Było tak: znajomi, których poznaliśmy kiedyś w Act polecili mi kolegę w Pradze, ale nie zgraliśmy się czasowo i zeszłam na kolację w przekonaniu, że ten wieczór spędzę sama. W restauracji przy stoliku obok siedział miły pan i trochę na siebie patrzeliśmy. Naprawdę nie wiem jak to się dzieje, ale do pokoju nie wróciłam już sama. Miły pan potrafił w rozmowę, a potraktował mnie … w taki sposób. Podobało mi się 😌