Ostatnia noc podczas przedostatnich wakacji, na które Cari pojechała sama z przyjaciółkami. Dziewczyny musiały być na lotnisku o 7:00 ale poszły jeszcze na ostatnią imprezę.
O 00:45 dostałem SMS: "Tańczę z gościem, zaraz idę na skały". "Skały" było to miejsce przy falochronie, blisko klubów. Zeszli na dół, odwrócił ją i oparł o skały. Wylizał jej cipkę a następnie wstał i ruchał ją około 10 minut od tyłu. Głośno jęczała mimo przechodzących osób w pobliżu. Doszła bardzo intensywnie, poczym odwróciła się i uklękła. Spojrzał się na nią, dał jej w twarz z otwartej dłoni i wpakował kutasa do ust. Gdy już był bliski orgazmu i poczuła, że nie jest pewien, czy może jej skończyć w usta, powiedziała "don't worry, I swallow" po czym opróżnił w niej jaja a ona wszystko połknęła. Zadzwoniła do mnie po wszystkim. Obiecała, że nie podmyje się po powrocie do hotelu.
Kilka godzin później była już w Polsce, pocałowała mnie na powitanie, odwróciła się tyłem i kazała mi wylizać sobie cipkę...