Coś od nas ....
Po czym poznać, że jesteś na zjeździe Radia Maryja?
Setki kobiet wokół Ciebie i żadna w Twoim typie ....
Jeden z mojego bloga o Pinokiu
Tato Dżepetto przychodzi do domu i widzi onanizującego się Pinokia:
- Dziecko przestań! Co ci przyszło do głowy?! Mogłeś spalić siebie i chałupę!
... zaslyszany wczoraj:
... 80 letni dziadek przechodzi ulica czerwonych latarni w Amsterdamie, a dziewczyny wolaja ... dziadku, dziadku tutaj itd. itd
Dziadek odpowiada - sorry dziewczyny ale nie ma czym.
Sytuacja sie powtarza przez pare dni w koncu jakas zeszla na ulice zlapala dziadka, zaciagnela do pokoju i zabiera sie za niego. Wtedy sie okazuje, ze dziadek jest po prostu gigant, sex godzinami, wszystkie mozliwe pozycje itd.
W koncu dziewczyna wykonczona mowi ... no, a mowiles dziadku, ze nie masz czym :))
... a dziadek .... eeee dupczyc kochana to jest czym ale zaplacic nie mam czym.
Alkohol
Kosmetyk zażywany doustnie. Zażyty w odpowiedniej dawce powoduje zdecydowaną poprawę urody otoczenia zażywającego.
Bałagan
Przestrzeń zaaranżowana alternatywnie
Ból głowy
Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.
Ciąża
Inaczej zemsta dyrygenta – nie chciała grać na flecie, to musi dźwigać bęben.
Dyplomata
Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spierdalaj" w taki sposób, ze poczujesz podniecenie w związku ze zbliżająca się wyprawą
Ekonomista
Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła.
Goła baba
Kobieta niespełna ubrania, kusząca swem powabem (jednym bądź wieloma) lub wręcz przeciwnie.
Harcerz
Dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko.
Hardware
Ta część komputera, którą można kopnąć kiedy software przestanie funkcjonować
Idiota
Osoba inteligentna w sposób alternatywny.
Inflacja
Powód, dla którego musisz przeżyć ten rok za pieniądze jakie zarabiałeś w zeszłym
Informatyk
Ktoś kto naprawi problem o którym nie wiedziałeś w sposób którego nie rozumiesz
Intelektualista
Ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks.
Internacjonalizm
Miłość francuska polskiego anglisty z włoską germanistką na szwedzkiej amerykance w hiszpańskim hotelu.
Kac
Suszenie po zalaniu
Kanibale
Ludzie dobierający sobie przyjaciół według smaku.
Ksiądz
Osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się "ojcze" oprócz jego własnych dzieci, które używają zwrotu "wujku".
Młotek
Kinetyczno-pneumatyczny autopotęgator mocy z naprowadzaniem trzonkowym
Monogamia
Zdeprecjonowana poligamia.
Nanosekunda
Odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego światła a naciśnięciem klaksonu przez faceta za tobą
Nudziarz
Człowiek, który mówi, gdy ja właśnie chcę mówić.
Praca grupowa
Możliwość zwalenia winy na inne osoby.
Psycholog
Ktoś, kto gapi się jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta wchodzi do pokoju
Ręka
Kostno-mięśniowy wysięgnik żurawiowy, chwytny i mobilny we wszystkich płaszczyznach. Zastosowanie różnorodne. U samców w liczbie pojedynczej zastosowanie szersze.
Rozwód
Słowo wywodzące się z łaciny. Oznacza wyrwanie genitalii przez portfel
Samochód
Urządzenie mechaniczne służące do przemieszczania się w przestrzeni, a także jako wspomagacz samczy podczas okresu godowego. W rękach samic śmiertelna broń.
Sedes
Siedzenie dla mających gówno do roboty.
Statystyk
Ktoś, kto jest niezły z liczbami, ale brakuje mu charakteru aby zostać inżynierem.
