Mini Zbiornik
haubi
haubi VIP VF
Para () ·
13 lat temu

nie da sie tego zbudowac bo to nie lezy w naszej kulturze i nie zyjemy w poligamii. Kobiety na to nie pojda !!! sa za bardzo zaborcze... przynajmniej moja :) bzyknac moge ale wiez emocjonalna to zbyt wiele no najwyzej znajomosc.

Zdjęcie profilowe
Opolscy40
13 lat temu

Self, być może dla ciebie czy dla Was to jest "pogruchotane" jechać ...zaznaczamy do 200km...przeważnie na dojazd przeznaczamy taką odległość lub czas przejazdu, jakieś do 1,5 godz. Może nie jest to zrozumiałe dla niektórych ale taka drogę np przeznaczamy, na dojazd na stok narciarski. Jeździmy cały dzień i wracamy wieczorem w tym samym dniu lub następnego dnia. DZIWNE ??? Dla kogoś kto łazi po knajpach, siedzi non stpo w necie lub ogląda TV to może i "pogruchotane". Do rodziców na obiad zajmuje nam 40 min, do znajomych jedziemy dobrą godzinę na spontaniczne zaproszenie ( nie seks) ...to też jest porąbane??? To że ktoś mógłby dać się tak obciąć jak ty nie nazwyam "pogruchotanym" bo to jego sprawa i nic komu do tego.
Nie nadużywaj słowa "na pewno" w stosunku do innych ponieważ pewność możesz mieć gdy stosujesz je do siebie nie innych.

Zdjęcie profilowe
wawaalex
13 lat temu

Trawa jestes Wielki :)

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Haubi, jesteśmy na tyle zróżnicowani, że wpisywanie kanony kultury jest bezcelowe. Przyjaźń to także więź emocjonalna. Nie odbieraj tego pojęcia w kontekście miłosnym.

haubi
haubi VIP VF
Para () ·
13 lat temu

mi sie wydaje, ze jezeli znasz ludzi to i 300 km mozna podskoczyc (chciaz u nas to latwiej) ale tak w ciemno ?? juz pare dziwnych parek z problemami poznalismy.

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Tak Haubi. Masz całkowita rację. Ale cały czas dyskutowaliśmy o przypadku, gdy znamy osoby, do których jedziemy. W innym przypadku to rosyjska ruletka.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Drodzy Opolanie...

Nie kwestionuje logistyki... i samego sensu przemieszczania... Nie kwestionuje nawet sensu jechania na kawior do Nowosybirska... Bo nic mi do tego... Do pracy ludzie dojeżdżają dalej niż 200 km...
Kwestionuje samą idę jechania 200 km na rypanie... Dlaczego ? Otóż dlatego, że słingi starają się wszystkim wmówić, że jadą spędzić czas ze znajomymi... a przy okazji dobrze zabawić... A ja twierdzę, że to bzdura... że głównym założeniem jest rypanie... a dopiero później cała otoczka...
Dlatego napisałem, że trzeba być "pogruchotanym", aby jechać 200 km... bowiem przy odrobinie zaangażowania w "wolnej miłości" słingowej można odpowiednią parę znaleźć znacznie bliżej... to wszystko...

Bart ... Skoro można zbudować taką więź, to dlaczego nie zamieszkacie z tymi znajomymi ? Bo co ?... .. I nie mów mi o tym, że odległość... praca bla, bla, bla... To nie tutaj jest problem... Sam wiesz gdzie jest niebezpieczeństwo... Może się okazać na przykład, że Twoja połowa może robić gorszą jajecznice... Albo twój znajomy okaż się lepszym kompanem przy analizie najnowszej powieści poczytnego autora... A rypanie nie jest warte , takiego eksperymentu ... nawet w Twoim przekonaniu... dlatego wasze więzi oparte są na instynktach... impreza, euforia i rypanie... I nie ma w tym żadnych innych emocji...


Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

"Sam wiesz gdzie jest niebezpieczeństwo... Może się okazać na przykład, że Twoja połowa może robić gorszą jajecznice... Albo twój znajomy okaż się lepszym kompanem przy analizie najnowszej powieści poczytnego autora.." swing jest dla ludzi stabilnych emocjonalnie. Dla związków, które znają się od podszewki. Gdybyśmy mieli takie obawy, to trzymalibyśmy się z daleka od tego wszystkiego. Rozumiesz choć trochę, co do Ciebie piszę? Jesteś w stanie pojąć, że ludzie mogą znać się wzajemnie tak dobrze, żeby być pewnymi swoich zachowań? Dlatego też Twoje argumenty są absurdalne. A tłumaczyć Tobie to jak tłumaczyć kozie na czym polegają loty kosmiczne, bo jak dla mnie wypowiadasz się jak osoba, która ma rezerwę do swingu, bo sama nie jest pewna albo siebie, albo swojej kobiety i zachowań w takiej sytuacji.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Ludzie mogą się znać bardzo dobrze... Ludzie mogą się znać zajebiście... Ale ludzie są tylko ludźmi... O ile można tolerować i akceptować wymianę partnerów w łóżku... O tyle telefon od twoje znajomej informujący Cię o tym, że zawaliła jej się ściana ... a jej mąż akurat jest w rozjazdach... i potrzebuje natychmiastowej pomocy...
Twoja połowa przyjmie z niesmakiem...

kiedy rzucisz wszystko i pojedziesz pomóc znajomej w ramach przyjaźni, bo przecież trzeba pomóc biednej kobiecie...
Nawet jeżeli Ci tego nie okaże... to nagle przestanie, ją interesować rypanie z nimi... albo użyje kobiecych sztuczek, aby spotkać zaaranżować spotkanie z Twoim znajomym...tak dla remisu...

Jasne, że to tylko hipoteza... ale życie nie takie scenariusze pisze...
Moja wyższość polega na tym... że ja mogę do znajomej pojechać spokojnie... zrobić i wrócić... wiedząc, że znajoma... to tylko znajoma...a M. to M.

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Człowieku, jedyną reakcją na to co właśnie wysnułeś może być śmiech...Naprawdę, na takie pierdoły aż odechciewa się odpisywać, bo teraz w głupocie przeszedłeś samego siebie. Kończę z Tobą dyskusję, bo nigdy jeszcze nie prowadziłem jej z człowiekiem tak zaślepionym swoją zajebistością. Odczekaj kilka dni i przeczytaj cały wątek jeszcze raz, na chłodno. Może zrozumiesz, o czym piszę.
A na zakończenie napiszę Ci, że trzeba być naprawdę solidnie pukniętym, za młodu w potylicę, żeby tworzyć filozoficzne rozmyślania tego typu :"Nawet jeżeli Ci tego nie okaże... to nagle przestanie, ją interesować rypanie z nimi... albo użyje kobiecych sztuczek, aby spotkać zaaranżować spotkanie z Twoim znajomym...tak dla remisu... ". Zwłaszcza o osobach, o których wiesz tyle, co o produkcji parówek.
Żal mi Ciebie. Naprawdę.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Jasne... Trzeba być pukniętym...żeby rozgraniczać ... a nie zatracać się...
Rzeczywiście, jak pisał kiedyś Tiagooo, nie warto się kopać z koniem, który nie ma zębów... kończę dyskusję, bo za zajebisty jestem, żeby się napieprzać publicznie z kimś, kto przyjaźń postrzega w tych kategoriach...
ps... wypada tylko życzyć Panią wspólnych cykli menstruacyjnych... w innym wypadku odejdą w chuj dwa tygodnie przyjaźni... chyba, że jest oparta na emocjach analno - oralnych... pozdro Self

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Paniom, nie "Panią" . Ale jesteś tak zajebisty, że prawidła ortografii uczą się Ciebie, a nie Ty ich. Zgodnie z radą Tiagooo tak postąpię. Dzięki za podpowiedź.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

owszem Paniom... szybkość masz racje

Zdjęcie profilowe
dorota_marek
13 lat temu

Wy nie macie gg? Musicie kłócić się publicznie?
Ta kłótnia o swingu pary, która swinguje wirtualnie ( sam się przyznałeś w innej dyskusji ) z osoba która swingu nie toleruje i jest jego przeciwnikiem dawno przestała być śmieszna.
Dajcie sobie na luz i przejdźcie na priv.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

... Nie szukaj afery na siłę, tylko dlatego, że ktoś stara się szybko odpisać na Twój post...zamiast zignorować ... jak głupiego chuja... Paniom oczywiście masz rację... widzisz jeszcze jakieś ??? Dawaj prześmiewco... Twoje pięć minut... jak nie cipą ... to ortografią...

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Dorota_Marek, zweryfikujcie najpierw, czy stan z przeszłości nie uległ zmianie. To taka malutka rada z mojej strony.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

a co tobie Dorota przeszkadza ?

