Pamiętam jak około dwadzieścia lat temu Szymon Majewski powiedział na antenie o swoim fetyszu kobiecych stóp. Był to dla mnie wyjątkowy "coming out", bo "taki publiczny" i "taki na antenie". Sam byłem (jestem) podobnym fetyszystą i onegdaj wydawało mi się to czymś dziwnym i dość wstydliwym. Myślałem, że tylko ja i Pan Szymon tak mamy, niemniej jednak wraz z upływem czasu dotarło do mnie, że jest to jeden z popularniejszych męskich fetyszy. Popularność tej preferencji utwierdziła się we mnie m.in. dzięki Quentinowi Tarantino i Glenn'owi Quagmire ("Family Guy") i jego tekstowi "everyone likes feet". Do czego zmierzam... Jeszcze parę lat temu podobne wrażenie miałem jeżeli chodzi o cuckold. Myślałem, że jest to dość niszowa preferencja. Miejsca, w których publikowałem nasze przygody z Cari, zarówno te polskie jak i zagraniczne, utwierdziły mnie w tym, że dziś jest to równie popularne jak wąsy w latach siedemdziesiątych. PS. nowy film już w drodze, właśnie cenzuruję pierwszą część ;)