Taniec
Wertykalna frustracja horyzontalnego pożądania
Wieczność
Czas jaki upływa od momentu kiedy skończyłeś, do momentu kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania
Zamieszanie
Dzień ojca w haremie
Zaraz
Robal powszechnie znany i powszechnie niewidoczny, jednocześnie określenie czynności, która nie znajdzie finału w czasie
Pozdrawiamy
Pojęcie czasoprzestrzeni w wojsku - kopanie rowu od słupa do wtorku :)
W pewnej wsi mieszkał sobie jurny młynarz który zaliczał wszystkie panny. Lecz pewnego razu zrobił to z córką sołtysa. Sołtysa to nie ucieszyło i strasznie się wku**ił. Zwołał zebranie aby zaradzić jakoś temu problemowi z młynarzem. Na sali cisza, nagle zgłasza się kowal, silny ale prosty człowiek, i mówi:
- Może mu po prostu wpie***limy?
Na to sołtys:
- Nie możemy bo to JEDYNY młynarz we wsi. Co zrobimy jak się wkurzy i opuści wieś, kto będzie nam mąkę robił?
Znów zapadła cisza. Po parunastu minutach znowu wstaje kowal i mówi:
- No to wpie***lmy stolarzowi, tych jest dwóch.
Jakie są dwie niemożliwości w wojsku??
Okopać się w wodzie i założyć hełm na lewą stronę!!
Rzeka - pas gruntu o wilgotności 100 % ( definicja wojskowa )
Lufa (definicja wojskowa)- słup powietrza oblany dookoła metalem
Kałuża (definicja wojskowa)- przeszkoda wodna o małym znaczeniu taktycznym.
z czego składa się pieszy patrol policji?
Z:
- dwóch psów
- elementu łączącego
- psa właściwego
A skąd wyjeżdża czołg.........................................................................
Czołg wyjeżdża znienacka
Pewien mężczyzna uczęszczał co niedziele do kościoła. Za każdym razem wychodząc z świątyni dawał siedzącemu nieopodal żebrakowi 10 zł. Sytuacja powtarzała się dłuższy czas. Pewnego razu ów mężczyzna wychodzi z kościoła, podchodzi do żebraka i daje mu 5 złotych. Zamierza odejść, gdy żebrak pyta:
- Dlaczego tylko 5? Zawsze było 10?
- Wie pan, posłałem syna na studia - odpowiada mężczyzna.
- No dobrze, ale dlaczego na mój koszt?
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra...
Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób... trwa reanimacja...
- Szesnaście osób?!?! Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest???
- Kierownikiem tego prosektorium...
Pewien student dorabiał sobie jako dostarczyciel pizzy. Pewnego dnia dostał do realizacji zamówienie z domu pewnego przedsiębiorcy. Dostarczył ją pod wskazany adres. Odbierający osobiście pizzę biznesmen spytał:
- Jaki jest zwyczajowy napiwek??
- Cóż - odparł młodzieniec - jestem u pana pierwszy raz, ale koledzy mówili mi, że jak uda mi się dostać od pana ćwierć dolara, to będzie cud.
- Naprawdę tak mówili? - spytał biznesmen - To masz to pięć dolarów, żeby pokazać im jak bardzo się mylą.
- Dziękuję panu - powiedział chłopak - umieszczę ten przypadek w mojej pracy magisterskiej.
- A co studiujesz?
- Psychologię stosowaną.
Po nocy poślubnej młody idzie do sklepu i pyta żony ile bułek kupić
- kup tyle ile w nocy odbyliśmy stosunków - mówi młoda
Idzie facet do sklepu i prosi:
- poproszę o 7 bułek. Albo nie, mówi po zastanowieniu się, proszę o 5 bułek, loda i kakao.
Żył pewnego razu ubogi ale uczciwy i dobrotliwy rybak. Mieszkał sam, w domku nad jeziorem. Któregoś razu wybrał się na ryby, bo doskwierał mu głód. Chciał złapać na obiad rybkę. Po kilku godzinach bezowocnego siedzenia nad brzegiem jeziora nagle spławik poszedł pod wodę. Rybak zaciął i...wyciąga na haczyku złotą rybkę. Zdjął ją z haka i trzymając w dłoni ogląda. Nagle rybka odzywa się ludzkim głosem:
- wypuść mnie do jeziora z powrotem dobry człowieku, to spełnię twoje 3 życzenia.
Rybakowi zrobiło się jej żal i wypuścił rybkę do wody mówiąc , że nie potrzebuje 3 życzeń. Wiedzie spokojne, ubogie ale szczęśliwe życie i nic więcej mu nie potrzeba. A że raz nie zje obiadu...wytrzyma. Rybkę wzruszyła postawa rybaka więc pomyślała , że spełni 3 życzenia o których pomyśli sobie nazajutrz rybak.