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Trawa, ortografią już mi przyłożyłeś. Teraz chcesz mi przyłożyć cipą?

Zdjęcie profilowe
dorota_marek
13 lat temu

Może tylko wypowiemy się na temat odległości:
My już nie szukamy na stałe kontaktów poza Wawą, bo wiemy że układy na odległość zwykle się sypia szybko. Ale zdajemy sobie sprawę, że jeśli ktoś mieszka w małym mieście to znalezienie znajomych do takich układów w odległości mniejszej niż 100-200 km jest trudne.

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Trawa, w jednej kwestii Dorota_Marek mają rację - ta dyskusja zaszła za daleko i trwa za długo. Kończmy ją. Po prostu postawmy kropkę i nie kontynuujmy.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Nie Ty będziesz decydował, co będę kontynuował, a czego nie...
Owszem masz racje dyskusja poszła za daleko... bo w pewnym momencie pomyślałem, że możemy przerzucać się na argumenty...
Jednak jak zawsze ze słingami... kończy się na tym, że szukają jakiś dziwnych potknięć u kontr-dyskutanta...albo odbierają wszystko, jak atak na ich autonomie życia...
Nie ma sensu z wami rozmawiać... Was trzeba prześmiewać ... :/ pozdro Self

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Jak wolisz. Zaproponowałem Tobie kompromis, ale zachowałeś się jak gówniarz. W pewnym momencie ubzdurałeś sobie, że odebrałem Twoje pseudoargumenty jako atak na moje życie, na moja prywatność. Gdyby tak było, to bądź pewien, że miałbyś ze mną cięższą przeprawę. Większość tego, co tu wymęczyłeś jest banałami, w które wierzysz wyłącznie Ty.
A z tym prześmiewaniem - chyba jest odwrotnie, ale należy jeszcze dołożyć, że nad Tobą trzeba się litować. Wbrew temu, co będziesz pisał czy mówił.
Baw się dobrze. Ja nie widzę dalszego sensu polemizować z kimś, kto ma braki w postrzeganiu rzeczywistości.
.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Cięższą przeprawę... przestań pieprzyć... nie zamierzałem z Tobą się bić na słowa...
W moje banały wierzy 80 procent ludzkiej populacji... w Twoje zaledwie promil... :/ pozdro Self

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Jest takie powiedzenie: "Żryj g**no. 2 miliardy much nie może się mylić". To tak a'propos Twojego "W moje banały wierzy 80 procent ludzkiej populacji."

Zdjęcie profilowe
Opolscy40
13 lat temu

Self, dowodzenie że seks to jedynie rypanie nie potwierdza twojej teorii, wyraża ale nie potwierdza. Choć słusznie zauważone że wymiana partnerów ... to nie miłość.
Choć pojęcie miłości bywa przeróżne...jak tej babci, która ostatnio zastrzeliła dwoje swoich wnucząt:/

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Jaka jest ta rzeczywistość... ruchajmy się ? Wytłumacz mi zatem "ciężko przeprawiający rycerzyku" dlaczego zdrada jest najistotniejszym argumentem dla sądu przy orzekaniu rozwodów ? Jasne wy nie zdradzacie...
Tylko jeżeli Twojej Pani, przyjdzie kiedyś do głowy wykorzystać w sądzie wasze zabawy ( czego nie życzę ) to się obsrasz komunijną oranżadą...
ps... Ksiądz też kocha wszystko pieprzy wybranych...

Taka jest rzeczywistość... To co Ty kreujesz ... to ułuda, która w pewnym momencie odbije się taką czkawką, że zostanie Ci tylko sznurek... Cenie słingów, którzy piszą wprost... Lubimy się walić na okrętkę i ch... do tego... Ale słingi, którzy robią z tego sposób na życie i dorabiają ideologie są dla mnie żałośni...:/ pozdro Self

Zdjęcie profilowe
dorota_marek
13 lat temu

Mimo że swingujemy to chcieliśmy spytać:
Po co się jeździ do swingers klubów jak nie tylko na sex?
Chyba nie będziecie wmawiać , że płacicie za wstęp, żeby sobie z kimś porozmawiać czy nawiązać znajomości towarzyskie?
90 % par jeździ do klubów na sex, anonimowy, bez zobowiązań.
I nie ma się tego co wypierać, ani próbować zaklinać rzeczywistości, czy tez próbować dorabiać do tego jakąś ideologię.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Drodzy Opolanie...
Rozmawiamy o miłości pomiędzy kobietą i mężczyzną i wszystkim co się z tym łączy... także współżyciem... Matki kochają swoje dzieci, a mimo to z nimi nie sypiają... a jeżeli już, to jest to ... wiecie czym...

