Uwaga!
Proszę wszystkich o zabezpieczenie swoich domostw, majątków, kontaktów, a najlepiej na wszelki wypadek pożegnać się ze wszystkimi, gdyż...Zapanował totalny chaos! xD TVN od rana podaje, że w związku z wprowadzeniem w błąd wszystkich chętnych do zaszczepienia się, w wieku 40-59 lat, zapanował totalny chaos! Rząd do dymisji, komisja śledcza, prokurator, a najlepiej od razu więzienie dla ministra Dworczyka! Ludzie chodzą zamiast do przodu to do tyłu! Samochody z ruchu prawostronnego jeżdżą lewą stroną. Zamiast dnia jest noc i w ogóle mamy armagedon!
Ten od ruchu 2050 coś bełkotał o ludziach przekształconych w cielęta i widziałam, że miał łzy w oczach, jak kiedyś z tą konstytucją...
Reszta opozycji, z tym super znawcą prof-dr-hab-n-med specjalista naczelny TVN Grzesiowski, z Obajtka rzuciła się na Dworczyka i cały rząd! No więc ostrzegam! Kryć się bo Nadciąga totalny kataklizm!
Dlatego TVN-u nie oglądam! Zresztą ostatnio w ogóle tv nie otwieram. Wolę otworzyć flaszkę, ciekawsze to. ;)
Dobra, święconka zaliczona i do sałatki pokrojone, to można odnieść się Sweet do Twoich słów. Tak, system przez kilka godzin czy tam jeden dzień nie działał, minister przeprosił, oddał się do dyspozycji premiera i po kilku godzinach błąd usunięto, a system znowu działa poprawnie. Czyli nie stało się nic strasznego, ale nie zdaniem TVN-u. Bo według tej stacji należy odwołać święta, Dworczyka powiesić, a cały rząd zdymisjonować. Ciekawe, że jakoś TVN nie domagał się dymisji Trzaskowskiego, gdy ten zapaskudził Wisłę gównami. A to nie była nieistotna usterka trwająca kilka godzin tylko ekologiczna katastrofa trwająca coś ze 2 czy 3 tygodnie. A jeśli chodzi o informatyzację to platformiani geniusze też mają niezłe osiągnięcia. Najpierw dostali z Unii czy skądś kasę i kupili sprzętu za 300 milionów i potem przez lata nie można było tego sprzętu wykorzystać. Następnie nie wyrobili się z projektami i przepadło 500 milionów z Unii. Sasinowi wyliczają jakieś miliony na przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnym terminie, a sami przepuścili lekką ręką pińcet baniek unijnych dotacji. W międzyczasie jeszcze stworzyli za 120 milionów ePUAP, gdzie awaria goniła awarię i system częściej nie działał niż działał. Popaprańcy nie potrafili nawet wprowadzić e- recepty i e- zwolnienia i dopiero pisiory musiały to zrobić. A teraz chcą dymisjonować kompetentnego i zaangażowanego ministra Dworczyka z powodu jakiejś błahej, nie mającej żadnego większego znaczenia, drobnej niedoskonałości systemu informatycznego. Banda idiotów i tyle. Oni z tymi swoimi śmiesznymi zarzutami dostali pierdolca już na punkcie Obajtka, ale z nim nie wyszło, to teraz przerzucili się na Dworczyka...
Czemu moja skromna postać tutaj to obecnie tylko mój stojący i trzymamy w ręku huj?🤔 Nie jestem wyszczepem ani covid idiotą podobno mam bogate wnętrze i jestem rodowitym koszernym Polskim chamem😀 😈 a tu taki numer...Czy ZydoKatoKomuna czyli Pisowskie kundle mają coś z tym wspolnego bo notabene ich Żydowscy dziś gabinetowo w pełni mocodawcy czyli rząd Bideta ogłasza wysoki stan gotowości ze względu na ruchawki Klauna Żydowskiego zwanego Prezydentem Ukrainy na terenach zapalnych jak Donbas który jest Rosyjski!! ... USA z Jugosławii zrobili swój lotniskowiec gdy niekoszerna Lewiński obciagala Clintonów także zalecam przyglądać się czy Pisowskie kundle szykują Polska juche w geszefcie bo jeszcze kilku Polaków zamieszkuje to terytorium....Polskich świat życzę!!
Ile i skąd bierzesz?
Marcel...też życzę polskich świąt..
A Polska to już nie kraj tylko charakter...kiedyś byłam z tego dumna...dziś mam odruch wymiotny...
Niesiu, noś więc zawsze przy sobie woreczki na wymiociny, takie jak w samolotach..
Tak w ogóle się zastanawiam..co w tej śmierdzącej, chorej Polsce, ci co mają się porzygać, jeszcze tutaj robią? Proponuje w ślad Rusin, Boruców i takim podobnym celebrytom, zrobić najprostszy ruch, czyli wypad z kraju...
Dla mnie taki ktoś nie przedstawia żadnej wartości! Taki ktoś skoro jebie na własny kraj, równie dobrze może jebać na własną rodzinę! Siedzą w tym 'chorym kraju' i nic tylko jebią na niego, przy okazji żrąc, srając, oraz zabierając przy okazji wszystko to co im ta chora Polska dała! Wstyd!
Niesiu! Dziewczyno … no proszę Cię. Jak dla mnie to zawsze miałaś ten ten specyficzny drift, pod publiczkę, pod ten zlogowany tu motloch … na ten kurwidołkowy patos i emfazę kobiety po przejściach … no, ale chyba w tym wpisie to jednak lekko przesadziłaś. Może : nie charakter a bardziej stan umysłu – to po primo, a po secundo – nie zapominaj, ze ten kraj wydał na świat Kościuszkę, Pułaskiego, szwoleżerów spod Samossiery, Andersa … Chopina, Marię Skłodowską, Sienkiewicza, Miłosza, Szymborską i Tokarczuk. Tadeusz Mazowiecki wraz z Wałęsą przynieśli koniec zimnej wojny i upadek ZSRR i PZPR. JPII poruszył świat przepiekną ideą solidarności społecznej i swym pontyfikatem pielgrzyma. Faktem jest, że ten naród chłopów pańszczyźnianych, niewolników … którym wolność przynieśli nie Polacy - a zaborcy … ma koszmarny problem ze swoją tożsamością, i wybiera na swoich liderów te najgorsze pisowskie szmaciarstwo, okradające swoich rodaków w tych trudnych czasach pandemii … jednak nie upoważnia Cię to aż do takiego wpisu. Szczególnie w czasie świąt wielkanocnych. Smutne to bardzo. Powinnaś to jednak gruntownie przemyśleć ...
Zgadzam się
I zmień dilera
Furio oż Ty Furio...miałam na myśli to co z naszym krajem się stało obecnie...Wstyd jest wówczas gdy musisz się wstydzić za swych przedstawicieli ...Mnie jest wstyd...Okropnie cierpię gdy widzę to co widzę...I nie utożsamiam się z taką Polską jaką widzą obecnie inni...
Moja Polska jest właśnie Polską Chopina...Skłodowskiej...Ale nie jest już Polską Jana Pawła...A Wałęsę już zniszczyli...
Wałęsa był słupem. Teraz brakuje wszelkich Polaków. Nie masz Facebooka i instagrama to nie istniejesz. I tym ludzie żyją
( wielkich ) sorry słownik 😤😤😤
Był słupem...zgoda ale przez wiele lat był ikoną...Polak potrafi i w świat puścił co puścił...I dalej puszcza...Pokazujemy sie jako kraj idiotów...i to boooooli...
Był i powinien takim pozostać. To co na niego mają powinno być wyczyszczone., i historia zostaje + wzór dla młodzieży
'To co na niego mają powinno być wyczyszczone., i historia zostaje ...'. Super! Oczami wyobraźni zobaczyłam właśnie jak Kaczyński z Kamińskim i prezesem IPN siedzą w tej piwnicy ... gdzie przechowywane są ten najtajniejsze akta, no i dzielnie czarnymi flamastrami zamazują i 'czyszczą' te Wałęsowe akta ... dla zabawy chlapią się tipexem, domalowują sobie wąsy i wycinają z niektórych akt te różne esbeckie fałszywki i robią z nich confetti . Aby historia pozostała ... Chłopaku! You made my Day!
Darku, nie wystarczy powyrywać z akt to co jest na Bolka żeby on został wzorem dla Polaków. Trzeba byłoby jeszcze wyrwać mu język żeby on nie mógł się wypowiadać, bo każda jego wypowiedź jest kompromitująca. Ikona europejskiego dziennikarstwa, pani Oriana Fallaci, przeprowadzała z Bolkiem wywiad 40 lat temu i po latach przyznała, że Bolek zrobił na niej fatalne wrażenie, był jak się wyraziła "próżnym ignorantem", ale żeby nie wyświadczyć komuchom przysługi, to przemilczała ten oczywisty fakt. 40 lat minęło, a wystarczy posłuchać Bolka przez kilka sekund żeby stwierdzić, że Fallaci miała świętą rację. Żeby nie być gołosłownym wrzucam zbitkę wypowiedzi Bolka. Dla mnie słuchanie tego komedianta i bufona jest lepsze niż oglądanie kabaretu, bardziej wesoło jest...
https://youtu.be/jytLy8NBMa8
Racja lecz miejmy na uwadze to że nie jest on osobą wykształconą jak obecni prezydenci. Tak więc jego wypowiedzi puszczam między uszy , ponieważ był prostym elektrykiem i dzięki temu pojednał ludzi bo był swój chłop dla Polaków.
A jego wypowiedzi są i dla mnie żałosne
I Darku dla kontrastu wrzucam rozmowę z prawdziwym gigantem. Takiego wywiadu nie zobaczysz w TVN-ie czy innych mainstreamowych mediach, bo tam tego człowieka pokazuje się wyłącznie w określony, jednoznacznie negatywny sposób. A tu jest on wyluzowany, dowcipny, rzeczowy, z dystansem do samego siebie. I to jego wizjonerstwo! Bo to jest rozmowa z 94 roku. Ugrupowanie Prezesa nie weszło wtedy do parlamentu i wydawać by się mogło, ze jego polityczna kariera dobiega końca. A on z uśmiechem na twarzy i głosem pełnym przekonania mówi (2:05): "I przyjdzie czas, że ten sztandar załopocze nad odpowiednimi gmachami". A na pytanie kim chciałby być, odpowiada (5:50): "Ja chciałbym być emerytowanym zbawcą narodu". I minęło ponad 20 lat, ciężkich lat, trudnych lat i odpowiednie sztandary wreszcie łopoczą nad właściwymi gmachami, a bohater wywiadu jest tak jak chciał właśnie emerytowanym zbawcą narodu...
https://youtu.be/h-aBKB7bit0
Wtedy był innym człowiekiem. Teraz się tryna władzy jak wsza kożucha
Kaczyński to mentalny śmieć obarczony ogromnym kompleksem braku internowania ... gdy prawdziwi opozycjoniści, już od kilku godzin siedzieli w milicyjnych sukach, i jechali w nieznane ... ten nikomu niepotrzebny i nic nieznaczący pyszałek sobie smacznie spał. Mamusia Jadwinia obudziła go jak zwykle aromatycznym 'kakałkiem' w tę niedzielę 13 grudnia ... aby Jareczek oglądnął ten swój ulubiony teleranek ,i ten odcinek z psem Hucklebbery i misiem Yogi. A tam zobaczył Jaruzelskiego ... fakt, zdziwił się trochę. Sięgnął nawet po telefon i próbował zadzwonić do brata. Pewnie linie zerwało ... pomyślał i poszedł dalej spać. W końcu to niedzielne przedpołudnie a on tak bardzo się namęczył, w ten sobotni wieczór, gdy sam opracowywał plany obalenia muru berlińskiego i samodzielnego obalenia komunizmu. Zamiast tego śmiesznego wywiadu dla upośledzonych pisowców i innych nieudaczników przywołaj lepiej to co ten mentalny szmaciarz mówił wcześniej o Rydzyku ... że to agent rosyjskiego wywiadu i że trzeba koniecznie wyjaśnić jak doszło do tego, że radio Maryja nadaje z Uralu i kto to finansuje. Warto też się zastanowić jak ten szmaciarz przeszedł do porządku dziennego nad tym co Rydzyk wypowiadał o śp. Marii Kaczyńskiej ... że to wiedźma którą należy poddać eutanazji, bo śmiała mieć swoje własne zdanie o aborcji - nie to co ten emocjonalny pustak, wieszak na ubrania - czyli Agata Duda ... no a dla celów politycznych - et viola! Ojciec Rydzyk to przecież bohater! t... i rzeba mu dziękować za to co robi i obłaskawiać kasę gdy Polacy umierają u bram szpitali, bankrutują ( sami sobie według Pisu winni) ... i dawaj jeszcze tych swoich rządowych pojebów i innych hujwejbinów, na te uroczystość jubileuszu radia Maryja spędzać, gdzie gibali się jak te pierdolone gibony, z tymi rozanielonymi oczami, trzymając się za rączki i śpiewający te pioseneczki tych katopojebskich dziwoląów ... dla mnie ktoś kto zachwyca się Kaczyńskim to nie mniejszy pojeb od niego ...
Darku ... weź poprawkę, że kolega Sneer to z Kalisza ... a oni tam mają jednak ciut inne podejście do moralności, normalności, uczciwości ... vide: biskup Janiak. ich dup pasterz. I wszystko dla normalnego człowieka od razu jest jasne ... Nie zapominaj o indoktrynacji kościoła katopojebskiego zblatowanego z pisem. Oni inaczej już nie potrafią - tak już mają. Przykre, ale prawdziwe do bólu. Przeszukaj tę kultoawa grupę - podobnych peanów znajdziesz tu mnóstwo. Mega zabawne lektura!
Mam poprawkę i nie mam żadnych pretensji. Lubię konstruktywną uwagę. A plebs wyrabia to co wyrabia A biskupi kryją sprawe
A każdy ich pedofilski wybryk jest czyimś dramatem do końca życia , a to boli
myślisz Darku, że to katopojebskie Dziwiszowo - Głodziowe- Hoserowe - Janiakowe -Jedraszewskie szmaciarstwo w sukienusiach - przejmie się choć trochę, że ktoś tam cierpi? ... No chyba, że ten jakiś daniel, w tym prywatnym ogrodzie Głódzia ... to wówczas tak! zgoda ... no, albo Dziwiszowi - na ten jego kardynalski ornat ... za cztery tysiące osiemset pięćdziesiąt Euro ( drogi a jaki skromny! ) kapnie jakaś kropla z kieliszka, albo jakaś babina mu obślini ten rękaw, no jak jebnieta będzie z tymi bezzębnymi ustami do całowania tego pierścioneczeka się wyrywała, jak głupia jaka. Fuj, syf i pandemia ... no ludzie a spierdalajcie z tym całowaniem. To u biskupów zarezerwowane przecież tylko dla tych małych dziewczynek ... Wówczas faktycznie, przejmą się bo to empatyczne chłopaki. Proste bo z wiejskich rodzin ale ludzkie ... widocznie ten cały Jezusek tak chciał aby jakiejś małej dziewczynce jakiś ksiądz to kropidło w cipke wkładał. No niezbadane są przecież wyroki nieba jak to mówia katopojeby. Ksiądz się po ytym u swojego biskupa wyspowiada i poopowiada jak było i stuk, puk , odmów pod twoja obrona i na drugi raz panie wikary to proszę o zdjęcia. ... No a te młode chłopaki? ministranci ... no to niech tuż też nie narzekają ... to że im w dupcie konsekrowanego penisa jakiś wikary włożył to przecież była eucharystia! No qurna wielkie hallo! ... po prostu wstyd i tyle. I jak tu z tymi rodzicami ,co takie niewdzięczne dzieciaki wychowali ,to słowo Boże głosić. No, żeby normalny ksiądz nie mógł sobie na legalu dziewczynki zgwałcić albo mamusi wydupczyć w zakrystii, no to już szczyty zakłamania i braku empatii - ubolewam nad poziomem katolicyzmu w Polsce i tej koszmarnej niesprawiedliwości które tych biednych kościelnych pedofilów spotyka. No jest ich przecież w kościele katopojebskim ledwo jakieś 82% stanu kapłańskiego - no to o co chodzi? Wstyd. Katolicy Polscy - wstydźcie się!
W szkole średniej jak byłem to na religii ksiądz nam mówił " idźcie do seminarium bo tam jest kasa i dupy " . Do kościoła nie chodzę lecz staram się żyć według własnych zasad moralnych , i uważam że jestem lepszym człowiekiem od babek z pierwszej ławki w kościele
Zaraz się za Polskę wezmą. Poczekaj .brak służby wojskowej? Świetny pomysł
Ale żeś się Mira rozkręciła! Widzę, że w szkalowaniu i opluwaniu kiecowych Pelle ma godną następczynię. Ale ja nie o tym chciałem, bo coś innego mnie zainteresowało. Internowanie ma być wyznacznikiem czegokolwiek? A to dobre! Internowany był Gierek, internowani byli też tacy czerwoni aparatczycy jak Pyka czy Szydlak, a towarzysz Grudzień to nawet kopnął w kalendarz podczas internowania. Nie ma co, prawdziwi bohaterowie walki z komuną. Internowany był również Bolek. I niestety brak danych ile razy odbito mu nerki, ile wyrwano mu paznokci, czy ile razy przechodził on przez wielogodzinne konwejery. On sam też się tym nie chwali, no ale powszechnie wiadomo jaki z niego skromny człowiek. Za to Cenckiewicz ujawnił inne dane dotyczące bolkowego internowania. Otóż przez 11 miesięcy internowania w Arłamowie Bolek wraz z odwiedzającymi go gośćmi opróżnił 289 butelek wódki, 158 butelek wina, 59 butelek koniaku, 238 butelek szampana i 1115 butelek piwa. Bolek odebrał też 1163 paczki fajek. Kawa, owoce, soki, słodycze, tego miał tyle ile zapragnął. Do tego telewizor 24 godziny na dobę, radio oraz kilkanaście tytułów gazet i tygodników. Kurwa, czy tylko ja sobie myślę, że chyba wolałbym internowanie w takich strasznych warunkach niż niedzielny rosół u mamusi na Żoliborzu?
Był Bolkiem i niech sobie będzie. Tylko czemu do końca szedł w zaparte. Sorki wszystkim lecz nie sądziłem że taką burzę wywołamy
Taaaa ... ten telewizor 24 godziny na dobę to mnie rozpierdzielil ... w stanie wojennym ten podobny syf, do tej obecnej gebelsowskiej telewizji to nadawał jakieś 4 - 5 godzin dziennie ... no pewnie Lechu kochal jak mu szumiało i śniezylo w telewizorze marki Rubin. Ha,ha,ha ... albo pokochał obraz kontrolny ... tatusia zapytaj to ci opowie. Super !.. no i tych tygodników tez faktycznie było mnóstwo ... żołnierz polski, perspektywy ... w służbie narodu ( to dla ormowcow i podobnych Jareczkowi synów tajnych współpracowników SB ) ... no i Razem, no tam było zdjęcie rozebranej babki. Hej! A nie masz statystyki ile razy gruchę walił ? No i ile siedział w internecie? Tak, dla tej telewizji 24 godziny na dobę, tych superowych filmow które wówczas na tych wielu kanałach nadawali ... i tego mnóstwa gazet i tych Jaruzelskich tygodników tez dałabym się zamknąć ...
Miśka daj chłopakowi spokój .Nie każdy pamięta i wie jak bylo
Po pierwsze, miał telewizor dostępny przez całą dobę, co nie znaczy, że całą dobę musiał go oglądać. A po drugie, skoro ten wymieniony wyżej alkohol był w dużej części produkcji zachodniej, a te fajki to nie były Popularne bez filtra tylko Marlborasy czy inne Camele, to możliwe, że i kanały na tym Rubinie miał też zagraniczne. Z prasy miał na pewno Rzeczpospolitą, Trybunę Ludu, Żołnierza Wolności, Politykę, Perspektywy, Rzeczywistość, plus prasa lokalna. Chociaż znając jego niewyszukany gust i intelektualne prostactwo, to pewnie największym wzięciem cieszyły się świerszczyki. Do informacji ile razy się brandzlował Cenckiewicz nie dotarł, ale Kiszczak pewnie i to też wiedział...