No i następnego dnia budzi się rybak w swoim domku, podchodzi do okna, odsuwa zasłony, przeciąga się i mówi do siebie patrząc w krajobraz za oknem:
- Ch*j w dupę, kotwica w plecy, aby pogoda była...
Podanie penisa:
Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów:
- Wykonuję pracę fizyczną
- Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku
- Przede wszystkim pracuję głową
- Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe
- Pracuję w zanieczyszczonym środowisku
- Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową
- Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji
- Pracuję w wysokich temperaturach
- Narażam się na niebezpieczeństwo chorób zawodowych
penis
Odpowiedź z działu kadr:
W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ:
- Nie pracuje Pan w systemie ośmiogodzinnym
- Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy
- Nie zawsze wykonuje Pan polecenia kierownictwa
- Nie przebywa Pan w wyznaczonym miejscu, ale ciągle je zmienia
- Za często robi Pan przerwy w pracy
- Nie wykazuje się Pan inicjatywą działania, która jest wymuszana presją i stymulacją kierownictwa
- Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany
- Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi bhp, nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej
- Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej
- Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem
- Nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy, taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.
Dział Kadr
Zasłyszane dzisiaj:
Przychodzi Jasiu do domu po szkole i mówi do ojca:
- Tato, dzieci w szkole mówią, że nasza rodzina jest patologiczna. Co to znaczy?
A ojciec na to:
- nie pierdol, tylko pij wódkę, już ci nalałem.
ZAPROSZENIE NA WARSZTATY DLA MĘŻCZYZN
Kurs jest dwudniowy i obejmuje następujące zagadnienia:
DZIEŃ PIERWSZY
1. JAK WYKONAĆ KOSTKI LODU
Instrukcja krok po kroku wraz z prezentacją.
2. PAPIER TOALETOWY - CZY WYRASTA NA UCHWYTACH?
Dyskusja.
3. RÓŻNICE POMIĘDZY KOSZEM NA PRANIE A PODŁOGĄ.
Ćwiczenia praktyczne z pomocą zdjęć i wykresów.
4. NACZYNIA I SZTUĆCE:
CZY LEWITUJĄ, SAMODZIELNIE KIERUJĄC SIĘ DO ZMYWARKI ALBO ZLEWU?
Debata panelowa z udziałem ekspertów.
5. PILOT DO TELEWIZORA - UTRATA PILOTA
Linia pomocy i grupy wsparcia.
6. NAUKA ODNAJDYWANIA RZECZY
Otwarte forum tematyczne - Strategia szukania we właściwych miejscach a przewracanie domu do góry
nogami w takt rytmicznego pokrzykiwania.
7. ZAPAMIĘTYWANIE WAŻNYCH DAT I POWIADAMIANIE W WYPADKU SPÓŹNIENIA
Pamiętaj o zabraniu własnego kalendarza lub telefonu komórkowego.
DZIEŃ DRUGI
1. PUSTE KARTONY I BUTELKI - LODÓWKA CZY KOSZ?
Dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne.
2. ZDROWIE - PRZYNOSZENIE JEJ KWIATÓW NIE JEST GROŹNE DLA ZDROWIA.
Prezentacja PowerPoint.
3. PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI PYTAJĄ O KIERUNEK, KIEDY SIĘ ZGUBIĄ.
Wspomnienia tych, którzy przeżyli.
4. CZY MOŻNA SIEDZIEĆ CICHO, GDY ONA PROWADZI.
Gra na symulatorze.
5. DOROSŁE ŻYCIE -
PODSTAWOWE RÓŻNICE POMIĘDZY TWOJĄ MATKĄ A TWOJĄ PARTNERKĄ.
Ćwiczenia praktyczne i odgrywanie ról.
6. JAK BYĆ IDEALNYM PARTNEREM NA ZAKUPACH.
Ćwiczenia relaksacyjne, medytacja i techniki oddechowe.
7. TECHNIKI PRZEŻYCIA - JAK ŻYĆ, BĘDĄC CAŁY CZAS W BŁĘDZIE.
Dostępni indywidualni psychoterapeuci.
8. CHOINKA - CZY MUSI STAĆ DO WIELKANOCY.
Telekonferencja z udziałem Świętego Mikołaja.