natomiast ludzie, którzy rypią się ze znajomymi ... i twierdzą, że ich kochają ... są co najmniej nieodpowiedzialni emocjonalnie... I oby tylko tyle... :/ pozdro Self

Zdjęcie profilowe
_Aga_37
13 lat temu

Z czystej ciekawosci wtrącę sie na moment....bo mam pytanie i oczekuje odpowiedzi. Co z parami, które sa tu zalogowane, maja mase znajomych, którzy ich znaja osobiscie......czy dlatego , że nie interesuje ich rypanie z każdym .....czyli swingowanie.....przestają być realni ?? Czym dla Was jest owa realnosć ??

Zdjęcie profilowe
bartbas
13 lat temu

Wybacz, że to napiszę, ale nie znajduję innych słów: Ty nie jesteś uparty. Ty jesteś po prostu pierdolnięty w caban. Pisze Tobie jasno i wyraźnie jak tępakowi zza Ciemnogrodu "Przyjaźń to także więź emocjonalna. Nie odbieraj tego pojęcia w kontekście miłosnym " co jest jasne, że swingowi nie towarzyszy miłość, a Ty jak ostatni kretyn upierasz się, że wyraziłem się odwrotnie. No wytłumacz mi, przy jakich chemikaliach pracujesz, że masz tak bardzo zachwiane poczucie rzeczywistości?? To już jest dla mnie w tej chwili niepojęte, że można mieć aż takie ograniczenie myślowe.

Zdjęcie profilowe
dorota_marek
13 lat temu

Swingujemy długo i zauważyliśmy jedna prawidłowość: Im bardziej relacja pomiędzy parami przechodzi w przyjaźń , tym bardziej zanika sex pomiędzy nimi. I przeradza się to w zwykłe kontakty towarzyskie.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

A ja tłumaczę Tobie... że to, że to, iż z daną parą łączy Cię przyjaźń... nie daje Tobie żadnego prawa do "brukania" słów "kochać się" w kontekście zbliżenia... Wy się tylko rypiecie... Od kilkunastu postów staram się to napisać... Najpierw staremu pierdzielowi... a później Wam... resztę mam w dupie... :/ pozdro Self

Zdjęcie profilowe
dorota_marek
13 lat temu

self: Swing nie ma nic wspólnego z miłością. Pary, które szukają w takich układach uczuć są dla nas walnięte i toksyczne.

Zdjęcie profilowe
Opolscy40
13 lat temu

Self, tu zgodzilibyśmy się z Twoim "na pewno".
Właśnie to powoduje że od 4 lat jeszcze nie udało sie nam z kimś "zaprzyjaźnić" i nie jesteśmy pewni czy nam się to uda.

Zdjęcie profilowe
Opolscy40
13 lat temu

...resztę mam w dupie... :/ pozdro Self :D
Moga pojawić się tacy co uznają to za "zaproszenie" :D

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Nie mnie oceniać, chociaż socjologia jest jakoś związana z moim życiem...
Jestem jednak niemal pewien, że z tego punktu widzenia takie układy nie mają racji bytu...
W samym rypaniu można określić sztywne ramy... Przyjaźń, więzi emocjonalne... brak rozgraniczenie kto..jest kim...
to już niebezpieczeństwo rozpadu własnego związku... opisałem to na przykładzie walącej się ściany... wyśmianej...

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Opolanie... : D pisałem, że mamy z M. wypasione tyłki...
ps... wiem, że bardzo wam się podobają
pozdro Self