Wątpię kiedyś nie było satelity
No, to teraz już absolutnie wszystko jasne. Miał pewnie i pilota do tego Rubina i własnego satelitę, MTV i kanał Hustlera. Pewnie jeszcze smartfona i nieograniczony abonament na SMS. No I z tym alkoholem też już jasne ... flaszka wódki dziennie ( ale tylko w dni powszechnie - statystycznie 26 na miesiąc ) , butelka szampana ( ciekawie czy to był Moet czy tylko Bollinger?) na wieczór + flakon koniaku ( obowiązkowo w niedziele) ... no i lekko ze trzy piwa każdego dnia, pewnie do każdego posiłku, bo wiadomo że element to śniadanie zaczyna od piwska. No i trzy paczki fajek dziennie - dla nałogowego palacza to raczej nie jest zbyt dużo ... no ale oczywiście niezdrowo. Młody jesteś to nie wiesz, ze Marlboro w miękkich czerwonych opakowaniach produkowały Zakłady Tytoniowe w Krakowie, na licencji, tak więc to nie było jakieś wielkie hallo ... na 'Zmiennikach' u Bareji masz to uwiecznione jak reżyser kupuje je w kiosku, przy tym przejedzie kolejowym, w drodze do Krakowa. No nic dziwnego, że Lechowi ten pisowski klub politycznych alkoholików aż tak tej internatowej laby zazdrości. No, ale z winem to nasz Lechu słabo tam wypadł. Za Lecha Kaczyńskiego to szło dziennie 5 butelek wina i kilkanaście małpeczek. Ponoć goście czasami też się nawet załapywali. Wszystko jasne - Kamiński ... który po pijaku pił z psiej miski ( dziękujemy Agentowi Tomkowi za fajne zdjęcia z tych ich imprez) też musiał się podkurwić jak te statystyki przeczytał ... że mu takie alkoholowe eldorado przeszło koło nosa! Uważam, ze Lechowi Wałęsie bezwzględnie należy się szkodliwe za konieczność wypijania tego morza alkoholu podczas tych 11 miesięcy i dwóch dni internowania. Co innego Lech Kaczyński - ten lubiał i z przywilejów urzędu korzystał, bo to mu chyba z tej całej jego prezydentury najlepiej jednak wychodziło i pewnie smakowało
Trochę chyba przesadziłaś teraz ?
pytasz czy twierdzisz? ... bo dość dziwnej fleksji używasz
Pytam
Kiedyś było nic dla motłochu. Kto miał dolary był Bogiem . Zakupy w pewexie itp
Marlboro to nie było wielkie halo? Przecież ja te czasy pamiętam, bo latałem ojcu do sklepu po fajki. I kupowałem Popularne lub Klubowe, w życiu nie usłyszałem, że mam kupić Marlboro. A ojciec jako kolejarz zarabiał dużo więcej niż ówczesna średnia krajowa, więc byłoby go stać. To jeszcze za moich czasów, jak sam paliłem, to Marlboro były jeszcze rarytasem i kupowało się je na szczególną okazję, jak na przykład zapowiadał się wieczór z jakimiś dupami w tle. No ale ja jestem z Kalisza, to pewnie przez to i wszędzie poza Kaliszem, to już w 81 Marlboro były tak dostępne jak musztarda i ocet. I widziałaś kiedyś Ś.P. Pana Prezydenta Kaczyńskiego pijanego? Bo ja nigdy. Za to widywałem innych tak najebanych, że aż potykali się o groby polskich żołnierzy i bełkotali coś niezrozumiale...
Nie wydaję mi się żeby Bolek był tak twardy podczas rwania paznokci
Darku, jak śmiesz wątpić w zdolność Bolka do przezwyciężenia takiego bólu? Przecież on jest jedynym który pokonał esbecję! SB nawet za karę załatwiła mu mieszkanie. Inni Polacy latami czekali na taką karę, a on ot tak, od ręki został w ten sposób ukarany. A jak potrzebował kasy, to wcale nie szedł do esbeków tylko najpierw się modlił, a później udawał się do punktu Totolotka. I traf chciał, ze zawsze jak potrzebował gotówki, to wygrywał! No to dla takiego bohatera i pogromcy komuny rwanie paznokci byłoby jak dla przeciętnego bywalca tego kurwidołka pieszczota jakiejś zbiornikowej gwiazdeczki. Nawet by nie pisnął. W końcu jak sam twierdzi, takiego Prezia to Polska przez pińcet lat nie będzie miała...
Twardy jak żelki z biedronki Ymm
Biorąc pod uwagę gdzie jesteśmy, to raczej jak penis po stosunku...
👍👍👍👍👍👍👍👍
Ja to mam nadzieję, że teraz w tej Brukseli w końcu otworzą oczy, na to co robią i jaki mają zamiar POprzednicy! Pierdnie taki Tusek w tych 'wolnych mediach', że jego ziomal siedzi w lochach jako skazaniec polityczny nr 3792, a truknął o tym jak week się już zaczął, bo było już po 20, no i natychmiast jak rozpoczął się nowy tydzień, ten z nr 3792 już udzielał wywiadu jak to wąchał pierdy Komora sprzed 40lat, który na tej samej pryczy leżał, za to samo co on! Kolejny numer(nie mylić z nr skazańca), odwalił, razem w duecie, z taką co to ramieniem sprawiedliwości, z łańcuchem na szyi, odwalił ten pseudo RPO, niejaki Adaś B. Wie ten szkodnik dla ludzi, że jego dni są policzone to na koniec jeszcze zwrócił na siebie uwagę, chociaż już jest w agonii, składając zażalenie, 07.04 na to co jeden z najlepszych obecnie Prezesów(nie mylić z najlepszym Prezesem, najlepszej Partii), potężnych spółek, wyszarpał od niemiaszków. Już po kilkunastu godzinach, ta laska z łańcuchem na szyi, zdobywając przy okazji mistrzostwo świata w czytaniu, bo przeczytała około 600 stron akt, wydała wyrok, że niech Prezes firmy z orłem w logo, spierdala, z tym swoim pomysłem, chociaż ten już w marcu był klepnięty, a tym samy zrealizowany! No więc może w końcu ci w Brukseli otrząsną się i przerwią kabaret tych, co to w tytule mają pierwsze litery, jak nazwa naszego kraju! Oglądałam kiedyś film dokumentalny - "Szczurołap". Był tam facio, który wytępił w pień setki tysięcy szczurów. Ostatniego złapał na wędkę i pierdolnął nim o ścianę, że aż fajnie bryznęło...Takiego szczurołapa potrzebuje Polska! Tych wszystkich POpaprańców-szkodników, wraz z ich rodzinami i wszelkiej maści wyznawcami...połapać na wędkę i.....
Wszyscy są dobrzy przed wyborami 🤣🤣🤣
Jeden wywiad Tuska u Olejnik .... delikatna sugestia, ze ma coś na tego wielkiego żałobnika, który zapakował tych 96 biedaków do tego rozpadającego się Tupolewa .... delikatne nawiązanie do Nowaka i ... et voila ! ... już na wolności ... i nawet Czarnecki oczyszczony z zarzutów! ... ależ to pisowskie szmaciarstwo wydygane! No tak, szkoda przecież tych milionów które zagarniają. Ciekawe kiedy ten pisowski debilizm zrozumie - dla motlochu jest 500 plus ... warte obecnie jakieś max. 100 pln ... a dla tych Obajtkopodobnych - miliony i pałace
no i ten szwinel, który swoim nazwiskiem firmował i podpisywał tatuś excelowego premiera - czyli Get Back też jakoś przed sądem już upadł ... no i ten gazetowy syf Obajtka też urzędowo powstrzymany ... Chyba ten pisowski motłoch zaczyna rozumieć, że ten cały Amber Baltic i te ściema z Vatem to pikus przy 38 pałacach Obajtka, milionach tych różnych Misiewiczów, hektarami Kaczyńskiego i jego udziałami w kilkudziesięciu spółkach, radami nadzorczymi dla żon pisowskich polityków ... no i wreszcie Polacy znaleźli ten układ o którym pis ciągle mówił
Pan prezes z tego co wiem m tylko kota i mieszkanie i 30 tysi ( serio ) . Lepiej w partii być tylko członkiem lecz trzymać wszystkich za jaja bo w razie czego jest się niewinny. Obajtek dobrze lody kręci dzięki czemu jest kim jest , i jeszcze pchanie milionów w Kubicę. Nawiązując do 500+ to co z tego że jest skoro ceny artykułów dla dzieci w górę poszły również , z drugiej strony to kto by nie rządził i tak będzie źle. Polską mentalność jest dziwna
Zasadniczo rozwala mnie brak refleksji wśród rządzących...Wiedzą, że kłamią czy nie nie wiedzą i dlatego kłamią? Mają rozum lub nie?Dlaczego się wężowo wiją przed kamerami skoro rację mają? I czemu probują zmienić czarne na białe?
Ale masz dziewczyno dylematy … poczytaj może Caldiniego i jego prace z dziedziny technik wywierania wpływu. Jest też ta słynna ‘Potęga podświadomości’ … często znajdziesz tę pozycje w zakładce 'O mnie' – vide: ulubione książki – jak nic ten zalogowany tu męski debilizm, i ten wyczynowy onanizm, próbuje naukowych metod aby tu jakaś rozwódkę wypierdolić za friko …
Mnóstwo jest tych podręczników, czy leksykonów manipulacji, które pozwolą ci może zrozumieć geniusz pisowców. Słowo geniusz to nie eufemizm a moje szczere stwierdzenie ich wielkości. I tu jestem max poważna – bo akurat to zawodowo doceniam. To nie żaden brak refleksji ale wytyczne które wychodzą im z badania opinii społecznej, odpowiednio sfocusowane na ich zwolenników, z gruntowną analizą określonych grup docelowych i oczekiwanego przez nich przekazu, przy zastosowaniu zaawansowanej techniki analitycznej. Pod tym kątem przygotowywane są dokładne instrukcje co i kto ma powiedzieć i w jaki spsób aby przekaz był efektywny i zrozumiały. Kiedy wypuszcza się harcowników, w stylu Tarczynskiego, Jakiego, kiedy rusza się kosćielnych hierarchów, a kiedy ‘pozwala się' napisać buńczucznego Tweeta Pawłowicz ... a kiedy ruszają ‘autorytety’ – w tym excelowy premier, z tymi jego słynnymi złożonymi rączkami. Myślisz, ze te jego rączki to przypadek? Zobacz sobie księdza przy mszy – tak samo składa te swoje pedofilskie rączki przy ofiarowywaniu. Przekaz manipulacyjny jest prosty - troska, ofiarowanie i dobre, szczere serce ... pamiętsz te czeki na tekturze? suerowe były! ... coś ci może w końcu świta? To dobrze. Mówienie tego co ich zwolennicy chcą usłyszeć zapewnia pisowi tę ich genialną teflonowość. Mają rozum lub nie? Oczywiście! ... to przecież nie są zalogowane na zbiorniku pojeby płci obojga, te jakieś podstarzałe pizdolencje w butach z lumpeksu, czy kretyni mający problem ze skleceniem jednego zdania po polsku ... to wykształceni, zdeterminowani i przy tym perfidni ludzie . Oni mają i ten specyficzny rozum który im wciąż mówi – trzymam się pisu i oficjalnego przekazu bo za tym stoi gruba kasa, dla mnie, dla szwagra, ciotki, siostry i kochanki … a jak pis przegra to się skończy i jeszcze może nawet trafię do pudła. Oni się nie wiją tylko realizują program a ten program mówi – wyjaśniamy i organizujemy konferencje prasowe. Aby wam ułatwić – nie będzie na tych telekonferencjach możliwości zadawania pytań. To mają być takie nasze manifesty. Dla zwolennika pisu … to nie jest przecież jakiś większy potencjał intelektualny – tu w zupełności wystarczy. Będzie ten pisowski pojeb, już odpowiednio oświecony, mógł potem na rodzinnym spotkaniu szwagrowi mówić i wyjaśniać, zgodnie z pisowską prawdą – no przecież była ta konferencja prasowa i wyjaśnili. A , ze nikt nie mógł tam zadać żadnego niewygodnego pytania – a kto o tym pamięta? Oni nie próbują zmieniać czarnego na białe … oni co najwyżej lekko naginają fakty dla potrzeb rzeczywistości. A że ty nie jesteś ich targetem, bo wiedzą, że nigdy nie będziesz – no więc po co na takie polityczne coś jak Niesia tracić czas i energię? Wal się gwiazdo - nie pasuje ci nasza narracja, jedyna słuszna i patriotyczna? Katolicka i Polska ! - no to wyjeżdżąj z kraju, bo takich tu nie potrzeba ... Oni cię mają totalnie w dupie co ty tam sobie dziewczyno pomyślisz albo do jakich głebokich refleksji dojdziesz – liczą się ich zwolennicy którym pompują tę gnojówke do tych tępych pisowskich głów, przez te rurociagi gnojówki którymi zarządza TVPis i pisowskie media a które finansują z podatków takich właśnie niereformowalnych Niesi czekających na cud powrotu do ich mózgów refleksji … Poczytaj i nie zadawaj już tych naiwnych pytań. Zacznij może od wywiadu z Hołdysem który masz w ostatniej sobotniej Wyborczej … powinno cię choć trochę oświecić
( sorka musiałam rozłożyć na dwa posty' bo nie wchodził jako jeden mimo, że 'był' poniżej 4 tys znaków)
Dziękuję za ten wywód...Zasadniczo zgadzam się dogłębnie z każdym słowem...Jednakże mój, galopujący i specyficzny pogląd na świat i ludzi zmusza mnie do zadawnia naiwnych pytań...Pewnie dlatego by móc słuchać odpowiedzi takich ja Twoja,które utwierdzają mnie w przekonaniu,iż mam rację..
Ręka rękę myje . Żeby się wybić trzeba dupe lizać wyższym od siebie A jak jest się już kimś to się wciska rodzinę swoją i znajomych wyżej niegdyś ustawionych żeby spłacić dług wcześniej zaciągnięty
Moje przemyślenia...bardzo naiwne(twym zdaniem...bo jakżeby inaczej) są często trafne...Być może teraz się mylę lecz...No właśnie...Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to jednak "brak redlwksji " Ja rozumiem,że mają swój kanon, że muszą działać według reguł...Ale!Te reguły zna tylko prezes...Cała reszta dowiaduje się w trakcie...Jak już się dowiedzą to nie bardzo potrafią to zinterpretować. Jak już się ogarną i wystosują oficjalny komentarz to musztarda po obiedzie...bo już chlapnęli bobola...
Gdzie brak refleksji? A właśnie w tym zaskoczeniu...Skoro wszyscy mówią że kaczątko jest żółte a nam powiedziano,że zielone...To ok ..
Stwierdzimy, że jest zielone...Ale,kuźwa,nie setny raz gdy ktoś od 98 rzów udowodnił, że jest zółte!
Myśle, ze z takim głębokim streamem myślowym to jednak powinnaś PiS-owi być wdzięczna ... zapewniają ci mnóstwo tych cudownych refleksji, chyba nawet o metafizycznym wydźwięku ... no a jak już im udowodnisz, ze żółte jest żółte - to wzrusza ramionami i powiedzą, ze teraz jest czerwone i może faktycznie kiedyś tam było żółte ... no ale wszyscy wiedza, ze to były czasy Polski w ruinie, lewactwa, totalnej opozycji i wina Tuska który oddał śledztwo ruskim i nie potrafił odzyskać wraku, no i ze żółty jest wiodącym kolorem na tęczowej fladze ... a to wiadomo kto pod nią kroczy ... to nie ludzie tylko ideologia. No, ale teraz ci wszyscy którym sprawy Polski leżą na sercu to widza, ze to wówczas ..... no może nawet było i trochę żółte - to przecież jest czerwone a jakie będzie pojutrze to Prawdziwi Patrioci i zwolennicy PiS dobrze wiedza ... powodzenia! Nie wiem jak inni ... Ala ja te twoje przemyślenia to chłonę tu jak ścierka wodę ... i zapisuje w takim specjalnym kajeciku bo są takie świeże i unikalne. Pięknie dziękuje.
Patrz...urwa...prawie zapomniałam,że jedynym Twym mottem to dojebać innym...Nie chce mi się z Tobą kłócić...serio. Nie chcę mi się udowadniać, że moje jest mojsze...Jeśli Tobie się chce jeszcze to współczuję. Do lepsz6ch czasów Furio...
Nie dziw się temu swojemu ‚zapomnieniu’ ... to jak nic nadmiar tych twoich głębokich refleksji. Najpotężniejszy umysł - podobnie jak komputer może się zawiesić. Przemilo było porozmawiać. Pamiętaj, ze zawsze jesteś tu miłe widziana o twoje refleksje są naszym drogowskazem mentalnym ... i w moim odczuciu .... chyba także czymś co wprowadza zwolenników PiS w prawdziwa trwogę. Raz jeszcze dziękuje i mnóstwa podobnych przemyśleń życzę
Smacznego...
Na zdrowie...
Pisiory mają klepki na oczach i uszach , s
Własne zasady oraz przepisy i tego się trzymają . Jednak coraz więcej moherów umiera więc i wyborcy się kończą. Smutne bo to nasze babcie lecz prawdziwe
Obawiam się Darku, że przekonanie, że wystarczy tylko poczekać aż wymrą stare mohery żeby nastąpił koniec PiS-u jest mocno naiwne. Bo słyszałem już to wielokrotnie. Choćby w 2007, gdy PiS przegrał, bo coraz mniej było moherowych babci. Albo w 2015, gdy to co się wtedy zdarzyło miało być jednorazowym wypadkiem przy pracy, który się już nigdy nie powtórzy, bo dziadki wkrótce pomrą i nie będzie miał kto głosować na pisiorów. To fakt, że dzisiejsi 70- latkowie jutro trafią na łono Abrahama, bo taka jest niestety nieubłagana kolej rzeczy, ale to przecież nie oznacza, że zostanie po nich pustka, bo ich miejsce zajmą dzisiejsi 60- latkowie. A ci którzy dzisiaj mają 20 lat i są jak to kiedyś określił redaktor Zaremba "bezrefleksyjnymi przeżuwaczami medialnych mądrości", jutro będą 30- latkami, być może z własną rodziną, już z jakimś życiowym doświadczeniem, które sprawi, że inaczej będą patrzeć na życie i może nawet będą się wstydzić tego, że w młodości dali się uwieść tej lewackiej propagandzie, która uzewnętrznia się tymi prymitywnymi hasełkami w rodzaju "jebać PiS". Takie są przywileje młodości, że ma się wtedy pstro w głowie i robi się różne dziwne i głupie rzeczy, ale potem się dojrzewa i zmieniają się życiowe priorytety. Choć oczywiście nie brakuje też takich, którzy durniami zostaną do końca. W każdym razie za nieco naiwną uważam wiarę, że wystarczy tylko usiąść i spokojnie poczekać aż wyborcy PiS-u umrą. Bo nie wystarczy. PiS ma swoją wizję Polski i stara się ją realizować, a przeciwnicy nie mają kompletnie żadnej wizji. U nich jest wyłącznie totalna negacja, na zasadzie, że PiS jest zły, bo jest zły. Póki to się nie zmieni i opozycja nie stworzy własnej, alternatywnej narracji o przyszłości Polski, to żadne wymieranie elektoratu im nie pomoże. A to widać gołym okiem, że opozycja nie jest do tego zdolna. Bo to wymaga pewnego intelektualnego wysiłku, uwzględnienia różnych procesów, zmierzenia się z nowymi wyzwaniami itd. A oni potrafią jedynie drzeć mordy i urządzać happeningi. I dlatego wydaje mi się, że jeśli tylko PiS nie przegra z samym sobą, to rządzić tu będzie jeszcze długie lata...
Siema . Z tym że mają wizję narodu się zgadzam , opozycja nie ma w ogóle żadnego pomysłu na siebie i tylko skaczą z kwiatka na kwiatek. SLD do Biedronia itp , wcześniej myślałem że Kukiz coś mądrego stworzy ( nie od początku liroy posĺem 🤔 )lecz i on zawiódł . Hołownia też pajac . A Pis kombinuje jak tylko wygrać wybory i to im się udaję. 500+ tylko zamydlilo ludziom oczy bo ceny w górę poszły i ludzie masowo się zwalniali z pracy bo lepiej w domu siedzieć . Masz 5 tkę dzieci to po co robić ??? Na alkohol wystarczy
Darku,
Struktura demograficzno-wiekowa, jak pisze kolega Sneer, ma faktycznie mniejsze znaczenie przy wyborach, jeśli chodzi o te twoje babcie. Zważ, że już od lat – co tzw. cykl wyborczy ‘wymienia się ‘ w Polsce ok. 1,3 do 1,5 mln wyborców. Starych głównie eliminuje biologia a młodsi wchodzą w wiek w którym nabywają te swoje prawa wyborcze. Oczywiście, mając na względzie tę zbrodnicza politykę pisu w zakresie zupełnego nieradzenia sobie z pandemią, z tymi ich złodziejstwami, maseczkami kupowanymi na stoku narciarskim, rozlatującymi się respiratorami od tego ich kolesia i ogólnym pozbawianiem obywateli prawa do korzystania z powszechnej opieki zdrowotnej – to racja, te babcie umierają pokotem. I nie tylko od covid-19! Niech aby nikomu z twojej rodziny nie przyjdzie do głowy jakiś zawał serca czy udar! Lepiej od razu weź go do kostnicy aby tam sobie w tej lodówce zastygł zamiast umierania w tej karetce, która będzie go wozić w poszukiwaniu wolnego miejsca w szpitalu, a jak go nawet cudem znajdzie to i tak pewnie w niej zemrze czekając te 10 godzin w kolejce na SOR.