"Polska. Oto znajdujemy sie w świecie absurdu. Kraj, w którym co piaty
mieszkaniec stracił zycie w czasie drugiej wojny swiatowej, ktorego 1/5
narodu zyje poza granicami kraju i w ktorym co 3 mieszkaniec ma 20lat.
Kraj, ktory ma dwa razy wiecej studentow niz Francja, a inzynier zarabia
tu mniej niz przecietny robotnik. Kraj, gdzie czlowiek wydaje dwa razy
wiecej niz zarabia, gdzie przecietna pensja nie przekracza ceny (!) trzech
par dobrych butow, gdzie jednoczesnie nie ma biedy a obcy kapital sie pcha
drzwiami i oknami. Kraj, w ktorym cena samochodu rowna sie trzyletnim
zarobkom, a mimo to trudno znalezc miejsce na parkingu. Kraj,w ktorym często
rzadza byli socjalisci, w ktorym swieta koscielne sa dniami wolnymi od
pracy. Cudzoziemiec musi zrezygnowac tu z jakiejkolwiek logiki, jesli
nie chce stracic gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w ktorym z kelnerem mozna
porozmawiac po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po
niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzednikiem panstwowym tylko za
posrednictwem tlumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"
Dawno, dawno temu.
Wyruszał rycerz na wyprawę krzyżową.
Zaprosił do siebie znajomego księdza .
Wręczając mu maleńki kluczyk powiedział:
-tylko do Ciebie mój przyjacielu mam zaufanie, wiec zatrzymaj ten kluczyk od pasa cnoty mojej wybranki.
-jak nie wrócę za parę lat, to znaczy, ze zginąłem, wiec otwórz ten pas i zwróć jej wolność.
-dobrze mój synu(odrzekł ksiądz)
Rycerz pożegnał się i wsiadł na konia, odjechał kilkaset metrów i usłyszał głos:
- ej! ej!
Co?(odpowiedział)
- to nie ten kluczyk!!!
Spaceruje ojciec z synem po ulicach miasta. W pewnej chwili przechodząc obok burdelu syn pyta ojca
- tato o co tu jest - pokazując na burdel
Zmieszany ojciec nie wiedział co odpowiedzieć i aby wybrnąć z sytuacji odpowiedział
- widzisz synku tutaj można kupić sobie trochę przyjemności.
Mija tydzień i syn prosi ojca o 10 zł bo chcą z kolegami pójść do kina. Jednak poszedł do burdelu. Wchodzi do środka a tam za wysoką ladą siedzi burdelmama.
- chciałem kupić sobie trochę przyjemności - mówi kładąc dychę na ladzie.
Zaskoczona burdelmama nie wiedząc co zrobić, wyciągnęła trzy kawałki chleba, posmarowała je miodem i podała chłopakowi.
Po powrocie mówi syn mówi do ojca:
- tato ja cię okłamałem, wcale nie byłem w kinie tylko poszedłem kupić sobie przyjemności.
- i co? - zapytał zmieszany i zaskoczony ojciec
- wiesz tata dwóm dałem radę ale trzecią już tylko polizać mogłem.
Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin,
Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie
mogli się
podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5
minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, ch*j wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w mordę pie.....ona mać, w d*pe r*chana kozia d*po, pi....le cię
i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak
ch..j i nie mogłem k..wy zawiązać..
Polak Rusek i Niemiec muszą się przedostać przez granice, ale na przejsciu celnik mowi ze przepuści ich tylko gdy razem ich penisy będą mierzyły 40cm..
No to Rusek wystawia pałę. mierzą jest 20 ..
Niemiec wystawia pałe - jest16.
no to Polakowi zostało 4cm. wyciaga pale, mierza i rowno 4 cm.
Juz za granica Rusek mowi:
- gdyby nie moje 20cm...
na to Niemiec:
- ahh gdyby nie moje 16cm...
Polak:
- Gdyby mi nie stanął to byśmy nie przeszli!
Najszczęśliwszy dzień w życiu.
Amerykanin:
- Prezydent Truman przyjął mnie podał rękę i zapytał o zdrowie.
Anglik:
- przyjeła mnie na śniadaniu Królowa Elżbieta mnie i moją rodzinę.
Rosjanin
- pukanie o piątej rano do drzwi; Pytam kto tam. Odpowiedź - KGB, czy tu mieszka Andriej Iwanowicz. Ja - Nie, piętro wyżej
Mąż: kochanie wiesz co mi się dziś śniło?