Zdjęcie profilowe
Mikusie
13 lat temu

Dlaczego ludzie chodzą do swingers klubów.
Na pewno my nie chodzimy tylko dla sexu.
Po prostu okazało sie, ze na żadnych innych imprezach nie bawilismy sie tak dobrze. A długi długi czas w klubach bawismy sie tylko ze sobą.
Wynika to według nas z faktu, ze do takich klubów przchodza w wikeszosci przypadków ludzie kotrych wyróżnia zestaw cech czyniacych z nich genilane osoby do zabawy.
Są otwarci uśmiechnięci i rozmowni i na tyle pewni siebie aby nie śledzić z zazdroscia każdego spojrzenia swojego partnera. Ludzie Którzy nie maja problemow emocjonalnych bawią sie bardzo fajnie i widać to na większości imprez na których bywamy.
Co do pojmowania swingu to każdy ma na to swój sposób. Jedni rypia sie z każdym jak leci bo lubią. I jest OK. Drudzy szukają innej pary tak aby każdy każdemu odpowiadał i tez fajnie. Ważne aby nie obrażać ludzi których nie potrafimy zrozumieć. Stare powiedzenie mówi ze racja Polaka jest jak dupa. Każdy ma swoją.
I tyle naszego głosu w dyskuji
Pozdrawiamy

Zdjęcie profilowe
Opolscy40
13 lat temu

Self, słowa "wiem" też nie nadużywaj, przynajmniej w naszym przypadku.

maxiusia1
maxiusia1 VIP VF
Para () ·
13 lat temu

Popieramy w całej rozciągłości to co napisali "Mikusie"
I nie rozumiemy par które "boją się , nie są gotowe " na odwiedziny w swingers klubie lub na udział w swingersparty

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Opolanie... nie tylko wiem...ale jestem pewien...

Pary boją się... bo tak naprawdę maja w gdzieś marginalne zabawy nawiedzonych postępowców, obsranych postmodernistycznym podejściem do politycznej poprawności...
pozdro Self

ps... Łatwiej udawać modnego i tolerancyjnego...

Zdjęcie profilowe
Opolscy40
13 lat temu

Są też i takie pary które nie chodzą do klubów ponieważ nie przepadają za takim klimatem.
Nasze wyobrażenie o klubie jest takie, praktycznie z góry wiadomo po co tam się jest.
Natomiast wyjście do sauny, basen z inna parą, o podobnych oczekiwaniach powoduje iż nie ma się na sobie męczących spojrzeń i wiecznego zagadywania "a może ma cie ochotę na górę". Przynajmniej tak mamy opisaną jedną imprezę.
Kiedyś myśleliśmy o pójściu z ciekawości do klubu, zobaczyć ...zawsze można wyjść. Ponoć każdy robi to co lubi i nie ma jakichś "obowiązków" uczestniczenia w czymś co mu nie odpowiada.
To tak jak w Libercu, byliśmy raz i...i twierdzimy że o jeden raz za dużo. Jakoś miejsce i klimat nam nie przypadło.

Amortyzator
Mężczyzna () ·
13 lat temu

Kochani Bartbas, Opolscy, Dorota i Marek, Mikusie i inni. Sugeruję odpuścić tę dyskusję. Między nami są pewne różnice - bo każdy ma indywidualne podejście i potrzeby - ale się wzajemnie rozumiemy, szanujemy i nie obrażamy. I o to chodzi wśród ludzi na poziomie.
Temu człowiekowi już nic nie pomoże. Najwyraźniej tracąc 2/3 fryzury przechodząc przez za wąską framugę, stracił też 2/3 mózgu.
Self, jesteś do mega-potęgi żenujący. I nie dlatego, że masz zupełnie odmienne postrzeganie spraw swingu, niż pozostała większość na Zbiorniku. Tylko dlatego, że - mimo iż to nie jest miejsce dla Ciebie - wciąż tu jesteś i jątrzysz!
To mój ostatni głos w tej dyskusji.

Zdjęcie profilowe
Trawa_Spiewa
13 lat temu

Stary pierdziel się odzywa... który kocha się ze wszystkimi ... oprócz własnej żony...:/
Robi się syf, jak na angielskich ulicach kilka dni temu... :/ pozdro Self

Zdjęcie profilowe
on_chce_ona_nie
13 lat temu

a moze nie czytaliscie co ludzie pisza w swoich profilach, my mamy napisane ze nie interesuja nas zadne spotkania itp, a i tak codziennie dostajemy jakies zaproszenie. Oczywiscie laduje to od razu w koszu, nawet nie ma sie co wysilac pisac bo ile razy mozna pisac jedno i to samo.

Zdjęcie profilowe
wawaalex
13 lat temu

amortyzator no nie wiem kto jest zenujacy napewno nie ten kto ma wlasne zdanie :)

Serwis przeznaczony tylko dla osób dorosłych. Klikając "Rozumiem" potwierdzasz, że masz ukończone 18 lat. Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług.

Rozumiem