Ale polityka pisu opierać się będzie w przyszłych wyborach na innym wykorzystaniu demografii. Zważ, że ta ich idiotyczna polityka doprowadziła do wręcz geometrycznego wzrostu emerytów których uposażenie emerytalne to ustawowe minimum – dlatego te słynne pisowskie 13-te i 14-te emerytury. Jak dojdzie do wyborów to ogłoszą, ze jak ich wybierzecie to dadzą jeszcze 15, 16 – może jeszcze nawet 17-tą emeryturę. A jak zagłosujecie na ich prezydenta – no to ten wystąpi z propozycją ustawy aby nie płacić od nich PDOF czyli podatku od tzw. fizoli. Weź teraz młodych – tych nowych, którzy będą wybierać. Dyletancka i bez żadnej wizji prowadzona polityka gospodarcza tego premierzyny bankstera, co to się dorobił na tych działeczkach kupowanych od tego gnoja kardynała Gulbinowicza poplecznika pedofilów – jego polityka to wielka hucpa robiona pod Jareczka. Choć Polska w pandemii broni się niewielkim przyrostem bezrobocia per capita to jak przyjrzeć się bezrobociu młodych to jest to już nie tylko dramat ale tragedia. Największy przyrost bezrobocia Polska notuje właśnie w grupie 24-29 lat. No więc cóż zrobi pis? – ano ogłosi, że da im 'PIS1000 plus' aby ci bezrobotni i bez perspektyw mlodzi mogli sobie w spokoju przeczekać. I niech ci młodzi nie obawiają się – pis pomyśli i o ich emeryturach w przyszłości – stąd już te zapowiedzi emerytury obywatelskiej, tej urawniłowki z czasów radosnego socjalizmu. To wspomniane 500+ zwiększy się na 800+. A jeszcze zawsze mają w zapasie np. wypłatę EURO1000 - obiecując że jak Polska wyjdzie z UE to każdemu Polakowi co miesiąc tysiąc Euro. Tych możliwości kupowania potencjalnych głosów - aby tylko zapewnić tym gnojom władze - mają mnóstwo. I to wykorzystają z premedytacją. I co najważniejsze, nic ich to nie kosztuje! Bo to ty za to zapłacisz …
Zgadzam się lecz dla mnie nie chodziło o to że tylko mohery głosują lecz robią różnicę na + w słupkach procentowych . Armia ojca Tadeusza jest liczna i wierna . Zwolennikom radia Marysia stawia się obowiązek pójścia na wybory i głosowania na PiS, wówczas Ci co nie słuchaj po prostu często nie pójdą bo im się nie chcę, zmęczony jest lub ma gościa w domu . Pisiory obiecają każdej grupie społecznej i wiekowej coś (kasę w różnych postaciach) żeby tylko zostać przy korycie. Ja osobiście na ostatnich wyborach nie byłem ponieważ uważam że oddając głos to tylko na osobę którą popieram , a skoro nikogo nie popieram to i głosu nie oddam . Głosując jak niektórzy aby na inne partie lub PiS bez znania programu partii itd też nie do końca mają rację .według mnie każdy z nich u władzy się zmieni na gorsze i będzie kraść co się da . Wręczając sobie premię za byle co . Ten co dostał za budowę stadionu narodowego się śmieje. Dwa lata po terminie i premia ??? Jakby postawili na czas lub przed to owszem. Dla mnie za robotę po terminie upier..... pieniądze, a nie dają więcej.
Darku, politycy mają to do siebie, że obiecują wszyscy, zawsze i wszędzie, niezależnie od epoki czy szerokości geograficznej. Problem polega na tym, że tylko nieliczni próbują potem swoje obietnice realizować. I jednym z tych nielicznych wyjątków jest właśnie PiS. Oczywiście nie wszystko się udało i z niektórych pomysłów trzeba było zrezygnować, ale jak PiS coś obieca, to wyborca może się spodziewać, że przynajmniej spróbują to wprowadzić. A wcześniej wiadomo jak było, według hasła: Nikt wam tyle nie da ile wam Tusk obieca. A to, że PiS dba o różne grupy społeczne i wiekowe, to moim zdaniem wielka zaleta. Ale okazuje się, że niekoniecznie i lepiej żeby rządzący zlewali społeczne potrzeby. Tusk tak robił przez 8 lat i ten największy szkodnik III RP ma nadal wierne, choć chyba wciąż topniejące grono wyznawców. Natomiast ciekawą sprawę poruszyła Mira, chociaż ja to inaczej widzę. Mam na myśli wątek dotyczący pracy. Praca jest czymś szalenie ważnym dla człowieka. I nie chodzi nawet o to, że ona dostarcza środków do życia. Bo praca kształtuje też charakter człowieka, wpływa na jego postawy, a jej brak po prostu degeneruje ludzi. Dlatego ona jest taka ważna. Starożytni mawiali "Labor omnia vincit", a nasz wielki rodak przed laty wydał encyklikę "Laborem exercens" poświęconą właśnie ludziom pracy. Dlatego tak ważne jest zapewnieniu ludziom możliwości znalezienia zatrudnienia. I przyznam, że rok temu miałem pewne obawy, że na wzroście bezrobocia PiS może się wysypać...
Bo jak rośnie bezrobocie, to budzą się polityczne demony, do głosu dochodzą populiści i ludzie ulegają różnym chorym ideologiom. Przecież gdyby nie niemieckie bezrobocie, to ktoś taki jak Hitler nigdy by nie zaistniał. I rok temu istniało duże ryzyko, że wzrost bezrobocia wpłynie także na sytuację polityczną w Polsce. I uważam, że PiS poradził sobie z tym zagrożeniem nawet nie bardzo dobrze, a wręcz fantastycznie. I dziś mamy najmniejsze bezrobocie w całej UE! Niezależni, niezwiązani z PiS-em ekonomiści przyznają, że to głównie zasługa tych tak tu swego czasu wyśmiewanych przez Mirę pisowskich Tarcz. Dlatego Darku jak w poniedziałek rano udasz się do pracy, to wiedz, że to przez tego bankstera Morawieckiego! A to bezrobocie wśród młodych faktycznie jest relatywnie największe, bo przecież w jakiejś grupie musi ono być największe, ale o żadnej tragedii czy katastrofie mowy nie ma. Bo co znaczy to około 15 procentowe bezrobocie wśród młodych w czasie pandemii, skoro w takiej Hiszpanii jeszcze przed pandemią bezrobocie wśród młodych kształtowało się na poziomie coś koło 40%? To nasze polskie bezrobocie wśród młodych to nie jest nawet mały pikuś i jak gospodarka za chwilę przyspieszy jeszcze bardziej, to ci bezrobotni zostaną przez nią wchłonięci i trzeba będzie sprowadzać tu Ukraińców i Białorusinów, bo zabraknie rąk do pracy żeby budować polski dobrobyt pod rządami PiS-u...
Nie zgadzam się do końca z tą realizacją programu PiS. Zrobili i owszem sporo tego co obiecywali lecz co z tego jak3 dni po wejściu 500+ artykuły dla dzieci poszły sporo do góry cenowo ponieważ podnieśli podatek dla marketów ??? Mleko dla dzieci wzrosło jak dobrze pamiętam 8 zł i pieluchy ok 10 zł , więc wraz tyle samo pieniędzy w portfelu zostało jak nie mniej , a pochwalić się mogli że dali nam . Co z tego że pensja minimalna wzrosła jak zakupy dużo kosztują . Kiedyś do sklepu że 200zl był sens iść A teraz 200 wydane A w wózku całe nic. Ile teraz mieszkania poszły w górę za m2. W mojej mojej miejscowości ( nie jest to biała ) mieszkania kosztowały około 3 tyś m2 A teraz 4.5 tyś .pieniądze wartośći nie mają
A młodzież ma w ( ! ) pracę bo mama da znam wielu takich oraz takich co nic nie potrafią A kasy by chcieli tyle samo co doświadczeni pracownicy
Ech, jaka ta pamięć ludzka jest zawodna. Darku, podwyżki cen to nie jest pisowski wynalazek, bo one rosną właściwie od zawsze, każdego roku. Chyba, że znasz rok, w którym ceny nie rosły? Bo ja takiego roku nie pamiętam i jak moje dziecko używało pieluch, to też się narzekało, że cena tych pieluch rośnie. Tylko, że wtedy ceny rosły i nie miałeś żadnej rekompensaty, a teraz ceny rosną, ale jest to rekompensowane czy to przez pińcet plus, czy przez 300 plus czy innymi świadczeniami. I to rząd Morawieckiego wprowadził obniżkę stawki VAT na produkty dziecięce jak smoczki, właśnie pieluchy czy wózki. Za to podwyższył, pewnie na złość platfusom, stawkę VAT na homary i ośmiornice. I przypominam sobie jak pewna znana celebrytka narzekała latem 2 czy 3 lata temu, że na plaży nad Bałtykiem nie miała gdzie posadzić swojego tłustego dupska, bo nad Bałtyk zjechało się tyle hołoty za pińcet plus, że celebrytka nie mogła znaleźć miejsca. Czyli wychodzi, że 500 plus wystarcza nie tylko na mleko i pieluchy, ale też na wyjazd nad Bałtyk. Tak swoją drogą, to ciekawe ile dzieci dzięki temu programowi mogło po raz pierwszy zobaczyć polskie morze, bo wcześniej ich rodzin nie było na taki wyjazd stać? A pamiętasz ile kosztowało paliwo w latach 2012-2013? Ja pamiętam. Dochodziło momentami do 5,70- 5,80. To było 8-9 lat temu, gdy pensje też były niższe, bo rosną nie tylko ceny, ale również płace. Tak się wtedy ludziom dobrze żyło, że za Tuska 3 miliony Polaków wyjechało z kraju. To chyba jednak jest jakaś różnica?
A ile dzieci przeżywa dramat za 500+ rodzice nie pracują bo wolą przepic A dzieci z tego nic nie mają . Uważam że kiedyś było źle i teraz też nie jest lepiej
No właśnie ile jest takich rodzin? Ile znasz przypadków, że rodzic rzucił robotę, bo dostał pińcet plus? Ja nie znam ani jednego takiego przypadku. I przypominam, ze mamy najniższe bezrobocie w UE, to gdzie są ci bezrobotni rodzice? Sam sobie odpowiedz na pytanie czy dzięki temu programowi jest więcej rodzin bezrobotnych czy takich, które odżyły dzięki temu programowi, bo mogły po raz pierwszy wysłać dzieci nad morze czy kupić im komputer lub rower, a może tylko zapewnić im codziennie normalny obiad. Moim zdaniem program pińcet plus to genialny pomysł i to nie tylko dlatego, że stanowi realną pomoc dla polskich rodzin, ale ze względu na to, że traktuje Polaków jak wolnych obywateli, a nie bezmyślnych żebraków...
Osobiście tą jedną. Pożycza pieniądze, a do roboty nie pójdzie " bo ciężko " 4 ka dzieci i spanie do 12 tej
Forbes w 2019 szacował, ze ponad 100 tys kobiet odeszło z rynku pracy w Polsce ze względu na 500+ i wybrało pełna bierność zawodowa ... no ale zaraz pewnie usłyszymy, ze Forbes to przecież lewactwo, LGBT, pedały, Żydzi i zwyrodnialcy .... Te obiady, rowery, Bałtyk po raz pierwszy w życiu - brakło mi jeszcze pierwszych w życiu butów i pierwszej w życiu gumki Myszki i ołówka ... które z tego cudnego 500 + kupili rodzice pewnemu maturzyście z Kalisza . No i bez tego ... no to i tak się bardzo, bardzo wzruszyłam .... mając na względzie ten geniusz Jarosława w rozdawaniu pieniędzy i poprawie losu Polaków to nic tylko powiedzieć Santo Subito ... i Apage Satanas
A znajomy że stokrotki mówiłem mi że połowa kasjerek odeszła z pracy i ludzi nie było
Kasjerki to jednak potrafią liczyć .... skorzystały na tym pisowskim parciu na władze ... ciekawe na ile teraz wywartosciuja te swoje głosy ... obstawiam min. 800 PLN na bachorka
To ja już się trochę pogubiłem. To pińcet plus jest ochłapem, który nie wystarcza nawet na mleko i pieluchy czy jednak jest na tyle znaczącym zastrzykiem finansowym, że leniwe baby rezygnują z roboty? I jest coś co lubię, liczby! 100 tysięcy kobiet odeszło z rynku pracy? Według GUS-u aktywni zawodowo w Polsce to 17 milionów osób. Czyli te 100 tysięcy kobiet to jakieś 0,6 % aktywnych zawodowo. 0,6 % to prawie nic, a nawet jeszcze mniej. I jeszcze jedne dane z GUS-u. Otóż odsetek pracujących Polaków w 2015 roku to niecałe 52 %, a w 2020 już 56,5 %. Ten odsetek systematycznie wzrasta i wprowadzenie 500 plus też tego trendu nie zmieniło. I syty nie zrozumie głodnego. Komuś kto kupuje sobie w Nowym Jorku czy innym Paryżu szpilki za kwotę, za którą przeciętna polska rodzina żyje przez cały rok, to rzeczywiście trudno może być uwierzyć, że są dzieci, które do 2015 roku nie widziały morza, nie miały laptopa czy chodziły niedożywione. Na szczęście coraz mniej takich dzieci i wiadomo dzięki komu jest ich coraz mniej...
kazdy interpretuje jak chce ... te 100 tys kobiet to prawie liczba mieszkańców Kalisza ... po prostu - wyobraź sobie ze nikt w nim nie pracuje ..... wszyscy na 500 plusie opierają swoją egzystencje . Zdecydowanie wole jednak Nowy Jork
Darku i co zrobili właściciele Stokrotki? Zamknęli budę? Czy może zrozumieli, że za 1200 złotych nie znajdą kasjerek i zaoferowali im większe pieniądze? U mnie zrobili to drugie. Dzięki temu młode dziewczyny bez żadnego zawodowego doświadczenia zarabiają dzisiaj dużo więcej niż kilka lat temu, gdy była tu tuskowa zielona wyspa, ich koleżanki z wieloletnim stażem, które musiały zapierdalać wtedy za przysłowiową miskę ryżu...
Wiec od razu podniesli te swoje marże bo im koszty wzrosły .... inni podobnie , no i teraz ta pisowska jalmuzna jest warta maks 250 pln .... nie ma co mówić , tanio te głosy kupili
Ale żeś się uczepiła tego Kalisza! Taki Tarnobrzeg ma prawie 50 tysięcy mieszkańców, więc te 100 tysięcy kobiet, to takie dwa Tarnobrzegi. A Wąchock ma 2800 mieszkańców, więc te 100 tysięcy kobiet, to aż 35 Wąchocków. Tyle czemu mają służyć takie porównania? Te kobiety nie są stłoczone w Kaliszu, Tarnobrzegu czy Wąchocku tylko w całej Polsce. Dlatego moim zdaniem trafniejsze będzie inne porównanie. Polska ma 312 tysięcy km2, więc przypada jedna taka kobieta na ponad 3 km2. Gęstość zaludnienia Polski to 125 osób na km2, czyli na trzech km2 średnio jest 375 osób. Jedno leniwe babsko na 375 osób, to nie brzmi dla mnie jakoś szczególnie dramatycznie...
Analizowanie liczb ... benchmarking, kwantyfikacja, szukanie punktu odniesienia - tez to kocham! Ależ to rajcuje mój inzynierski umysł! ... Możemy tez powiedzieć, ze to jedna czwarta populacji Islandii .... no to byłaby dla nich tragedia ale szczęśliwie ten pisowski syf im nie grozi. Jak sam zatem widzisz - Kalisz to zdecydowanie lepsza egzemplifikacja.
A ja powiem tylko tyle...Chyba zrezygnuję już z pracy w NL..Wracam do kraju, bo nie jest w nim już źle! I wiecie co? Nie jestem z tym zamiarem sama! Może jeszcze jakieś dorywcze - miesiąc dwa w roku, ale tylko ze względu na kontakty i fajną pracę...
No, na mnie raczej nie licz. Jeszcze tak wakacyjnie, Sopot, jakieś ruchanko z młodziakami... owszem, why not ... ale żyć w tym pisowskim edenie? No, to jakoś bardzo nie bardzo ...
No ponoć dni PiSu są policzone. Wszyscy już ręce zacierają, i odliczają dni do wyborów,...że teraz to na bank Jarka przegonią, razem z kotem, w pizdu, a reszta pod Trybunał Stanu i za... Ziobro na haku zawisną, więc w czym problem? Będzie POlski eden...
No ja nie wiem czy ta Islandia jest najlepszym przykładem. Bo u nas PiS wprowadził skromnie 500 plus, a tam poszli na żywioł i w przeliczeniu na nasze to oni mają 800 czy nawet 1000 plus. Forbes coś wspominał o tym ile islandzkich niewiast porzuciło z tego powodu pracę? Trochę chyba ich było skoro całkiem sporo Polaków tam pracuje. I ciekawe czy jakaś islandzka celebrytka też narzeka, że nazjeździło się tej islandzkiej hołoty i ona nie może sobie w spokoju popatrzeć na tryskający w górę Strokkur?
Jakie 1200 . Więcej zarabiają tylko w chu...... Więcej wydają . Czyli podnieśli pensję A wydajesz więcej. Czyli wychodzi na to samo = nic nie dali Polakom tylko oszukują i narzucają własną wizję . A propos tupolewa to czemu przez tyle lat go nie odzyskali , a Tuska krytykują . Nie mieli czasu ? W Anglii jest królową Elżbieta A u nas król jarosław ( specjalnie małe j )
Strokkur to dla turystów .... islandczycy znają takie gejzery ze nigdy tam tłoku nie ma a wręcz trudno kogoś tam spotkać. Tak wiec spoko. Trochę się kiedyś Björk wkurzała jak na jej wyspę jacyś podpłynęli ... a Polacy faktycznie - największa diaspora. W islandzkim zakładzie mojej korporacji to nawet język polski został uznany za trzeci oficjalnie tam obowiązujący .... niesamowicie mnie to bawiło, jak już od wejścia do zakładu wszędzie widziałam te tabliczki z polskimi napisami ... od BHP, przez plany i osiągnięcia produkcyjne do menu w kantynie. Żal tylko, ze jednak nadal mniej zarabiali od Islandczyków .... w przeliczeniu na PLN sprzątaczki miały ledwo jakieś 8 tys pln po podatku, fizol na liniach ok 13 tys a inżynier z trudem wyciągał 18 tys PLN . Mieli trochę dodatkowych benefitów jak darmowe zakwaterowania, dwa bilety lotnicze rocznie do Polski ... no ale nie czułam się z tym komfortowo ze tak mało zarabiają za ciężka prace ... no ale trudno, emigracja to nie jest łatwy chleb. Coś na ten temat wiem ...
Darku, takie programy jak nasz 500 plus są niemal w całej Europie i to nie od wczoraj. W Szwajcarii czy Danii są to znaczne kwoty, a na Łotwie czy w Bułgarii mają symboliczną wysokość, ale są. A u nas tego nie było. Bo Rostowski miał wymówkę, że na takie fanaberie piniendzy w budżecie nima i nie będzie! Jeszcze by sobie hołota pomyślała, że ma tu jakąś podmiotowość. I trzeba było dopiero PiS-u żeby to zmienić. I to nie było żadne odkrycie Ameryki, a jedynie wprowadzenie czegoś co od dawna jest standardem w Europie. No ale w "Wyborczej" napisali, a w TVN-ie powiedzieli, że to jest złe, bo przecież pisiory nie mogą mieć dobrych pomysłów i od tego czasu wbrew oczywistym faktom przeciwnicy PiS-u powtarzają to jak mantrę. A sprawa Tupolewa to temat rzeka i proponuję go nie zaczynać, bo tylko w nim ugrzęźniemy...
A Ty Sweet fajnie, że chcesz wrócić. Wiedziałbym gdzie i kiedy to skontaktowałbym się z Pelle żeby utworzyć z nim komitet powitalny!
Dobra jestem za lecz bez podnoszenia podatku na markety w tym samym momencie bo to wychodzi na = . Czyli chuja dali
Irka ... a tak z innej beczki , bo ileż można o tej polityce ... chyba masz naśladowców, którzy próbują Twoją popularność zdyskontować
https://zbiornik.com/Sweet_heart/about
No widzisz Mirka.. jakaś podróbka chińska znad polskiego morza, to ci dopiero ewenement, co?:)
Mogą mnie podrabiać ile tylko chcą, zresztą robią to systematycznie na innych portalach i to z moimi zdjęciami, ale nie podrobią jednego, więc zawsze będzie to tandetna podróba!
Nie podrobią nigdy mojej, wielkiej sympatii do Ciebie. Nie podrobią uczucia, które względem Ciebie jest wciąż takie jakie było od czasu jak pstrykałaś zdjęcia dla mnie, a i wcześniej!
Nadal codziennie włażę na Twój profil i trzymam się Twojej 'kiecki', jak głupia mała dziewczynka Matki...
Ta Matka czasem postawi mnie do kąta, i wtedy sobie myślę, czy aby nie pójść sobie już w swoją stronę?
Jednak miałam ostatnio test...test na samotność, który życie nakazało mi go zdawać bez zapowiedzenia, i trwał ponad 3 tygodnie! Niestety! Nie zdałam tego testu, bo pierwsze co to poleciałam do Ciebie z informacją, że tęskniłam...
Moja Droga Irko,
Mam całkiem sporą półkę z kolekcją książek Murakamiego. Ale ta jedna - Sputnik Sweetheart - stoi tam szczególnie wyeksponowana.