Żona: tak?
Mąż: beczka pełna cipeczek, ciasne, głębokie, płytkie a na ich szczycie była jedna, ciaśniutka idealna poprostu
Żona: i pewnie byłą to moja
Mąż: nie, w twojej stała beczka.
Żona do męża:
- Kochanie, powiedz mi cos słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- "Miód" do k...y nedzy i od...dol się!
dzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok takiego skromnego gospodarstwa. Patrzy a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz?
- A ku*wa, kibel nowy stawiam, bo się stary rozje*ał.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę? Dechami opie*dole naokoło i c*uj!
Kelner w restauracji podchodzi do konsumującego gościa:
- Przepraszam, ale czy mógłby Pan tą rybę, którą niedawno przyniosłem jeść nieco szybciej?
- Ale dlaczego? Dopiero mi ją Pan przyniósł!
- Sanepid mamy na zapleczu.
Duża międzynarodowa firma produkująca sejfy i kasy pancerne stworzyła sejf nie do otwarcia podczas włamania. Jednak by się o tym upewnić, zorganizowali międzynarodowe zawody. Zasady były takie, że każda drużyna miała dwie minuty na otwarcie sejfu, w tym czasie gaszone było światło, zapalenie którego sygnalizowało upłynięcie czasu. Nagrodą była zawartość sejfu, który wypełniony po brzegi został gotówką w banknotach po 100 euro.
Jako pierwsza wystartowała drużyna Finlandii. Po dwóch minutach zapalono światło, Finowie niestety nie poradzili sobie z sejfem. Potem wystartowali Amerykanie, Niemcy, Belgowie, Holendrzy i wiele wiele innych drużyn. W kończy przyszedł czas na Polaków. Wystartowali, po dwóch minutach przewodniczący jury zapala światło lecz mu się to nie udało, klika kilka razy włącznikiem ale dalej nic. Nagle w ciemnościach rozlega się szept.
- Jurek masz tyle kasy po cholerę ci jeszcze ta żarówka?
George W. Bush i Tony Blair mają lunch w Białym Domu. Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta o czym rozmawiają.
- Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej
- O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość
- Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę. Gość wygląda na zdezorientowanego:
- Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę?
Blair klepie Busha po plecach mówiąc:
- A nie mówiłem? Nikt nie będzie pytał o Muzułmanów!
Egzamin na lekarza weterynarii.
Profesor zadaje pytania studentowi ten jednak nie umie odpowiedzieć. Profesor postanowił dać mu ostatnią szansę i zadaje pytanie wyciągające.
- Czy krowie można zrobić skrobankę?
Niestety student nie odpowiedział, w związku z tym oczywiście oblał egzamin. Postanowił więc się upić, poszedł do baru, gdzie zamawiał co chwilkę setkę wódki.
Po pewnym czasie barman widząc jego smutek podszedł i zapytał.
- Pan to ma pewnie spory kłopot?
Na co student zapytał.
- Panie, czy można krowie zrobić skrobankę?
Barman popatrzył na studenta dużymi oczami i powiedziął
- No toś się chłopie wpier****ł.
Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. a że nie umiał pływać, wiec woła na pomoc do wędkarza:
- Ratuj moja żonę. Dam ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody, uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę którą mi obiecałeś!
A facet na to:
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda, myślałem że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile ci jestem winien?
Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.
Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!
http://www.youtube.com/watch?v=P0k9ks99fo0&feature=related
wchodzi kogut do łazienki a tam Kurki zakręcone!!:D
Dwóch kolegów spotyka się po latach i mówi :)
1- i co tam u ciebie ?
2- a wiesz co mam takiego pecha ze nie wiem sam co mam robić
1- jakiego ?
2- Każda kobieta jaką spotykam na swej drodze to ku..a
1- to ja mam dla ciebie pomysł idź do burdelu krzynki policja i te co uciekną to kur...y a ta co zostanie to porządna :)
I posłuchał sie rady kolegi poszedł krzykną i wszystkie ucziekły ale jedna została .
Po roku spotykają sie znów
1 - i jak tam u ciebie zrobiłes to co ci mówiłem .
