Jak niektórzy z Was wiedzą, lubię dostawać od Cari różne fanty po tym, jak mnie zdradzi. Najczęściej są to zużyte prezerwatywy gości, którzy ją ruchali. Mam ich dość pokaźną kolekcję, każda w osobnej torebce strunowej z opisem. Czasami, gdy seks był bez gumy z kimś stałym, oddaje mi majteczki z wyraźnym śladem tego, co facet w niej pozostawił.
W przypadku jednego z gości, z którym dłużej się spotykała, było inaczej. Walił ją wyłącznie w gumie, która zaraz po tym, jak się spuszczał, niemalże dematerializowała się. Cari za każdym razem szukała jej, aby móc ją dyskretnie schować dla mnie, ale nigdy jej się to nie udało. Raz tylko zdążyła zabrać opakowanie po gumce, gdy rżnął ją w samochodzie, a w pozostałych przypadkach - nic. Taki był z niego elegant. Brak pamiątkowego zużytego kondoma lub obspermionych majteczek rekompensował mi fakt, że zajebiście ją ruchał. Nie ma lepszej nagrody dla męża-rogacza, niż to, że gdy podczas rżnięcia swojej żony czuje, że nie dorównuje konkurencji ;)