Murakami pisze w niej tak : we're both looking at the same moon, in the same world. We're connected to reality by the same line. All I have to do is quietly draw it towards me’ …
Co w moim osobistym przekładzie dedykowanym właśnie Tobie możesz odczytywać tak: obydwie patrzymy na ten sam Księżyc, w tym samym świecie. Z rzeczywistością łączy nas ta sam lina. Wszystko co musimy robić to wciąż przyciągać ją do siebie ….
( Pozdrawiam. Jak chcesz to napiszę do córci starszej i ściągną ci ten cytat po japońsku. Książkę koniecznie przeczytaj - zobaczysz, że poczujesz się ... jeszcze bliżej mnie)
Zawsze wypatruję na Twoich półkach czegoś, co może być Twojego autorstwa. Może kiedyś mi się uda wypatrzeć...
Napisz do Córci...a o ile będzie to możliwe, później wkomponuj mi ten cytat w zdjęcie Sadhu..wiesz które..Obecnie mam tapetę w moim fonie z Sadhu, którego mi wysłałaś...'Nowy' Sadhu zawisłby wtedy już i na ścianie, a nie tylko w telefonie...
Kocham Was zboczki jebane i nie jebane
Droga Mirko.
Może z tym wkomponowaniem tego cytatu przesadziłam, sama nie wiem. Ty lepiej będziesz wiedzieć, czy to będzie pasowało? Nie chciałabym 'zepsuć', tak genialnego zdjęcia! Oceń więc sama. Gdybyś uznała, że sam Sadhu, to najlepsza opcja, to ja oczywiście uznam taką opcję za tę najwłaściwszą! Jednak cytat w wersji japońskiej, jak najbardziej aktualny...
To brzmi w oryginale tak:
ぼくらは同じ世界の同じ月を見ている。
ぼくらはたしかにひとつの線で現実につながっている。
ぼくらはそれを静かにたぐり寄せていけばいいのだ。
A i w transliteracji też ciekawie:
Bokura wa onaji sekai no onaji tsuki o mite iru.
Bokura wa tashikani hitotsu no sen de genjitsu ni tsunagatte iru.
Bokura wa sore wo shizuka ni taguriyosete ikeba ii no da.
どうもありがとうございました。
どういたしまして (Douitashimashite)
Dasz wiarę? ... gdy zapytałam córcię starszą jak odpowiedzieć na Twoje podziękowanie to mi odpowiedziała, że ona zna z10 rodzajów takiego podziękowania ... w zależności od stopnia towarzyskiej zażyłości czy formalnego podporządkowania ... no i jeszcze dodała, że ona akurat to używa 京阪式/けいはんしき, czyli dialektu z rejonu Kioto -Osaka, który jest dość spójny z Tokijskim ... ale jak była miesiąc temu na wykładach na Okinawie to tam mają ponoć jeszcze swoje dodatkowe 3 albo 4 formy odpowiedzi na podziękowanie ...
Japoński samochód spoko język trudny 🤣 mam mazde 6
Bardzo trudny. Ja mam klapki japonki. Tez są spoko
Darku, jak masz Mazdę to powiedz mi jak u Ciebie z tym z czego Mazda słynie, czyli z rdzą? Bo silniki Mazdy mają bardzo dobre, ale większość, w tym mnie, odstrasza właśnie ta rdza. I nie wiem czy to przez chujowy ocynk, a właściwie jego brak czy może przez stosowanie za bardzo nawęglonej stali, bo plusem wtedy jest większa twardość, ale minusem szybsze utlenianie. Chociaż Dacie też nie mają porządnego ocynku, a poza Loganami nie słychać żeby błyskawicznie rdzewiały. Te stare Mazdy, jak choćby 323 były w porządku, a potem zaczął się dramat. A jak to jest u Ciebie Darku?
Mam ja dwa lata 2002 rocznik . Benzyna bez gazu 2.0 silnik. Świetny samochód . Wygodny , mało pali jak się spokojnie jeździ , Klima automat rewelka, kierowca wielofunkcyjna tempomat 7 poduszek , kurtyny powietrzne . , a głośniki bose rewelacja . A rdza ??? Kupiłem zrobioną pod siebie za 6500 . Reperaturki miała wstawiane. To co miała kropki rdzy to ma i nie rosną. Malzonka się zakochała w tym aucie
Kolego Sneer ... zupełnie nie znasz się na gatunkach stali jakie używa branża 'automotive' ... mylisz stal 'karoseryjną' ... która ma procentową zawartość węgla na poziomie 0,10 -0,12% ( aby osiągnąć - tłoczność takich blach to węgiel odgazowuje się w procesie wytopu) ... ze stalą nawęglaną - która ma zupełnie inne zastosowanie, np. do produkcji elementów silników, kół zębatych różnych przekładni, sworzni, itp. czy np. tez broni. Ale nie do elementów karoseryjnych!
A 'ocynk' nie może być marny - ten genialny produkt wymyślił nasz genialny rodak Tadeusz Sendzimir; i to produkt który zrewolucjonizował przemysł także samochodowy ... podobnie jak jego słynna walcarka planetarna odmieniła losy II-wojny światowej, bo pozwoliła rozwalcować stal do grubości 0,002mm i dzięki temu alianci mogli wyprodukować radary które mogli zamontować na swoich samolotach, gdy Luftwaffe nadal w powietrzu była ślepa i taka pozostała do końca wojny. Ale to akurat wiesz lepiej ode mnie. Ale na stali to się nie znasz ...
Problemy rdzy elementów karoseryjnych japońskich samochodów ... ale i wówczas włoskich i amerykańskich ... polegała na tym, że długo po tym jak Europa ( pierwsze były Audi, VW i Mercedes, potem Volvo i SSAB) przeszła na blachy ocynkowane - oni wciąż trzymali się blach zimnowalcowanych które sami wytrawiali i zabezpieczali antykorozyjnie. Tu przegrywali z ocynkami. Potem co prawda przeszli na tzw Aluzinc ... ale ten był słabszy od ocynku wg. metody Sendzimira. A wspomniana Dacia to już najnowsza generacja - tzw. Zinc Magnesium - bajeczka jak chodzi o ochronę korozyjną. Ach, przypomniały mi się czasy mojej 'ekspackiej' pracy zawodowej na Słowacji, po okresie polskim a przed emeryturą ... dzięki za to pobudzenie wspomnień!
Najgorszym problemem Japończyków i amerykańcow według mnie jest podróż . Przez słoną wodę. Mazda 6 jest produkowana w Hiroszimie A nie w Europie lecz i tak uważam że to świetne auto
Japonek nie lubię. Stringi dla nóżki
Darku .... taki transport do Europy to przecież tylko ok 40 dni i nie stanowi zagrożenia korozyjnego w uwzględnieniu cyklu użytkowania pojazdu. Samochody są zakonserwowane i dodatkowe ubrane w FBCC ... czyli full body car cover ... to taki specjalny pokrowiec który jest tak skonstruowany ze do tak zabezpieczonego pojazdu może wsiąść doker i takim samochodem wjechać i zjechać. Koszt ok 40 USD za sztukę, wykonany ze specjalnej barierowe tkaniny membrany i jest w opcji kilkukrotnego wykorzystania . Jeśli transport morski miałby tak złe wpływać na samochody to co mieliby zrobić ci co w nadmorskich miejscowościach mieszkają ...
Spoko . Dla nowych aut Oki. Lecz po czsie swoje sól zrobi . Mazda 6 miała gorsze zabezpieczenie antykorozyjne lecz uważam że jak na tamte czasy auto przebijalo konkurencje w wielu momentach, a zwłaszcza pod względem bezpieczeństwa. Ja kocham swoją Madzie mimo jej wad
sól zrobi swoje tak samo jak Polskie drogi. Mazda 6 pierwszej
Wygodny i bezpieczny. Prawie dwa lata i 0 awarii . Kolega z pracy ma passat i vectra w podobnym roczniku a ich auta mechaników widzą co rsz
Dla mnie w Madzi najbardziej podoba się bezpieczeństwo i nowoczesny design
W Polsce niestety ludzie mają inne oczekiwania wobec aut . 30 letni. Ma być jak nowy u bez rdzy
Darku, to jest japończyk, to wiadomo, że niezawodność czy jakość wykonania jest na najwyższym poziomie. Tylko ta korozja jest dla mnie zagadką. Widzę, że Mira napisała w czym rzecz i będę musiał to sobie przeczytać, ale powiem co mnie się do tej pory wydawało. Nie sądzę żeby chodziło o koszty, bo to jest zbyt solidna marka żeby chcieli przyoszczędzić parę jenów na cynkowaniu. Dlatego pewnie nie chodzi o to, że nie chcieli, a o to, że nie mogli. Porządne cynkowanie ogniowe polega na zanurzeniu detalu w płynnym cynku o temperaturze kilkuset stopni. Skoro Mazda tego nie robi, to widocznie nie może. Takie nadwozia są cynkowane już po spawaniu i zgrzewaniu, w całości. Widocznie Mazda używa takich stali, które są hartowane czy ulepszane w taki sposób, że później nie można już ich poddać działaniu temperatury kilkuset stopni, bo mogą stracić pożądane właściwości. I dlatego stosowali półśrodki w rodzaju jakiegoś natrysku. Takie były moje hipotezy czy domysły tego stanu rzeczy, bo było to dla mnie zagadkowe, że tak renomowana marka ma problem z czymś tak banalnym jak korozja ich wyrobu. Ale ważne, że Ty Darku jesteś zadowolony i trafiłeś na egzemplarz, w którym ten mankament nie stanowi dużego problemu. No nic, to dużo radości Darku z użytkowania tej szóstki. I szerokości!
U mnie korozja nie postępuje. . Przewaga nad konkurencją to dźwięk jak ktoś lubi muzę i bezpieczeństwo
Sneer, jest nadal kilka błędów w twoim wnioskowaniu; po pierwsze - skupiasz się na ocynkowaniu ‚detalu’ - a za taki raczej nie przyjmuj nadwozia samochodu; dwa - temperatura ocynkowania, choć wysoka to jest istotnie niższa niż temperatura rekrystalizacji stali, a jako taka nie ma większego wpływu na szeroko rozumiana plastyczność czy uszlachetnienie jej parametrów; mając na względzie iż proces ocynkowania ogniowego ( Hot Dip Galvanising) ciągłego - nie detalu - zasadniczo przebiega z szybkością nawet do 100 metrów na minutę, czyli przy specyfikacji np. DX56D + Z275; 1350mm z 1 mm, wiodącej to takich zastosowań … daje to wydajność ponad 2 tony na minutę, czyli blisko 35 kg na sekundę czyli 3,3 metra na sekundę. To skutkuje jednak zbyt niskim gradientem temperaturowym aby zmienić parametry mechaniczne stali. W ocynkowaniu nieciągłym proces trwa ciut dłużej bo jest uzależniony od wydajnościi sprzętu który transportuje elementy do wanny cynkowniczej a potem w miejsce ich stygnięcia - ale też nie ma wpływu na parametry plastyczności stali, a dwa - nikt nigdy nie cynkował, także żaden Japończyk - całych karoserii na skale przemysłową w ciągłym procesie produkcyjnym.
Pamiętaj, też że koszt tzw. 'ocynku' był - a od 2005 roku, gdy zaczął się jego rajd cenowy - jest jednak znaczącym czynnikiem cenotwórczym, przy produkcji takich blach; obecnie to ok. 3 tys USD/tona co lekko przekłada się na koszt 1 tony przy grubości nominalnej 100 ( 100 to procent milimetra – 100 to zatem 1 mm) na jakieś lekko licząc + 70 Eur/T czyli jakieś 8% przy dzisiejszych cenach stali. Mając na względzie setki tysięcy ton, których wówczas używali - to były znaczące koszty. Tak więc ich proces polegał na zastosowaniu tańszej blachy, mniej odpornej na korozję, trudniejszej w kształtowaniu, pozbawionej ochrony katodowej którą zapewniał cynk – natomiast nakładający na ich proces konieczność dodatkowego wytrawiania takiej blachy i nanoszenia kilkunastu warstw lakierów aby zapewnić odporność korozyjną nadwozi. To jak pokazało życie było jakościowo gorszym rozwiązaniem i wkrótce od niego odstąpili. Zastosowanie blach zimnowalcowanych i ocynkowanych ogniowo było w przemyśle samochodowym porównywalne do przewrotu kopernikańskiego w nauce. Niestety, ale Japończycy ( podobnie jak Włosi i Amerykanie) nie wykazali się biznesową intuicją i musieli to później bardzo intensywnie nadrabiać … zrobili podobny błąd jak rząd pisu z trzymaniem się tych elektrowni węglowych, w sytuacji gdy świat już dawno szedł w atom i alternatywne źródła energii. No i w sytuacji gdy koszty ETS ( emission trade system) zdrożały w przeciągu kilku miesięcy o 100% to teraz rząd musi się skrobać w głowę skąd tu wziąć kasę aby te prawa do emisji kupować aby te elektrownię mogły dalej tym CO2 pluć do atmosfery ... No i jak w końcu to sobie dobrze policzyli to natychmiast kazali ten pomnik pisowskiej głupoty - czyli ten nowy blok węglowy, budowany w Ostrołęce zatrzymać i 'odpisać' z majątku Polaków te ponad 1,5 miliarda PLN. Z tą Mazdą i tymi rdzewiejącymi japońskimi samochodami było podobnie - brak biznesowej wizji, intuicji i wiedzy …
prostuję od razu ' pomyłkę' ... proces ocynkowania ogniowego, według metody Sendzimira, na zintegrowanych liniach do ocynku 'automotove' przebiega z szybkością nie 100 metrów na minutę ale blisko 200 i te moje szybkie wyliczenia są bliższe 200 m/minutę. Przepraszam.
Rdza może i wychodzi lecz jak na swój początek biję na głowę konkurencje w wielu momentach.
Moja Żona kocha naszą Madzie
ważne by biła konkurencje w momencie obrotowym ...
Według mnie to właśnie robi. Kiedyś za Klime itd trzeba było dopłacić A teraz ??
a teraz to trzeba uważać aby tam się covid nie zalęgł ... no i wydawać kasę na to regularne odkażanie
Weź pewnie każdy z 10 razy miał styczność
ale ten 11-sty może być akurat zabójczy ...
Ja się nie boję . Maskę noszę i tak . A wiem że covida miałem
Zuch! ... No to możesz sobie z dumą powiedzieć, że jednak od życia coś tam dostałeś ... I jak to dobrze zrozumiał, że noszenie maski to nie przymus ale taki szybki test na inteligencje. No, jestem bardzo na tak!
Nie chodziło mi o to że to olewam lecz wiem że miałem to G... I nie boję się czegoś na co nie mam wpływu. Zarazić się można idąc po chleb
No dziwne rzeczy Mirka piszesz, bo ja jeszcze ze szkoły pamiętam, że cynkowanie ogniowe może mieć wpływ na właściwości stali. Ale to pewnie jakiś pisior mnie uczył i celowo nas wprowadzał w błąd. Już nie pamiętam szczegółów, ale z tego co kojarzę cynkowanie może obniżać twardość stali oraz powodować powstawanie naprężeń wewnętrznych. Zauważ, że cynkowanie odbywa się w temperaturze, w której odpuszcza się wiele gatunków stali. Fakt, że to cynkowanie trwa krótko, bo kilka czy kilkanaście minut, ale jakiś wpływ może mieć. Czasami to niuanse o tym decydują. Taki przykład nie mający nic wspólnego z cynkowaniem, bo dotyczący hartowania, ale obrazujący, że każdy drobiazg może się liczyć. Otóż przy hartowaniu kształtów podłużnych i raczej cienkich wpływ ma to w jakiej pozycji element trafi do cieczy przy schładzaniu. Czy w pozycji poziomej, "na leżąco" czy w pozycji pionowej "na stojąco". Wyobraź sobie dwa jednakowe elementy, wykonane z tego samego gatunku stali, oba są identycznie hartowane, piec ma tę samą temperaturę, tyle samo wytrzymujesz i potem chłodzisz w takiej samej cieczy. Ale jeden element wkładasz do tej wody czy oleju pionowo, "na stojąco", a drugi poziomo, "na leżąco". I w tym drugim przypadku końce Ci się powyginają, poprężą. Przy cynkowaniu też pewnie niuanse mają znaczenie. Poza tym jednym z zaleceń przy cynkowaniu jest to żeby element konstrukcyjny poddawany temu procesowi był wykonany z jednego gatunku stali. A przy nadwoziu samochodowym ten warunek jest nie do spełnienia, bo masz tam podłużnice, belki, słupki, elementy konstrukcji przenoszące siły i masz tam różne rodzaje stali...
I widzisz, gdyby z czegoś przynoszącego same korzyści, a jak sama zauważyłaś cynkowanie ogniowe to jak odkrycie Kopernika, zrezygnowali na przykład Rosjanie, to można byłoby machnąć ręką i przejść nad tym do porządku dziennego. Bo Rosjanie to inna kultura, inna mentalność, u nich jak coś można naprawić kluczem mniejszym niż 24 mm to już uchodzi za mechanikę precyzyjną. To jest w ogóle inny świat. Ale jak czegoś takiego nie robią Japończycy, to oni musieli mieć ku temu powód, bardzo ważny powód. Ty piszesz, że to tylko nietrafiona wizja biznesowa. Może tak, może nie. Ja bym jednak nie wykluczał, że z jakichś innych przyczyn Japończycy zrezygnowali z ocynku. Oni tam mają hopla na punkcie bezpieczeństwa, więc być może przed laty uznali, że ten ocynk nie pozostaje bez wpływu na bezpieczeństwo konstrukcji samochodu i potem pod tym względem musieli gonić uciekającą konkurencję? A może jest tak jak piszesz i w Maździe więcej od konstruktorów i technologów mają do powiedzenia księgowi? Tylko potem efekt jest taki, że w trzyletnim aucie pojawiają się pierwsze wykwity rdzy. A to wtrącenie o Ostrołęce miało Mira czemuś służyć czy to tylko kolejny przejaw Twojej antypisowskiej fobii? Okoliczności się nieco zmieniły, powoli będziemy odchodzili od wykorzystania węgla, więc podjęto decyzję, że w Ostrołęce zamiast bloku węglowego powstanie gazowy. Dobrze, że potrafili w porę przyznać się do błędu i zmienić wcześniejszą decyzję zamiast brnąć dalej w inwestycję, która byłaby nietrafiona i przynosiłaby straty...
Jaka fobia? To przecież moja czysta nienawiść do tej niekompetencji i złodziejstwa i politycznego gangsterstwa, chocholego tańca na grobach i jak to mówił profesor Wolniewicz - tego typowego polskiego warcholstwa. Mam nadzieje, ze teraz choć trochę rozumiesz różnice ...
Profesor Wolniewicz? Czy to nie ten sam, który niegdyś, choć zdeklarowany ateista, to bardzo się udzielał w Radiu Maryja? No Ciebie to bym akurat nie podejrzewał, że jako przykład będziesz podawała poplecznika Rydzyka...
