Jej piersi były jak kuszące wyspy napiętej, aksamitnej skóry, pełne i idealnie uformowane. Każdy ich ruch przy każdym oddechu wodził wzrok i podsycał pożądanie – subtelne unoszenia i kołysania sprawiały, że niemal czułem ich miękkość pod dłonią. Sutki różowiły się lekko w świetle, pulsując jak żywe punkty zapraszające do dotyku, a krągłe kształty kusiły zmysły, prowokując zachwyt i drżenie. Patrząc na nie, czułem mieszankę fascynacji i pragnienia – ich naturalna harmonia, jędrność i miękkość były hipnotyzujące, jakby całe ciało wypełniała energia uwielbienia. Każdy subtelny ruch jej sylwetki uwydatniał ich pełnię, krągłości i napięcie, sprawiając, że zachwyt mieszał się z niecierpliwym pożądaniem. Piękno jej piersi emanowało kobiecością i magnetyzmem, które wciągały mnie w wir zmysłów, sprawiając, że patrzenie stawało się doświadczeniem niemal namacalnym – nie tylko wzrokiem, ale całym ciałem, pragnącym ich bliskości.