Ramzes, jeśli któryś z moich ostatnich wpisów się powtarza, to podaj numer strony. Ja cofnąłem się ze 20 stron, i nie przyuważyłem żeby któryś ostatnio był wpisywany, a inne powtarzają się o wiele, wiele częściej. Czepiasz się aby czepiać.
a my myslelismy ze tu tylko dowcipy....
a tu ozywiona dyskusja....nic smiesznego
Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna.
Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku. Rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic,...mówi, że mu to nie przeszkadza.
Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki w pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez płot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ją przez płot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka.
Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest? Co ci się dzieje?
- Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, ze nie pierwszy raz!
- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu...
Whisky z lodem czy bez loda??
- policja dobija się do drzwi: proszę otworzyć!
- my nie zamawialiśmy policji tylko dziwki!
- sąsiedzi nas wezwali!
- to niech teraz sąsiedzi pieprzą !!!
i po co to powtarzać?
Przychodzi facet do sklepu metalurgicznego i prosi sprzedawcę: - Potrzebna mi żelazna rurka. Nagle zza klienta wyłania się Shaggy i mówi do sprzedawcy:
- A mistalowa
stoi kobieta przy drodze i zatrzymuje auta ,,na okazje''
zatrzymuje sie gosc mercedesem
-zabierze mnie pan do miasteczka?
-siadaj pani...
-ale ja mam straszny feler...z cipki mi strasznie smierdzi..
-o nie nie to firmowy samochod nie moge pani zabrac...
kobieta stoi nadal i czeka na nastepny...
jedzie facet fordem...
-zabierze mnie pan
-a siadaj pani
-ale mi z cipki smierdzi...
-wie pani dopiero tapicerke pralem ,sorry nie da rady...
no coz przyszlo jej nadal stac przy drodze...
Jedzie facet stara zdezelowana ciezarowka
-zabierze mnie pan?
-siadaj pani...
-ale ja mam straszny feler...z cipki mi strasznie smierdzi
-nie ma sprawy nie moj woz ja mam katar ,okno sie otworzy...nic nie bede czul...
wsiadla i jada...
po paru kilometrach facet gwaltownie hamuje...
-wysiadaj pani!!!
-ale pan obiecał....ma pan katar ...nic nie czuje...
-owszem prosze pani, nie czuje ale nie lubie jak w czasie jazdy cos mnie w oczy szczypie
Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o "zalotach" i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Idzie do mamusi! A więc Jasio poszedł do mamy. Mamusia się trochę zakłopotała i zamiast wyjaśnić, nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem.
Tak też Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie:
- Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca... tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły. Mówiła, że to największy jakiego widziała... powinienem jej powiedzieć o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem - te to dopiero były duże, ale wracając do nich... siostra była bardzo dzielna rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę... potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręka po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi... aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi... po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką... ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować... itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje!!! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć tak jak koty... tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika...
Mama zemdlała...
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!
-Pani Kowalska, czy pani wie, że mój mąż to 300% impotent ?
-Jak to 300%
-Do wczoraj był 100% impotent, ale wczoraj spadł z drabiny złamał sobie palec i odgryzł język...
Strażak wrócił z pracy do domu i mówi do małżonki:
- Słuchaj, mamy wspaniały system u nas w remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek - ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi - zjeżdżamy po rurze na dół. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dzisiaj chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada. Kiedy powiem do Ciebie "Dzwonek pierwszy" - masz się rozebrać. Kiedy powiem "dzwonek drugi" - masz wskoczyć do łóżka. Kiedy powiem - "dzwonek trzeci" - zaczynamy całonocne pieprzenie.
Następnej nocy mąż wraca do domu i woła:
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - i zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach żona woła:
- Dzwonek czwarty!
- Co to jest dzwonek czwarty? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś cholernie daleko od ognia.
Na dachu domu publicznego marcowały się dwa koty, a robiły to tak gorliwie, że w pewnym momencie spadły na ulicę. Zobaczył to przechodzeń, wchodzi do holu i krzyczy:
-Pani kierowniczko reklama wam spadła !
Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia.
Nie niosę, kufa, rozbiję... - mówi pierwszy, Patryk.
Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz.
Trzeci, Norbert wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili.
Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula-rozbijaki. - My rwiem włosy z głowy, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny...
A Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro.
Echhh... każdy przeżywa po swojemu....
W dniu 90-tych urodzin dziadka przybiega do niego nastoletni wnuczek i mówi:
-Dziadziuś, mam dla ciebie dwie wiadomości- dobrą i złą. Którą chcesz pierwszą?
- Dobrą.
- Na Twoje przyjęcie urodzinowe zamówiłem 2 striptizerki!
-Oooo! Super! -podniecił się senior. - A ta zła wiadomość?
-Cóż, będą w Twoim wieku....
Dzisiejsze przysięgi
- Ja , egoista , biorę Ciebie , moja naiwna ofiaro ,za żonę i ślubuje Ci , ze w dobrej i zlej doli będę się troszczył wyłącznie o Siebie i ze nie opuszczę Ciebie tak długo , jak długo będzie mi z Tobą wygodnie .
PRAWDZIWE
Chlopak w uniesieniu do dziewczyny
- Jestes moja pierwsza dziewczyna i mysle ze nie ostatnią....
xxxxxxxxx
Zareczyny wszyscy ogladaja pierscinek...
Stara ciotka do narzeczonego
-gratuluje wyboru-mowi myslac o narzeczonej...
-a coz to byl za wybor...
Egzamin z anatomii. Profesor pyta:
- A jaką funkcję pełni musculus cremaster?
- Ten mięsień podnosi mosznę.
- Dobrze, a co jeszcze robi?
- Nie mam pewności, ale przy silnych bodźcach mechanicznych takich jak uderzenie, to powoduje wytrzeszcz oczu, ugięcie kolan, otwarcie ust i artykułowanie wysokich dźwięków!
Egzamin z anatomii. Profesor pyta:
- A jaką funkcję pełni musculus cremaster?
- Ten mięsień podnosi mosznę.
- Dobrze, a co jeszcze robi?
- Nie mam pewności, ale przy silnych bodźcach mechanicznych takich jak uderzenie, to powoduje wytrzeszcz oczu, ugięcie kolan, otwarcie ust i artykułowanie wysokich dźwięków!
Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
- W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo - drzewo, zawracam - drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się - drzewo...
- Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.
Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie i jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ była cała poparzona skórę musiał ofiarować ktoś inny. Ostatecznie dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z jednego z pośladków. Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej! Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuję cię w policzek!
Mamo, mamo zrób mi śniadanie...
- Posłuchaj, to że sypiam z Twoim ojcem nie oznacza że możesz do mnie mówić "mamo".
- No to jak mam mówić?
- Normalnie, Andrzej.
Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego przechodzień i zapytuje:
- Dlaczego Pan płacze?
- Synu mam 88 lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską w okolicy, ma 22 lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy tylko chcę, wieczorem mi czyta...
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!
Rozmowa kwalifikacyjna...
-ile pani zarabiała w poprzednim zakladzie?
- 2200 pln...
-dam pani z przyjemnoscia 2700 pln
- panie z przyjemnoscia to ja mialam 3500pln
studentka na egzaminach...
-panie profesorze niech mi da pan szanse....
-ok zadam pytanie pani odpowie to pani zdala nie to poprawka na jesien
ok...
a wiec jesli do tego co ma pani miedzy nogami dodamy zebranie to wyjdzie zioło...
-nie wiem....
-poprawka na jesień...to DZIURA-WIEC
- panie profesorze ostatnia szansa ja zadam pytanie jak pan nie odpowie to zdalam...
-ok slucham...
-jesli dodamy do tego co pan ma miedzy nogami faceta to wyjdzie naczynie...