A i z tą zmiennością stali to faktycznie, no tak jak piszesz … wiele parametrów na nią wpływa. A jako, że to 'żywy' produkt … tak uczył swoich studentów sam Tadeusz Sendzimir - to warto uwzględnić wszystkie zmienne. Kiedyś miałam przyjemność brać udział w pewnym seminarium. Prelegent, światowej skali autorytet, współautor większości norm ECCA/ NCCA dla blach powlekanych powłokami organicznymi, opowiedział nam taką anegdotkę o produkcji stali i właśnie tej zmienności jej parametrów. Część dotycząca wytopu stali do produkcji samurajskich mieczy i praktycznego zastosowanie funkcji wykładniczej, oraz specjalnie pozyskiwanego węgla drzewnego do redukcji zawartości tlenu - to pikuś, rzecz powszechnie znana. Szczególnie interesująca była natomiast część dotycząca tej słynnej stali damasceńskiej … stali którą w średniowieczu wykorzystywano do produkcji białej broni. Stali która w opisie krzyżowców cięła inne stale, w tym pancerze tych ówczesnych katopojebów. Proces produkcji stali damasceńskiej był objęty tajemnicą ... nigdy nie udało się go poznać i odtworzyć w Europie. Nie zachowały się żadne wiarygodne opisy tego procesu. Dawna hipoteza, że stal damascenską otrzymywano przez wielokrotne skuwanie ze sobą wielu warstw stali węglowej ( czyli podobnie jak w Japonii - wykorzystanie funkcji wykładniczej) okazała się z gruntu fałszywa. Współczesne eksperymenty metalurgiczne, oparte na szczegółowych badaniach mikrostruktury tej stali, pozwoliły jedynie na opracowanie parametrów procesu technologicznego prowadzącego do uzyskania materiału o jedynie zbliżonych właściwościach. Prelegent opowiadał, jak w jednym z laboratoriów prowadzono podobne prace. Od lat to samo: Wsad, Wytop, skuwanie. Za każdym razem modyfikacja i kombinacja różnych parametrów. Próba końcowa. Kolejny zawód . Dupa. Zniechęcenie. Po którymś z tysięcy wykonanych testów, do prowadzącego projekt podszedł człowiek który był odpowiedzialny za czyszczenie tych kadzi po wytopie i usuwanie kolejnych nieudanych próbek. Zapytał - Profesore, no i jak tym razem wyszło? - Luigi - odpowiada profesor - znów nic. Zmarnowany czas i pieniądze. - No ale została jeszcze jedna kadź z wytopem. Co z nią zrobić? - wyrzucić! wykrzyczał profesor zirytowanym głosem. Luigi podszedł do kadzi i ze złości do niej napluł dwa razu, nie mogąc powstrzymać swojej złości i frustracji. Tę wytopioną stal wylano do tzw’ gąsek’ aby ostygły i aby je można było rano bezpiecznie usunąć. Nowa zmiana, która przyszła do pracy rano, nie została poinformowana iż ten nieudany projekt zakończono. Po raz 'kilka-tysięczny' któryś, jak od wielu lat zaczęli to mozolne skuwanie. Podczas próby jakościowej, ze zdumieniem odkrywają, że tym razem udało im się odtworzyć stal damasceńską …
profesor Wolniewicz to były wybitny umysł filozoficzny i przy okazji bardzo aktywny publicysta Radia Maryja ... Logik. Erudyta. Osobowość. Kochałam jego wykłady. No, ale dla tępych pisowców, tego najgorszego ludzkiego gówna, tego mentalnego odpadu, ubocznego produktu ewolucji ... no to jego przesłanie pozostanie tajemnicą na skalę enigmy skorelowanej z Master Mind'em i zapisem figuratywnym ... Absolutnie polecam jego wywiad na temat katastrofy smoleńskiej, z tą pisowską szmatą - niejaką Stankiewicz, gdy jej wprost powiedział aby nie próbowała mu tłumaczyć co to jest profesura - bo on zna się na tym lepiej, a jak mu ta pisowska wywłoką próbowała jeszcze z matematyką i fizyką wyjeżdżać - to jej powiedział aby sobie odpuściła bo za głupia jest na dyskusje o tym na czym się zupełnie nie zna. Na końcu się odwrócił i zostawił ją w studiu samą w wyrazem twarzy jak maja na kurwidłoku te wszystkie rozwódki marzące tu o gangbangu i kredytach an kamerkach ... Polecam zainteresować się wykładami profesora Wolniewicza, no a już szczególnie jego opinią o tym całym Antonim Smoleńskim, którego profesor Woniewicz miał nie tylko za zwykłego szmaciarza ale przede wszystkim za szkodnika Polski działającego na rzecz Rosji ... Bardzo, bardzo warto.
Tych dodatków przy obróbce stali w przeszłości używano sporo. Choćby Francuzi używali kaczego łoju, a Amerykanie smalcu. I powszechnie korzystano z moczu, który dzięki zawartej w sobie soli lepiej odprowadzał ciepło i poprawiał twardość. Tylko smród przy tym też podobno był wyjątkowy. A stal damasceńska? No była najlepsza, ale Jerozolimy i tak nie obroniła. Bo miecz jest ważny, ale jeszcze ważniejsze jest kto tym mieczem włada. Tę stal damasceńską podsumowałbym sceną z "Krzyżaków", gdy polski rycerz podczas uczty na zamku w Malborku wygiął krzyżacki topór mówiąc przy tym: Dobra stal, ale moc krzywdy nią czynicie!
A jeśli chodzi o prof. Wolniewicza, to każdy zwraca uwagę na to co mu odpowiada. Mnie się podobało jak krytykował Tuska. A z Macierewiczem to akurat miał dużo racji. Przynajmniej jeśli chodzi o to jak on potraktował polskich żołnierzy, których postawił przed sądem zamiast dać im awans...
no ... i jeszcze go później słusznie ministrem obrony w nagrodę pisuary zrobiły ... to im jeszcze rozbroił Polską Armię ... no i załatwił na cacy te śmigłowce, no i swoją indolencją pozbawił Polskę marynarki wojennej ... no ale dał wam za to przesympatycznego Misiewicza, te pocieszne karabinki - które grożą śmiercią tym używającym ich żołnierzom ... zapewnił przepocieszne eksperymenty smoleńskie z parówkami i zgniatanymi puszkami, mgłę helową, broń baryczną, bomby które Tusk wraz z Putinem, ubrani w te czarne kombinezony taktyczne zamontowali w salonce Tupolewa - jak ten jeszcze stał w hangarze na Okęciu. No i ten mega hit , czyli koncept brzozy smoleńskiej na dachu samochodu ... utworzył tę armię tych dziwolągów w onucach, czyli wojsk obrony terytorialnej. Wielki człowiek - no na miarę prawdziwego pisowca.
Ja tej jego ministerialnej nominacji nie uważam za błąd. Tylko należy to widzieć w odpowiednim świetle. Bo Macierewicz był użytecznym narzędziem. To jest człowiek, który oprócz swoich wad posiada także zalety, jest twardy i bezkompromisowy. A MON wymagał wtedy kogoś takiego. Bo tam panoszyło się pełno WSI-oków. Oficerowie po amerykańskich uczelniach byli odstawiani na boczny tor, a główne stanowiska pozajmowali ci po radzieckich akademiach. Do tego jeszcze ten francuski złom czyli Caracale, które Francuzi wepchnęli nam jako cenę za ich poparcie dla kandydatury Tuska jako kapciowego Merkelowej w Unii. MON było wtedy jak stajnia Augiasza i był potrzebny ktoś kto tam posprząta. Macierewicz do tego świetnie się nadawał, a jak zrobił swoje to można go było spuścić i zastąpić kimś takim jak Błaszczak. A Obrona Terytorialna świetnie sprawdziła się w czasie pandemii wspierając wiele instytucji jak Policja, Straż Graniczna, służby medyczne, służby sanitarne. Amerykańską Gwardię Narodową też uważasz za "dziwolągów w onucach"?
No, absolutna racja, no jednak w pandemii to przecież cały pis świetnie się sprawdził a już ci onucowi żołnierze - no to na medal! A jak jeszcze udało im się znaleźć wśród nich jakiegoś co umiał pisać i liczyć, choćby tylko na palcach dwóch rąk, no to w szpitalu jednoimiennym spisywał ilość wydawanych maseczek i godziny przyjścia i wyjścia lekarzy i od razu wirus stamtąd spierdzielał . Tak, polska walka z pandemią to prawdziwy sukces w skali światowej ... to kupowanie maseczek na stoku narciarskim, tych zezłomowanych respiratorów od tego jakiegoś esbeckiego agenta, hucpa z tym Antonowem i maseczkami zbieranymi na śmietnikach w Wuhan, i z podrabianymi atestami, to powszechne złodziejstwo, odwoływanie pandemii przez tego premierzynę co to już w kołysce z esbecją obieraną pieluchą walczył ... i wspierał tatuśka w tym gangsterstwie z tym Gen Backiem ... no byle ten pisowski motłoch nagonić na wybory a że przy okazji staruszków narażał na śmierć? jebać to - niech wyzdychają, ZUS odetchnie bo im się te kokosy przestanie w końcu płacić ... eksterminacja narodu, pozbawianie obywateli dostępu do podstawowej opieki medycznej ... tak, to ogromny sukces pis i oczywiście też piękne moralne zwycięstwo onucowej armii świętego Antoniego od smoleńskich parówek. No bardziej się z tobą faktycznie zgodzić nie mogę.
Tak, rząd sobie dobrze poradził z pandemią. Biorąc pod uwagę nasze skromne możliwości, to przy każdym innym rządzie skończyłoby tu się katastrofą, a dzięki PiS-owi jakoś to się jeszcze wszystko trzyma. Gdzie indziej i to w znacznie zamożniejszych krajach miałaś godziny policyjne, zamieszki, całkowite lockdowny, a u nas w miarę spokojnie. Są pewne utrudnienia, bo do kina nie pójdziesz, w restauracji nie zjesz, naa siłowni nie poćwiczysz, ale poza tym to życie toczy się w miarę normalnie. I udział w wyborach wiązał się z jakimś, w ogóle z jakimkolwiek zagrożeniem? To droga do lokalu wyborczego wiodła przez pole minowe czy co? Tydzień czy trzy tygodni po drugiej turze byłem nad morzem. I specjalnie wybraliśmy taką raczej mniej popularną miejscowość żeby uniknąć tłoku. A gdzie tam! Tłumy takie jak w Warszawie na Marszałkowskiej w południe. I tu ludziom nic nie groziło nawet jak spędzali tam cały tydzień. Ale 3- minutowa wizyta w lokalu wyborczych wiązała się ze śmiertelnym zagrożeniem? Tak z ciekawości, to ile było tych ofiar w lokalach wyborczych, TVN to policzył?
No, nie przesadzaj ... mieliście hostie, wodę swięconą, cebule i czosnek no i otwarte to przytuliska dla katopojebow .... no i ten światły rząd, pod wielkim przywódctwem Jarosława Santo Subito Kaczyńskiego, który przecież z narażeniem życia dokonał tego słynnego rajdu po cmentarzu i zorganizował kilka tych menstruacji smoleńskich ... jak ten covid zobaczył tych twardzieli pisowskich bez tych maseczek i naigrywajacych się z tych obostrzeń i restrykcji epidemicznych ... no to się ten cały covid tych dzielnych pisuarów wystraszył i uciekł ... bez dwóch zdań, mieliście niesamowity handikap.
Misiu kolorowy jak ktoś jest za PiS to będzie nawet jak nam każą robić tak A sami robią swoje
No nie jest u nas lekko. Nie to co na świecie, który ma błahe problemy. W Afryce kilka milionów dzieci głoduje, w Hiszpanii duże bezrobocie, u Ciebie w Stanach szturm terrorystów na Kapitol. Czyli nic poważnego, nudy. A u nas prawdziwa afera, bo jeden staruszek był widziany na cmentarzu! Żeby to jeszcze tam załatwiał interesy jak kiedyś tuskowy minister Drzewiecki. Ale nie, on tam poszedł pomodlić się za duszę swojej mamy. Dlatego ja jestem za tym żeby powołać specjalną komisję sejmową w celu wyjaśnienia tej cmentarnej afery. A jak już tu się przywróci obaloną demokracją no to wiadomo co. Sąd ludowy nad staruszkiem!
Szkoda pieniędzy na komisję śledczą. Każdy ma swoje problemy. I w tv rządowej pokazuje swoją prawdę.
To nie byli terroryści ... to tacy patrioci szczegolnej troski. Cos jak ci wasi kibole w Polsce, jak to jakiś pisowski pojeb kilka lat temu o nich mówił? .no ten pisowski poseł co to furt bronił wartości chrześcijańskich i rodziny a sam na boku jakaś pisowska radna posuwał, aż ta opublikowała jego gole focie gdy jej nie załatwił roboty w Orlenie ... no to tez pojeb mówił z tym zadęciem, ze to spadkobiercy wartości które wyznawali żołnierze wyklęci ... na Kapitol wdarło się dokładnie podobne popierdolenstwo, tez wykorzystane przez ograniczonego umysłowo polityka do swoich celów . To nie terroryści - to były najzwyklejsze pojeby.
Wszędzie jest cyrk u będzie
No właśnie Darku, dokąd to wszystko zmierza i co to będzie? Pytam Ciebie, bo sprawiasz wrażenie rozsądnego i w miarę rozgarniętego. Będzie jeszcze przepięknie, jak śpiewa Tomek Lipiński? Czy raczej będzie coraz gorzej, o normalności możemy zapomnieć i nieuchronnie zmierzamy do tragicznego finału? Bo ja mam takie ambiwalentne odczucia. Z jednej strony wydaje mi się, że człowiek to jednak brzmi dumnie i naszym przeznaczeniem, nie moim czy Twoim, ale naszym jako gatunku ludzkiego, jest sięgnąć kiedyś gwiazd. Ale z drugiej strony, to czasami sobie myślę, że tu prędzej ziści się scenariusz rodem z filmu "Idiokracja" i za ileś pokoleń ludzie całkiem skretynieją i będą posiadali umysłowość dzisiejszego dziesięciolatka...
Idiokracja jest trochę przesadzonym filmem lecz według mnie nasze życie do tego prowadzi . Niestety. Według mnie to nie będzie lepiej lub gorzej. Będzie to samo. PiS skarży platformę obywatelską O brak odzyskania przez Polskę tupolewa , a oni co ???tyle lat ? Serio. Według mnie ten co rządzi ma władzę A rolą opozycji jest krytyka głupio ale tak jest
Aż sobie dzisiaj znowu idiokracje włączyłem. Kiedyś była śmieszna A teraz bardziej prawdziwa ☹☹
https://zbiornik.com/Dariuszek1 Co żeś urwa włączył? Pisz tak żeby prosty obywayel cię zrozumieć mógł. 😉
"Idiokracja " taki film . 🤣🤣 czyli co włączyłem? Idiokracje 🤣🤣🤣🤣 pozdrawiam bob
Dziękuję, teraz to zupełnie nic nie zrozumiem. ;)
🤣🤣🤣 na cda jest . Z 2006 roku . Dobra była scena jak do lekarza przyszedł. Nie zdziwiłbym się gdyby za kilka lat tak nasz świat wyglądał
Jak już bobka wzięło to już się sprawdza scenariusz 🤣🤣🤣
Mnie wirus zaatakował, kowid 40%.
Mnie naszyjnik z pereł w puszce
Ależ to fajnie tak wstać sobie rano i zobaczyć prezesa NIK wygłaszającego swoje oświadczenie ... o tym mafijnym państwie i metodach jego działania ... no i tak mi się zaraz wspomniały słowa Joanny Szczepkowskiej, z czerwca 1989 roku ... i tak sobie powiedziałam głośno : Proszę państwa, 28 kwietnia 2021 roku skończył się w Polsce geniusz Jarosława Kaczyńskiego ...
Fajnie też wstać rano i usłyszeć, że mimo głupiej, bezmyślnej i szkodliwej obstrukcji większości opozycji uda się przeforsować przyjęcie przez parlament Funduszu Odbudowy. Ten Fundusz jest takim nowym Planem Marshalla dla Europy. Kiedyś, przed laty, bolszewia uniemożliwiła Polsce skorzystanie z dobrodziejstw Planu Marshalla. Teraz tego samego z nowym Planem Marshalla próbuje neo- bolszewia. Ale dzięki geniuszowi człowieka, który podobno właśnie 28 kwietnia się skończył, te 700 miliardów złotych będzie kołem napędowym dla i tak już rozwijającej się od 6 lat polskiej gospodarki...
O ile mu wcześniej aby Banaś nie przeNIKuje na wylot przejrzystości finansów tej gangsterskiej partii ... nie zabierze się za ten pisowski Amber Gold razy 10 czyli Get Back .... no i jeszcze tego upośledzonego z tym zespołem ‚ pisowskiego taboreta’ ... no już prawie synka namaszczonego geniuszem i pomazańca Obajtka zgrabnie prześwietli ... no zapowiada się bardzo wesoło jak już się sami zaczynaja szarpać
Ja tam powiem nawet więcej..27 kwietnia c huj bombki strzelił z wcześniejszymi wyborami. Budka może schować się do budy razem z Hołkiem. Już już witali się z gąską, a tu taka wolta. Plany wygrania wyborów odsunęły się na co najmniej 6lat, bo coś czuję, że lewacy zbratają się z Jarkiem i Gowina wyciulają..
...a Banaś w końcu dostanie bana i tyle będzie z tego jego oświadczenia.. xD
Fakt. Jarek już ma doswiadczenie z egzotycznymi koalicjami ... cudnie się z Lepperem dogadywali. Absolutna racja! ... no a z Giertychem to sztamę mieli po byku i tak im się super rządziło . Ci potencjalni koalicjanci dobrze pamiętają jak Lepper jako wisielec skończył ... Giertych tez marnie wyglądał w tym szpitalu. Tylko ostatni palant zdecyduje się na wspolprace z Kaczyńskim. No ale będzie musiał się postarać albo podobnych idiotów pokroju Gowina i tego prawnego imposibilisty Ziobry znaleźć ... bo to już Jareczka ostatni moment aby wesoło porządzić . Dziaders dobrze wie, ze jego polityczny czas biologia już mu nieubłaganie kończy, no a drugiego Tupolewa niestety już zezłomowali wiec bohaterem zestrzelonym w samolocie raczej już nie zostanie ...
Irka ... Polska ma przecież niezłe doświadczenie w pozbywaniu się prezesów NIK .... poczytaj sobie o panu Walerianie Panko ... wcale się nie zdziwię jak podobny scenariusz zastosują. Po utracie władzy większości z rządzących grozi nie tylko społeczna i polityczna anatema ale i wiezienie wiec co to jest pozbyć się jednego swojego co wymiękł ...
Z tym Banasiem to bym nie przesadzał. No stawia się, bo co mu zostało? Ale podobno jest w kontakcie z Prezydentem, który tam między nimi mediuje, poza tym podobno jest w stałym kontakcie z posłem Terleckim i pewnie prędzej czy później, ale jakiś konsensus ustalą.
A Ty Mira z tym Obajtkiem to tak poważnie? Przecież te zarzuty przeciw niemu, ta cała medialna nagonka jest tak denna i tak przypomina czasy słusznie minione, że to aż śmiać się chce. Ja podobno jestem młody i tego nie pamiętam, znam to jedynie z opowieści czy z lektury. Ale Ty, oczywiście nie wypominając Tobie wieku, pamiętasz chyba jak wtedy zwalczano spekulantów? I te same techniki oraz metody oczerniania mamy zastosowane dzisiaj właśnie przeciw Obajtkowi...
Zapamiętaj moje słowa ... pierwszym który z Polski wyjedzie , zaraz po zakończenie wieczoru wyborczego w TVPis ... w którym zostaną podane wyniki wyborów w których PiS przegra - będzie kto? Ano Obajtek ... politycy coś tam sobie wytargują i jakoś może dadzą radę - ale ten z tym ‚zespołem taboreta’ i tymi pałacami to jak Janukowycz na Ukrainie, z tym galeonem w tym stawie ... tego mu nawet pisuary nie mogą podarować i albo trafi do więzienia, bo te jego śledztwa są łatwe do odmrożenia ... albo zwieje. No ale taki głupi mimo tego swojego złodziejskiego charakteru jednak nie jest i wie co jest grane ...
Całkiem możliwe, że on wtedy wyjedzie. Sam na jego miejscu pewnie bym tak zrobił. Tylko on to zrobi z innych powodów. Bo te zarzuty przeciw niemu są po prostu śmieszne. Bo co tam mamy? 1. Obajtek ma kilka mieszkań. On ma łeb do interesów jak mało który i jest szefem koncernu naftowego, to gdzie ma inwestować? Ma chować w skarpetę czy oddać Tuskowi? A co robią królowie nafty w Teksasie? Pewnie inwestują między innymi w nieruchomości. I to samo robi Obajtek. Sikorski ma posiadłość pod Bydgoszczą. I dobrze, jego sprawa. Suchocka ma zamek w Sieniawie. Z tej jej pensji ambasadorowej w Watykanie? Wątpię, ale nieważne, ma to niech ma. Zwykły, głupawy poseł Kropiwnicki ma bodajże 9 mieszkań. I dobrze, jak uczciwie kupił niech ma. Ale Obajtek, szef koncernu naftowego z milionową pensją jak inwestuje w nieruchomości to trzeba go zgnoić. 2. Obajtek coś tam kupił za tanio. Wydawało mi się, że na tym polega istota handlu, żeby tanio kupić, a drogo sprzedać. Ale ta zasada nie obowiązuje Obajtka, bo jak on coś tanio kupi, no to powinno się go zamknąć. 3. Załatwił intratną posadę synowi pani premier. Pani premier, gdyby użyła swoich wpływów to załatwiłaby synkowi dobrze płatną posadę w jakieś państwowej spółce. Tak robili jej poprzednicy, wystarczy wymienić tylko Tuska, który synalka wepchnął do portu lotniczego w Gdańsku. A pani premier Szydłowa załatwiła synowi pracę w prywatnej firmie i to na stanowisku młodszego referenta. Niższego stanowiska już chyba nie ma, więc rzeczywiście to jest zajebiście intratna posada. I to są te zarzuty stawiane Obajtkowi. A dlaczego powinien on wiać z kraju, gdy kiedyś totalsi przejmą tu władzę? Bo gdyby nie on i nie rząd PiS-u, to dzisiaj Orlenem zarządzałby jakiś Gunther czy inny Hans, a Lotosem Alosza lub inny Siergiej. A dzięki Obajtkowi miliardy złotych każdego roku wpływają do polskiego budżetu, zamiast do obcych kieszeni. I tego pewnie Obajtkowi nie zapomną i nie darują, więc jak władza się tu zmieni, to dla własnego bezpieczeństwa on powinien wtedy wyjechać...
A, zapomniałem. Jest jeszcze czwarty zarzut przeciw Obajtkowi. Parówki na Orlenie są produkcji polskiej, a nie niemieckiej czy rosyjskiej. Tak że jak w w 2043 roku totalsi wreszcie przejmą władzę, to Obajtek leci ze stanowiska!