2 - tak zrobiłem
1- i jak opowiadaj
2 - Niedość ze ku....a to jeszcze głucha :)
TO takie coś od nas :)
Polski przemysłowiec próbuje wydać za mąż swoją mało urodziwą córkę. Mówi do jednego z absztyfikantów, jeśli ożenisz się z moją córką dostaniesz willę na Majorce, 3 luksusowe auta, własny odrzutowiec i do końca życia nie będziesz musiał się martwić o pieniądze. Na co absztyfikant pyta: a czy córka ma cipkę ciasną jak 20 gr? Oczywiście, że ma. Ok, więc ożenię się z nią - mówi absztyfikant. 2 dni po ślubie wpada wkurzony do teścia i krzyczy: Miała mieć cipkę ciasną jak 20 gr, a ma luźną jak 5zł!!. Na co teść przemysłowiec odpowiada: dałem Ci za to małżeństwo willę na Majorce, 3 luksusowe auta, własny odrzutowiec a Ty chcesz się kłócić o 4,80 zł? ;)
Mąż marynarz wysyła telegram do żony:
"Kochana żono STOP wracam za trzy dni STOP oczekuj mnie na lotnisku STOP"
Przylatuje po trzech dniach, wychodzi z samolotu, patrzy, a jego żony nie ma.
- A to ku....a! Ale może nie? Może czeka przed lotniskiem?
Wychodzi przed lotnisko patrzy, a jego żony nie ma:
- A to ku...a! Ale może nie? Może czeka na mnie w domu?
Wsiada w taksówkę jedzie do domu, wchodzi, patrzy, a w domu bałagan, wszystko porozwalane:
- A to ku....a! Ale może nie? Może czeka na mnie w łóżku na górze?
Wchodzi do sypialni, a tam jego żona leży w łóżku z dwoma facetami. Gość stoi oniemiały, patrzy na to wszystko i w końcu mówi:
- A to ku....a! Ale może nie? Może telegram nie doszedł?
Na parkingu stoi wypas beemka, podbiega do niej dresiarz, łuuuup wybija szybę, pakuje się do auta, odpala znanym sobie sposobem i z piskiem opon odjeżdża... Jedzie, jedzie, rozgląda się po wnętrzu auta, wali się łapą w łysy łeb i mówi:
- O żesz ku...wa! To moje!
Stoi BMW na poboczu a jeden dres wymienia w niej koło.
Podchodzi drugi i pyta:
Co robisz??
Koło odpowiada
A ten drugi na to:
To ja zrobię radio....
Jak zrobić sałatkę z buraków???
Wrzucić granat do BMW!!
Byl kiedys bardzo dobry proboszcz - czlowiek wielkiej wiary i dobroci.
Nie uciekaly przed nim zwierzeta, karmil biedaków, nocowal bezdomnych...
Któregos wieczora wracal po mszy do plebani i uslyszal ciche
wolanie:
- Ksieze proboszczu! Odwrócil sie, ale nic nie zobaczyl, po chwili wolanie powtórzylo sie i w szarówce dostrzegl siedzaca na kamieniu zabe. <br>
Podszedl i schylil sie nad ledwo zywym zwierzatkiem a ono wyjakalo:
-Wez mnie ze soba, jestem zakletym przez zla wiedzme 15-letnim
ministrantem. Wez mnie na plebanie, nakarm, napój, przytul, pocaluj,
a zdejmiesz zly czar... Proboszcz niewiele myslac zabral zabke, nakarmi,
napoil, przytulil, pocalowal i nawet polozyl na swojej poduszeczce...
Rano obudzii sie, patrzy... a kolo niego lezy piekny 15-letni ministrant...
I TAKA JEST NASZA LINIA OBRONY, WYSOKI SADZIE
jedzie facet maluszkiem i nagle na skrzyżowaniu uderza w bmw serii 7. Z beemki wychodzi 4 wielkich karków. Największy z nich ( jednocześnie będący kierowcą ) mówi do kierowcy malucha:
- Ty k**wa w d*pę je**ny konusie! Patrz co k**wa narobiłeś! Zaraz obiję ci mordę! Stawaj do walki!
Kierowca malucha wystraszony stara się uniknąć mordobicia i dyplomatycznie mówi do koksa-szefa:
- panowie! Ale jak to tak! Przecież ja jestem sam jeden a Was jest czterech...