-nie wiem
-FLAK-ON !!!
dlaczego święty mikołaj nie może mieć dzieci?
bo ma zakrzywioną lache nosi wory na plecach i spuszcza się przez komin :D
dzieci tez nie moga miec :
tort- bo ma jajka strzepane
gitara bo ma dziure zadrutowana
List zdesperowanej kobiety do pomocy technicznej:
Rok temu zamieniłam system operacyjny CHŁOPAK na MĄŻ i z czasem zauważyłam pogarszanie się wydajności działania, szczególnie w aplikacjach KWIATY i BIŻUTERIA, które działały znakomicie w CHŁOPAKU, nawet coraz lepiej z upływem czasu. Na dodatek MĄŻ nie obsługuje takich ważnych aplikacji jak ROMANS i ZAINTERESOWANIE a zamiast tego posiada bardzo silnie połączone z rdzeniem systemu aplikacje TELEWIZOR i KOMPUTER, które na co dzień bardziej przeszkadzają mi niż pomagają w obsłudze MĘŻA. Brak jest również aplikacji DYSKUSJA i muszę próbować darmowego oprogramowania np. WYMIANA SŁÓW, które ma jednak ograniczone możliwości. Próba zainstalowania programu SPRZĄTANIE, kończy się błędem krytycznym i wywołuje przegrzewanie się procesora, który kiedyś może doprowadzić do tragedii powodując że MĄŻ całkiem padnie. Skorzystałam z programu PORADA U MAMUSI, który jednak nie pomógł mi rozwiązać problemu.
Desperatka
-----------------------------------------------------------------------------------
Droga Desperatko!
Na wstępie chcieliśmy zwrócić Twoją uwagę na to, że CHŁOPAK jest wolnym i otwartym oprogramowaniem natomiast MĄŻ to komercyjny system operacyjny z rodziny ŚLUB i MAŁŻEŃSTWO. Zalecamy spróbować wpisać komendę C:\\MYŚLAŁAM ŻE MNIE KOCHASZ, zainstalować WINĘ i uruchomić ŁZY. Jeśli wszystko zostanie wykonane poprawnie to MĄŻ powinien automatycznie włączyć aplikacje BIŻUTERIA i KWIATY. Prosimy jednak pamiętać, że zbyt częste korzystanie z tych programów może doprowadzić do wystąpienia błędu GROBOWA CISZA a w przypadku korzystania z aplikacji KOMPUTER z połączeniem do internetu, do systemu może dostać się wirus PIWO. Jest to niebezpieczny trojan, który może spowodować, że MĄŻ może dostać się pod kontrolę kogoś innego a także powodować uruchamianie plików dźwiękowych GŁOŚNE CHRAPANIE.MP3 oraz PODKOŁDERNIK SMRODLIWY.MP3.
Serwis Techniczny
Mąż do żony:
-Może powinniśmy spróbować innej pozycji dziś wieczorem?
A żona na to:
-Jasne, czemu nie staniesz przy desce do prasowania,
ja usiądę na sofie i w nią popierdzę ;-)
Kierowca tira po miesięcznym wyjeździe do żony:
-Kochanie chodź się przywitać i laseczkę poproszę
Małżonka pocałowała go i zrobiła jak mówił, kierowca westchnął :
-uff wszędzie dobrze ale w domu najlepiej...
Wróżka mówi do klientki:
-Mąż panią zdradza
-Eee chyba pani karty odwrotnie rozłożyła
Jaka jest najczęstsza wada postawy żonatego faceta?
-Dupa na boku
Babcie rozmawiają o swoich wnukach.
- Mój będzie ogrodnikiem, cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w
ziemi.
- Mój będzie lekarzem, cały dzień bandażuje lalki.
- A mój będzie pilotem, cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i
mówi: "Babciu, ale odlot!"
Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent:
- Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe?
Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie:
- Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę.
Myśliwy zabija niedźwiedzia i przywozi go do domu. Postanawia oporządzić zdobycz i ugotować kolację. Wie, że jego dzieci są niejadkami, i nie jadłyby, gdyby wiedziały, co to jest - więc decyduje, że im nie powie. Mały synek pyta:
- Co będzie na kolację?
- Zobaczysz.
Zaczyna się kolacja i jego córka pyta, co jedzą.
- No dobra - mówi ojciec - dam wam podpowiedź: tak czasem nazywa mnie wasza mama.
- Jemy dupka!!! - wykrzyknęła córka.
- Mój szef jest blady jak maca.
- Mój jak maca to jest czerwony.
Popatrz pani jak jest z ta mlodzieża...chodzila corka z chlopakiem i po dwoch miesiacach wystrychnał ja na dudka....
Oj moja droga to jeszcze nic moja corke koleś po dwoch tygodniach wydudkał na strychu....
Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
- Janie, czy to jest plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
- Nie hrabio, to jest gówno.
Na to Hrabia:
- No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina.
Małżeństwo jedzie samochodem już przez dłuższą chwilę, nie odzywając się do siebie po wcześniejszej sprzeczce. Nagle żona zauważa stodołę z różnego rodzaju bydłem: krowy, byki, świnie, owce...
- Twoja rodzina? - pyta sarkastycznie żona.
- Tak kurwa, teściowie - odpowiada mąż.
Trzecia nad ranem, napierdolony mąż wchodzi do mieszkania. Żona od progu:
- O której złamasie wracasz do domu, co!? Co ty sobie myślisz?
A mąż na to:
- Jakie kurwa "wracasz", jakie "wracasz"?? Co wracasz ? Gitarę przyszedłem wziąć!
Mąż siedzi w nocy w internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle żona zza jego pleców krzyczy:
- Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!
Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:
- O! Takie zasłony do kuchni chcę!
-Wlasciwie nie mam dla pani zadnej pracy -mowi szef do blondynki
-Chyba ze wezmie pani posade sprzataczki..
-Owszem...
- Ok.. wiec na poczatek niech pani umyje podłoge w windzie....
-Na wszystkich pietrach?
-Tatusiu dlaczego ten koziołek nie ma rogów?
-Bo nie jest jeszcze żonaty.
-jak spedzilaś Sylwestra?
-sam zlazł....
-Słyszałem. że w sprzedaży ukazały się szkła, przez które wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona...
-Znam je już od lat są dobre, tylko stale trzeba je napełniać,
Idziemy na Sylwestra?
-Kiedy?
-Kurwa w pazdzierniku!!!
Spotyka baca juhasa na przystanku
- Jędrek, ochajtales sie juz?
-ni...
-To na co cekas?
-Na PKS...
Baco,baco powiedzcie czapka...
-a cós to powidziec COPKA?
Młody, przystojny facet mówi do lekarza:
-Panie doktorze, mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedyne czego mi brakuje to silnych emocji. Potrzebuję dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już skoków spadochronowych, nurkowanie w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Nie wystarczy.
-Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz.
-Mam już trzy kochanki.
-To niech pan o nich powie żonie.
Mąż miał problemy z sexem więc poszedł do sexuologa, ten pyta
-Kiedy ostatnio uprawiał pan sex?
facet łapie za telefon i dzwoni do małżonki:
-Kochanie kiedy my się ostatnio kochaliśmy?
-A kto mówi?
W barze
-Koleżanka pije?
-nie
-a dlaczego?
-mam problem z nogami
-uginają się?
-nie, rozkładają
Przy piwku trzech kolesi dzieli się wrażeniami z ostatnich popijawek:
- Tak sie narąbałem - mówi pierwszy - że jak otworzyłem rano oczy,patrzę - dom mój. Spoglądam niżej - garaż mój, tylko samochód w garażu inny. Okazało się, że cudzym przyjechałem.
- To nic - mówi drugi - Budzę się rano, otwieram oczy, patrzę - żona. OK, jest dobrze, myślę. Odwracam się na drugi bok, a tu jakaś laska. Tak się dzień wcześniej nawaliłem, że dupę z baru do własnego, małżeńskiego łoża zaciągnąłem.
- A ja - smutno mówi trzeci - otwieram oczy, patrzę, leżę na trawniku, bez spodni, chuj mi stoi jak maczuga, a na nim siedzi ogromna czarna wrona i dziobie mnie w jaja. A miałem tak sucho w ryju, ze nawet "spierdalaj, ty kurwo" nie mogłem powiedzieć...
-Nigdy nie zdradziłam męża...
-Chwalisz się czy żalisz?
Wiecie jak zemscic się na facecie który Was zdradził ?.
Schlej go w trzy dupy.
Odwiez do domu.
Rozbierz do naga.
Zostaw na stole kartkę.
Byłeś wspaniały te noc zawsze będę pamiętał!
Całuje Roman :))
-Moj mąż się mna nie interesuje....
-Spróbuj włożyć jakas seksowna czarna bieliznę
-Juz tak zrobilam...
-I nie pomogło?
-Uniósł glowę z nad gazety i spytał: KTO UMARŁ?
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.