Sneer..wkradła Ci się literówka!...Pewnie chciałeś napisać "...jak w 2093 roku..."...xD
Jarek rozgrywa tę całą totalną opozycję, jak profesor dzieciaków w podstawówce. Śpi sobie spokojnie, rano wstaje, wypuszcza kota i patrzy jak harcujące czasem myszy, chcące przechytrzyć starego, wytrawnego lisa, skaczą jedna przez drugą, w popłochu do swoich nor. Załatwia ich wszystkich jak ten "Szczurołap", tylko, że nie tak brutalnie, bo on lubi się takimi szarymi myszkami bawić..
Biorąc pod uwagę jakość opozycji i to co ona sobą reprezentuje, to całkiem możliwe, że rok podany przez Ciebie jest bardziej prawdopodobny...
Wracając jeszcze do wspomnianego tutaj Banasia. Otóż jest to doskonały przykład, na to jak to opozycja się mota i sama nie wie gdzie się znajduje. Jeszcze niedawno Banaś był przez totalsów uznawany za człowieka powiązanego z mafią. Za kogoś kto wykorzystuje swoje układy, a i sam w takich tkwi. Wyśmiewano opinię o krystalicznym człowieku...
A teraz proszę...Banaś jest the best, bo stworzył ponoć raport o tym, że najlepszy Premier jaki nam się trafił, może stanąć przed Trybunałem stanu.
Podejrzewam, że każdy, nawet największy szkodnik dla opozycjonistów, jak tylko powie coś krytycznego na temat obecnego rządu, ma zagwarantowane intratne miejsce w szeregach totalsów, począwszy od posady ministra do Prezydenta. Tak więc...Banaś na Prezydenta, a Gowin na Premiera. xD
Takich przykładów rozdwojenia jaźni u totalsów i ich wyznawców czyli lemingów można podać więcej:
1. Rok temu przekonywano, że kadencja Prezydenta nie może trwać nawet dzień dłużej. Co tam dzień, ani minuty dłużej. I kopertowy Grodzki zapewniał z wrodzoną sobie skromnością, że on jako trzecia osoba w państwie najlepiej nadawałby się do pełnienia tej funkcji. Minął rok i okazało się, że kadencja rzecznika praw obywatelskich może trwać w nieskończoność. I do końca świata i jeden dzień dłużej już nie tylko owsiakowa orkiestra będzie grała, ale też Bodnar będzie bronił interesów ubekistanu i dzielnie przeciwstawiał się kaczystowskiej dyktaturze. I dopiero pani prezes Przyłębska zrobiła z tym porządek.
2. Gdy premier Morawiecki wynegocjował budżet unijny na kolejne lata, to opozycja narzekała, że ten budżet jest słaby i Tusk by wynegocjował dużo lepszy. A po paru tygodniach czy miesiącach jak rząd nie wykluczał zastosowania weta, to okazało się, że rząd swoją nieodpowiedzialną polityką może zaprzepaścić najlepszy w historii Polski unijny budżet.
3. Gdy rząd tworzył szpitale tymczasowe, to totalsi krytykowali tę decyzję, bo ich zdaniem to było marnotrawienie środków i zasobów, bo te szpitale i tak stoją puste. Specjaliści tłumaczyli tym idiotom, że bardzo dobrze, ze te szpitale są puste, bo jak one zaczną się zapełniać ,to będzie znaczyło, że sytuacja robi się niebezpieczna. Gdy chorych w tych szpitalach zaczęło przybywać, to nagle opozycji się odwidziało i zaczęła ona krytykować rząd, że szpitale tymczasowe powstały za późno i jest ich za mało i w ogóle to opozycja od zawsze była za szpitalami tymczasowymi tylko głośno się do tego nie przyznawała...
Ale czasami nie trzeba roku, miesięcy czy tygodni, a wystarczą godziny żeby lemingi zmieniły zdanie. Bo one to są zdolne bestie! Pada komenda: Lemingi, w tył zwrot i obrót o 180 stopni! I lemingi w biegu to robią. Tak było w przypadku cmentarzy na Wszystkich Świętych. Najpierw były narzekania, że rząd powinien zamknąć cmentarze, ale nie zamknie, bo się boi Rydzyka i kiecowych. Po kilku godzinach okazało się, że te pisiory to wcale takie bojaźliwe nie są i jednak zamknęli cmentarze. I od razu nastąpiła zmiana narracji. Już nie powinni zamykać, bo tylko ludziom życie utrudnili, a poza tym gospodarka poniesie ciężkie straty z powodu zwiędniętych kwiatków. Poważnie, padł taki argument, że kwiatki zwiędną. Normalnie jak kupujesz kwiaty przed cmentarzem i pytasz się jak długo będą stały, to słyszysz zapewnienia: Ło panie, przynajmniej dwa tygodnie wytrzymają, a nawet jeszcze po trzech tygodniach będą wyglądały świeżo jakby dopiero co były ścięte! Ale jak pisiory zamknęli cmentarze, to kwiatki też zmieniły swoją naturę i po jednym dniu były już zwiędnięte i nadawały się tylko do wyrzucenia. I tak to jest z tymi lemingami. Pocieszni są i świetnie sobie radzą z rozdwojeniem jaźni...
Arcybiskup Hoser ... .. kościelny katopojebski bandyta który podczas swojego pobytu w Rwandzie oklaskiwał pokazy rzezi ludu Tutsi i faworyzował Hutu. Zdycha po powikłaniach pocovidowych. No hello ! A gdzie jest ten księdz ... który mówił o konsekrowanych rękach kaplana i tym , ze kościół w Polsce jest wolny calkowicie od ryzyka zakażenia. Arcybiskup Hoser wyganiał z kościołów w Rwandzie tych biednych Tutsi którzy szukali tam schronienia. To największy katolicki gnój i bandyta, który przy pomocy Episkopatu, przez lata wymykał się europejskiemu Trybunalowi do spraw osadzania zbrodni wojennych. To zwolennik murzyńskich piszczałek i mszy jakiegos pojeba na stadionie narodowym. Arcypojeb Homer to gnój który zakazał medialnych wystąpień ostatniemu prawdziwemu kapłanowi w Polce - księdzu Bonieckiemu. Hoser ty szmaciarzu - zdychaj w najgorszych męczarniach ty katopojebski smieciu!
Żeby tylko oklaskiwał. On sprzedawał bilety na te pokazy rzezi! Pewnie nawet sam wkroczyłby na arenę z maczetą w dłoni, ale był jeden problem. On wyjechał z Rwandy na rok przed masakrą. I pewnie dlatego ograniczył się jedynie do tego klaskania i sprzedawania biletów. Ale on jest wszystkiemu winny. Nie żołnierze misji pokojowej, którzy choć uzbrojeni, to nie kiwnęli nawet palcem. Nie Francuzi i Belgowie, którzy wtedy tam byli i nie zrobili nic. Winny jest Hoser, którego od roku tam nie było! W tej części świata murzyńskie dzikusy od lat regularnie się wyrzynali. Raz jedni drugich, potem drudzy pierwszych, następnie znowu ci pierwsi. I nikogo to nie obchodziło, cały świat miał to głęboko w dupie. Kościół podjął się trudnej misji wytłumaczenia tym ludziom, że może nie tędy droga? Że owszem ucinanie wrogom głów maczetami to jest jakieś rozwiązanie, ale krótkowzroczne i implikujące szereg niebezpiecznych konsekwencji. Niestety misja się nie powiodła. A świat w ramach samousprawiedliwienia musiał poszukać kozła ofiarnego, kogoś na kogo będzie można zrzucić odpowiedzialność. I jest, znaleźli Hosera! Co tam, że on przebywał tysiące kilometrów od Rwandy, jakoś tam się te fakty dopasuje żeby to była jego wina. A ten wirus nie oznacza wyroku i można się z tej choroby wyleczyć, więc dużo zdrowia dla arcybiskupa...
A mnie się podoba, ze ta ciemnota kleru i to upośledzenie tych ponoć wierzących ... no to wypisz wymaluj, jak to dokładnie opisywali komunisci ... spełnia się obecnie w tych pisowskich czasach. Jak tak dalej to pójdzie, i z taka energia ... no to i czas przydatności do użycia JP2 tez się wam skończy ...
No i co im z tego opisywania przyszło? Mieli pół wieku żeby to zmienić i dostępne wszelkie możliwe środki i narzędzia jak groźby, fałszowanie historii, aparat represji, propagandę, kulturę, system edukacji itd. I efekt więcej niż mizerny. A potem jeszcze Michnik z kolesiami przejęli od Czerwonych pałeczkę i przez ćwierć wieku próbowali cywilizować Polaków sącząc im te lewackie brednie. I znowu jak krew w piach, bo Ciemnogród ma się dobrze, a nawet odnoszę wrażenie, że wręcz rozkwita...
Fajnie tak poczytać te pierdy sprzed kilku lat …. Faktycznie - Rozkwita wam to katopojebstwo, na całego! …. Wiernych kościołowi wciąż przybywa, kościoły pękają w szwach … ludzie pchają się do tych sakramentów jak w Biedronce po parówki w promocji. Ślubów kościelnych wkrótce będzie mniej niż rozwodów … dobrze, ze przynajmniej ilość rozwodów ,tzw. Kościelnych’ szcześliwie rośnie - bo to gwarantuje kolejny ślub przed facetem w sukience. …. Nic tak dobrze kościołowi katopojebskiemu jednak nie zrobiło jak ten cudny sojusz tronu i ołtarza. Szczere gratulacje! PiS - świetna robota!
Droga Mirko!
Ostatnio poruszyliśmy temat Himalajów i ich bohaterów. W polskim himalaizmie ostatnio jest prawdziwe trzęsienie ziemi, by nie powiedzieć Himalajów! Dzisiaj kolejny wywiad, który ukazał się na Onecie -> https://www.onet.pl/sport/onetsport/piotr-pustelnik-o-slowach-wojciecha-kurtyki-polskich-himalaistach-i-broad-peaku/xsqyk1b,d87b6cc4 Opowiedz swoje odczucia. Czy tak naprawdę jest, że wierzy się na słowo himalaiście, który powiedział, że zdobył szczyt? Proszę...opowiedz mi, a i przy okazji innym...
Irko, wątpię czy moje stanowisko Ci pomoże wyrobić sobie własną opinię, bo mimo najszczerszych chęci jestem w tej materii nadal dyletantką, a najwyższy, zdobyty przeze mnie szczyt to Yala, w dolinie Langtang, i tylko jakieś 5550 metrów, nie wymagająca umiejętności alpinistycznych a co najwyżej raków, uprzęży i liny do asekuracji – więc gdzie mi tam do tych co faktycznie potrafią 'stąpać' po chmurach ...
Wielicki i Cichy gdy zdobywali, jako pierwsi na świecie, Everest zimą, potwierdzili wejście zabraniem ze szczytu zalaminowanej kartki. Był na niej zapisany numer telefonu do prostytutki urzędującej w Anchorage na Alasce, niejakiej Pat Ruter, z komentarzem, ze umawiający się z nią nie pożałują tak spędzonych chwil. Ten znak swojego zdobycia Everestu zostawił tam w pazdierniku 1979 r. Ray Genet, ksywka Pirat , który niestety zginął schodząc z niego. Wraz z towarzyszącą mu kobietą opadli z sił i postanowili przenocować w naprędce zrobionym biwaku pod nawisem lodowym, mimo iż towarzyszący im Szerpa nalegał na kontynuowanie zejścia. Wpadli w hipotermię. Ray zmarł w tym biwaku a Hannelore ( czwarta kobieta zdobywca Everestu) zmarła z wycieczenia następnego dnia schodząc do bazy, gdy przysiadła odpocząć, ok. 100 metrów od obozu IV. Jej ciało przez kilka lat pozostawało w tym miejscu, w tej samej siedzącej pozycji, z otwartymi oczami i rozwianymi długimi włosami na tzw. szlaku południowym. Po kilku latach wiejące tam silne wiatry przeniosły jej szczątki do przepaści Lodowca Kangshung po tybetańskiej stronie Everestu. Nasi himalaiści zabrali tę jego ego kartkę jako dowód swojego wejścia. Zrobili też odpowiednie zdjęcia swoją Zorką, w tym słynne zdjęcie Leszka Cichego pozującego na szczycie z tą właśnie kartką. To nie było łatwe bo analogowe aparaty miały migawki które często zamarzały w tak ekstremalnie niskich temperaturach jakie tam panowały. Ale dali radę dowieść swojego wyczynu. Krzysztof Wielicki , gdy wszedł samotnie na Nanga Parbat zabrał ze szczytu hak i kawałek chusty. Podczas jednego ze swoich spotkań opowiedział o tym i dowiedział się wówczas , że to cześć ekwipunku austriaka Roberta Schauera, który zostawił je na Nandze podczas wyprawy w 1976, roku wraz z Hansem Schellem, Hilmarem Sturmem i Siegfriedem Gimplem którzy wówczas wytyczyli tam tzw. drogę Schella. W przypadku polskich himalaistów są oni zobowiązani do złożenia ‘raportu wejścia’, do Polskiego Związku Alpinizmu który analizuje złożone dokumenty, i dokonuje oficjalnego potwierdzenia faktu zdobycia danego szczytu. Ale historia zna przypadki gdy fakty przeczą informacjom o wejściu. Najczęściej kwestionowane są zdjęcia, często robione poniżej szczytu. To też dotyczy Wandy Rutkiewicz, o której wspomina Kurtyka w swoim słynnym wywiadzie udzielonym gazecie Wyborczej 23 kwietnia. Mimo, że specjalna komisja PZA uznała zdjęcie dostarczone przez Rutkiewicz za wiarygodne, Krzysztof Wielicki powiedział jej ‘ Wanda, uznalismy ze weszłaś, ale ja ci qrwa i tak nie wierze’. Polski Himalaizm Zimowy stworzył etos tzw. tradycji honoru który był dla wspinaczy największą wartością. Uznawano , ze jeśli wspinacz mówił, ze zdobył szczyt – to nie kwestionowano takich oświadczeń. Wielicki mówił w licznych wywiadach, że jeśli ktoś oszukuje to jest to jedynie problem konkretnego wspinacza który będzie się męczył ze swoim sumieniem do końca życia …
Oczywiście, teraz jest to łatwiejsze do udowodnienie. Kamerki są mniejsze i poręczniejsze, bardziej niezawodne, a dodatkowo wspinacze wyposażeni są w lokalizatory GPS a pokonywana droga jest na bieżąco pokazywana przez te różne trackery i można ją sledzic w opcji online w necie. To mogliśmy obserwować podczas akcji ratunkowej na Nanga Parbat, gdy Urubko i Bielecki pokonywali trasę z szybkością himalajskich sprinterów, choć jak wiesz ‘Czapkinsa’ nie uratowali. Oczywiście, lokalizatory mogą przekłamywać z blędem o kilkadziesiąt metrów, ponoć nawet i do 200 -300, a to w himalaizmie ma już wielkie znaczenie. Takie wejście w lutym 2016, właśnie na Nanga Parbat, dokumentowane trackerem przez Simone Moro, Alexa Txikon i pakistanczyka Ali Sadpara kwestionował choćby sam ‘Czapkins’ argumentując, że końcowa pozycja trackera wskazywała miejsce ponoć o 100 metrów poniżej szczytu. Tym samym nie uznawał tego ataku szczytowego jako potwierdzonego zimowego wejścia na szczyt. Może szkoda, bo może zmieniłby po tym swoje nastawienie i żyłby do dzisiaj? Tomek Mackiewicz, tak przy okazji - nie był członkiem Polskiego Związku Alpinizmu, nie chciał się zapisać bo twierdził, ze to jakaś niepotrzebna biurokracja himalajskich lodowych dziadków. Nigdy nie składał raportów ze swoich wypraw i może i dlatego traktowany był dość lekceważąco, próbując wyłamywać się z etosu tych ‘himalajskich lodowych dziadków’ …
Ależ ja nie chcę wyrabiać sobie własnej opinii. Nie znam tego środowiska, a to nie daje mi podstaw do tego. Ot po prostu chciałam poczytać tego co Ty masz do powiedzenie. Uprzedziłaś moje pytanie o Twój najwyższy szczyt. Teraz już wiem. Zapytam więc dlaczego nie zmierzyłaś się z jakimś ośmiotysięcznikiem? Brak wiary w siebie, umiejętności, nie było czy nie ma z kim? Tak się zastanawiam...może odpowiesz? Nie nalegam, ale fajnie by było wiedzieć, bo to zawsze ciekawe co opowiadasz...
To co 'uruchomił' Kurtyka, tym swoim wywiadem jest dla mnie ciekawe z kilku względów. Powtarzam moim znajomym iż ten wywiad wymaga minimum trzykrotnego przeczytania. Pierwsze czytanie: zapewni czytającemu mnóstwo emocji; drugie: otworzy oczy na fakty. Niestety – smutne w wymowie bo zaakcentowane tymi mega specyficznymi metaforami Kurtyki ( vide choćby to jego porównanie zdobywania szczytu, w licznej zorganizowanej wyprawie, z grupowych wyjściem do burdelu ). Dopiero trzecie czytanie może otworzyć umysł na refleksje. Moje refleksje są zatem następujące: na naszych oczach następuje nieuchronna zmiana pokoleniowa, i te wspomniane wcześniej ‘himalajskie lodowe dziadki’ , żegnając się z czynnym wspinaniem, próbują przekazać swoje, bez wątpienia, ogromne doświadczenia młodemu pokoleniu naszych świetnych wspinaczy, aby w swoim dążeniu do kontynuacji zdobyczy Polskiego Himalaizmu Zimowego - zrezygnowali z tych dużych wypraw, sponsorów; logistycznie zabezpieczanych przez setki Szerpów, trzech kucharzy, pięciu osobistych kelnerów … aby zrezygnowali z ‘luksusowych’ pojedynczych namiotów z Wi-Fi i Netflixem i ciepłą wodą w prysznicu, i z tym stałym komentowaniem każdego swojego kroku w Social Mediach w opcji 24/7. Aby zaczęli szanować Szerpów i zrozumieli, że to zdobywanie szczytów po tych poręczówkach, których sami już zwykle nie zakładają – już nigdy nie wyróżni tego światowego osiągniecia, jakim kiedyś był Polski Himalaizm Zimowy, od zwykłych wypraw komercyjnych, dostępnych obecnie każdemu kto ma odpowiednią kasę i chęci. Kolejna moja refleksja jest taka, ze to ‘himalajskie trzęsienie’ zdecydowanie nie zdeprecjonuje tego fenomenu którzy zapoczątkowali Polacy, a który okupiony został śmiercią licznych wspaniałych wspinaczy ( i przy okazji Szerpów) - ale może przywrócić ten jego dumny etos i światową rangę. No i trzecia refleksja: kłótnie, swary, spory i brak porozumienia to przecież element tzw. duszy Polaka! Nasze eposy narodowe, jak: Pan Tadeusz, Zemsta, Chłopi – no to przecież są opisy sporów i waśni. Zobacz i ‘obecną’ sytuację polityczną – to przecież znów niekończący się spór, gdzie okopani na swoich stanowiskach nie dopuszczają możliwości kompromisu, a trwanie na swoich stanowiskach jako żywo przypomina Bareję z tym słynnym ‘ja tu jestem kierownikiem, nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi’. To przecież ‘codzienność’ i Social Mediów, i tych wybuchających tu sporów. To choćby i ten mój ostatni spór z koleżanka Niesią – głupi, niepotrzebny, egzaltowany i wyniesiony do idiotycznej eskalacji, gdzie wystarczyłoby przecież powiedzieć to zwykle … przepraszam za to co było, i choć się z tobą nie zgadzam to przyjmuję do wiadomości co powiedziałaś, itp. I zająć się innymi swoimi ważniejszymi sprawami. Ot i chyba tyle. No, może jeszcze aby Wandy Rutkiewicz nie potępiać tak od razu. Po Halinie Kruger-Syrokomskiej … zrobiła bardzo wiele dla ugruntowania pozycji kobiet w polskim alpinizmie. Do książek: Halina. Dziś już nie ma takich kobiet oraz Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci - Anny Kamińskiej odsyłam. Pozwalają zrozumieć siłę i magię gór wysokich.
Irka ... ośmiotysięczniki nie są, dla ogólnie mówiąc, 'starych bab' ... Wanda Rutkiewicz w wieku 19 lat ukończyła kurs taternicki, potem przez lata zdobywała i budowała swoje doświadczenie, w Alpach, Andach, Pamir, Hindukusz, Himalaje. Poświęciła temu całe swoje życie. Ośmiotysięczników nie wolno zdobywać na skróty - trzeba mieć jednak pokorę w sobie. A poza tym wydolność organizmu, odporność na chorobę wysokościową jest odwrotnie proporcjonalna do wieku ... nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że dla mnie podejście na szczyt Yala to na końcowych 200 metrach było ledwo jakiś metr na minutę ... Są sprawy których człowiek w pewnym wieku już nie osiąga, a jest i pewien wiek w życiu człowieka, w którym na pewne sprawy nie należy patrzeć w kategoriach osiągnięcia a jedynie niefrasobliwości, aby nie powiedzieć głupoty. Mój wiek i moja wydolność to jednak tylko do max 6 tyś metrów, nie więcej ...