Na co szef - koks po chwili zastanowienia patrzy na swoich koksów-kompanów i mówi :
- no to Siwy i Kula są z tobą!
Betsy miała nadwagę. Mało powiedziane, Betsy była gigantyczna. Żadna
dieta, żaden mądrala-magik nie był w stanie jej pomóc. Aż przyjechał do
miasta pewien doktor, a jego sława go wyprzedzała. Betsy myślała: "Teraz albo nigdy, przecież i tak nie mam nic do stracenia" I zapisała się na wizytę. Przepis otrzymany od medyka zdumiał ją wielce, albowiem brzmiał nastepująco: "Proszę jeść co pani chce, ile pani chce i kiedy pani chce - nie ma żadnych ograniczeń" Betsy była w szoku. Zarazem zdumiona i uradowana, gdyż było to jak spełnienie marzeń: jeść i chudnąć. Niestety jeden był tylko warunek, który studził jej zapał. Mianowicie wszystkie posiłki musiały być spożywane per rectum czyli... doodbytniczo. "Hmm... trudno" - pomyślała Betsy. Jednak jako naprawdę zdesperowana bez wahania podjęła kurację. Minęły 3 miesiace i pacjentka pojawiła się ponownie u lekarza. Ale cóż za odmiana! Szczupła, gibka, ubrana w dopasowane ciuchy, uśmiechnięta - żywa reklama. Przycupnęła sobie na krzesełku. Doktor zadał kilka pytań, pogratulował efektu. Po chwili spostrzegł, że kobieta siedzi nieco niespokojnie. Wierci się, kręci, kołysze na boki.
- Czy coś pani dolega? - Spytał z troską. - Jakieś problemy z...
- Ach nie, skąd! - Pacjentka zaśmiała się filuternie. - Gumę sobie żuję...
A propos diety.
Pewien nieco przygruby pan wyszukał ofertę w internecie gdzie gwarantowano szybki spadek wagi. 3kg w ciągu doby. Oczywiście z miejsca zamówił wykonał przelew i czeka. Na następny dzień dzwonek do drzwi, otwiera a tam ... stoi fajna zgrabna laseczka tylko w majteczkach i trampkach. Duże fajne piersi przysłaniała tabliczka wisząca na jej szyji. Na tabliczce widniał napis:
"Jak mnie złapiesz, będę twoja"
Facet ruszył w pogoń. Wieczorem staje na wadze i patrzy ze zdumieniem jak waga pokazał równo 3kg mniej.
Chciał powtórzyć terapię jednak kiedy wszedł na stronę znalazł nową ofertę 5kg w ciągu doby. Oczywiście zamówił. Na drugi dzień dzwonek do drzwi, gość otwiera już w stroju sportowym patrzy a tam laseczka miód malina jeszcze lepsza od tej wczorajszej i taka sama tabliczka na szyji:
"Jak mnie złapiesz będę twoja"
Wieczorem waga i 5kg mniej.
No to buch na stronę i patrzy nowa promocja 10kg w ciągu doby. Zamówił
Dzień następny dzwonek gość już w stroju otwiera patrzy a tam facet, wzrost 2 metry mięśnie jak stal budowa Arnolda Schwarzeneggera, stoi w samych trampkach, pałą taka ze 30 cm w zwisie, a na szyji standardowo tabliczka na której widnieje napis:
"Jak cię złapię będziesz mój"
Pamiętajcie! Nigdy nie dyskutujcie z dziećmi. Są cwane, przebiegłe i zagną nas bez
trudu. Nie wierzycie? Oto kilka dowodów:
Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel
twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć
człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie.
Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez
wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Dziewczynka powiedziała:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
Nauczyciel spytał:
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła?
Odpowiedziała:
- Wtedy pan go zapyta.
Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu
do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w
skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje.
Dziecko odpowiedziało:
- Rysuję Boga.
Zaskoczona nauczycielka po chwili odpowiedziała:
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda.
Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała:
- Za chwilę będą wiedzieli.......
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają pierwsza jest Zosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Zosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. Tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura. Tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale, czyli prymas Kazio (pani łyka valium)
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobietylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30-tym klinga poszła, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani (mimo valium w spazmach) pyta:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkur..wiaj dziadka Staszka jak się najebie!"
Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło
odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i
powiecie: "To Jennifer, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Michael. Teraz
jest lekarzem."
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.