mała, co trzymam teraz w ręku, to byś po prostu pękła!
Spokojny żeński głos na to:
- Jeśli mieści ci się to w jednej ręce, to lepiej więcej nie dzwoń.
Leży na molo prostytutka bez rąk i nóg i płacze. Przechodzień podszedł do nie i pyta, co się stało. Ta odpowiada, że dzisiaj jej jeszcze nikt nie uściskał. Ten, że miał dobre serce to ją uściskał. Następnego dnia sytuacja się powtarza, ona płacze, on się pyta, co się stało. Ona mówi, że jeszcze dzisiaj jej nikt nie całował. To on, jako dobry obywatel ulitował się i wycałował ją caluśką.
Kolejny dzień ona dalej leży i ciągle płacze. Standardowe pytanie: Co się stało? No to ona z rumieńcem na twarzy mówi, że jeszcze nikt jej dzisiaj nie wyyjbał. Zastanowiwszy się chwilkę stwierdził, że znów jej pomoże, po czym wziął beznogą i bezręczną dziewczynę na ręce, rozejrzał się i wyjebał ją... do morza
Leśna chatka.
- Babciu - pyta Czerwony Kapturek - Dlaczego masz taką wielką buzię ?
- Oj wnuniu - odpowiada grubym głosem babcia - A widziałaś ty kiedyś, dziadka bez majtek ?
Mama Jasia zdecydowała pewnego dnia, że najwyższa pora poinformować syna o podstawach anatomii. Zdjęła majtki ... wskazała na swoją cipkę i powiedziała:
- Widzisz Jasiu .. i właśnie z tej dziurki wyszedłeś na świat ...
Jasiu następnego dnia w szkole mówi do kolegów :
- Od dzisiaj macie mnie nazywać Jasiu Farciarz !
- A to niby dlaczego??!
- Bo tylko kilka centymetrów brakowało, żeby zamiast mnie na świecie pojawiło się gówno
Facet wchodzi do taniej restauracji i zamawia rosół z makaronem. Kelner przynosi zupę i z grzecznym uśmiechem stawia talerz przed klientem. Nie minęła nawet minuta jak słychać wrzask klienta:
- A co to kurwa ma znaczyć?! Piździkłaczek w moim rosołku?!!! Nie jem! I NIE płacę! Po czym trzaska drzwiami i wychodzi.
Kelner też się mocno wnerwił, gdyż nic się takiego złego w rosołku nie dopatrzył choć szukał cierpliwie, włos po włosie. Wychodzi tedy za klientem na ulicę i widzi, że tamten zmierza prosto do burdelu naprzeciwko. Potem widzi jak klient płaci burdel-mamie i idzie na górę z jakąś zajebistą blondyną.
- Narzekałeś bucu na jeden piździkłaczek, woła kelner z dołu, z satysfakcją, a teraz będziesz miał tego pełen pysk!
- Może tak - odpowiada klient - ale zobaczysz, jak znajdę w pysku choćby jeden makaronik, to też nie zapłacę!
Pierwsza lekcja po zimowych feriach w klasie IV d. Nauczycielka pyta dzieci:
- Gdzie spędziliście zimowe wakacje? Roman, proszę.
- Ja byłem na zimowisku w Alpach.
- Ooo, pięknie. A kto zafundował ci taki wypoczynek.
- Mama.
- A gdzie pracuje mama?
Roman trochę się zarumienił, spuścił głowę i cicho powiedział:
- Mama jest prostytutką.
- No cóż - wesoło odpowiedziała pani - Zapamiętajcie sobie dzieci, że żadna praca nie hańbi. Małgosiu co ty robiłaś?
- Tata wysłał mnie na wczasy na Majorkę.
- Pięknie a co robi tata?
- Pracuje jako inspektor w ITD (Inspekcja Transportu Drogowego)
- A ty Zdzisiu?
- Mój tata jest kierowcą TIRa i powiedział, że pewnie też by mnie gdzieś wysłał gdyby nie prostytutki i te kut*sy z ITD...
Restauracja na plaży nudystów.
- Przepraszam - zwraca się do absolutnie gołego kelnera klient - nie mógłby Pan odpowiadać bardziej zrozumiale? Nie rozumiem ni słowa!
- Chciałbym, plosse Pana, ale mam pełne usta dlobnych...
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.