No i teraz już mi wytłumaczyłaś, dlaczego nie. Masz w planie jeszcze jakąś wspinaczkę, na co najmniej 5tys metrów? O ile tak, to gdzie, na jaki szczyt, kiedy?..No i czy byłaby to typowa wycieczka, czy kolejna sesja z Nikonem, dla...powiedzmy Nat Geo?:)
Niestety, moje ciało daje mi coraz więcej sygnałów aby już sobie dać spokój ... a spacerować po nepalskich 'nizinach' nie całkiem mnie bawi ... pamiętaj, że nawet zdobywanie takich 'pagórków' - jak na nie mówią moi znajomi - to już dość fizycznie wyczerpująca dla mnie sprawa ... prowizoryczne obozy masz na wysokości 4800 - 5000 metrów, spisz w namiotach wkopanych w śnieg. Trudno powiedzieć, że spisz - raczej pozostajesz w takim letargu. Nocami marzniesz w trzech śpiworach. Czasami czekasz na pogodę. Mycie ogranicza się do niezbędnego minimum - faceci znoszą to zdecydowanie lepiej. Jedzenie jest szczątkowe. Na szczyt wchodzisz na przysłowiowych kolanach. Bolą cię plecy i biodra. Powrót jest nie mniej męczący bo ciało leci do przodu i obciążasz kolana. Na 98% jestem zdecydowana już tę przygodę jednak zakończyć ...
Polecam Blanca ,blisko w Alpach, technicznie też do zrobienia.Jest też Elbrus , bardzo ciekawa góra.Problem w tym że to daleki Kaukaz ,i w dziesiejszej rzeczywistości raczej niedostępny.
No nie wierzę! IL! Chodź na tutaj i się wytłumacz gdzieś był tak długo??
Pelle wrócił? No to masz rację, niech się tłumaczy!
Póki co ma nas w dupie. Nawet nie zareagował na to co napisałam, chociaż "widziałam", go już kilka godzin temu. Troszkę się zastanawiam - dlaczego? Jednak póki nie zabierze głosu, nie oceniam zachowania.
On, tak jak i Ty, jest tu kimś szczególnym, to i może więcej. Wypadałoby jednak napisać kilka słów wyjaśnienia, jeśli nie tutaj, to chociaż Tobie. No nic, zobaczymy jak się zachowa...
Sneer, jesteś tutaj na tej samej pozycji jak i ja! IL to "ojciec", Dziupli, i chyba powinien...a wręcz ma obowiązek! Inaczej łatwo wszystko w jednej chwili spierdolić, no ale poczekajmy..
Wiesz Sweet, podobno nic nie trwa wiecznie i wszystko się kiedyś kończy. I ja mam od jakiegoś czasu wrażenie, że Pellemu zbiornik zwyczajnie się znudził. Widocznie mu się to wszystko przejadło. Ale czy tylko jemu? Bo dla mnie to też już nie ten kurwidołek co kiedyś. Jednych tu już nie ma, z drugimi, jak sama wiesz, moje drogi się rozeszły, Piaa też już tu nie jest obecna, na stary profil zaglądam z rzadka i nie jestem na bieżąco co tam u innych słychać. Tak że Sweet ze starej zbiornikowej gwardii to zostałaś mi w sumie tylko Ty. Pomijam Piaa, bo z nią mam poza zbiornikowy kontakt. Poza tym każdy z nas ma swoje prywatne sprawy. Tu też zaszły u mnie pewne zmiany, bo Młody skończył podstawówkę, radził sobie świetnie i nie było z nim problemów. Teraz rozpoczął etap szkoły średniej i też sobie poradzi, bo zdolny jest, ale to jednak poważniejsza sprawa i muszę mu poświęcić więcej uwagi niż wcześniej. Ale nadal miewam pomysły podnoszące poziom adrenaliny. Nie zgadłabyś co wkrótce zrobię. Otóż zamierzam wsiąść do samolotu i na wysokości 4 km wyjść z niego tak jakbym wychodził z domu na spacer! Ale jest spora szansa, że spadochron się otworzy i wyląduję w jednym kawałku. Zona mówi: wariat, normalnie wariat! A Młody dodaje: Tata, ty jesteś szalony, po co to robisz, nie boisz się? Mówię mu, że trochę się boję i właśnie dlatego chcę to zrobić, bo gdybym się nie bał, to co to byłaby za przyjemność, trzeba pokonywać barierę własnego lęku, a poza tym tata czasami musi poczuć, że jeszcze żyje, tak mu odpowiadam. Koszt takiej przyjemności to 700 złotych, ale obiecałem żonie, że z konta nie wezmę na to ani złotówki, tylko przeznaczę na to część zaskórniaków odłożonych z dodatkowych fuch. I tak to jest u mnie. Podejrzewam, że Pelle też ma swoje sprawy, które absorbują jego czas i on nie ma go już na kurwidołek. Rozumiem to, ale jednak przez wzgląd na te lata wspólnie tu spędzone wypadałoby gdyby on się jakoś wytłumaczył, przynajmniej Tobie Sweet...
proszę przekazać żonie słowa otuchy od doświadczonych spacerowiczów: spadochron się otworzy;-) pokuszę się teraz o łzawy żart: pytanie tylko czy otworzy prawidłowo czy nie.
(a poważniej. jest zawsze zapas, z 4km przy tej metodzie szkolenia czyli accelerated free fall początkującemu skoczkowi towarzyszy conajmniej jeden asekurujący go instruktor) chyba że kwota 700zl jest już finalną za całą jednorazową przyjemność, wtedy mowa o skoku tandemowym. W takim wypadku proszę pozwolić sobie na niepohamowaną nonszalancję i zostawić 90% pracy/obowiązku instruktorowi do ktoreg zostaje się "podczepionym"
udanej zabawy i blue sky, kreślę się z należną rewerencją
Tak, to będzie skok w tandemie, a zainspirowały mnie do tego dwie osoby. Tu na zbiorniku jakiś czas temu pewna sympatyczna Beata odważyła się to zrobić. A skoro ona mogła, to dlaczego nie ja? Od tego czasu chodził mi ten pomysł po głowie. A latem tego roku mój znajomy otrzymał od rodziny taki prezent urodzinowy. Wypytałem go co i jak i stwierdziłem, że teraz pora na mnie. Zona mi mówi żebym odłożył to na przyszły rok jak będzie ciepło i ładna pogoda, ale przecież mamy aktualnie piękną polską jesień, więc jeśli to możliwe to chciałbym jeszcze w tym roku. I wypadki oczywiście się zdarzają, ale bardzo rzadko i z tego co obiło mi się o uszy, to najczęściej przyczyną nie są wcale problemy ze spadochronem, a kolizje w powietrzu z innymi skoczkami oraz trafienie na przeszkody choćby w postaci linii wysokiego napięcia. Ale chcę się sprawdzić i zobaczyć czy nawet przy takim ekstremalnym przeżyciu umiem zapanować nad emocjami i nie ulec panice. Zresztą podobno lęk wysokości od pewnego poziomu nie działa. Czyli stojąc pięć metrów nad ziemią można odczuwać pewien dyskomfort, a będąc 5 kilometrów w górze nie odczuwa się tego lęku. Zobaczymy. I jestem ciekawy co poczuję, gdy po tej niecałej minucie spadku swobodnego instruktor pociągnie za dźwignię, a nad nami otworzy się czasza spadochronu. Jestem ciekaw tych wrażeń. Dziękuję Menadzerze za słowa zachęty i pozdrawiam...
Poniedziałkowe Dzień Dobry Grupo!
Dzisiaj kalendarz przypomina, mamy Dzień Darwina 😊 Czy Wy też macie czasami dziwne odczucie, że ewolucja pojechała w ostatnich dekadach po łuku i zaczęła zawracać 🙄
Siemka, siemka.:) Nie, nie mam czasami! Mam ciągle! :))
Spokojnie Sweet, może matka natura wie, co robi i to tylko chwilowa aberracja, daj jeszcze szanse ludzkości 🙂
Chociaż faktycznie, wystarczy poczytać w paru miejscach na Zb. lub w wiadomościach prywatnych co ludzkość ma do przekazania, żeby zacząć powątpiewać w selekcję i dobór naturalny 😁
Przypomina się eksperyment Calhouna na myszach. Grupie tych gryzoni zapewniono niemal idealne warunki, mnóstwo jedzenia i wody, materiał na budowę gniazd, odpowiednia temperatura, opieka weterynaryjna itd. Początkowo populacja myszy gwałtownie rosła, ale tylko do pewnego poziomu. Potem każde kolejne pokolenie wykazywało coraz mniejszą ochotę na nawiązywanie kontaktu z innymi myszami. Nie chciały się rozmnażać, samice porzucały lub wręcz zagryzały swoje potomstwo, a samce skupiały się na swoim wyglądzie, całymi dniami lizały i pielęgnowały swoje futerko, Calhoun nawet nazwał takich osobników "pięknisiami" czy "lalusiami". Nieliczne młode osobniki, które przychodziły na świat i przeżywały nie dostawały odpowiednich wzorców zachowań i w efekcie w końcu ostatnia mysz zdychała i tak kończył się eksperyment. Nie przypomina to Wam czegoś?
A na słynne pytanie Fermiego: "Gdzie oni są?", a dotyczące pozaziemskich cywilizacji, jedną z najpopularniejszych odpowiedzi jest ta mówiąca, że każda cywilizacja dąży do autodestrukcji i sama się niszczy. I dlatego nie nawiązaliśmy kontaktu z żadną, gdyż jeśli nawet osiągnęły one poziom rozwoju umożliwiający taki kontakt to uległy one samozniszczeniu i nas czeka to samo. Co prawda nie jestem entuzjastą tej teorii, ale też jej nie wykluczam i nie odrzucam założenia, że inteligentne życie z samej swej natury dąży do samozagłady....
Interesujące 😳 jakoś umknął mi ten eksperyment Calhouna, poszukam w internetach.
Co do natury ludzkiej dążącej do samozagłady, to entuzjastką też nie jestem. Jednak bezsilną obserwatorką procesów, które wskazują na słuszność tej hipotezy jak najbardziej 😔
Zdecydowanie oddzielałabym nadal internet … i ten jego częsty mega idiotyczny ,content’ od rzeczywistości … choć faktycznie jest coraz więcej spójności pomiędzy nimi . Do niezłego kanadyjskiego dokumentu odsyłam (Wszystko dla sławy ; oryginalny tytuł : ,Anything for Fame’ ) no i do Nagrody Darwina … jedynej na świecie której zwycięzca nie może osobiście odebrać.
Jakoś ten i podobne cyberprzestrzenne kurwidolki nadal nie potrafią ukonstytuować takiej ,własnej’ lokalnej nagrody Darwina. Zwykle podobne próby są tu zbytnio sfokusowane na te jakieś Loże oblechow czy Loże szyderców, czy rozne inne podobne ścieki ludzkich frustracji w których niczym w zwierciadle odbijają się te koszmarne deficyty emocjonalno-intelektualne ich twórców i ,aktywnych’ uczestników .
Niestety, zbyt często o wiele wyraźniej niż tych ocenianych.
Tak Gazello, zobacz sobie na te minione wieki, ci ludzie mieli tak skąpe środki, a tyle dokonali. Egipskie piramidy, rzymskie prawo, grecka kultura, chrześcijańskie katedry, to wszystko do dzisiaj zachwyca. Podobnie obrazy Leonarda czy sztuki Szekspira. Euklides swoje "Elementy" pisał ponad 2,5 tysiąca lat temu, a one właściwie do XX wieku nic nie straciły na aktualności. A co my, żyjący w XX- XXI wieku zostawimy przyszłym pokoleniom? Obozy koncentracyjne, genderyzmy, marksizmy i inne debilizmy. Tęczowe szaleństwo i 56 płci to jest dorobek naszych czasów. Jak jakiś archeolog przyszłości dokopie się do XX- XXI wiecznych artefaktów to stwierdzi, że to był okres dekadencji, degeneracji i obłędu. A jak już zniszczymy życie na Ziemi i za tysiące lub miliony lat przybędzie tu jakiś zabłąkany statek Obcych i jego załoga trafi na coś z naszych czasów to zdegustowana powie: Rany, jaka to była popieprzona rasa, nic dziwnego, że szlag ich trafił, mieli takie możliwości, taki potencjał i tak go zmarnowali. Tak więc niewesoło to widzę, ale z drugiej strony bohater "Seksmisji" mówił: "Człowiek do wszystkiego potrafi się przystosować", to może jeszcze nie wszystko stracone i ludzkość jeszcze wyjdzie na prostą...
@milFuria ale ja oddzielam te rzeczy, gdybym oceniała ludzkość tylko po większościowej substancji społecznej tego portalu, to już bym stwierdziła, że jesteśmy (jako ludzkość) na krawędzi zagłady. Poza tym większość normalnych (cokolwiek to znaczy) ludzi, niekoniecznie szuka jak my rozrywek na bagnach 😁
Rozumiem, że o ten dokument Ci chodzi https://www.imdb.com/title/tt27658306/ ? Chętnie obejrzę w wolnym czasie, bo film w dialekcie Jurka Waszyngtona wymaga jednak skupienia.
@Sneer___ nie wrzucałabym obozów koncentracyjnych i innych potworności "wynalezionych" przez współczesnego człowieka z tolerancją i poszanowaniem odmienności, ale to już ideologie podkręcane przez polityków więc nie brnę. Jedno jest pewne - ogół rzeczy związanych z dumnie sterczącym na szczycie drabiny homo sapiens zmierza w złym kierunku, martwi mnie najbardziej przyszłość dzieci 😔
Zagadka:
Strażnik dzielnie pilnujący od prawie dwóch wieków jakości przekazywanych genów. Niczym bogini Sachmet strzeże przed chorobami i zarazą. Średnio lubiany przez brzydszą płeć i traktowany jak zło konieczne...
Co dzisiaj obchodzi swoje międzynarodowe święto?
I to dzień przed walentynkami, przypadek? Nie sądzę 🤪
Domyślam się, że nie chodzi o Światowy Dzień Radia?
Nie, chociaż odbiorniki przez audycje niektórych stacji powinny być sprzedawane z tym w zestawie 😄
O i wtedy bym się może skusił na zakup, bo tak to jestem uczulony na lateks i nie korzystam z tego. A tak przy okazji tego Dnia Radia, to słuchacie jeszcze tego wynalazku Marconiego? Kiedyś radio to było okno na świat, pamiętam jak dziadek słuchał Radia Wolna Europa, trzeszczało, łupalo, ale dziadek słuchał. Radio świetnie działało na wyobraźnię. Ja w młodości uwielbiałem te nocne audycje Marcina Wolskiego na Jedynce, to pewnie wtedy zaczęła się moja trwająca do dziś fascynacja fantastyką. A dzisiaj, tym bardziej, że Trójka już dawno zeszła na psy, to radia słucham jedynie w samochodzie oraz jak coś dzióbię w garażu czy w piwnicy, bo lubię jak mi wtedy coś brzęczy do ucha...
To bardzo smutne co ten PiS zrobił z ,Trójki’ … osiem lat tych szmaciarskich i złodziejskich rządów i po ,Trójce’ … nawet stan wojenny przetrzymała
Fakt, przygodę z radiem zakończyłam dawno temu, pamiętam jak przez mgłę z wczesnej młodości, jakie wrażenie robiły na mnie audycje śp. Beksińskiego. Obecnie wolę posłuchać jakiegoś audiobooka, niż katować się tym pieprzeniem ukierunkowanym pod niepełnosprawny umysłowo target. Nawet do słuchania muzyki, to teraz Spotify, a nie radio służy 🤷🏼♀️
Będę adwokatką diabła, bo psucie mediów zaczęło się jeszcze przed PiSem. Komercjalizacja informacji, szybkość ich podawania kosztem jakości i frustracja dziennikarzy, którzy nie mogą do dziś pogodzić się z tym, że stracili za sprawą internetu i mediów społecznościowych monopol na "mądrość" według mnie media rozłożyły. PiS tylko dorżnął media publiczne, zresztą głupio i na swoją niekorzyść, bo gdyby je mądrze zagospodarowali, to rządziliby nadal.
Tomasz … już jego ,kanalizacja’ była zapowiedzią uczty muzycznej … puk- puk … kanal prawy … puk- puk … kanal lewy …. Szszszsz … szszszsz . I już, juz mogliśmy rozkoszować sie nagrywaniem na te nasze kasetowe Kaprzaki albo na szpulowe ZK120 czy ZK140 a jak kto miał ciotkę w sklepie RTV to nawet na magnetofon Uwertura czy nawet Aria … najpierw prezentował winyle, z opisem okładki i dodatków, z pietyzmem ich ,przekładki’ na stronę B. Później były płyty CD. Pamietam i jego ,Muzykoterapię’ , i ,Wieczor płytowy’ … jego tłumaczenia tekstów to coś co wciąż we mnie żyje. A co do internetu rozkładającego radio - zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Social media wiele rozgłośni wręcz ,napedzaja’ i wnoszą nowe kategorie, ot weź choćby fenomen patronów w Radiu 357 … No i to internetowi zawdzięczam choćby i to ze w moim Taos mogę sobie słuchać Antyradia …
Fakt, że PiS nie popisał się z Trójką i jest to ta jedna z nielicznych rzeczy, które PiS-owi nie wyszły, ale czy tylko oni zasługują na krytykę? Nie sądzę. Weźmy takiego Wojciecha Manna. Dobry redaktor i do jego dziennikarskiego warsztatu nie mam uwag, ale już do jego postawy jak najbardziej. Wspomniałaś Mira o stanie wojennym. Mamy więc rok 83, trwa czystka w mediach, a na czele Komisji Weryfikacyjnej staje Zimiński. Jego synalek, co za traf, dziś bryluje w TVN24. Po komuszych czystkach w "Trójce" zwolnieni z pracy zostają Jacek Ejsmond, wspomniany wcześniej Marcin Wolski i wielu innych. A dyrektorem stacji zostaje wtedy Andrzej Turski, w PZPR do samego końca, czyli do wezwania: sztandar wyprowadzić! Nie zdziwiłbym się, gdyby Turski miał łzy w oczach, gdy ten parszywy sztandar wyprowadzano. I co wtedy robił Wojtek Mann? Oświadczał swoim słuchaczom: "Precz z komuną!"? A gdzie tam. Trzepał kasiorę robiąc własne programy w "Trójce" i w TVP. Minęło kilkadziesiąt lat, do koryta dorwały się Platfusy i wtedy doszło do kolejnej czystki w mediach. Robotę w TVP, w Polskim Radiu, w PAP stracili między innymi: Wildstein, Ziemkiewicz, Skowroński, Gargas, Hejke, Pyza, Sakiewicz, Sobala, Karnowski, Sarzyńska, Gadowski, Pilis, Ławniczak, Hajdasz, Zwinogrodzka, Dmochowski, Skwieciński, Karwowski, Świrski, Wikło, Wróblewski. Jedyną ich winą było to, że nie prezentowali wiernopoddańczych hołdów względem rudego Tuska. Co robił wtedy pan Wojtek? Nazywał to skandalem? Protestował? Znowu nic z tego. Hajs się zgadzał, rozpoznawalność była, więc miał to w dupie. I dramatyczne gesty zawodowej solidarności zostawił sobie na rok 2020, gdy kaczystowski reżim ośmielił się nie przedłużyć umowy jego kumpeli Annie Gackowej. I tak to jest z tymi mediami. Ale jak ktoś ma klapki na oczach to z przekonaniem będzie twierdził, że problem z mediami dotyczy tylko lat 2015-2023. A po 13 grudnia znowu jest zajebiście, bo zwalniani są ci, których nie lubimy...
Możliwe. Pisałam szerzej o mediach, konkretnie co do rozgłośni i słuchalności moja opinia bardziej na podstawie własnym i najbliższego otoczenia. Chociaż "torciki" rynku reklamowego pokazują, że radio to już nie ta nośna co nawet dekadę temu.
Szpulowca znam jedynie jako relikwie, którą ojciec trzymał na honorowym miejscu w piwnicy, ale kasety trochę sięgam pamięcią 😊 Co do T.B. to on u tragicznego schyłku chyba już nie w PR tylko w RMFie czy ZETce bytował ze swoimi wampirami.
Jego ostatnia audycja była jednak w ,Trójce pod księżycem’ …
"PiS nie popisał się z Trójką i jest to ta jedna z nielicznych rzeczy, które PiS-owi nie wyszły..." @Sneer___ zrobiłeś mi tym tekstem wieczór lepszy, niż stare programy Manna i Materny oglądane na YT 🤣🤣🤣
Ale szkoda moich paznokci na wojenki ortodoksów z Tutsi i Hutu.
To się nazywa konstruktywna krytyka , ledwo dwa miesiące sprzątania tego pisowskiego syfu i już jakoś znajdują się rzeczy które tym gnojom ,nie wyszły’ … Jeszcze poczekajmy trochę a pewnie zobaczymy Kaczyńskiego w tęczowej opasce na głowie i koszulce z napisem ,popieram LGBT’ … no bo już te jego wzruszajace apele o wolne media i przestrzeganie konstytucji widzieliśmy. Dobrze idzie!
Są na jutubie? To muszę poszukać, bo pamiętam te programy jeszcze z TV. Był "MdM" i jeśli dobrze pamiętam to "Za chwilę dalszy ciąg programu". Byli tam jeszcze Wąsowski i Szcześniak, którzy potem stworzyli "KOC" czyli Komiczny Odcinek Cykliczny. Potem jeszcze był "PKS" czyli Przegląd Książek Szkolnych i "PKP" czyli Poczet Królów Polskich. Miałem kolegę o imieniu Kazimierz i do teraz pamiętam ich piosenkę o Kazimierzu Wielkim: Kazek, Kazek, Kazek Wielki...Te wszystkie ich programy to była dawka porządnego humoru. Dzisiaj już tego nie ma, teraz to wszystko jakieś takie łopatologiczne i dosadne. I jak na paznokciach ładny lakier, to rzeczywiście ich szkoda i takie dyskusje lepiej sobie odpuść. Mam o Tobie bardzo pozytywne zdanie i nie chciałbym przeżywać szoku związanego z tym, że np. jesteś zwolenniczką Anny Marii Żukowskiej, to już wolę tego nie wiedzieć...
@Sneer___ łał, jakie to miłe, że zdanie o ludziach wyrabiasz sobie na podstawie poglądów politycznych, i takie nasze, narodowe 🤦🏼♀️ Nie ważne, czy ktoś jest dobrym człowiekiem, czy też ludzkim ścierwem, byle popierał "tych naszych", żeby być OK, czy tak?
Zmartwię Cię lub ucieszę (choć chyba już wspominałam) nie mam ulubionych partii, jeszcze takiej nie wymyślili. Ugrupowania dzielę na mierne, denne lub całkowicie popieprzone, a wybieram z musu przez całe życie mniejsze zło!
Co do Żukowskiej, to nie mam jej portretu na ścianie, ale szanuję osoby walczące o prawa kobiet oraz mniejszości i zdecydowanie wolę od pazernej bandy stetryczałych dewotów.
Koniec audycji.
Z tym wyrabianiem opinii to różnie u mnie jest. Jak kogoś dobrze znam to nie przeszkadza mi w co ktoś wierzy. Ale w przypadku zupełnie obcej mi osoby bywa, że jest tak jak piszesz. Wspomniałem o tej Żukowskiej, bo ostatnio będąc w galerii na zakupach stały przed nami dwie panie i jedna do drugiej mówi, że ta Żukowska to mądra babka. A ja sobie pomyślałem wtedy: Kurwa, jaka kretynka. Bo uważam, że pani Żukowska minęła się z powołaniem i powinna występować w kabarecie, bo ilekroć ją słyszę to nie mogę się powstrzymać od śmiechu nad jej intelektualnym ubóstwem. Ale tak jest tylko w przypadku obcych mi osób. Mam tylko jedną osobę, którą mogę nazwać moją przyjaciółką. Jest wręcz do bólu lewicowa, kocha wszelkie mniejszościowe dewiacje, obrońców zwierząt, pewnie też ekologów, sztukę nowoczesną itd. Ale jest przy tym tak urocza, że w jej przypadku kompletnie mi to nie przeszkadza. A o prawach kobiet pisałem niedawno na moim drugim koncie. Nie ma o co walczyć, bo przynajmniej w Polsce kobiety cieszą się pełnią praw...
Koleżanko GazellaX … czuję się w internetowym obowiązku udzielenia Ci ,pomocy’ we właściwym zinterpretowaniu tej specyficznej pochwały kolegi Sneera wyartykułowanej pod Twoim adresem.
To takie lekko zawoalowane wskazanie Ci właściwej drogi intelektualnej którą powinnaś tutaj podążać. W przeszłości obserwowaliśmy już tutaj podobne jego pochwały …
Pewna koleżanka, ukrywająca swoją tożsamość pod nickiem ‘Realny Milf’ tez otrzymywała od niego takie wskazówki. Nie zastosowała się do nich - więc już wkrótce została grubą babą, zaniedbaną ,tępą dzidą, itp. Inna, chyba Romini, czy jakos tak, najpierw była bardzo dla niego mądrą blondyneczką a potem została sklasyfikowana jako idiotka, czy jakoś tak.
Warto oczywiście wspomnieć casus niejakiej Piaa, wcześniej, zanim jej jego najlepszy kolega skutecznie nie zablokował, znana pod nickiem ‚Materialnie zakochani’ … czy jakos tak …która została wręcz zaliczona do prostytutek, łasych na złota kartę kredytową dziwek … czy jakos tak.
Po jakimś czasie wróciła tu jeszcze jako Piaa, wyciągnęła jednakże wnioski z tej sytuacji - i obecnie jest już chyba taką swoistą czułą przewodniczką ( że użyję tutaj metafory naszej Natalki de Barbaro, która nota bene w opinii Sneera też jest mega głupia, jak kiedyś owa Piaa - no bo przecież Natalia doradza nie tylko mądrym kobietom, ale i temu Donaldowi Fur Deutschland Tuskowi ryżemu. ) Jak możesz tu często przeczytać - owa Piaa jest obecnie takim Sneerowym, aksjomatycznym wręcz wzorcem kobiecości i inteligencji. Polecam pobuszować po archiwaliach Dziupli’. Śmiejesz się po przysłowiowe pachy. Zobaczysz kolege Sneera w tym ‚przenikliwym’ zbiornikowym świetle.
Gdy buszujesz po YT wyklikaj sobie jakiś clip z takim brytyjskim komikiem Benny Hill’em. Częsty motyw jego gagów ( pomijam mizoginizm i uprzedmiotowienie kobiet) to takie sympatyczne poklepywanie po głowie.
http://www.youtube.com/watch?v=IU28GHMcYxM
I gdy będziesz w przyszłości czytała podobne apoteozy kolegi Sneera Ad personam Ty – wspomnij sobie właśnie to sympatyczne klepanie po głowie.
@Sneer___ □□□□□□□□□□□□□□□
W miejscach kwadratów powinny być znaki zlewające się w odpowiedź na te patoprawicowe melodyjki (nie mylić z poglądami prawicowymi ludzi, których również znam i szanuję), ale naprawdę już mi się nie chce, a i sensu nie widzę 🤷🏼♀️
"pisałem niedawno na moim drugim koncie" no fajne, to ilu Ciebie jest 😆
Dzięki @milFuria tak mi się wydawało, w tym przypadku wystarczy czytać między wierszami, dyplom z profilowania nawet niepotrzebny 😊
A Ty Mira celowo i złośliwie piszesz o mnie nieprawdę czy po prostu nie pamiętasz i napisałaś jak się Tobie wydaje, że było? Chciałbym wierzyć, że to drugie, bo przecież taka światowa kobieta jak Ty nie ma chyba w sobie aż tyle jadu. Realna Milf jest na kurwidolku i jeśli będzie chciała to zabierze tu głos. Gdy kompletnie jej nie znałem to rzeczywiście coś tam o niej skrobnąłem nieprzychylnego. Bo jej nie znałem. A potem sobie szczerze pogadaliśmy i od tamtej pory nie było między nami zgrzytów, nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że zostaliśmy dobrymi zbiornikowymi znajomymi. I nie dawałem jej żadnych wskazówek, bo nie śmiałbym tego robić wobec moich znajomych. Sam nie znoszę jeśli ktoś mi coś nakazuje, to i unikam takiego zachowania wobec znajomych. Tak ja to widzę i liczę, że Realna Milf to potwierdzi. Tylko po co Mira piszesz taką nieprawdę? A Piaa to osobny temat. Nie mam teraz czasu się o tym rozpisywać. A Rimini? Podstępne babsko, które dopuszczało się rasistowskich, głupich uwag na temat pochodzenia Sweet. Z takimi nie chcę mieć nic do czynienia...
Uuuuu … chyba kolegę zabolało
Ja wiem czy zabolało? Chyba nie. Po prostu piszesz o mnie nieprawdę. Zaboli jeśli Milfetka napiszę, że Mira ma rację, bo to będzie znaczyło, że jakoś opacznie interpretuję tę rzeczywistość. A Ty Gazello spytałas ile mnie jest. Mam dwa konta. Jedno podstawowe, które mi zablokowano i mam je ograniczone i wtedy założyłem to, które traktuję jako zastępcze...
Ty jej nie interpretujesz. Masz tylko plugawy charakter i w plugawy sposób próbujesz kreować taką rzeczywistość w której pewnie chciałbyś żyć. Ale to twój problem i tych wszystkich które po tym twoim internetowym zeszmaceniu stały się twoimi ,dobrymi’ znajomymi.
Uuuuu, a tutaj co? Mirka, masz taką potrzebę, by wytykać Sneerowi jakieś stare czasy? Uważam, że ten wpis dotyczący Sneera, jest zupełnie niepotrzebny. Dziupla obecnie nie jest tą Dziuplą co kiedyś. Działy się tutaj różne dziwne rzeczy. Ila nie ma, więc i intryg nie ma. Sneer, to bardzo mądry człowiek, i można z nim na każdy temat porozmawiać. W zasadzie jest tutaj nas 4, którzy mają coś do powiedzenia. Wolałabym abyśmy "obgadywali", kogoś spoza Dziupli, a nie samych siebie. Tak więc ładnie proszę...
..a co do Romini to Sneer ma rację! To była para, bo nie wiem kto tam grał 1 skrzypce, która z mojego pochodzenia, chciała zrobić sensację na zbiorniku. Wyjątkowo perfidnie się zachowała, drwiąc z tego. Z początku to nawet troszkę popisaliśmy, i to w nie najgorszym klimacie. Później jednak wykorzystała wiadomości ode mnie, które zresztą nie miały być jakąś tajemnicą, bo ja nie mam się czego wstydzić. Później jednak chciała mnie sprowadzić na niższy poziom, bo niby ja pochodzę ze wschodu. Nikt wtedy nie stanął w mojej obronie, a tylko właśnie Sneer. I wcale się jemu nie dziwię, że zmienił o niej zdanie, bo ja bym zrobiła to samo, wobec takiej osoby! Innych sytuacji już nie za bardzo pamiętam. I o ile są wobec kogoś przykre, to nawet nie chcę wracać do nich, a co dopiero pamiętać.
A niech się Mira wypowie. Stary jestem to nie potnę się z tego powodu. I przez te lata tyle tu było różnych wojenek, ja już ich nawet nie pamiętam, a nasza wzajemna niechęć z Mirą trwa nieprzerwanie do dzisiaj. Takiego "wroga" też trzeba docenić, więc niech tam Mira piszę co jej na wątrobie leży. Z tym, że o ile ona pisze, że mam plugawy charakter, to jest to jej ocena i trudno mi z tym polemizować. Inna sprawa, gdy Mira pisze o faktach dotyczących mojej osoby, bo przynajmniej w moim odczuciu, to jest nieprawda. Sam jestem ciekawy Milfetka potwierdzi wersję Miry czy jednak okaże się, że ten Sneer nie jest taki straszny jak go Mira maluje...
Ostatnio słyszałam dosyć często określenie - eskalacja. Najczęściej było używane wobec sytuacji pomiędzy Ukrainą, a Putinem. Może tak zrobić krok w tył i nie doprowadzać do eskalacji tutaj, co?
Irko …. Jest obecnie na fali ciekawy film …. "Przesilenie zimowe" - fabula osadzona w innym już czasie, spowita nimbem nostalgii i ,magii technikoloru’ w najszlachetniejszej odmianie komediodramatu. Jest tam pewien profesor historii który wygłasza takie zdanie: ,historia uczy nas rozumienia teraźniejszości’ … ze swojej strony dodam do tej filmowej frazy : także w internecie ….
Mirko..wiele filmów mi dobrych poleciłaś. Nie dokończyłam jeszcze serialu o czwórce bardzo młodych ludzi, poruszających się na rowerach... Pewnie ten, który mi polecasz też jest dobry, skoro piszesz, że jest na fali. Jednak ja jestem prostą dziewczyną ze wschodu, i mogę nie zrozumieć tej teraźniejszości. Nawet w internecie...
"w mojej obronie, a tylko właśnie Sneer"
Dobrze Sweet chociaż tyle i przynajmniej jedna cecha łagodząca wizerunek, który wizualizuje się na podstawie tekstów. Bo tylko ksenofobii w tym przypadku brakowało do pozostałych "zalet" tzn. co chwilę wyciąganej nietolerancji, dyskryminacji, homofobii i mizoginii 🤷🏼♀️
Gazella...jestem mocno przekonana o tym, że Sneer ma tyle dobrych cech, że Tobie ciężko będzie się nawet zbliżyć do niego w wielu dobrych zaletach jakie posiada. Nie znasz go chyba wcale, a głosisz już teorie o jego nietolerancji, dyskryminacji i co tam jeszcze. Zapytaj tych co go poznali osobiście jaki on jest, a udowodnią Ci w jakim błędzie jesteś.
...i jeszcze jedna dobra rada. Nie bierz go sobie za cel Twojej jakiejś teorii spiskowej, bo możesz źle na tym wyjść.
"Mojej teorii spiskowej" no cyrk 😆 Jegomość nawet w poście o dniu kondoma musi wyskoczyć z przypomnieniem co myśli o kobietach, feministkach itd. W każdym wątku wcisnąć coś z zestawu który opisałam, ale rozumiem, że mam siedzieć cicho nawet w wątkach które tworzę, przytakiwać i podziwiać pana 🙃
"Źle wyjść" no pewnie, nie chcę źle. Zrozumiałam, dużo zrozumiałam.
Żegnam się z Państwem i dobrze wychodzę 🙂
Pomyliłaś forum ogólne z tą grupą. Jako moderatorka grupy powinnaś pilnować porządku na niej, a nie sama robić jakieś jazdy w stosunku do jednego z najwartościowszych jej członków. Sneer nie zaczepił Ciebie w żadnym z tematów, ba, nawet wyraził sympatię wobec Ciebie. No cóż, to właśnie na podstawie takich zachowań, człowiek zmienia zdanie o kimś. No ale widocznie nie dorosłaś jeszcze do takich zachowań. A z tego "źle wyjść" nic nie zrozumiałaś, by nie powiedzieć gówno zrozumiałaś. Nie była to żadna żołta kartka ode mnie, a tylko sugestia, że Sneer jest na tylko dobrym i bystrym "zawodnikiem", że łatwo da sobie radę z każdym tutaj. Poza tym jego trudno wyprowadzić z równowagi, co potwierdził wpisem jak się zwróciłam do Mirki, by odpuściła sobie pisanie na jego temat. No ale może z czasem dojrzejesz do bycia członkiem Dziupli i panujących na niej zasad!
A co tu się porobiło? Człowiek wraca z pracy, a tu takie zmiany. Mira mi narobiła takiej reklamy, że ludzie na mój widok uciekają z Grupy. A przecież ja tej Gazello w niczym nie uchybilem. Przynajmniej tak mi się wydaje, ale pewnie znowu sobie wmawiam, to przez ten mój plugawy charakter. Liczę, że Gazella ochłonie, przemyśli sprawę i wróci do nas, bo była wartościowym członkiem Dziupli i ogólnie fajna z niej kobieta. A jeśli coś do mnie ma czy odczuwa dyskomfort z mojego powodu to przecież mogę ją tu omijać. Ja się już nie zmienię i inny nie będę i nie jestem pomidorową żeby mnie wszyscy lubili, ale bez problemu dogadam się w tej sprawie i nie pogryzę jej. Podsumowując: Gazello nie strzelaj focha i wracaj...
I to jesteś właśnie Ty, czyli cały Sneer. Inny/a na jego miejscu pocisnęłaby takiej osobie jak Gazella, a on wręcz odwrotnie. Spokojnym, wyważonym tonem napisał parę słów o sobie i deklaruje normalny dialog i współpracę, doceniając przy tym wartość przeciwnika. Klasa sama w sobie!👏
Tak.To było bardzo, bardzo ciekawe doświadczenie. Ubawiłam się kozacko. Kontradyktoryjności internetowych interakcji i to immanentne tzw. prawo 3K usera Social mediów czyli : kontemplacja - kontestacja - krytyka. Coś wam zasugeruję w tym ,spijaniu sobie z dziobków’ …. A dotyczy to świata filmowego, choć wiem, wiem - tylko Piaa zna się na filmach i nikt inny. Nie wiem Irko czy już miałaś szansę zobaczyć ten przesympatyczny Netflixowy dokument , Najwspanialsza noc w historii popu’ … o tym jak powstał utwór ,We are the world’? . Jest genialny! Wzrusza scena gdy TACY artyści proszą sie nawzajem o autografy. Sceny z Cyndi Laufer - mega! Boss - mój ukochany - absolutnie genialny, i wówczas i teraz. Próbuje przemodelować mój kalendarz aby dojechać do Pragi końcem maja na jego pierwszy koncert w tej części Europy - ale chyba jednak goryle w Ugandzie ,wygrają’. Fani ,Soku z Żuka’ też znajdą w tym dokumencie ciekawą retrospekcje. Ale ad rem … Zwróć uwagę na napis który Quincy Jones powiesił nad drzwiami studia : ,zostawcie swoje ego przed drzwiami’ …. Ależ to było mądre! Polecam zobaczyć. A co niektórym refleksje …
I kto to pisze? Mira, przecież gdybyś Ty spadła na ziemię z poziomu swojego ego to co najmniej byś się ciężko poturbowała...
“… A potem zostało ich trzech…”. Tak zespół Genesis zatytułował w 1978 swoją płytę, nagraną po raz pierwszy w trzyosobowym składzie, po opuszczeniu formacji przez Steve’a Hacketta. To był album w którym Genesis ,żegnał’ się z tym ich progresywnym brzmieniem i przybierał azymut popu, z tym czysto popowym, boleśnie trywialnym "Follow You Follow Me" … ale to był w końcu utwór który ,otworzył’ Genesis na kobiece audytorium. Nie był to przełomowy album, coś bardziej jak zawieszenie w ich artystycznej drodze. Coś jak ta ,dziupla’ … która też nie była jednak żadną przełomową grupa - jak spojrzeć na nią z pewnej perspektywy. Pytanie jaka będzie gdy ,ich zostanie dwóch’ że użyć takiej figury stylistycznej - jest w moim odczuciu pytaniem retorycznym …
A po co sobie tym głowę zaprzątać? Będzie co ma być i to już Irka w przyszłości zdecyduje co z tą grupą. Bo ile można te gołe dupy oglądać? Niektórzy pewnie mogą w nieskończoność, ale mnie by to szybko znudziło, bo moje życie nie kręci się wokół seksu. To przyjemny, ale tylko dodatek, a nie sens życia. A ten kurwidolek często wydaje mi się skanalizowaniem najgorszych ludzkich przywar i dzięki Dziupli jest on znośniejszy w odbiorze. I to jest zasługa Irki. A nad przyszłością tej grupy wcale się nie zastanawiam zostawiając to decyzji Irki...
W hymnie Polskim są słowa : "Jeszcze Polska nie zginęła póki..." Ja się podobnymi wypowiem na temat Dziupli : "Jeszcze Dziupla nie zginęła póki Irka....." Życzę sobie i Wam, Mirko i Sneer, byście również starali się nie dopuścić do jej rozpadu. Spierajcie się, udowadniajcie swoje racje, toczcie zażarte dyskusje, bo to sól i pieprz...Jednak bardzo Was proszę, nie przekraczajcie pewnych granic. Do tej pory uważam, że nie były przekroczone. A to, że Mirka ma lekkie podrażnienie skóry na słowa - zbiornikowy facet, user czy też Sneer, to taki jest jej urok, i z tym trzeba nauczyć się żyć. Nie rozdzierajcie tylko mojego serca, bo póki co mam je słodkie...i niech tak pozostanie.
Irko, po pierwsze ja wiem ile dla Ciebie znaczy Mira i przez wzgląd na szacunek żywiony do Ciebie to mimo mojego plugawego charakteru unikam stawiania Ciebie w niezręcznej sytuacji czy ranienia Twoich uczuć. A po drugie kiedyś już obiecałem Piaa, że nie będę źle pisał o Mirze. I z tych dwóch powodów nawet jeśli zdarzą się takie prowokacyjne wypowiedzi Miry jak te wczorajsze to z mojej strony nie będzie przekraczania granic. Jeśli się z nią nie zgadzam czy mam inne zdanie to ona to ode mnie usłyszy, bo dlaczego nie i nie ma w tym niczego złego, że ludzie się różnią. Ale bez obaw, bo z mojej strony żadnej eskalacji nie będzie, z tych dwóch powodów, które podałem na początku...
Irko … wiesz, ze tez bardzo lubię muzyczne paralele więc z opóźnieniem ( miałam mnóstwo ostatnio na głowie - i fotograficznie i towarzysko) przytoczę Ci słowa Andrzeja Sikorowskiego w interpretacji boskiej Maryli …
http://www.youtube.com/watch?v=zsiRt7Seq50
Tez się jeszcze gdzieś tam w głębi mojej internetowej duszy łudziłam, ze ,to’ ma sens … ze dyskurs internetowy to jeszcze nie jest jakaś ,cyberprzestrzenna skamielina’ … ze nowe koleżanki wniosą tu powiew świeżości. No, ale czas się pogodzić z tym, ze próbowaliśmy ożywić trupa jak Mary Shelley Frankenstaina
Było. Minęło. Pozdrawiam.
Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.